Już w tę niedzielę, 29 września, Ziemia przechwyci grawitacyjnie niewielką asteroidę, która przez kilka tygodni stanie się naszym satelitą. Niestety gołym okiem tego nowego księżyca nie zobaczymy.
mln km. Niektóre ze skał tego pasa mogą zbliżyć się do Ziemi na dystans kilku milionów kilometrów, i to z niedużą prędkością (ok. 1 km na sekundę), a wówczas ich orbitalna energia geocentryczna staje się ujemna i mogą zostać grawitacyjnie przez naszą planetę przechwycone. Mogą się wówczas zbliżyć do
Ludzie nie mogą zrozumieć, dlaczego w południowo-zachodniej Polsce dotknęła nas znów straszna powódź. Powinni się raczej cieszyć, że stało się to dopiero teraz.
Próbując potwierdzić, że źródłem tajemniczej ciemnej materii w kosmosie są czarne dziury, badacze nieba dowiedli czegoś przeciwnego. Oraz tego, że metoda naukowa działa bez zarzutu.
nam przestrzeni – i jest tego czegoś w kosmosie bardzo dużo. Na przykład w naszej Galaktyce na 1 kg materii barionowej przypada aż 15 kg materii ciemnej. Podobnie lub nawet więcej w innych galaktykach. Niestety to coś oddziałuje jedynie grawitacyjnie, czyli wyłącznie ciąży. I nie sposób
I wciąż pracuje na wydłużonej orbicie wokół Ziemi, obserwując wszechświat w zakresie promieniowania rentgenowskiego. Jego dokonania są niezwykłe.
Czego nowego dowiedzieliśmy się o czarnych dziurach? I czy mamy już pewność, że istnieją? Wyjaśnia prof. Tomasz Bulik, astrofizyk z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
PRZEMEK BERG: – Dwaj fizycy brytyjscy – Brian Cox i Jeff Forshaw – napisali niedawno książkę „Czarne dziury. Klucz do zrozumienia Wszechświata”. Zastanawiam się, jak możemy używać jako klucza czegoś, co wciąż tak słabo rozumiemy? TOMASZ BULIK: – Myślę, że
Kwazar SMSS J052915.80−435152.0 to coś, czego jeszcze chyba nie widzieliśmy. Zawiera supermasywną czarną dziurę, która rośnie w rekordowym tempie: codziennie pochłania tyle materii, ile ma nasze Słońce. Jest więc również najjaśniejszym znanym obiektem w kosmosie.
Dzisiaj krótko po północy nastąpiło udane lądowanie na Księżycu sondy Odyseusz firmy Intuitive Machines z Teksasu. To pierwsze w historii lądowanie prywatnego obiektu na Srebrnym Globie i powrót Amerykanów na Księżyc po 52 latach.
mniej więcej wielkości budki telefonicznej. Zlecenie obejmowało transport sześciu instrumentów badawczych agencji podczas pierwszej misji księżycowej Intuitive Machines, którą firma nazwała IM-1. W tej misji bierze udział właśnie lądownik Nova-C o nazwie Odyseusz. Koszt misji to 118 mln dol. Czytaj
„Groźna pogoda” to tytuł obrazu słynnego surrealisty Rene Magritte’a, na którym nagi tors kobiecy, tuba oraz krzesło są równo zawieszone na niebie nad zatoką morską. To zestawienie nie wróży nic dobrego. Przeciwnie. I taką właśnie pogodę mamy teraz.
A gdyby tak całą Ziemię potraktować jak jedną wielką międzynarodową stację kosmiczną? Wówczas szybko porozumielibyśmy się na świecie, i to wszyscy: Amerykanie, Chińczycy, Rosjanie, Ukraińcy, Żydzi i Palestyńczycy. I to natychmiast. Nie mielibyśmy absolutnie innego wyjścia.
Galaktyka Andromedy, bliska nam, ma w swoim sąsiedztwie potężny twór, którego nikt wcześniej nie spostrzegł, chociaż obserwowano ją niezliczoną liczbę razy. Co to jest? Coś osobliwego.
