Dekalog, kodeks Hammurabiego i kodeks Justyniana zostawmy w muzeach, razem z sochą, samochodem na korbkę i starą nokią.
ludzkości mamy już lepsze narzędzia. Stosujmy je. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”, „Krivoklat”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Jest założycielem i prezesem Stowarzyszenia Unia Literacka. Mieszka w Berlinie.
Na łamach „Tygodnika TVP” znajdziecie Państwo zabawny felieton grzmiący: „ZNAK wchodzi na salony z deklaracją, że nauczanie Jana Pawła II w sprawie małżeństwa nie jest już ważne”.
wojna światów, wojna cywilizacji”. Czytaj też: Kto chciałby podkupić Danutę Holecką? Wyszyński, Wojtyła, Dehnel Sułek-Kowalską tak wstrząsnęło słowo „małżeństwo”, że nie wierzyła własnym oczom, ale – jak powiada Pismo – „błogosławieni, którzy nie widzieli, a
To, co teraz będzie decydujące – dla społeczności LGBT, ale i dla całego polskiego społeczeństwa – to reakcja ogółu.
Duży mężczyzna, po bokach dwaj chłopcy, wszyscy w nienaturalnych pozach, opleceni, jak upiornymi choinkowymi łańcuchami, kośćcem dwóch wielkich węży. To oczywiście słynny Laokoon.
”, bardziej by się upierał w rozmowie z pracownikami Muzeów Watykańskich, że jego znalezisko jest zabytkiem najwyższej wagi? Jednak wszyscy oni rozminęli się w czasie i przestrzeni, jak robimy to zresztą nieustannie. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala
Naiwnym mogło się zdawać, że Kościół katolicki ostatecznie zaakceptował Darwina i teorię ewolucji, ale wystarczy poskrobać, a już wyskakuje jakiś ks. prof., który nie umie się pogodzić z tym, że pochodzi od małpy.
Trudno świętować to stulecie. I nie mówię o zawaleniu obchodów, o całym tym rządowym blamażu, bo to na dobrą sprawę nieistotne.
wybiera – już wracam na swoją pozycję, pozycję przedmurza. Poczekam na niedźwiedzia”. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”, „Krivoklat”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się
Czasem mam wrażenie, że polski kler nie jest bytem realnym.
ucho igielne niż bogacz do królestwa niebieskiego. Ale po co interpretować, skoro łatwiej schować lampę pod korcem. Na portierni w kurii. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu.
Czy zatem warto iść do Tate? Warto.
jak falsyfikaty”? „Sasnal: najwtórniej”? A choćby i zbiorówkę: „Porażka w sztuce polskiej”. Oglądałbym. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”, „Krivoklat”), poeta, tłumacz (Larkin
Mogą sobie zatem wisieć na ścianach różne zdjęcia mniej lub bardziej roznegliżowanych młodzieńców, wszystkich tych kochnów i lifarów, ale uwaga widza przykuwana jest jednak do Matki Boskiej.
powiedziało, napisało, zdjęcie umieściło, obrazek najchętniej. A tak? W Krakowie Szymanowski, Giedroyc, Czapski w XXI w. nadal jak te panny u Miłosza: ciało bez dziurek mają, gładkie jak u lalki/i nikt ich nie potrafi zaprosić na piwo. Piwo, ostatecznie, by uszło. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in
Otóż, jak Polska długa i szeroka, rozlewa się dobrozmianowa staropolszczyzna.
, wnukom i prawnukom. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”, „Krivoklat”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu. Decyzją Rady Języka Polskiego został Młodym Ambasadorem Polszczyzny.
