Zawalenie zadaszenia na dworcu w Nowym Sadzie przyniosło śmierć 15 osób i podgrzało nastroje społeczne. Ale w Serbii nie chodzi już tylko o tę tragedię. Chodzi o wielki biznes, na który mają chrapkę Unia, Rosja i Chiny.
Kluczowy był 1 listopada. To wtedy na ulicach Nowego Sadu doszło do ogromnych, spontanicznych protestów, w których miały wziąć udział dziesiątki tysięcy osób. Powód? Oficjalny może wydawać się wręcz banalny: tego dnia doszło do tragedii na dworcu w tym bardzo ważnym mieście, stolicy autonomicznego
„Sols el poble salva el poble”, pojawia się raz po raz w mediach społecznościowych. „Tylko lud ocali lud”. Prawica, zwłaszcza ta faszyzująca, mówi wprost – państwo nie działa.
Centralna Komisja Wyborcza podała, że w wyborach wygrało rządzące Gruzińskie Marzenie z wynikiem 54,09 proc. Siły opozycji zdobyły łącznie 37,58 proc. głosów. „Nie uznaję tych wyników” – ogłosiła prezydentka Salome Zurabiszwili i na poniedziałek zapowiedziała manifestację w centrum Tbilisi.
W Hiszpanii miało być w końcu stabilnie, ale utworzenie rządu tylko spolaryzowało społeczeństwo. Nowy premier Królestwa – Pedro Sánchez z liberalno-lewicowego PSOE – przez niektórych widziany jest jako zbawiciel, przez innych jako kryminalista.
charakter tej decyzji. Część uważa, że uderza to w porządek konstytucyjny zakładający, że Hiszpania jest państwem unitarnym. PSOE, podobnie jak jego lewicowi koalicjanci, od lat nie ukrywa, że zmierza do zmiany tego porządku. Zgodnie z art. 1 pkt 2 konstytucji (tu Hiszpania nie różni się od większości
W niedzielę Hiszpanie prawdopodobnie oddadzą władzę w ręce prawicowej koalicji. W ten sposób w kolejnym kraju Europy do rządu wejdą radykałowie.