Córka nosi rzadkie wśród dziewcząt imię Stalprodukt i jest spółką wydzieloną z Huty Sendzimira. Dochodową, co w hutnictwie rzadkie. O tę posażną pannę toczy się dziwna walka.
W górnictwie działa trzydzieści związków zawodowych – każdy samorządny i niezależny. Głównie z nazwy: kilkuset działaczy pobiera pensje z kopalnianych kas, kopalnie utrzymują związkowe biura. Szefowie spółek i związkowy aparat to jedna zgrana drużyna.
nikogo dziwić – za to przecież państwo im płaci. Jan Dziadul Najsilniejsi • Związek Zawodowy Górników w Polsce, niegdyś w OPZZ, teraz działa samodzielnie – ok. 40 tys. członków, przewodniczący Jan Kisieliński, przez dwie poprzednie kadencje poseł SLD. W ostatnich wyborach przegrał
Od 1998 r. budżet państwa wypłaca co miesiąc pensje 36 tys. górników za to, żeby nie przychodzili do pracy. Oficjalnie nazywa się to urlopem górniczym. Można na nim przebywać nawet 5 lat! Potem pełna emerytura, jakby przez ten czas kopali węgiel. Co się robi na 5-letnim urlopie, szczególnie wtedy, kiedy ma się dopiero 38–40 lat?
! Restrukturyzacja zatrudnienia ma być największym sukcesem kończącej się reformy. W sumie dobrowolne odejścia z kopalń kupiono u blisko 67 tys. górników. Jan Dziadul Niektóre nazwiska górników zostały zmienione. Urlop górniczy Urlop górniczy w wymiarze 5 lat przysługuje pracownikom po 20 latach pracy pod
Przedstawiamy pierwszą z dziesięciu wakacyjnych opowieści połączonych z konkursem dla czytelników. Znane postaci (politycy, aktorzy, pisarze, reżyserzy, kapłani) zapraszają nas w swoje ulubione miejsca.
nagrody: Nagrody główne, fundator Orbis SA:• 3 dwuosobowe tygodniowe pobyty ze śniadaniami w hotelach Mrongovia, Kasprowy, Novotel Marina;• 5 dwuosobowych pobytów weekendowych ze śniadaniami w hotelach w Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu i Poznaniu. Pozostałe nagrody:• 1
Wojna toczy się o stal, której import najpierw Amerykanie, a potem kraje Unii obłożyły wysokimi cłami. Świat jest mały, więc odłamki z wystrzelonych pocisków – choć amerykańskie armaty zostały skierowane przede wszystkim na Unię, Japonię, Koreę, Tajwan i kraje byłego ZSRR – szybko zaczęły spadać na Polskę. Nie ma więc rady. Także musimy podnieść cła bez gwarancji, że polskim hutom to pomoże.
. klauzuli restrukturyzacyjnej i do 2000 r. reformę hutnictwa osłaniały stawki celne. Hutnictwa nie zdołaliśmy naprawić, tylko trochę zmodernizowaliśmy część surowcową, ani sprywatyzować – natomiast potem zalała nas unijna stal. Jak będzie teraz? Jan Dziadul
20 czerwca 1922 r. o godzinie 8.00 na most graniczny w Szopienicach – łączący II Rzeczpospolitą z Górnym Śląskiem, a przed wojną Rosję z Rzeszą – wjechał niewielki oddział kawalerii Wojska Polskiego. Po kwadransie za przednią strażą pojawił się gen. Stanisław Szeptycki. Na czele dalszych polskich oddziałów szła kompania powstańców śląskich. W ten uroczysty sposób raczkująca, niespełna czteroletnia RP, wykonując decyzję Ligi Narodów, zaczęła przejmować kawałek Śląska, który straciliśmy jeszcze za Kazimierza Wielkiego. Takich powrotów nasza historia wcześniej nie znała.
