Przelew krwi żydowskiej i palestyńskiej stał się rutyną. Państwo Izrael ma za sobą pięć wojen na pełną skalę.
Waszyngtonie 1 listopada 1973 r. Golda Meir była poirytowana. Jej pomarszczona twarz, napisał Kissinger, odzwierciedlała wstrząsy jej pionierskiej pracy nad nowym społeczeństwem w obcym i nieprzyjaznym środowisku. „Czujne oczy pani Meir zawsze zdawały się wypatrywać nieoczekiwanych wyzwań, zwłaszcza ze
Przelew krwi żydowskiej i palestyńskiej stał się rutyną. Państwo Izrael ma za sobą pięć wojen na pełną skalę.
państwa żydowskiego niezliczonymi atakami terrorystycznymi. Kanał Sueski był zamknięty dla statków płynących pod banderą izraelską lub dla okrętów innych krajów zmierzających do portów izraelskich. Naser zignorował decyzję Rady Bezpieczeństwa z 1 września 1951 r. w sprawie pełnej swobody żeglugi przez
Luterańska sekta Niemców z Wirtembergii wywędrowała w XIX w. do Palestyny. Tam zderzyła się z ideą syjonistyczną. To ją potem pchnęło w objęcia nazizmu.
Najpierw z Arabem Muhammadem mieszkała Żydówka Rachela. Wieś przymykała na to oczy, ale potrzebny był potomek. Rachel spakowała walizki, a z Ameryki sprowadzono Dżalilę.
Israel Barzilaj był pierwszym posłem nadzwyczajnym i ministrem pełnomocnym Izraela w Polsce Ludowej. Liczył na dobrą współpracę obu państw. Ale się przeliczył.
Mieszkańcom dzielnicy nie wolno oglądać telewizji, nie wolno słuchać radia, a gazety uważane są za truciznę zatruwającą dusze.
Jedno z najświętszych dla chrześcijaństwa miejsc – Bazylika Grobu Świętego – od wieków wyzwala emocje, mające niewiele wspólnego z wiarą czy religią.
się ostatniemu zajściu skomentował: – Dobrze, że Chrystus zmartwychwstał, inaczej widząc to wszystko przewróciłby się w grobie. Roman Frister z Jerozolimy Klucze są w rękach muzułmanów Po upadku Królestwa Jerozolimskiego bramy Bazyliki Grobu Świętego zostały zamknięte na wszystkie spusty
Sprzedał sekrety izraelskiego programu nuklearnego, ale ktoś sprzedał także jego. Głośna sprawa sprzed lat.
Na świecie jest ich pięć milionów, w Polsce trzystu. Kim są bahaici?
Zdaniem większości Palestyńczyków byłoby lepiej, gdyby ten związek w ogóle nie zaistniał.
Aż trudno uwierzyć, że Tel Awiw ma dopiero sto lat. Polacy coraz częściej odwiedzają to tętniące życiem miasto.
3 lipca 1883 roku w Pradze urodził się Franz Kafka. Ponad 100 lat później wybuchł spór o jego rękopisy, które po jego śmierci miały zostać zniszczone.
Ariel Szaron, do niedawna jedyny żyjący świadek masakry w obozach Sabra i Szatila, która przed laty wstrząsnęła światową opinią publiczną, niczego o tym wydarzeniu już nie powie.
Prezentujemy Państwu fragment „Autoportretu z blizną”, przetłumaczonej na kilkanaście języków, wstrząsającej relacji naszego zmarłego w ubiegłym tygodniu kolegi Romana Fristera.
rzucono do wspólnego grobu za miastem, ostatecznie przecięta została pępowina, która łączyła mnie z dzieciństwem. Umarł świat, w którym wolno było obarczyć kogoś innego odpowiedzialnością za własny los. (…) *** Roman Frister, nasz zmarły w ubiegłym tygodniu
Pieniądze tego emiratu znad Zatoki Perskiej w przeszłości zamieniły pustynię w metropolię, a teraz wygrywają dla Kataru mecze i finansują zamachowców samobójców w Syrii.
prestiżowego domu towarowego Harrods oraz szklanego wysokościowca przy Hyde Park numer 1. Do tego dochodzą poważne udziały w takich bankach jak Barclays i Santander, a także inwestycje w najbardziej prestiżowe drużyny piłkarskie. Pieniędzy wystarczyło też, aby kupić Katarowi wspomniane piłkarskie mistrzostwa
W kraju, w którym lewicowa ideologia dominowała przez lata, lewica przestaje istnieć już nie tylko politycznie, ale też społecznie.
Aż 13 izraelskich żołnierzy zginęło podczas pierwszej doby trwania ofensywy w Strefie Gazy. Tak krwawego początku walk armia Izraela nie zanotowała od lat. Po stronie palestyńskiej liczba zabitych – głównie cywilów – liczona jest w setkach.
