Ze zmiennymi sukcesami, ale z niezmienną wytrwałością teatr walczy o swoje miejsce w społeczeństwie. Zmieniają się dyrektorzy, a on wciąż trwa – i miejmy nadzieję, że szybko się to nie zmieni.
Englert w wywiadzie udzielonym Januszowi Wróblewskiemu. Od 22 lat jest dyrektorem artystycznym Teatru Narodowego w Warszawie, 1 września stery instytucji przejmie wyłoniony w zamkniętym konkursie Jan Klata, zmiana warty skłania do podsumowań. W przypadku dyrektora Englerta oznacza to obronę teatru
Przybywa produkcji obśmiewających (i monetyzujących) kondycję amerykańskiego show-biznesu, zjadającego własny ogon w poszukiwaniu pewnego zysku w niepewnych czasach.
Ciekawa rzecz, udanie łącząca ambicje z rozrywką.
Mistrzowski kwartet, fantastyczna „Anihilacja” i nie gorszy zespół Alfah Femmes.
Nowy „Jesus Christ Superstar” jest największym przedsięwzięciem w historii Kujawsko-Pomorskiego Teatru Muzycznego w Toruniu, ale też pierwszym musicalem wystawionym w klubie, w formule silent disco.
Siódemka aktorów uwija się jak w ukropie, tylko niełatwo zrozumieć w jakiej sprawie.
Czeka nas miks własnych premier i rejestracji najważniejszych przedstawień z polskich scen z ostatnich sezonów, do którego niedawno dołączyły pozycje dla młodszych widzów. Ramówka zapowiada się mocno.
Negatywne doświadczenia, homofobia, której byłem świadkiem i sam padłem ofiarą w szkole baletowej, paradoksalnie stały się stymulujące do pracy – mówi choreograf i tancerz Wojciech Grudziński, laureat Paszportu POLITYKI w kategorii scena.
ANETA KYZIOŁ: – Pisząc uzasadnienie Paszportu POLITYKI dla pana, zastanawiałam się, czy powinnam jako jednego z argumentów użyć pańskiej tanecznej wirtuozerii. Dziś doskonałość jest podejrzana, kojarzy się z przemocą, tresurą, zwłaszcza w kontekście tańca klasycznego i szkół baletowych. W
Nie ma tu wielkich nazwisk, jak w ekranizacji Viscontiego z 1963 r., ale jest klimat.
Pierwszy Oscar z Brazylii, Kamasi w Stodole oraz sztuki bardziej i mniej przyjemne.
Trudno w to uwierzyć, ale sprawa eksplozji bomby na pokładzie samolotu linii Pan Am z Londynu do Nowego Jorku, która 21 grudnia 1988 r. zabiła 259 pasażerów (a kolejne 11 osób zginęło w szkockim miasteczku Lockerbie, na które spadły szczątki maszyny), wciąż nie jest wyjaśniona.
Portret współczesnych zagubionych studentów.
Najważniejszy, napisany w 1892 r. w dialekcie śląskim języka niemieckiego, dramat noblisty Gerharta Hauptmanna zainspirowała rzeczywistość.
Serial opowiada o desperacji i sam też jest dość desperacki.
Ostatnia sztuka Czechowa, o końcu pewnego świata, odchodzeniu i zmianie, jest też ostatnią inscenizacją Pawła Łysaka jako dyrektora stołecznego Powszechnego, po dekadzie na stanowisku.
Akcja znów rozwija się powoli, tłem są tym razem porywające ujęcia przyrody, a ludzkim zmaganiom ze spokojem przyglądają się małpy.
Portret polskości rysowany grubą kreską, bez taryfy ulgowej, ale i protekcjonalizmu, pełen trafnych obserwacji, bezpretensjonalny i z poczuciem humoru.
Serial pełen schematów, można mu wiele zarzucić, jednak kontekst powyborczej Ameryki Trumpa i Muska robi swoje.
Serial wydaje się wyprany z emocji, a bohaterowie są jednowymiarowi.