Od czterech lat wybrane elektrownie mogą kupować węgiel po cenach eksportowych, o połowę niższych niż w zwykłych transakcjach. Energia z taniego węgla idzie na eksport po cenach, o jakich odbiorcy indywidualni i przemysłowi w kraju mogą tylko marzyć. Szefowie górnictwa i energetyki twierdzą, że eksport węgla i prądu poniżej kosztów produkcji to dobry interes.
warunkiem: gdyby krajowi konsumenci węgla i prądu nie dokładali do tego przedsięwzięcia. Jan Dziadul Drogi tani węgiel W 2001 r. wydobyliśmy 102 mln t węgla kamiennego – 42 mln t kupiła energetyka, w tym ok. 4 mln t po cenach preferencyjnych. Produkcja energii wyniosła 138 TWh (terawatogodzin
Gmina Ostrowiec Świętokrzyski kupiła od katowickiego Stalexportu blisko 70 proc. akcji upadającej miejscowej huty. Miasto wierzy, że postawi ją na nogi. Roczny budżet Ostrowca sięga 100 mln zł – długi huty są siedmiokrotnie większe. Gminna huta to eksperyment gospodarczy, o jakim w Europie nikt nie słyszał. Jakie są szanse, że się powiedzie?
To efekt naszej desperacji – mówi Jan Szostak (z SLD), prezydent 80-tysięcznego Ostrowca Świętokrzyskiego, od niedawna przewodniczący rady nadzorczej Huty Ostrowiec. Tutaj wszystko, od prawie dwóch wieków, kręciło się wokół hutnictwa: – Bez huty stalibyśmy się miastem emerytów i
Kilka dni temu w Kolinie, niewielkim czeskim mieście, wmurowano kamień węgielny pod budowę wspólnej fabryki samochodów dwóch wielkich koncernów – japońskiej Toyoty i francuskiego PSA Peugeot Citröen. O tę prestiżową inwestycję zabiegały miasta z Polski, Czech i Węgier.
górę, by mogła wszystko zobaczyć z lotu ptaka. Miasta zachwalały przywileje działających na ich terenie specjalnych stref ekonomicznych. Najdalej szła Dąbrowa Górnicza. Kiedy się dowiedziała, że w trakcie negocjacji z Czechami padła oferta sprzedaży ziemi po 1 euro za metr, zadeklarowała gotowość
Katowicka prokuratura zarzuca szefom Colloseum wyłudzenia na wielką skalę. UOP i policja od kilku już lat próbują znaleźć źródła finansowej potęgi konsorcjum, a premier Miller zażądał od minister sprawiedliwości raportu o sytuacji w katowickim sądzie, którego opieszałość pozwoliła szefom konsorcjum na ucieczkę za granicę.
Colloseum zgodziło się zapłacić 1-proc. prowizję. Pewnie dlatego pieniądze błyskawicznie przelano na konto KFI. Wyglądało na to, że tylko konsorcjum do tego dokłada. Pieniądze miały wpłynąć do PSE w 1999 r. wraz z końcem terminu zabezpieczenia: – Do dzisiaj nic takiego się nie stało, dlatego
Nowym generałem zakonu paulinów, 85 z kolei w liczącej blisko osiem wieków jego historii, został ojciec Izydor Matuszewski, dotychczasowy przeor Jasnej Góry. Ojciec Matuszewski był zaskoczony wyborem – poprosił o kwadrans do namysłu, który spędził przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Po powrocie powiedział: Wraz z Maryją mówię tak!
Niebawem wyjedzie na powierzchnię węgiel z pierwszej – od zakończenia wojny – prywatnej kopalni Jadwiga, która powstała na gruzach zlikwidowanej zabrzańskiej kopalni Pstrowski. Do pracy w prywatnej Jadwidze ustawiła się kolejka chętnych. Pięciu na jedno miejsce.
podatnicy. I dobrze – wystarczająco dużo dołożyli do Pstrowskiego i Jadwigi państwowej. Jan Dziadul Górnicze długi W 2001 r. wydobyliśmy ok. 102 mln ton węgla – 24 mln ton wyeksportowano. Na nasz rynek trafiło blisko 2 mln ton węgla z importu, z czego połowa z Rosji. W kopalniach pracowało 147
Niebawem będzie gotowy akt oskarżenia w sprawie najgłośniejszego gangsterskiego zamachu – zabójstwa w Zakopanem 5 grudnia 1999 r. Andrzeja Kolikowskiego, ps. Pershing, szefa pruszkowskiej mafii. Wyrok wykonali Ryszard Bogucki i Ryszard Niemczyk.
