Pojawiają się głosy, że idealistyczna filozofia sprzątania Marie Kondo przynosi więcej szkód niż pożytku. Co tak naprawdę sprzedaje Japonka zdaniem rozczarowanych praktykantek jej ścieżki?
Dizajn dla kataklizmów to nie nowe, za to coraz bardziej chodliwe hasło w świecie projektantów. I coraz trudniej odróżnić buble od propozycji, które naprawdę mogą przyczynić się do ratowania życia.
: A True Story From a Hotter World”, który stawia dobitną tezę: ta fala pożarów różni się od poprzednich; ciepło gromadzone w atmosferze doprowadza do tego, że ogień trawi na swojej drodze wszystko znacznie szybciej. Zdaniem eksperta stworzyliśmy cywilizację opartą na procesie spalania. A
Po okresie szału na polski dizajn z lat 60. przyszedł czas na eklektyzm, łączenie stylów oraz ironię. A także na „zwyczajne mieszkanie”.
Smugi lakieru, neony i tapicerka z kosmatego kolorowego futra – motywy z lat 90. wróciły do naszych wnętrz.
Zitzmanna (2); dziś już ikoniczne poliuretanowe siedzisko Bucky Marca Newsona (3) w kolorach mocnych i dających po oczach jak lakiery do paznokci. A także ujmujący prostotą discman Naoto Fukasawy (1) produkowany przez Muji i cała gama radośnie kolorowego sprzętu Apple’a – od pierwszego iMaca (5
Na małej architekturze nieprzeznaczonej dla ludzi także ludzie mogą skorzystać.
Wszystkie najważniejsze wydarzenia kulturalne, przestrzenie muzeów, eventy typu expo, promocyjne i sportowe aranżuje się dziś „pod kadr”. Z Instagrama.
Nasze miasta to patriarchat wyryty w kamieniu, cegle, szkle, betonie. I coraz bardziej to widać.
Mądre technologie odpowiadają na ludzkie potrzeby i są zrozumiałe w kontekście wyzwań klimatycznych i nowych zwyczajów.
We wzornictwie wraca tęsknota za kolorem, szaleństwem form, posiadaniem czegoś „jedynego w swoim rodzaju”.
W ostatnich latach mieszkanie w „co najmniej przedwojennej” wielkomiejskiej kamienicy stało się obiektem pożądania, aspiracji i powodem do inwestorskiej dumy.
Meble miejskie, jak wszystko, co pojawia się w przestrzeni publicznej, to temat polityczny i przedmiot burzliwych debat w internecie. I nie chodzi tylko o słynne pisowskie „patriotyczne ławki”.
Proste rekwizyty, takie jak namiot, plecak i przenośne krzesełko, mogą nas wesprzeć w powrocie do globalnej równowagi. Są nie tylko eco, ale i trendy.
Alexander von Vegesack stworzył jedną z największych kolekcji designu na świecie, założył i kierował Vitra Design Museum. Teraz prowadzi autorski projekt edukacyjno-kuratorsko-warsztatowy. Wciąż zafascynowany rewolucją przemysłową opowiada nam o drodze do miejsca, w którym łączy i wspiera twórczych ludzi.
Planowanie miasta może mieć wielką moc sprawczą w budowaniu więzów i relacji międzyludzkich – mówi Charles Montgomery, autor światowego bestsellera „Miasto szczęśliwe”.
Żyjemy w epoce wirtualnej. Przedmioty będą znikać. I nie ma żadnego powodu, by projektować, inwestować w rzeczy, które są skazane na taki los – twierdzi Philippe Starck. Wywiad ukazał się w najnowszym numerze „Salonu” – w sprzedaży od 29 września.
Mogą całkowicie odmienić nastrój wnętrza, doenergetyzować, optycznie powiększyć przestrzeń, wydzielić miejsce do relaksu, zapewnić większą intymność. Kiedy nasze swobody ruchu napotykają bariery, możemy realizować wolność w niespiesznych wyborach.
„Nie lubię ostrości, agresji form. Nie przekonują mnie też przedmioty użytkowe przypominające dzieła sztuki” – deklaruje Cecilie Manz. Słów dowodzą projekty. Dunka zręcznie łączy skandynawską wrażliwość estetyczną z rzemieślniczym kunsztem i funkcjonalnością.
Świdermajer – styl inspirowany budownictwem alpejskich schronisk oraz rosyjskimi daczami. Charakterystyczny dla domów wznoszonych w koloniach letniskowych na podwarszawskiej linii otwockiej. Zaczęło się pod koniec XIX wieku od wizji wybitnego rysownika i romantycznego wizjonera.
ulokowała się szkoła podstawowa. Lidia uczyła plastyki. Dom miał dwupiętrowe werandy, kolumny tarasowe i przeszklony ganek. Dziś po perełce stylu nie ma śladu. Na szczęście, historia przybiera czasem inny obrót. Budujący przykład Niemal w ostatniej chwili udało się uratować gmach pensjonatu Abrama
W latach 20. i 30. utalentowane architektki, żeby zaistnieć, musiały pracować u boku znanego męża. Potem spychano je do roli dekoratorek. Minęło sto lat, a przyznanie kobiecie Pritzkera, najważniejszej nagrody architektonicznej świata, nadal wywołuje zdumienie. Czy wybitne projektantki mają szansę na należne im uznanie i całkowitą autonomię?
Zachwycają wyobraźnią, zdumiewają wszechstronnością i solidnym warsztatem. Rozumieją zadania współczesnej architektury. Dlaczego zatem o przyznawaniu kobietom prestiżowych nagród wciąż mówi się w kategorii wyjątków? Zapytaliśmy o to Marthę Thorne, Executive Director of The Pritzker Architecture Prize.