Mnie po prostu interesują inni ludzie. Zawsze wydawało mi się, że to naturalna cecha tych, którzy kochają kino – mówi Alexander Payne, reżyser filmu „Przesilenie zimowe”.
Dzięki precyzyjnej reżyserii „Przesilenie zimowe” jest opowieścią o tęsknocie za wspólnotą i bliskością.
Nośna alegoria zamiast urosnąć do wymiaru mądrej bajki w szybkim tempie kurczy się do rażąco infantylnej propagandówki, z żałosną psychologią i urągającą zdrowemu rozsądkowi akcją.
To nie jest prosty, napawający otuchą film o przegranym życiu.