Już ponad 3 mln Polaków oficjalnie jest bezrobotnych. Ile osób rzeczywiście pozostaje bez pracy, tego nie wie nikt. Z czego się ta olbrzymia armia ludzi utrzymuje? Z zasiłków, pomocy społecznej, pracy na czarno? Jakoś chyba sobie radzą – mówią specjaliści. Jakoś, ale jak?
Konfliktem między hutą a zakładem elektroenergetycznym zajmują się Urząd Regulacji Energetyki, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, sądy powszechne, a być może robotę będzie miał też UOP.
podobnej zasadzie ustalane są ceny za przesył energii. Wyliczyliśmy też, że gdyby huta płaciła tylko 10 zł za przesył megawatogodziny, a więc otrzymała superpreferencje, to każdy odbiorca energii w kraju dokładałby miesięcznie do Łazisk złotówkę. Kleszcze monopolu Prof. Jan Popczyk z Politechniki
Górnikom zastrzelonym 16 grudnia 1981 r. w kopalni Wujek postawiono pomnik, nakręcono o nich film, znaleźli się na kartach podręczników historii. Bez ich ofiary droga do niepodległej III Rzeczpospolitej byłaby dłuższa. Nie byli wówczas bohaterami Solidarności, kule przypadkowo wybrały ich z tłumu strajkujących. Ale byli synami, mężami, ojcami. Dla swoich rodzin byli najważniejsi.
tylko „górnikiem nr 1”. Wszedł lekarz, który wziął Janka za nogę i zaczął badać puls. Powiedział, że z tym to już koniec: – Zaczęłam ryczeć i wypłakałam, że zabrali go do lepszego górniczego szpitala.Na Wigilię wróciły do domu, w drugi dzień świąt była z
Wartość polskiego rynku usług ochroniarskich ocenia się na ok. 10 mld zł – jest więc o co walczyć. Ochroniarze nie sięgają jeszcze po pistolety, ale poza tym wszystkie chwyty są dozwolone. Ulubionym orężem jest przypisywanie konkurencji powiązań z UOP lub ze zorganizowaną przestępczością. Nic jednak nie przebije nowej cudownej broni: statusu zakładu pracy chronionej.
W górnictwie zmiany. Ci, co znaleźli się na górze, czyli nowy rząd, krytykują tych, co zjechali na dół, czyli poprzednią władzę. Dowodzą, że szumnie reklamowana poprawa wyników to efekt księgowych zabiegów.
lepiej. Jan Dziadul 3 lata prób ibłędów Zlikwidowano całkowicie lub częściowo 23 kopalnie – zdolności produkcyjne naszego górnictwa zmniejszyły się o ok. 30 mln ton. Zatrudnienie spadło o 95 tys. osób (aktualnie wynosi 148 tys.), z czego blisko 70 tys. skorzystało z Górniczego Pakietu Socjalnego
Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum, z branży hutniczej, od dawna było prześwietlane przez UOP, policję i media. Prezes Józef Jędruch, spoglądający w całej Polsce z billboardów zapowiadających kolosalne zmiany, chciał, aby to prześwietlenie było głębokie i ucięło wszelkie spekulacje. Niestety, w efekcie zaprowadziło go ono do aresztu.
suma dała kontrolę nad hutą. Za każdy pakiet płacono jednak po około 5–10 mln zł (1 proc. akcji kosztował wówczas około miliona złotych). Żaden bank nie udzieli takich pożyczek prywatnym osobom. Kredytów udzieliło... Colloseum: – Tylko skąd pieniądze wzięły się na koncie firmy
Adam Gierek, najstarszy syn byłego pierwszego sekretarza partii, wygrał bezapelacyjnie wybory do Senatu. W okręgu sosnowieckim poparło go prawie 65 proc. wyborców – dostał ponad 180 tys. głosów! Gierka rekomendowała Unia Pracy, co początkowo spotkało się z niechęcią SLD. Sojusz miał wątpliwości, czy należy grać na rodzinnych sentymentach. Teraz rozmiar zwycięstwa ożywił fantastyczne pomysły, iż senator Gierek byłby wymarzonym kandydatem na prezydenta.