Wybór Jana Klaty na dyrektora Teatru Narodowego to najnowsza i najważniejsza w długim łańcuchu zmiana na naszych scenach. Kto rządzi polskim teatrem?
–17), zagłosowało troje z pięciorga członków komisji, a na końcu podpisała się pod nią także ministra kultury Hanna Wróblewska. Pięcioletnia kadencja dyrektorska Klaty rozpocznie się 1 września i wedle zapewnień reżysera ma być świeższą wersją działań poprzedników: szefującego Narodowemu od 1998
To kolejna franczyza rozwijana z czysto biznesowych powodów, ale na tle masowo produkowanych seriali wyróżnia się na plus.
Jan Klata ponownie został dyrektorem Teatru Narodowego. W latach 2013–17 szefował Narodowemu Staremu Teatrowi w Krakowie, 1 września rozpocznie pięcioletnią kadencję jako dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie. Czego możemy się spodziewać?
Oglądając, zastanawiamy się nie tylko, jaki jest sens, ale też kto jest kim i kto kogo gra.
r. w hamburskim Thalia Theater, wtedy miała formę trzech spektakli trwających razem ponad osiem godzin (reklamowanych hasłem: „1 rodzina, 17 aktorów i aktorek, 3 muzyków, 7 powieści”). Krakowska wersja jest streszczeniem tamtego streszczenia, pełnym ledwo zarysowanych i rozpoznawalnych
Nagrania Mieczysława Kosza, bohaterowie „Zwariowanych melodii” w pełnym metrażu, monumentalna biografia Konrada Swinarskiego.
Temat wywołuje emocje, ale też winduje oczekiwania, którym produkcja Maxa nie do końca była w stanie sprostać.
Pierwsze dwa odcinki nie porywają, ale w kolejnych serial łapie rytm i łapie za serce.
Dużo tu obrazów z życia wziętych, ale niewiele więcej.
Portretując osoby jednocześnie kruche i zdeterminowane, by stawić czoło traumatycznej przeszłości, dają nadzieję i inspirują. To właśnie łączy laureatów i laureatki 32. edycji Paszportów POLITYKI.
Półtoragodzinne przedstawienie to teatr tradycyjny, można by rzec – do bólu, gdyby nie to, że słuchanie Pilcha to wciąż przyjemność.
„Rozdzielenie”, czyli serial, jakiego nie było i nie będzie.
Stacja FX, której produkcje u nas można oglądać na platformie Disney+, słynie z seriali oryginalnych i nieoczywistych.
Poniżana kobieta bierze sprawy w swoje ręce i zostaje królową porno.
Największy i najbardziej niespodziewany hit Netflixa, południowokoreański krwawy horror z ambicjami krytyki kapitalizmu, a może nawet ludzkiej natury, powraca po trzech latach od premiery pierwszej serii morderczych gier w cukierkowych dekoracjach.
Powstała w 1927 r. „Mahagonny. Ein Songspiel” Kurta Weila i Bertolda Brechta, trzy lata później rozbudowana do trzyaktowej opery „Rozkwit i upadek miasta Mahagonny”, jest 45-minutowym śpiewanym obrazkiem z miasta, które miało być rajem na ziemi, a skończyło się jak zawsze.
Długo wyczekiwany serial Pawła Demirskiego, szekspirowska opowieść o obsesji zdrady, koncertowa wersja materiału z płyty „Songs of a Lost World”.
Platformy streamingowe miały dotąd konkurować z tradycyjnymi kanałami. Teraz chcą je zastąpić, a co za tym idzie – przyciągać widownię także tym, czym dotąd telewizja.
Przyglądam się, jak rodzą się nowi bohaterowie i kim są: migranci, hybrydy. Na polskiej scenie, w przestrzeni kulturowej, w społeczeństwie – mówi urodzony w Nowogródku dramatopisarz i reżyser Mikita Iłinczyk.