Sondę kosmiczną New Horizons dzieli od Ziemi już 8,5 mld km. Podróżuje od siedemnastu lat, przed nią kolejnych siedem. Jej kosmiczna odyseja zakończy się, kiedy opuści Układ Słoneczny.
Sonda New Horizons, wysłana, by dokładnie zbadać system Plutona, nie jest oczywiście pierwszą, która opuści nasz Układ Słoneczny na zawsze, by mknąć w nieskończoność. Już wcześniej – w latach 2012 i w 2018 – zrobiły to sondy Voyager 1 i Voyager 2, które są teraz najdalej w przestrzeni
Orbita regularnego roju meteorów zwanych Perseidami co roku przecina się z orbitą Ziemi między 17 lipca a 24 sierpnia. Na 12 i 13 sierpnia przypada szczyt aktywności roju. Czyli dzisiaj w nocy – głowy do góry.
jednak na pewno przez najbliższe tysiąc lat. Ale i same Perseidy mogą czasami okazać się groźne. Podczas maksimum roju w 1993 r. jeden z meteorów Perseid zniszczył Olymusa-1, największego w tamtym czasie satelitę telekomunikacyjnego, który został wystrzelony cztery lata wcześniej przez Europejską
W Polsce momentami upalne i z małą ilością opadów w lipcu. Jednak tych, którzy wybierają się w rejon basenu Morza Śródziemnego, pogoda może nieco zaskoczyć.
Klasyczne silniki rakietowe osiągnęły kres możliwości. Elektryczne też. Statkom kosmicznym swobodniejsze poruszanie się w Układzie Słonecznym umożliwić ma jądrowy napęd termiczny.
trajektorię lotu i lecą dalej już istotnie szybciej. Nawet w ten sposób daleko się jednak nie zajedzie. Stąd liczne próby inżynierów wynalezienia radykalnie innego napędu. 1. W literaturze anglojęzycznej nowa klasa silników, dzięki którym w zasadzie już dokonuje się przełom, jest nazywana napędem
20 kwietnia o godz. 15:33 czasu polskiego z portu kosmicznego firmy SpaceX Boca Chica w Teksasie wystartował w pierwszy próbny lot orbitalny Starship, największa rakieta kosmiczna zbudowana kiedykolwiek przez człowieka.
G4 to burza geomagnetyczna wywołana nagłym wzrostem aktywności Słońca. Na szczęście nie spowodowała znaczących strat, ale jej obecność w postaci zorzy można było śledzić na niższych szerokościach geograficznych.
Od dzisiejszej nocy orkan Otto szaleje w północnej i północno-wschodniej części Europy. Ale nawet bardziej na południe da się odczuć jego ogromną siłę. Jak to mówią: „wieje jak w kieleckim”, i to praktycznie wszędzie.
500 lat temu Francisco Pizarro postanowił podbić jedną z najwspanialszych cywilizacji świata – państwo Inków.
Po 50 tys. lat znów przyleciała. Kometa C/2022 E3 (ZTF). Najbliżej Ziemi znajdzie się na początku lutego, ale już od wielu dni jest widoczna na nocnym niebie. Chociaż wcale niełatwo ją wypatrzeć.
tzw. perygeum) znajdzie się 1 lutego, dystans do niej wyniesie wówczas nieco ponad 42 mln km. Dla porównania: odległość Ziemi od Słońca wynosi 150 mln km. Ale już teraz można próbować ją dostrzec, choć oczywiście tylko w sytuacji, gdy nocne niebo jest czyste. 27 stycznia znajdzie się kilka stopni na
Na Marsie, podobnie jak na północnej Ziemi, trwa teraz zima. Ale trudno byłoby komuś z nas, Ziemian, przetrwać tam nawet chwilę. Na Czerwonej Planecie zima jest rzeczywiście sroga, ale też zachwycająca. Zobaczmy.