pomogło. W parlamencie nie będzie już miało takiego znaczenia. Jan Dziadul Adam Gierek, lat 63, profesor Politechniki Śląskiej, specjalizuje się w inżynierii materiałowej i odlewnictwie. Urodził się w Zwartbergu (Belgia), liceum kończył w Warszawie, studiował na Wydziale Lotnictwa Politechniki
Kiedy cała Polska wciąż zastanawiała się nad śmiercią 14-letniego Adama, który 24 sierpnia 2001 r. w Gliwicach padł ofiarą straszliwie bezsensownej zemsty swoich rówieśników, w pokopalnianym opuszczonym budynku w Żorach odkryto zmasakrowane zwłoki 14-letniego Łukasza. Zginął 5 dni wcześniej z rąk o dwa lata starszego bandyty. Bo był niewygodnym świadkiem jego wcześniejszych przestępstw.
Zanosi się na trzecią z rzędu prywatyzacyjną klapę polskiego hutnictwa. W poprzednich latach strategiczni partnerzy – choć byli już po słowie – dwukrotnie z hukiem opuszczali Hutę Katowice i raz Hutę Sendzimira. Tym razem giganty wystawione zostały na sprzedaż wspólnie, a do tego – dla uatrakcyjnienia oferty – w jednym koszyku znalazły się z nimi huty Cedler w Sosnowcu i Florian w Świętochłowicach. Jeżeli i tym razem wyjdą z tego nici, to rozwiązaniem awaryjnym będzie połączenie czterech hut, z siedmiu pozostających jeszcze w rękach państwa, w koncern Polskie Huty Stali.
Podróż na Śląsk to zaskakująca propozycja dla wszystkich, którzy znają ten region tylko z telewizyjnych migawek z życia górników i hutników. Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć na żywo te miejsca, gdzie wykuwano potęgę PRL, musi się pospieszyć, bo w górniczym Zabrzu nie ma już czynnych kopalń, a w Gliwicach i Bytomiu pozamykano wszystkie huty. Ale Śląsk to także Częstochowa z Jasną Górą – na północy, a na południu piękne Beskidy, zaś pośrodku zielona pełna uroku kraina z własną pustynią, pałacami, muzeami, pomnikami, z unikalną historią, tradycjami kulinarnymi i tysiącem innych atrakcji.
, zwiedzić bibliotekę klasztorną z 8 tys. starodruków (od 1920 r. odbywają się tu obrady Episkopatu Polski) i pójść do sali rycerskiej pamiętającej obrady sejmu pod przewodnictwem króla Jana Kazimierza. Warta uwagi jest kaplica pamięci narodu im. Augustyna Kordeckiego z urnami z ziemią z pól
Kapitan Mariusz Sz., wiceszef katowickiej delegatury UOP, został aresztowany, bo miał informować podejrzanych w sprawie Centrozapu o kulisach toczącego się przeciwko nim śledztwa. Z kolei UOP zarzuca katowickiej prokuraturze manipulowanie tym śledztwem, a postępowanie swojego pracownika tłumaczy tajemnicą gry operacyjnej. Centrozap to giełdowa spółka, którą próbowano przejąć za jej własne pieniądze. W sumie firma straciła na tym 10 mln zł.
(telefonicznie) przełożeni. Nie powystrzelali się chyba tylko dlatego, że ktoś na górze doszedł do wniosku, iż takie zabawy też mają swoje granice. Premier Jerzy Buzek w odczytanym w niedzielę 1 lipca oświadczeniu stwierdził, że to przede wszystkim prokuratura i minister Kaczyński spowodowali
77 tys. ludzi siedzących dzisiaj za kratkami nie ma szans na amnestię. Jedynym sposobem na wcześniejsze wyjście z więzienia jest warunkowe przedterminowe zwolnienie. Instytut Wymiaru Sprawiedliwości alarmuje, że w ten sposób odbywa się cicha amnestia i na wolność wychodzą najgroźniejsi przestępcy (95 proc. zabójców!). Rezultat jest taki, że kary orzeczone nijak mają się do faktycznie wykonywanych.
