Amerykańska Agencja Badań Żywności i Leków dopuściła już drugi lek na chorobę Alzheimera. I ponownie wywołała kontrowersje.
W Stanach Zjednoczonych nadchodzą ciężkie czasy dla uzależnionych od nikotyny. Zarówno tych, którzy pozostali przy tradycyjnych papierosach, jak i tych, którzy uwierzyli, że wapowanie elektronicznymi gadżetami wyzwoli ich z nałogu.
Braki mleka spowodowały panikę i racjonowanie go w niektórych sklepach. W Memphis odwieziono do szpitala dwoje dzieci, które spożyły niewłaściwe substytuty. Najnowszy kryzys nakłada się na piętrzące się kłopoty prezydenta.
Testy antygenowe na koronawirusa mają tę zaletę, że są szybkie i można je zrobić samodzielnie, ale wiele wskazuje, że w dobie omikronu będzie trzeba zmienić sposób ich wykonywania. Większa skuteczność wykrywania infekcji jest szczególnie istotna w kontekście ostatniego komunikatu WHO.
Nie milkną spekulacje na temat podawania trzecich dawek szczepionek przeciwko covid. Również w Stanach Zjednoczonych, gdzie panel ekspertów FDA właśnie sprzeciwił się decyzji Białego Domu, by od przyszłego tygodnia doszczepiać wszystkich.
Amerykanie zatwierdzili pierwszy od 20 lat lek, który może być skuteczny w chorobie Alzheimera. Ale zamiast świętować sukces wraz z milionami pacjentów, eksperci odcinają się od tej decyzji i ostrzegają, że jest przedwczesna.
W wielu krajach już wiadomo, jak będą przebiegać szczepienia nastolatków przeciw covid. W Polsce czekamy na decyzję EMA, jakby nie można było z wyprzedzeniem zaplanować tej akcji przed wakacjami.