, choć trudno ten fenomen dostrzec. Ale można zjawisko opadów śnieżnych wykryć. Otóż na Marsie istnieją dwa rodzaje lodu: suchy, czyli zamrożony dwutlenek węgla, i wodny, znany nam dobrze na Ziemi. Niezwykle rozrzedzona i cienka atmosfera Marsa o bardzo małej gęstości (1 proc. atmosfery ziemskiej) składa
Prognozy przewidują, że Nowy Rok będzie w Polsce wyjątkowo ciepły, z temperaturami dochodzącymi do plus 14, a lokalnie nawet 16 st. C i więcej. Zwłaszcza na zachodzie i południowym zachodzie kraju.
To powracające pytanie, konfliktujące nieraz zwolenników i przeciwników energetyki jądrowej. Nie brak i tych pierwszych, i tych drugich. Ale energetyka jądrowa jest faktem: powstają nowe elektrownie, technologia wciąż się doskonali, a i my pewnie za jakiś czas – może – będziemy produkować energię z atomu.
Takie są założenia – wielki powrót na Księżyc. Czy rzeczywiście będzie wielki? To się okaże. Ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w 2028 r. człowiek po ponad 50 latach znów stanie na Srebrnym Globie.
Zaczęła się i trochę jeszcze potrwa. To pora niedoceniana, uznawana za schyłkową, a nawet przygnębiającą, ale to tylko część prawdy. Mowa o jesieni, być może najbardziej niezwykłej porze roku.
ich codzienną obserwację? – konkluduje dr Lenart. PRZEMEK BERG *** Niedawno wyświetlany był w naszych kinach przepiękny przyrodniczy film o porach roku „Serce dębu”. Połowa zdjęć i obserwacji przyrody w nim to sceny jesienne – wbrew swojej mrocznej legendzie jesień to naprawdę bardzo atrakcyjna i piękna pora roku.
Na początku września NASA poinformowała, że łazik Perseverance, który bada Marsa od dwóch lat, dokonał skutecznego odwiertu w głazie i pobrał jego próbkę. Ma wykonać jeszcze ok. 40 takich odwiertów, a uzyskany materiał wróci na Ziemię.
na pustyni w stanie Utah. Ma się to stać w 2033 r. To niezwykle ambitna, robotyczna misja kontrolowana z Ziemi, podczas której wiele rzeczy może zawieść, więc jej odpowiednie przygotowanie zajmie sporo czasu i pochłonie prawie 1 mld dol. Istnieje jednak prawdopodobieństwo, że zanim misja Mars Ample
Już 12 lipca Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykonał zdjęcia największej planety w naszym Układzie Słonecznym, czyli Jowisza. 27 lipca powtórzył te obserwacje i teraz je udostępnił. Są niezwykłe.
wyłącznie zjawiskami pogodowymi i sięgają znacznie niżej, a mianowicie aż do ok. 3 tys. km w głąb od widocznego szczytu chmur. Tworzą coś w rodzaju głębokich prądów strumieniowych, bardzo trwałych i zawierających aż 1 proc. masy całej planety. To bardzo dużo. Widzimy tylko ich zewnętrzne warstwy. Ale
Rysunki techniczne doczekały się miejsca obok dzieł sztuki we współczesnych galeriach. Słusznie, bo w końcu żadna z nich nie powstałaby bez dobrego rysunku.
Wysłany w grudniu 2021 r. na odległość 1,5 mln km od Ziemi i wart 10 mld dol. teleskop JSWT po sześciu miesiącach przygotowań, kalibracji i testów przeprowadził pierwsze obserwacje. Oto one.
To coś przypomina spiralę Archimedesa, ale nie jest rysunkiem szczególnej krzywej odkrytej przez starożytnego matematyka. To twór istniejący realnie – duża spiralna galaktyka w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy. 35 mln lat świetlnych od nas.
Rozmowa z dr. Michałem Drahusem, astronomem z Uniwersytetu Jagiellońskiego, o fantastycznym i wciąż zmieniającym się świecie komet.
PRZEMEK BERG: – Naukowcom udało się niedawno potwierdzić rozmiary największej znanej komety o nazwie Bernardinelli-Bernstein. Okazało się, że ma ona aż 130 km średnicy. Jak duże mogą być tego typu obiekty? MICHAŁ DRAHUS: – Nie znamy górnej granicy wielkości komet. To jest pytanie o
Są gigantyczne czarne dziury zwane supermasywnymi, znacznie mniejsze zwane pośrednimi i najmniejsze zwane gwiazdowymi. Właśnie uzyskaliśmy obraz supermasywnej czarnej dziury istniejącej w centrum Drogi Mlecznej.