. Po raz dziewiąty sąd odmówił zwolnienia Jana K. „25-latka” (tak w więzieniu nazywa się zabójców): – Odsiedział już 18 lat, jeździ na przepustki, pracuje na zewnątrz, co jest dowodem zaufania, ma dokąd wrócić, w moim przekonaniu zasługuje na wcześniejsze zwolnienie, ale sąd moje
Górnicy ostatnio nie maszerowali na Warszawę, nie blokowali torów, wokół węgla nie było politycznych emocji. W 2000 r. na każdej tonie kopalnie zarobiły blisko 2,50 zł, a w pierwszych miesiącach tego roku mają 5 zł zysku. Od rozpoczęcia reformy (1998 r.) z górnictwa odeszło, prawie bez protestów, 90 tys. ludzi. Rząd uważa, że to gospodarczy i polityczny sukces. Udała się jedna z najważniejszych reform. Tymczasem szykujący się do władzy SLD twierdzi, że przedstawiany obraz górnictwa jest nieprawdziwy, a ekipa Jerzego Buzka pozostawia po sobie bombę z opóźnionym zapłonem.
nie zaczynać od nowa. Jan Dziadul, Fotografie Grzegorz Klatka Serce Śląska na sprzedaż Na 4 miesiące przed wyborami resort gospodarki ujawnił program wielkiej prywatyzacji kopalń. To pokłosie udanej – jego zdaniem – reformy górnictwa. Problem tylko w tym, czy następcy będą chcieli go
Dieter Przewdzing ze Zdzieszowic na Opolszczyźnie trafił do ratusza na początku 1975 r. i od tego czasu, bez jednego dnia przerwy, rządzi miastem. Z woli PZPR był naczelnikiem, z woli samorządnych radnych został w 1990 r. burmistrzem. Przetrwał Gierka, Kanię, Jaruzelskiego, Wałęsę i pewnie będzie burmistrzem, jak już Kwaśniewski przestanie być prezydentem.
W krajach o rozwiniętych metodach śledczych w ekipie policyjnej zjawiającej się na miejscu zbrodni znajduje się psycholog, który analizuje ślady związane z zachowaniem się przestępcy. Przesłonięcie chusteczką głowy zgwałconej i zamordowanej kobiety to ważny trop psychologiczny. U nas takie portrety sporządzane są po miesiącach, a nawet latach i najczęściej traktowane jako ostatnia deska ratunku przed umorzeniem śledztwa z powodu niewykrycia sprawcy. Może warto odkryć Amerykę.
zakończonych głośnych spraw, w których sporządzano psychologiczne portrety (m.in. Gumisia, Łomiarza i Inkasenta), nie przyczyniły się one do skazania sprawcy, choć prawie idealnie pasowały do oskarżonych. Inkasenta bronił prof. Jan Widacki, który doprowadził do odrzucenia głównego dowodu
Pościg za trzema groźnymi bandytami, którzy uciekli ze szpitala psychiatrycznego w Gorzowie Wielkopolskim, gdzie przebywali na obserwacji, śledziła cała Polska. Wcześniej można było zobaczyć w telewizji, jak Janusz T., zwany Krakowiakiem, wróg publiczny numer jeden, na sali sądowej bełkotał, śpiewał, a po wyprowadzeniu rozebrał się do naga i zaczął wywijać hołubce. Czy tak zachowuje się normalny człowiek? – na to pytanie mogą odpowiedzieć tylko psychiatrzy. Ale istnieje ryzyko, że Krakowiak, odesłany na obserwację – bez większego trudu wyrwie się na wolność.
