Słynne Wybrzeże Amalfitańskie ukrywa jedno z najmniejszych miasteczek we Włoszech. Ze wszystkimi cechami dolce vita i bez tłumu turystów.
Dzięki malowanym kwiatom małopolskie Zalipie zyskało światową sławę. Niedawno wieś została też wpisana na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO.
Muminki kończą 80 lat. To dobra okazja, żeby zajrzeć do Helsinek i przemierzyć je śladami ich twórczyni Tove Jansson.
Międzygórze, nazywane Małą Szwajcarią i architektoniczną perłą Sudetów, to jeden z najpiękniejszych zakątków Polski. Warto go odwiedzić szczególnie teraz, gdy okoliczni mieszkańcy próbują podnieść się po klęsce powodzi.
. 108, może zatrzymać prawie 1 mln m sześc. wzburzonej wody. Podczas powodzi tysiąclecia w 1997 r., ale i tej jesieni, woda przelewała się przez tamę. Za pierwszym razem wieś ucierpiała bardziej; dzisiaj do Międzygórza można już spokojnie wjechać. I podziwiać. Miejscowość jest nazywana Małą Szwajcarią
Na Podlasiu jest ich zaledwie kilkanaście. W Krainie Wątku i Osnowy tkaczki snują na swoich krosnach opowieści o życiu i świecie.
To jedno z najbardziej widowiskowych i malowniczych wydarzeń w górach. Redyk wiosenny oznacza początek czegoś nowego, jesienny zapowiada odpoczynek i spokój.
Na Dolnym Śląsku rozciąga się Kraina Wygasłych Wulkanów. Ukryta między Legnicą, Jelenią Górą i Strzegomiem swoją obecność zaznacza Ostrzycą, nazywaną śląską Fudżijamą.
Kilka lat temu wymyśliła Warming, czyli subiektywny przewodnik kulinarno-kulturalny po Warmii. Na wytyczonych przez siebie szlakach pokazuje, gdzie jeść, gdzie spać, gdzie bywać, co robić.
Dzielnica Francuska w Nowym Orleanie to mieszanka wszystkiego, co miasto ma do zaoferowania: muzyki, architektury, zabawy, a także historii o duchach i voodoo.
Rozmowa z autorką projektu „Romni” Katarzyną Piechowicz, która od kilku lat dokumentuje życie romskich kobiet w jednej z dzielnic Zabrza.
MAGDALENA GORLAS: – Kto to jest gadzi? KATARZYNA PIECHOWICZ: – To ja, czyli krótko mówiąc, to kobieta, która nie jest Romką. Rozróżnia się gadzi i gadzio, odpowiednio kobietę i mężczyznę. Kiedy po raz pierwszy usłyszała pani to określenie? W szkole podstawowej. Chodziłam wtedy do klasy
Chicago to miasto wielu symboli. To tu swój początek ma legendarna Route 66, tu wysoko ponad ulicami suną znane z wielu filmów pociągi linii L i tu wreszcie restaurację prowadzi bohater najgorętszego serialowego hitu ostatnich miesięcy „The Bear”.
Jeśli miałabym i mogłabym uzależnić się od glutenu i kofeiny, to zrobiłabym to w stolicy Danii Kopenhadze.
Na warsztatach serowarskich nie ma nic na skróty. Na początku dostaję odpowiednią czystą odzież ochronną, czyli kitel i czepek w kolorze mleka.
Tam, gdzie Warta kończy bieg i wpada do Odry, leży Rzeczpospolita Ptasia. Państwo bez wiz i granic, które jest dobrem wspólnym ptaków i ludzi.
Karyntia to nie jest Austria z katalogów biur podróży. Wakacje spędzane tutaj atmosferą przypominają leniwe wczasy z lat 80.
Arkadiusz Winiatorski przeszedł na piechotę obie Ameryki. 4,5 tys. km w pojedynkę, kolejnych siedem w towarzystwie Aleksandry Synowiec. Zakochani ludzie robią większe głupoty niż chodzenie na piechotę po Amerykach – mówią.
MAGDALENA GORLAS: – Po co się przechodzi na piechotę dwie Ameryki? ARKADIUSZ WINIATORSKI: – Aby lepiej i dokładniej poznawać świat, a przede wszystkim ludzi, bo to o nich od początku chodziło w mojej podróży. Wyprawa do Ameryki Południowej była moim marzeniem. W końcu w lipcu 2016 r
Polscy żołnierze i ich rodziny zaczęli się tu osiedlać zaraz po wojnie. Teraz to miejsce nazywa się Ilford Park Polish Home i jest domem opieki dla polskich weteranów w Anglii.
Polish Home odwiedza przyjaciółkę z dzieciństwa. Planuje napisać wspomnienia o Stover Camp. – Chcę pokazać miejsce wyjątkowe, tak bardzo polskie, a o którym w Polsce mało kto wie. Chcę napisać o moim domu – wyznaje. Magdalena Gorlas, fotografie Karolina Jonderko *** Fotoreportaż zdobył I nagrodę Grand Press Photo 2016 w kategorii Życie codzienne.
Na co dzień żyją w cieniu, również dosłownie. Anna Bedyńska, autorka projektu fotograficznego White Power, postanowiła wyciągnąć albinosów z ukrycia. I postawiła w pełnym świetle, którego tak unikają.
Zostawili porozrzucane ubrania, niezasłane łóżka, otwarte książki, włączony telewizor. Tak jakby za chwilę mieli wrócić. Zostawili swoje pokoje nieprzygotowane na pustkę.