W trudnych czasach dobrze czasami oderwać się od przygnębiającej rzeczywistości i popatrzeć dalej, w inny świat. Spójrzmy w niebo, by przez chwilę podziwiać niezwykłą chmurę, która rozbudowała się nad horyzontem.
Od kilku dni w sieci ukazują się doniesienia o tym, że rosyjscy żołnierze, którzy okupowali teren wokół elektrowni w Czarnobylu, i to już na samym wstępie wojny, teraz cierpią na chorobę popromienną, a nawet – że jeden zmarł z powodu napromieniowania.
sałdatów. Czytaj także: Nie ma zagrożenia nuklearnego. Rosjanie z dala od reaktorów Choroba popromienna. Czy Rosjanie mogli już na nią zapaść? Otóż ostra choroba popromienna zaczyna się u ludzi, którzy przyjęli na całe ciało dawkę jednego siwerta (1 Sv) w krótkim czasie, kilkunastu lub 20–30 godz
21 marca zanotowano okrągłą datę i wynik. Licznik obcych planet odkrytych przez nasze teleskopy i obserwatoria kosmiczne osiągnął liczbę 5 tys. Odkrycia pierwszych pozasłonecznych planet w ogóle prof. Aleksander Wolszczan dokonał dokładnie 30 lat temu.
planeta jest mała i można ją zidentyfikować tylko dzięki ugięciu światła, obiektu jaśniejącego za nią, przez co staje się lepiej widoczny. Czytaj także: Teleskop, który zmieni wszystko? Niezwykłe światy Odkryto wiele światów niezwykłych, jak układ TRAPIST-1 leżący w odległości 40 lat świetlnych od
Ostrzegamy! Lektura tekstu wymaga mocnych nerwów. Oto lista niektórych broni zakazanych przez konwencje międzynarodowe i ONZ. Wiele z nich pozostaje w wyposażeniu różnych armii świata. Rosyjskiej także. I są używane. Także przez Rosję.
Dlaczego satelity telekomunikacyjne są poważnym zagrożeniem dla astronomów (i nie tylko), wyjaśnia dr Przemysław Mróz z Obserwatorium Astronomicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
PRZEMEK BERG: – Kto pozwolił firmie SpaceX, należącej do Elona Muska, rozmieścić na orbicie okołoziemskiej 1,8 tys. satelitów telekomunikacyjnych? PRZEMYSŁAW MRÓZ: – Dobre pytanie. Otóż SpaceX, podobnie jak każdy, może w USA wystąpić do Amerykańskiej Federalnej Komisji Łączności
Z jednego grama mieszaniny deuteru i trytu, w której dojdzie do zapłonu termojądrowego i w rezultacie do reakcji syntezy, otrzymamy energię równą spaleniu kilkunastu ton węgla. Gra toczy się o kontrolowanie tej reakcji. Stawka jest naprawdę wysoka.
odpowiednim stanie istnieć, by w ogóle mogło do syntezy dojść. Kryterium Lawsona to iloczyn tych trzech wartości, który dla plazmy deuterowo-trytowej powinien być wyższy niż 10 do 21 kiloelektronowolta w jednej sekundzie na 1 m sześc. Wynika z tego, że optymalna temperatura plazmy w reaktorze powinna wynosić
Będzie wiać może nawet mocniej. A mamy zimę. W dodatku jeszcze do niedawna Polska uchodziła za tzw. kraj zaciszny. Skąd te nieznośne wiatry, a właściwie huragany?
Na szczęście front szkwałowy w naszym kraju dość szybko się przemieszczał i uderzał w coraz to nowe obszary. Towarzyszył mu tzw. wał szkwałowy i sam szkwał, czyli niezwykle porywisty wiatr. Straty są głównie materialne.
Rok 2021 przyniósł wiele: m.in. lądowanie na Marsie superłazika Perseverance i helikoptera Ingenuity oraz start najdroższego pojedynczego urządzenia, jakie wysłaliśmy w kosmos – James Webb Space Telescope. A w tym roku wydarzy się więcej.
