W wiedeńskiej Albertinie trwa wystawa Albrechta Dürera, który na artystyczną nieśmiertelność zapracował nie malarstwem, ale rysunkiem i grafiką.
Grafika przez ponad pięćset lat dzielnie towarzyszyła malarstwu i rzeźbie, czarując miłośników sztuki i kusząc kolekcjonerów. Dziś, lekceważona i wynaturzana różnymi eksperymentami, zdaje się powoli ale nieuchronnie odchodzić w mrok przeszłości. Z natury rzeczy skromna, kiepsko radzi sobie z agresywną konkurencją nowych mediów: instalacji, sztuki wideo, sztuki ciała itp. Może dlatego warto się wybrać na jedną z kilku otwartych ostatnio wystaw, przypominających czasy świetności owego wyrafinowanego gatunku sztuki.