Robert Nowak, przewodniczący Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami, uważa, że problem satanizmu ciągle jest u nas lekceważony: - Otwieramy oczy dopiero po spektakularnych zbrodniach. Tymczasem mamy do czynienia z eksplozją satanizmu, szczególnie na Śląsku, w wielkich blokowiskach, wśród zagubionej i zdezorientowanej młodzieży. Satanizm daje im poczucie siły, daje wolność, bo nakazuje: idź i rób co chcesz!
W połowie 1953 r. do XIX-wiecznego zamku w Koszęcinie wprowadził się Stanisław Hadyna z grupą młodzieży wybraną z 12 tys. kandydatów do nowego ludowego zespołu Śląsk. Od czterech lat śpiewało i tańczyło już Mazowsze Tadeusza Sygietyńskiego. Śląsk miał być kolejną socjalistyczną kontrpropozycją na zachodnią popkulturę. Szybko stał się towarem eksportowym. Za Śląskiem, tak samo jak za Mazowszem, ciągnie się peerelowska historia i polityka; śmierć Hadyny przywołała wspomnienia. Plotka goni plotkę.
O dwuznacznej atmosferze obyczajowej wokół Koszęcina. O romansie założyciela z jedną z solistek. O nadzwyczajnym zainteresowaniu służb specjalnych zespołem. O dziwnych okolicznościach kolejnych dymisji i powrotów Hadyny.
W poniedziałek 4 stycznia starosta powiatu Środa Śląska Ferdynand Grabowiecki zasiadł w gabinecie, w którym jeszcze 31 grudnia urzędował burmistrz miasta Antoni Biszczak. Nie zmieniły się sprzęty, firany, dywan, zostało radio marki Taraban, rachityczny kwiatek i choinka. Zniknęły papiery, ale został fotel. Nowe meble będą dopiero za dwa tygodnie.