Picie w Polsce to temat rzeka. Rzeka to zresztą dobra metafora. W zeszłym roku branża zarobiła 50 mld zł. A mówimy o czymś, czego wyprodukowanie kosztuje grosze – mówi Ryszard, od ponad 20 lat związany z branżą alkoholową. Sam jest alkoholikiem, ma ojca alkoholika i żonę alkoholiczkę.
Zmarły w wieku 62 lat Kononowicz stał się gwiazdą internetu, ale przede wszystkim ofiarą swojej popularności. Odszedł, ale patostreaming zostaje. I ma się dobrze.
Na ulicach coraz mniej pijanych, w statystykach spożycia spadki. Jest nieźle, dopóki się nie sprawdzi, jak jest naprawdę. Lekarze zbadali włosy kobiet w ciąży, połowa z nich popijała alkohol. Polacy dalej ostro piją, ale bardziej się tego wstydzą i chętniej by przestali.
Dyskusje w mediach społecznościowych, wywiady, a teraz książka. Wszystko o chorej relacji jej autorki Patrycji Volny z ojcem Jackiem Kaczmarskim.
Piją nastolatki i seniorzy, kobiety i mężczyźni, menedżerowie z najwyższej półki i bezrobotni. A producenci prześcigają się w pomysłach, jak atrakcyjnie sprzedać alkohol.
Najwięcej o uzależnieniach Polacy dowiadują się dziś z mediów społecznościowych i podkastów. Te przyciągają ludzkim językiem i szczerością niczym ze spotkań AA.
Kolejne miasta, w tym Warszawa, zamierzają wprowadzić nocny zakaz sprzedaży alkoholu. Ministerstwo Zdrowia planuje objęcie takim zakazem stacji benzynowych i ograniczenie sprzedaży „małpek”. Jeśli chodzi o postępującą prohibicję, Polacy są za. A nawet przeciw.
Gdy na polskiej ziemi antyalkoholowe postulaty poprą koalicja rządząca, PiS i biskupi, można mieć pewność, że zmieni się tej ziemi oblicze. Na bardziej trzeźwe.