Śląska prokuratura oskarżyła Arkadiusza N., byłego dyrektora katowickiego oddziału Banku Przemysłowego w Łodzi i wykładowcę w Międzynarodowej Szkole Finansów i Bankowości, o wyłudzenie 3 mln zł ze swojego banku. Z kolei w Częstochowie w areszcie siedzi czterech byłych szefów oddziału Beskidzkiego Domu Maklerskiego, którzy swoim klientom założyli dwa rachunki: z jednego, tego prawdziwego, brali pieniądze do gry na giełdzie, a drugim, wirtualnym, mydlono oczy co do stanu konta. Na filmach gangsterzy wysadzają sejfy, żeby dobrać się do pieniędzy, a i w życiu – jak ostatnio w Kredyt Banku w Warszawie – zdarzają się prawdziwe dramaty. Znacznie łatwiej zrobić jednak skok od wewnątrz, w białych rękawiczkach i za pomocą komputera.
zaufania publicznego, nie chwalą się raczej – dla zachowania dobrego imienia – tym, że padają ofiarami... swoich pracowników. Dysponują przecież rezerwami na tzw. nieściągalne kredyty, które pozwalają na zatarcie nielegalnych machinacji. Bo kto przyjdzie do banku, który okradziony został przez własnego dyrektora? Jan Dziadul
Zabił cztery osoby, a życie kolejnych siedmiu, które próbował zamordować, wisiało na włosku.
budowie domu Jana J. Z boku na swojej budowie przebywał Józef P. Nad płynący w pobliżu strumyk podjechali Polonezem Arkadiusz O. i Grzegorz Z., miejscowi złodzieje, i zaczęli myć samochód. Zwrócono im uwagę, że to zabronione. Zaczęła się kłótnia, padały ostre słowa, z budowy zadzwoniono po straż
Polska policja gromadzi i wykorzystuje dane pochodzące z kodu ludzkiego DNA. Stosowane procedury nie są jednak do końca zgodne z europejskimi zaleceniami. Rodzą się obawy, że policja może o nas wiedzieć zbyt wiele. Toczą się więc dyskusje, jakie przepisy należy znowelizować lub wprowadzić, co gromadzić w banku danych genetycznych i kto miałby sprawować nad nim pieczę.
sprawie użycia analiz DNA w wymiarze sprawiedliwości z 10 lutego 1992 r.:1. Próbki pobrane od osób dla celów analizy DNA nie powinny być przetrzymywane po zapadnięciu końcowej decyzji w sprawie, chyba że jest to konieczne dla celów związanych z tymi, dla których zostały pobrane
Nigdy jeszcze stosunki między Berlinem a Gogolinem – tu ma siedzibę Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim, największa organizacja mniejszości niemieckiej w Polsce – nie były tak złe. Rząd RFN zamroził pomoc dla Fundacji Rozwoju Śląska, kontrolowanej przez gogolińskich działaczy, przez którą od 1993 r. płynął główny strumień pieniędzy z niemieckiego budżetu. Berlin ma pretensje o zarządzanie fundacją, do której trafiło już około 150 mln marek.
25 stycznia przed sędziowskim Sądem Dyscyplinarnym stanie sędzia Andrzej Huras, były wiceprezes Sądu Okręgowego w Katowicach, któremu Prokuratura Okręgowa w Gdańsku chce – po uchyleniu immunitetu – przedstawić zarzuty łapówkarstwa „w zamian za wywieranie wpływu na wydanie, w toku prowadzonych postępowań sądowych, decyzji korzystnych dla Krzysztofa Porowskiego”. Porowski to biznesmen aresztowany w październiku 2000 r. (POLITYKA 44/2000 – „Figaro tu i tam”) za m.in. wyłudzenie w ZUS milionowych świadczeń chorobowych i korumpowanie wymiaru sprawiedliwości.