Pojawia się pytanie, komu będzie przysługiwał Status Artysty.
niektórym trudno będzie się z tym pogodzić, ale takie rozwiązanie będzie skuteczną szczepionką na autorytarne, cenzorskie zapędy władzy – czy to obecnej, czy przyszłej. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna
Słupsk lubię jeszcze od czasów licealnych, kiedy po raz pierwszy przyjechałem tu oglądać Witkacego...
nieaktualnych gazet ze zdjęciami polityków. Na ścianach życie płodowe i fotografia człowieka, który w Dubinkach masakrował dzieci i ciężarne kobiety. I mówię ze smutkiem: „Galilejczyku, przegrałeś”. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala
W PRL, w Królestwie Polskim był sens siedzieć na przekór, zostawać wbrew, bo wszyscy byliśmy w tym razem przeciwko opresji. Teraz opresja jest nasza własna, rozrośnięta, wyhodowana, i ma się znakomicie.
własna, rozrośnięta, wyhodowana, i ma się znakomicie. Polak Polakowi tu Polakiem. Zostawanie nie jest więc oporem – raczej jedną z tych sytuacji, w których pacjent wbrew radom terapeuty wciąż mieszka z toksyczną rodziną, choć wie dobrze, że mu to szkodzi. Jacek Dehnel – pisarz (m.in
Rozłożyły się wszystkie na parkiecie, otwarły szkicowniki i każda rysuje – a my przystanęliśmy za nimi ciekawi, jak to też będzie.
– odwrotność brudnej wyobraźni moralistów. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu
Sasi „zaszczepili” na dębie polskim jemiołę.
XIX w. szukać dębów z jemiołą, z których chciano zrobić literackie pomniki przyrody, ale ni dudu. Jemioły nie tylko się nie szczepi. Jemioła w ogóle na rodzimych gatunkach dębu nie rośnie. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna
Proszę łaskawie wyciągnąć głowę z dorsza, bo być może to, co ma pani na oczach, to łuski.
Nie pamiętam, by kiedykolwiek pracownik naukowy publicznie – acz kryjąc się za maską – zaatakował tak swojego studenta.
. Nowaka. *** Jacek Dehnel – pisarz („Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”), poeta, tłumacz i malarz. Autor bloga poświęconego międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”. Niedawno ukazała się jego powieść „Krivoklat”.
Z jakichś powodów uważa się, że felieton na Boże Narodzenie jest szczególnym honorem.
Państwu nie przyniosę. Jest źle, a będzie gorzej, choć trudno powiedzieć, czy będzie tylko kolejny rzut kryzysu, wielkie tąpnięcie wolności społecznych, czy poważniejsze jeszcze kataklizmy. Trzymajcie się. To nie tak, że „nadchodzi zima”. Zima już nadeszła. *** Jacek Dehnel – pisarz
Miałem przejechać raptem siedem przystanków w dziesięć minut, ale poważnie rozważałem, czy nie zostać w autobusie...
nie pamięta. I widzę, jak triumfuje, jak nawet jej powieka nie drgnie, choć doskonale wie, że wygrała, że pokonała Eris autobusu 102. Dojeżdżam na przystanek i wysiadam, spokojny. Spokojniejszy. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka
Z początku zwracałem uwagę na zabawne rozbieżności między czasami tamtymi a naszymi, ale zorientowałem się, że kryje się tam coś znacznie ciekawszego.
pojmuję. Nic z tego nie rozumiem. Uwolnij mnie od tego”. Bo grozę istnienia można znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz
Tak, mamy dwie polskie kultury, ale istnieje reszta świata. I ona mówi „sprawdzam”.
maszynę państwową do promowania miernych, biernych i wiernych, to w szerszej perspektywie Władysław Machejek nigdy nie dogoni Rafała Wojaczka. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”, „Matka Makryna”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz
Kotwica, z koroną czy bez, staje się pustym symbolem.
”, ergo „Eurosodomą”, która sprzedała nas w Jałcie, a teraz przyjmuje uchodźców, oraz z całą resztą „lewactwa”. Kotwica, z koroną czy bez, staje się pustym symbolem. Nadchodzi nowe. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala
Stosik może się zmniejszyć, nawet radykalnie, ale nie zniknąć.
z książkami? *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu. Ostatnio ukazała się jego powieść „Matka Makryna”.