ANETA KYZIOŁ: – Trzy warstwy ubrań, duży plecak, spotykamy się blisko dworca kolejowego. Wygląda pan i zachowuje się jak większość ludzi polskiego teatru – stale w drodze. MIKITA IŁINCZYK: – Mieszkam w pociągach. W tym roku robiłem projekt m.in. w Estonii i w Wiedniu. W Berlinie
Po wigilii do teatru? Bilety na te spektakle to wymarzony prezent. Na gwiazdkę i nie tylko.
Autorskie podsumowanie 2024 r. w teatrze.
J.M. Coetzeego starzejąca się australijska pisarka jako sumienie i serce ludzkości w czasach katastrofy klimatycznej. Zaskakujące. 1. Człowiek z papieru. Antyopera na kredyt, reż. Jakub Skrzywanek, PPA we Wrocławiu i Teatr Powszechny w Warszawie. Pełna sarkazmu gra z konwencją modnego po sukcesie „1989” musicalu, łącząca temat patologii rynku mieszkań z pytaniem o status i rolę teatru w kapitalistycznym kraju. Biednie, ale w cekinach.
Autorskie podsumowanie 2024 r. na rynku seriali.
opowieści o lekko spóźnionym, bo po czterdziestce, dojrzewaniu, przyjaźni, która otwiera serce i dodaje odwagi, oraz żałobie, która prowadzi do życia. 1. Rojst. Millenium, Netflix. Trzecia i finałowa seria produkcji Jana Holoubka i Kaspra Bajona, tak jak poprzednie, perfekcyjnie łączy dramat i kryminał oraz portrety ludzi z obrazem Polski od końca wojny po koniec wieku.
Porywający obraz świata, świetnie oddana warstwa polityczna i doskonałe aktorstwo.
związku z naturą. Momentami te wizje bywają pretensjonalne, podobnie jak komentarze narratora zza kadru, a saga rodzinna zatrąca o telenowelę, jednak tym, co zostaje po obejrzeniu dotąd nakręconych ośmiu odcinków, jest porywający obraz tego świata, świetnie oddana warstwa polityczna i doskonałe aktorstwo. Sto lat samotności, cz. 1, reż. Alex García López i Laura Mora, 8 odc., Netflix
Klasycznie podana, musicalowa opowieść o nonkonformizmie, odrzuceniu, o ambicjach, przyjaźni, miłości i lojalności.
„Śleboda” estetycznie przypomina seriale Playera, operuje znanymi motywami, które przenosi w krajobraz i klimaty Podhala.
Popularność kryminałów Agathy Christie (1890–1976), zawsze ogromna, w ostatnich latach bije nowe rekordy.
Dużo tu rymów z polską wersją „The Office”, której Rużyłło był współtwórcą, ale humor jest (nieco) mniej cringe’owy, ton cieplejszy i więcej gwiazd, także w epizodycznych rolach.
Nowy film autora „Zniewolonego”, stworzony przez włoskiego mistrza komiksów dla dorosłych i komedia (to już drugi sezon tego serialu!) z psychoterapeutycznym zacięciem.
Niemców Londynu i próbującego wrócić do matki (Saoirse Ronan) czerpie z dickensowskiej wrażliwości, a przy tym piętnuje rasizm. JW Umberto Eco, Milo Manara, Imię róży, tom 1, przeł. Paweł Bravo, Noir sur Blanc Stworzony przez włoskiego mistrza komiksów dla dorosłych Milo Manarę tom łączy elegancję
Miniserial Aleksandry Potoczek, oparty m.in. na śledztwie dziennikarzy „Gazety Wyborczej” z 2002 r. to wstrząsający opis sprawy „łowców skór”.
Bohaterka „Jesieni” to postać rzeczywista, zmarła młodo, charyzmatyczna twórczyni pop-artu Pauline Boty.
Trochę to przypomina odhaczanie kolejnych, aktualnie głośnych tematów, z wątkiem ukraińsko-wołyńskim i dzisiejszym zagrożeniem wojną na finał.
Kolejna próba zbudowania franczyzy przez Warner Bros., tym razem podstawą jest „Diuna” Franka Herberta – w ramach tego uniwersum SF powstały dwa filmy Denisa Villeneuve’a, a teraz dołącza serial.