obowiązku służbowego wynikającego z nadzoru nad pracą komorników”. Komornik Jan G. (przesłuchany jako podejrzany) potwierdził w śledztwie, że był naciskany przez Hurasa, aby samochody zajęte w jednej ze spółek Porowskiego sprzedać Neel-Texowi, innej kontrolowanej przez niego firmie. Wiceprezesem
Główny Instytut Górnictwa przebadał ponad 600 górników, którzy skorzystali z pakietu socjalnego od października 1999 r. do końca marca 2000 r. (w tym czasie z kopalń odeszło 6,5 tys. osób). W większości to mężczyźni w wieku 25–40 lat. Pytano ich m.in., na co wydali pieniądze i co dalej zamierzają robić? Tylko 20 proc. ankietowanych ma nową pracę. Aż 35 proc. nie podjęło żadnych starań o znalezienie zatrudnienia, z tego 18 proc. odpowiedziało, że w ogóle nie zamierza szukać pracy: – To najbardziej niepokojące zjawisko w udanym, generalnie, procesie wyprowadzania górników z kopalń – mówi Piotr Mielnicki, prezes Górniczej Agencji Pracy, powołanej do pomocy w zmianie zawodu.
odpraw. Statystycznie nie jest najgorzej, ale kłopoty będą narastać. Coraz więcej górniczych rodzin już sięga do garnuszka opieki społecznej. Dopiero za kilkanaście lat dowiemy się, jakie będą skutki i społeczne koszty odprawy górników polskich. Jan DziadulFotografie Rafał Klimkiewicz/neo
W połowie 1998 r. lokatorzy 1818 mieszkań zakładowych Huty Zabrze poszli spać w przekonaniu, że są na swoim i dach nad głową może im zabrać tylko trzęsienie ziemi, a obudzili się w domach należących do prywatnego właściciela. Na propozycję wykupienia mieszkań zareagowali powołaniem Komitetu Obrony Mieszkańców, który – przy wsparciu polityków, władz wojewódzkich i samorządowych – skutecznie zablokował prawa nowego właściciela i pośrednio przyczynił się do nowelizacji ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych przez przedsiębiorstwa państwowe. Zobowiązuje ona do zbycia mieszkania lokatorom po cenie kupna.
zabrzańskiego komitetu – KOM popierał też zawetowaną ustawę uwłaszczeniową – doprowadziły jednak do nowelizacji ustawy o zasadach przekazywania zakładowych budynków mieszkalnych. Od 1 czerwca br. daje ona lokatorom prawo żądania od właściciela (gminy, spółdzielni mieszkaniowej i prywatnej
Hutę Katowice podzielono na trzy części, by łatwiej znaleźć dla niej inwestorów. Do pierwszej spółki miał wejść Corus, jeden z największych na świecie koncernów stalowych (powstał rok temu po fuzji British Steel i holenderskiej grupy Hoogovens). Ale właśnie wycofał się. Co w tej sytuacji zrobią włoski Danieli i brazylijski CVRD, przewidziane do drugiej i trzeciej spółki? Może się zdarzyć, że z tej prywatyzacyjnej ścieżki nie wpłynie ani złotówka.
, ale na wniosek Edwarda Nowaka, nowego wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za hutnictwo (wcześniej górnictwo i hutnictwo było w gestii Jana Szlązaka), ten punkt został zdjęty: – Nie mogę podpisać się pod czymś, w co nie wierzę – stwierdził na posiedzeniu hutniczej
To największa płonąca hałda w Europie. Ma prawie 100 m wysokości, rozłożyła się na 30 hektarach i waży 17 mln ton. Nazywa się Skalny, choć kiedyś dzieci – po obejrzeniu „Niekończącej się opowieści” – nazywały górę Morla. Ta Morla nie jest jednak dobra. Nawet domowe kozy, które przecież zjedzą wszystko, nie chcą się paść u jej podnóża. Dymi, smrodzi, kurzy, cuchnie, zieje ogniem – zatruwa wodę, pola, drzewa i ludzi. Leży w środku Łazisk – kilometr od dwupasmówki łączącej Katowice z Ustroniem i Wisłą. Ten przemysłowy śmietnik, symbol degradacji śląskiej ziemi, żyje po swojemu. Kaprysi. Przy wysokim ciśnieniu bierze głęboki wdech, zasysa powietrze, przy niskim wydziela masy tlenku węgla, dwutlenku siarki, tlenku azotu. Te wydechy są przekleństwem dla połowy Śląska.
