Zapowiedź „zawieszenia” prawa do azylu wywołała sprzeciw części środowisk. Prawda jest jednak taka, że migranci chcą uniknąć składania wniosków o ochronę w Polsce i robią to tylko w sytuacjach podbramkowych. A pomoc humanitarna na granicy jest wykorzystywana przez przemytników.
Wiele partii probuje dziś imitować skrajną prawicę, postulując znaczne zaostrzenie prawa azylowego, uderzając w jawnie antyimigranckie tony. Taka retoryka może być kusząca, ale to droga donikąd. Albo jeszcze gorzej: to droga do politycznego koszmaru – mówi austriacki socjolog Gerald Knaus.
MAŁGORZATA TOMCZAK: Jak bardzo powinien martwić nas wynik wyborów parlamentarnych w Austrii? Pojawiają się głosy uspokajające: ostatecznie 71 proc. osób zagłosowało na umiarkowane partie, skrajna prawica raczej nie utworzy rządu.GERALD KNAUS: Te wybory powinny być kubłem zimnej wody dla wszystkich
Wybory we wschodnich landach i niedawny atak w Solingen rozbudziły na nowo dyskusję o konieczności deportacji osób z kryminalną przeszłością i podejrzanych o działalność terrorystyczną. Na razie rząd chce ciąć prawa socjalne.
zwiększyć bezpieczeństwo”, powiedział Thorsetn Frei, sekretarz parlamentarny CDU/CSU w Bundestagu w wywiadzie dla „Bild”. 1 września odbyła się ceremonia upamiętnienia ofiar ataku w Solingen. Wzięli w niej udział najważniejsi urzędnicy państwowi, w tym prezydent Frank Walter-Steinmeier
Kryzys w Ceucie to wyzwanie migracyjne, z którym mierzy się obecnie Hiszpania, ale niejedyne. Lawinowo rośnie też liczba osób docierających z zachodniego wybrzeża Afryki na Wyspy Kanaryjskie.
Zaostrzenie reguł azylowych, kontrole graniczne, wyższe wymogi dla migrantów zarobkowych i jak najwięcej deportacji – to tylko niektóre z założeń projektu, który nacjonaliści roboczo nazwali „Nadzieja, odwaga i duma”.