W Polsce powiatowej kulturę ratują rozmaite panie.
. One będą tu jeszcze przez rok i pięć, i dziesięć, wbite w garsonki jak w mundury. Bo codziennie są na wojnie. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów
Drzewiej wąparsje jadano jesienią w całej bodaj Polsce, Polska wąparsjami kulinarnie stała, dziś jednak, po latach peerelowskiej szarzyzny kuchennej, wąparsje zapomniano i żywi się nimi głównie Zachód, toteż województwo wąseckie, słynące od stuleci z najdorodniejszych wąparsji, od paru już lat promuje to smaczne mięso.
się zastanowić. Nie daje za wygraną, po chwili znów pyta, agresywniej: – To jak, zastanowił się pan? Gdzie anegdota? Odpowiadam tylko: – Cały ten wieczór jest anegdotą. *** Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieści „Saturn”, „Lala”), poeta, tłumacz (Larkin
W sto lat po bolszewickiej nawale Warszawie grozi kolejny koszmar: łuk triumfalny ku czci bitwy 1920 r., proponowany przez byt o oryginalnej nazwie Towarzystwo Patriotyczne.
, biurowiec Rondo 1 – kolumbarium, a Metropolitan – więzieniem. Dziś widać, że Laksa, Grospierre, Piątek i Trybuś celnie zdiagnozowali nadchodzące trendy, ale mocno przeholowali z odległością w czasie. To się dzieje już teraz. O ile bowiem Pietrzak planował wznosić łuk ze składek narodowych i
Końcówkę lipca, jak zwykle od lat, spędziłem na wspaniałych Nowych Horyzontach: dziesięć dni po cztery do pięciu seansów dziennie, ogromna dawka światowego kina.
Nie wiedziałem nawet, gdzie jest Bieżuń.
G. postanowiła wziąć udział w castingu do reklamy. Pierwszy etap przeszła śpiewająco, w drugim odpadła.
Przez całe lata zdawało mi się, że wydarzyło się to dopiero co, w liceum, ale z czasem musiałem przyjąć do wiadomości, że do liceum chodziłem dawno temu, a od tamtego popołudnia niedługo będą mnie oddzielały pełne dwie dekady.
W społeczeństwie obywatelskim zaniepokojeni obywatele podpisują apel; w sprawach szczególnie ważnych uruchamiane są tuzy: naukowcy, intelektualiści, twórcy.
pizzy, otwieracze do piwa Pijak nr 1, Amator browca, Piję bo lubię, pluszowe świnie z Angry Birds, podróbki Ugly Dolls, samochód dziecięcy ferrari, poduszka z haftem Ja tu rządzę, lampki, garnki, kubki, stojak z kuponami na skoki kaskaderskie, rytuał Zeusa i tajski peeling ciała oraz naukę tańca na
Gazeta Polska Codziennie”, „dziennik, który nie boi się władzy”, nie boi się również dziennikarstwa śledczego na najwyższym poziomie: pracownikom „GPC” dzięki „informatorowi” nadludzkim wysiłkiem udało się zalogować na portal randkowy.
się tam jego zdjęcie, a to przecież wystarczy, by 1. przedrukować znalezione dane, 2. zatytułować artykuł „Obsceniczne praktyki partnera Biedronia”, 3. cytować rzeczonego informatora, czyli anonima z magla: „ich związek to fikcja”. Cóż z tego, że w 2,5 minuty można tam
Mieliśmy w połowie XIX w., w ciemnym, smutnym, międzypowstaniowym czasie, wielką świętą. Świętą, która czyniła cuda, prorokowała, nawracała wieszczów, przywodziła do łez papieża, a tłumy – do histerii. Była męczennicą, a w dodatku swoje męki cierpiała z rąk Moskali. Zbyt to piękne, żeby było prawdziwe? W rzeczy samej.
