Środowisko dziennikarskie – od największych nazwisk i tytułów po małe media lokalne i branżowe – zabrało głos przeciw kłamstwu mediów publicznych, które może krzywdzić. Samobójcza śmierć Mikołaja Filiksa poruszyła serca ludzi mediów.
jedna z ostatnich podpis przysłała Joanna Sławińska z Programu 1 Polskiego Radia (jeszcze dopytywała, czy mail dotarł). Także w środę wieczorem do protestu dołączyła Aldona Łaniewska-Wołk, redaktorka i publicystka kulturalna PR, publikująca także „w papierze”. „Bardzo proszę o
Reporter „Polityki” Paweł Reszka dostał nominację do nagrody Grand Press za cykl reportaży „Ukraina 2022”.
, wiązanie, zamykanie w klatce. Horror dzieci w DPS pod Krakowem” Paweł Kapusta, Dariusz Faron (Wirtualna Polska): „Opowieść zza cienkiej czerwonej linii” Joanna Łopat (OKO.press): „Ammar w polskiej szafie. Reportaż o ukrywaniu” Marcin Suder (Outriders): „Musimy
Ta historia zakończyła się happy endem: porwany w lipcu w Syrii fotoreporter Marcin Suder uciekł z niewoli i wrócił do Polski. Ale porwania to plaga w wielu zapalnych punktach świata, ostatnio szczególnie w Syrii.
zamaskowani ludzie wywlekają dziennikarza z samochodu, zmuszają do uklęknięcia i powtórzeniu po arabsku muzułmańskiego wyznania wiary, tzw. szahady. To jedyny dowód, że żyje. Pracownicy organizacji humanitarnychProwincja Idlib, gdzie został porwany Marcin Suder, to syryjski trójkąt bermudzki. Takie
Zdjęcia porwanego polskiego fotoreportera Marcina Sudera pokazują dwie tragedie Syrii – z jednej strony przerażają okrucieństwem tej wojny, a z drugiej bezradnością świata.
tym sam Marcin Suder. Przebywając w gościnie u jednych opozycjonistów, został porwany przez innych, zapewne wywodzących się z ugrupowań islamskich. Dla tych coraz liczniejszych radykałów największym wrogiem nie jest już Asad, ale właśnie członkowie umiarkowanej opozycji. Z kolei jej liderzy kłócą się
Jak podała agencja Reuters, fotoreporter Marcin Suder został w środę porwany z opozycyjnego biura prasowego w mieście Sarakib, na północnym zachodzie Syrii. Zapytaliśmy prof. Piotra Balcerowicza, eksperta od Bliskiego Wschodu, o co może chodzić porywaczom Sudera.
tej sprawie w MSZ, ale negocjacje powinny być prowadzone szybko, bo według mnie tu nie chodzi o żadną polityczną stawkę, ale tylko o pieniądze. Nie możemy narażać życia polskiego fotoreportera. Bądźmy dobrej myśli. *** Porwany Marcin Suder ma 34 lata. Pierwszy raz w rejon konfliktu zbrojnego pojechał
W tekście „Już tylko jedna kula” [POLITYKA 21] znalazła się nieścisłość. Korespondent wojenny występujący w artykule nazywa się Marcin Suder, a nie Sudera. Przepraszamy.
Jak osądzić tych, którzy zabijali albo współuczestniczyli w szaleństwie zabijania? W Rwandzie sądy praktycznie przestały istnieć. Sędziowie sprzed plemiennej rzezi i wojny domowej 1994 r. zostali zamordowani lub sami oskarżeni o współudział w zbrodni. Zdecydowano się na bezprecedensowe rozwiązanie.
-mailu Gasana. Maciej Nawrot, fotografie Marcin Suder Autor tekstu jest działaczem praw człowieka, od 2005 r. pracownikiem ONZ w Sudanie. Tutsi i Hutu O podłożu i skutkach plemiennej nienawiści w Rwandzie pisaliśmy przed rokiem: Marcin Jamkowski, „Ibuku – pamiętaj!”, (Na własne oczy
Birmańska junta przypomniała o sobie światu zabijając zbuntowanych mnichów i brutalnie tłumiąc manifestacje protestujących Birmańczyków. Symbolem ich oporu jest od lat noblistka Aung San Suu Kyi, najpierw więziona, teraz trzymana w areszcie domowym. Świat mniej wie o walczących z reżimową armią partyzantach. Oto historia oddziału zwiadowczego 22 batalionu jednej z partyzantek.
usiąść przy rodzinnym stole do obiadu? Czy doczekają jednej, wolnej, ale niepodzielonej Birmy? Na razie nadal przemykają swoimi ścieżkami w dżungli niczym zapomniana armia pułkownika Kurta z „Czasu Apokalipsy”. tekst i fotografie Marcin Suder Podziękowania dla żołnierzy patrolu za troskę i opiekę oraz dla pułkownika Gringo i generała Tin Mnung za okazaną pomoc.