: Na Księżycu jest niebezpiecznie. Jest sens tam latać? Pierwszy prywatny lot na ISS 21 lutego rozpocznie się pierwszy całkowicie prywatny załogowy lot na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) – misja Ax-1. Kapsuła Crew Dragon firmy Space X dostarczy na stację cztery osoby, które spędzą na jej
Tu znajduje się Ziemia – w galaktycznym Ramieniu Oriona Drogi Mlecznej – niezwykła i piękna. Oto nasza planeta widziana z wielu różnych miejsc w kosmosie. Co z nią dalej będzie?
najpewniej nadchodzą dla niej – i dla nas – trudne czasy. Miejmy nadzieję, że jak postulował James Lovelock, Ziemia tym czasom sprosta. PRZEMEK BERG, FOTOGRAFIE NASA
Staje się ono już nudne, bo od dawna nie mamy w grudniu prawdziwej zimy. Coś tam popada, gdzieś lekko przymrozi, ale prawie wszędzie na plusie. W zeszłym roku w święta też nie było śniegu ani mrozu. Ani wcześniej.
gwiazdka w tym roku będzie przypominać wiele poprzednich: 1–2 stopnie powyżej zera, gdzieniegdzie niewielkie opady śniegu lub śniegu z deszczem. A to oznacza raczej tzw. pluchę niż prawdziwą zimę. W tym roku Wigilia i święta będą bardziej późnojesienne niż zimowe. Tak jest od lat. Czytaj też
Naukowcy wiążą ogromne nadzieje z nowym teleskopem, który właśnie rusza w kosmos. Ma między innymi pozwolić dostrzec ślady życia na obcych planetach.
24 listopada 2021 r. z bazy sił kosmicznych Vandenberg w Kalifornii rakieta Space X wyniosła w kosmos sondę DART, która 26 września 2022 r. zderzyła się z asteroidą.
NASA udostępniła właśnie niezwykłe zdjęcie wybuchu supernowej. Jego wyjątkowość polega na tym, że uchwycono na nim dokładnie chwilę eksplozji. Jeszcze nigdy nie udało się zaobserwować wybuchających gwiazd tak wcześnie.
Słynny przebój Beatlesów „Lucy In The Sky With Diamonds” z 1967 r. właśnie znajduje swoje wspaniałe dopełnienie: kosmiczne.
, w dolinie rzeki Auasz, tzw. AL 288-1, czyli kompletny niemal w połowie szkielet żeńskiego przedstawiciela gatunku Australopithecus afarensis. Wiek znalezionych kości oszacowano na 3,2 mln lat. Było to przełomowe odkrycie w badaniu istot, które uważa się za ważną gałąź drzewa ewolucyjnego człowieka
Dzisiaj w nocy, ok. godz. 2:00 czasu polskiego, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w kosmos zostanie wystrzelona rakieta Falcon 9 firmy SpaceX z kapsułą Crew Dragon, na pokładzie której znajdzie się czworo astronautów amatorów.
Ich nazwa, planety hyceańskie, bierze się ze zbitki słów: hydrogen (ang. wodór) i ocean. Niedawno w czasopiśmie „Astrophysical Journal” ukazał się bardzo ciekawy artykuł na ich temat. Wydaje się, że mogą skrywać życie.
Po wielu latach badań Marsa przyszedł wreszcie czas na dłuższą wizytę na naszej bliźniaczej planecie – Wenus. Pomknie ku niej armada sond, orbiterów i próbników.
sondy Shukrayaan-1 już w 2024 r. Z kolei prywatna amerykańska firma Rocket Lab, specjalizująca się w wystrzeliwaniu niewielkich satelitów telekomunikacyjnych, od kilku lat współpracuje z Massachusetts Institute of Technology w przygotowaniu kilku (najpóźniej w połowie dekady) małych obiektów
Czy koniec lata będzie piękny, słoneczny i ciepły, czy raczej zimny i kapryśny? Dla miłośników upałów nie mamy dobrych wiadomości. Ale nie będzie tragicznie.