, którą poprzedza jej własna sława, pojawia się w dzień Wszystkich Świętych 1 listopada o drugiej nad ranem. Otrzymuje kwaterę w klasztorze Trinita dei Monti, na szczycie Schodów Hiszpańskich. Niemal od razu przychodzi zaproszenie na audiencję, ale na razie z zakonnicą spotykają się kardynałowie. Badają
W 34 roku życia, z przyczyn niezależnych, po raz pierwszy spędzam Boże Narodzenie poza domem, w mieście, w którym mam poczucie braku przynależności. Święta stały się przez to dziwnie niematerialne.
Ze wszystkich austriackich instytucji, których nienawidził Thomas Bernhard, ministerstwo kultury było może instytucją znienawidzoną przezeń najbardziej.
Z Poznania pojechałam do Paryża jak królowa.
Wszyscy znamy ten typ: wujo, który jest duszą towarzystwa za biesiadnym stołem. Na ślubie, na chrzcinach, u cioci na imieninach.
Zanim jeszcze zostałaś naszą współpasażerką z linii 116, siedziałaś, współpasażerko przyszła, na przystanku plac Wilsona i pytałaś nas o godzinę. Oraz kiedy będzie 116, którym pojedziesz na Stare Miasto. A my odpowiedzieliśmy, że jest dwie po dziesiątej, a autobus będzie za pięć minut.
Mój dziadek był bohaterem. Obaj dziadkowie i obie babcie byli w tym czy w innym sensie bohaterami, takie były czasy, taki – że strawestuję panią minister – mieliśmy wtedy klimat; ale on miał to potwierdzone urzędowo, orderem Virtuti Militari.
, że broniło się wojsko, a cywile siedzieli w domach bombardowanych przez niemieckie samoloty; w końcu grupa mieszkańców Chałup wywiesiła na zabudowaniach białe flagi. Kiedy we wsi pojawił się porucznik Dehnel i zażądał zdjęcia flag, miejscowi go rozbroili i odmówili wykonania rozkazu. Ten drobny
Nigdy nie podejrzewałem, że zamieszkaliśmy w nawiedzonym domu – w sumie nie wiem, skąd takie przekonanie, w końcu żyjemy w samym środku miasta-upiora, Warszawy-Feniksa, lecz i Warszawy-zombie, gdzie na każdym rogu kogoś rozstrzelano. A jak nie rozstrzelano, to wyrzucono z okna, a jak nie wyrzucono z okna, to przynajmniej powieszono.
. Ich w swoim czasie spotka to samo”. Jacek Dehnel – pisarz (m.in. powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu
Czasem sobie myślę, że takich historii nie należy opowiadać, bo zbyt są przerysowane, zbyt przypominają literacki koncept – jakby ludziom trzeba było kłaść do głowy, podkreślić czerwoną kredką, zaznaczyć kontury. A potem po raz kolejny widzę tę falę tsunami, która przelewa się przez media: coraz bardziej groteskową obsesję młodości i urody.
, seksbomby spod skalpela, prawdziwe i sztuczne zbiory efektownie ułożonych tkanek: w koszu z napisem „Niepamięć”. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów
Kanonizacja, kanonizacja i po kanonizacji.
bezproblemowo i frajdownie, ale również żądają, by – nawet jeśli chodzi o rzecz tak poważną, jak kanonizacja – sama rzeczywistość zmieniła się we fiestę, bo tego potrzebują Polacy. Do różnych gęb nam przyprawianych dochodzi dziś i ta: Polska remizą Europy! Jacek Dehnel
Wszystko toczy się na majdanie. Nie, tu Państwa zaskoczę, wcale nie na kijowskim. Na Pragati Maidan, czyli na Polach Postępu – terenach targowych w New Delhi, gdzie odbywały się niedawno 41 Światowe Targi Książki.