Szkolone przez Amerykanów palestyńskie służby policyjne tracą panowanie nad sytuacją, a izraelskie władze nie spieszą się z sądzeniem osadników, którzy używają broni nie tylko dla własnej obrony.
Ponad 900 stron liczy opublikowane w tych dniach polskie wydanie biografii Heinricha Himmlera, buchaltera śmierci Trzeciej Rzeszy. To w równym stopniu fascynująca, co wstrząsająca lektura.
Izraelski MSZ chce przyłączyć do kraju żydowskie osiedla na Zachodnim Brzegu i proponuje Autonomii ich wymianę na skrawki Izraela zamieszkane przez Palestyńczyków. Ale ci wcale nie chcą do takiej Palestyny.
W maju 2006, wkrótce po tym gdy nie konsultując się ani z własnym rządem, ani z opozycją, ani z liderami Hamasu zlikwidował wszystkie izraelskie osiedla w Strefie Gazy, premier Ariel Szaron zapadł w śpiączkę, z której wyzwoliła go teraz śmierć.
Choć oba państwa są formalnie w stanie wojny, Izrael przygarnia rannych i chorych uciekinierów z Syrii. Byle było po cichu.
W 1947 r. Walne Zgromadzenie ONZ podzieliło Palestynę między Żydów i Arabów. Przez niemal 70 lat nie udało się rozwiązać sporu wywołanego przez tę decyzję.
„Jaser Arafat został otruty przez swoich przeciwników politycznych radioaktywnym pierwiastkiem polonium” – oświadczyła w ub. środę mieszkająca w Paryżu Suha Arafat.
Pustynny i górzysty półwysep Synaj to matecznik terrorystów. Efekty ich działalności odczuwają już Egipt i Izrael, a niebawem może odczuć cały świat.
Unia Europejska opublikowała komunikat zapowiadający rewizję stosunków z Egiptem jeśli powaśnione strony nie znajdą drogi do porozumienia. Równie dobrze Bruksela mogła zagrozić zerwaniem stosunków, jeśli Nil nie popłynie z północy na południe, od Morza Śródziemnego w kierunku Sudanu.
Gdyby żył, miałby 84 lata i kilkadziesiąt miliardów dolarów majątku; przypuszczalnie byłby także bezkonkurencyjnym przywódcą Palestyńczyków. Wciąż jednak nie wiadomo, dlaczego i jak umarł.
wówczas porywanie samolotów pasażerskich oraz wysadzanie w powietrze izraelskich autobusów. Jednak nawet w swojej dobrze strzeżonej kwaterze w Tunisie Arafat i jego ludzie nie czuli się bezpiecznie. O północy 1 października 1985 r. 10 izraelskich F-15 zbombardowało dzielnicę zamieszkaną przez działaczy
Już na poniedziałkowej wieczerzy w domu Sekretarza Stanu Johna Kerry w Waszyngtonie zapowiedziano, że ostatnie danie, czyli izraelsko-palestyńska umowa pokojowa, pojawi się na stole w ciągu dziewięciu miesięcy. Tyle czasu wyznaczyły sobie strony na osiągnięcie porozumienia.
W sprawie Syrii pierwsi stracili cierpliwość Izraelczycy. Gdy poczuli się zagrożeni, zaatakowali. I zrobią to ponownie, nawet gdyby wojna domowa miała się rozlać na cały region.
Podczas gdy w Stanach Zjednoczonych i w niektórych krajach europejskich prowadzone są niekończące się dyskusje na temat ewentualnej interwencji zbrojnej w Syrii, pod koniec ubiegłego tygodnia izraelskie siły lotnicze bardzo skutecznie dwukrotnie zbombardowały wielkie składy broni i amunicji armii prezydenta Asada. Istnieje przypuszczenie, że w jednym z nich zmagazynowana była broń chemiczna.
Bank Światowy zaleca ratowanie wysychającego Morza Martwego przez połączenie go z Morzem Czerwonym. Bardziej niż 10 mld dol. na sfinansowanie budowy potrzebna jest jednak dobra wola sąsiadów z regionu.
Chciałoby się powiedzieć, że drobny incydent który zapoczątkował wizytę Baracka Obamy w Izraelu stanowi metaforyczną kwintesencję tego, co dziać się będzie po jego wyjeździe.
Prawda przypuszczalnie leży głęboko zakopana pod ziemią. Izraelczycy przyznali, że w nocy z środy na czwartek zaatakowali i zniszczyli syryjski konwój transportujący rakiety przeznaczone dla Hezbollahu w Libanie.