popołudnie czy wieczór. Jego autor wtedy albo nie żyje, albo jest zupełnie kimś innym niż ten, który stawiał litery na kartce. Właściwie nieistotny. Jeśli jednak kiedyś zabraknie tych, którzy piszą wiersze, wiele lat później znajdziemy się nagle w zupełnej ciemności. Jacek
Świętujemy ni mniej, ni więcej, tylko naszą odnawiającą się, jak dzień w przesileniu, gotowość do czynienia dobra. I to, proszę Państwa, naprawdę jest powód do świętowania. Najprawdziwszy.
powód do świętowania. Najprawdziwszy. Jacek Dehnel – pisarz, poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu. Decyzją Rady Języka Polskiego został Młodym Ambasadorem Polszczyzny.
W Apulii, gdzie okiem nie rzucić, tam jedno z tych słodkich do wyrzygu miasteczek włoskiego południa; byle dziura wielkości Pierdykówka Dolnego, założona oczywiście przez Greków, stoi na wychodzącym w morze skalnym klifie: w górze pałace i kościoły, w dole groty, morze bije o skały.
odblaskową farbką. Gdyby istniała na świecie prawdziwa mądrość, wypędzano by ich z miast, a w przypadkach skrajnych – strącano by z wysokiego nabrzeża na obmywane falami skały. Ironicznie przerobione na betonowe poduszki, pomalowane na różowo. Jacek Dehnel
Czasem mam wrażenie, że polski kler nie jest bytem realnym, że wszyscy biskupi, prałaci, purpuraci są tylko aktorami, których role piszą antyklerykałowie; że sam Jerzy Urban im sufluje, co mają robić, mówić, przeciw czemu i jakimi słowy protestować.
niż bogacz do królestwa niebieskiego. Ale po co interpretować, skoro łatwiej schować lampę pod korcem. Na portierni w kurii. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu.
W gmachu Biblioteki Narodowej stoi na uboczu szklana urna z kilkoma garściami popiołu. To wszystko, co zostało z bezcennych zbiorów spalonych w wojennej Warszawie – i tylko tak je upamiętniono w mieście, gdzie na każdym rogu jest pomnik albo tablica.
Państwo morału? Morału nie będzie, nie ma w tym sensu. Jest tylko popiół, bez diamentu. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog
My tu pitu-pitu, a tymczasem ksiądz Bashobora na stadionie wypędzał duchy i uzdrawiał, miesięcznik „Egzorcysta” trąbi zaś o nawiedzonych przez jogę, bioenergoterapię i muzykę metalową (oraz o kompletnie zdrowych lewitujących zakonnikach i świadkach występowania aniołów).
w smutku po tym łez padole, a teraz jeszcze po śmierci chciałyby sobie coś podbić, choćby i w kostiumie à la polonaise? Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i
Zanim zamieszkałem z P., nie doceniałem roli wanny w życiu człowieka pracy. Prysznic w zupełności mi wystarczał, łazienka kojarzyła mi się raczej z miejscem, gdzie zmywa się ze skóry brud dnia i brud nocy, niż z biurem i biurkiem.
sztylet i, niczym Charlotta Corday, rozprawić się z autorem, pluszczącym się w wannie niefrasobliwie. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów
W 30 rocznicę wybuchu powstania listopadowego „było nabożeństwo w kościele Karmelitów na Lesznie”, a uduchowiona młodzież ustroiła lampami figurę Matki Boskiej i „odśpiewała kilka pieśni patrjotycznych”.
maluszków. A pod murem postawi się karuzelę. Jak zabawa, to zabawa. Jacek Dehnel – pisarz (ostatnio wydał powieść „Saturn”), poeta, tłumacz (Larkin, Verdins) i malarz. Zajmuje się zbieractwem i łowiectwem (gratów), prowadzi blog poświęcony międzywojennemu tabloidowi kryminalnemu „Tajny Detektyw”, nie prowadzi samochodu. Decyzją Rady Języka Polskiego został Młodym Ambasadorem Polszczyzny.