Wyniki izraelskich wyborów to sukces ugrupowań buntu, które powstały na fali masowych protestów ulicznych z 2011 r. Premier Netanjahu liczył, że głosowanie wzmocni jego pozycję, ale wygląda na to, że teraz jeszcze bardziej ugrzęźnie w układach koalicyjnych.
. budynków mieszkalnych na tzw. obszarze E-1, między Jerozolimą a wielkim osiedlem Maale Adumim. Wystarczy spojrzeć na mapę, aby zrozumieć, że decyzja ta w praktyce uniemożliwi powstanie skonsolidowanego państwa palestyńskiego. Nic dziwnego, że autorytet Abbasa, który zasiada
We wtorek późnym wieczorem, gdy telewizja izraelska emitowała przypuszczalne wyniki wyborów parlamentarnych, okazało się, że król jest nagi.
Nowy prezydent Egiptu studiował w Ameryce budowę statków kosmicznych, ale we własnym kraju mocną nogą stoi na ziemi.
Premier Izraela Beniamin Netanjahu to zaprzeczenie współczesnego polityka – mało mówi, dużo robi. Dlatego bez wątpienia jest dziś najpotężniejszym człowiekiem na Bliskim Wschodzie. To on w najbliższej przyszłości zadecyduje o wojnie lub pokoju w regionie.
Większością 138 głosów Palestyna uzyskała w czwartkową noc status państwa obserwatora w Organizacji Narodów Zjednoczonych – ale bez uprawnień członkowskich.
Komu posłuży rozejm w Strefie Gazy? Każda rakieta wystrzelona ze Strefy przechylała szalę sympatii świata na rzecz Izraela. I przybliżała izraelskiego premiera do zwycięstwa w styczniowych wyborach. A Beniamin Netanjahu zrobi wszystko, by nie powstała zjednoczona Palestyna.
W globalnej polityce nie ma żadnego znaczenia, kto i dlaczego rozpoczął zbrojne starcie Strefy Gazy z Izraelem. Również ostateczny wynik walk niewiele zmieni. Nawet jeśli 75 tys. zmobilizowanych przy tej okazji izraelskich żołnierzy przystąpi do naziemnej ofensywy, państwo żydowskie nie zaryzykuje ponownej okupacji Strefy, a Hamas nie przestanie istnieć.
Allah jest wielki, ale nie aż tak wielki, aby mógł przekształcić dyplomację w skuteczną tarczę przeciw rakietom, które – w odwecie za ataki na osiedla i miasteczka izraelskie - spadają teraz jak grad na Strefę Gazy.
200 tysięcy dolarów – powiedział rabin Jeszajahu Pinto, kładąc na biurku spięty gumką rulon banknotów. Szef wydziału śledczego policji w Jerozolimie niedbale wrzucił pieniądze do szuflady. – Akta śledztwa, o które pan prosił, leżą do wglądu w sąsiednim pokoju.
Gorące wiatry wieją ze wschodu, od syryjskiej granicy, niosąc groźbę pożaru.
Nowy prezydent Egiptu ma doktorat z budowy pojazdów kosmicznych, pracował w NASA. Ale jest też islamistą i przedstawicielem Bractwa Muzułmańskiego. Dokąd zaprowadzi największy kraj muzułmański na Bliskim Wschodzie?
Nadszedł chyba czas, aby zawód amerykańskiego dyplomaty wpisać na listę zawodów niebezpiecznych.
Oto scenariusz fikcji, która już jutro może stać się rzeczywistością: Izrael uderza na Iran, dopóki nie jest za późno. Armia odnosi sukces, za który naród płaci cenę.
szkód nadlatującym eskadrom, udaje im się strącić tylko dwa F-15. Reszta obrony przeciwlotniczej jest przestarzała, na czele z pochodzącymi jeszcze z czasów sowieckich rakietami S-75, podobnymi do tej, która 1 maja 1960 r. zestrzeliła nad Swierdłowskiem amerykański samolot
Zapewniając świat, łącznie z Izraelem, że Bractwo Muzułmańskie rządzące Egiptem nie ma agresywnych planów w stosunku do swoich bliższych i dalszych sąsiadów, prezydent Mohammed Morsi rozpoczął ofensywę w dziedzinie polityki zagranicznej: po wzięciu udziału w międzynarodowej konferencji w Teheranie, w kraju, w którym stopa egipskiego dygnitarza nie stanęła od 30 lat, udał się w daleką podróż do Chin, a pod koniec września wybiera się na sesję Walnego Zgromadzenia ONZ w Nowym Jorku.
Od wieków paliło się tu haszysz z fajek wodnych. Młodzi Izraelczycy wolą skręty z marihuaną domowej produkcji. Coraz mocniejszą, droższą i rozprowadzaną przez gangi.