Spadła kolejna gwiazda biznesu – aresztowano Krzysztofa Porowskiego, śląskiego przedsiębiorcę, na początku lat dziewięćdziesiątych czołowego importera samochodów Hyundai, plasowanego wówczas w czołówce najbogatszych ludzi w kraju. Pierwsze zarzuty są raczej pretekstem do prowadzenia rozległego śledztwa, które może objąć osoby związane ze sceną polityczną i wymiarem sprawiedliwości.
Jubileusz 10-lecia działalności zorganizowanych grup przestępczych policja uczciła rozbijając najpierw tzw. Wołomin, a teraz Pruszków. W aresztach znaleźli się bossowie gangu. Za pozostałymi rozpisano listy gończe (także za zabójcą Pershinga, lidera Pruszkowa – patrz tekst niżej). To początek drogi – prokuratorzy muszą sporządzić mocne akty oskarżenia, a sądy wydać wyroki. Dopiero wtedy organy ścigania będą mogły odnotować sukces.
ustalenia operacyjne policji. Egzekucję za milion dolarów miał zlecić Malizna, jeden z szefów pruszkowskiej mafii, żeby przejąć tron. Za drugim ambicje i megalomania Ryszarda Boguckiego, który zawsze, w biznesie i podziemnym świecie, chciał być na świeczniku. Jan Dziadul
Siedem elektrowni i elektrociepłowni z południa Polski utworzyło Południowy Koncern Energetyczny, który stał się największym producentem energii i ciepła w kraju. Tym samym – po latach nieudanych prób – zaczęła się konsolidacja energetyki. W Warszawie wystartowała energetyczna giełda – to pierwszy krok w kierunku wolnego rynku energii. W krajach zachodnich energetyczne giganty od kilku lat obniżają ceny prądu. Czy tak będzie i u nas?
zastanawiać się i wybierać, czy chcemy mieć energetykę polską, czy tylko energetykę w Polsce? – mówi Jan Kurp, prezes PKE i elektrowni Jaworzno III, która była inicjatorem powstania koncernu. Na dłuższą metę nie mamy jednak szans w konkurencji z zachodnimi firmami produkującymi więcej prądu niż cała
Przed dwoma laty prokuratorzy skutecznie protestowali przeciwko próbom odebrania im przywileju emerytalnego, jakim jest przechodzenie w stan spoczynku. Rok temu skutecznie przeciwstawili się projektowi nowej ustawy dążącej do zmiany organizacji i zadań prokuratury. Lech Kaczyński, od niedawna minister sprawiedliwości i równocześnie prokurator generalny, chce, aby równie skutecznie zajęli się zwalczaniem przestępczości.
Grupa Kapitałowa Colloseum z Ornontowic k. Zabrza chce kupić 25–35 proc. akcji krakowskiej Huty Sendzimira i 70–80 proc. akcji Huty Florian w Świętochłowicach. Sendzimir to druga co do wielkości polska huta, na której prywatyzacji połamało sobie zęby kilka europejskich koncernów. Z kolei Florian to najsmaczniejszy kąsek w hutniczym torcie – nowoczesny producent blach. A czym jest Colloseum? Odpowiedzi na to pytanie i źródeł pochodzenia kapitału poszukają UOP, policja i media. Na razie z umiarkowanym rezultatem.
Pół miliona dolarów wyznaczono za zlikwidowanie dwóch świadków koronnych mających zeznawać przed sądami w Katowicach i Częstochowie w procesie Janusza T. „Krakowiaka” i 50 członków jego przestępczej organizacji. Według policji zrzuciły się na ten cel największe gangi. „Krakowiak” oskarżony jest o popełnienie 42 najcięższych przestępstw, w tym zabójstwa, i – po raz pierwszy w Polsce – o kierowanie związkiem zbrojnym liczącym ok. 300 osób.
Dymisje wiceministrów nie wywołują zwykle większego echa, ale Jan Szlązak opowiadał za newralgiczne dla kraju dziedziny: górnictwo, hutnictwo i energetykę. Tydzień wcześniej ogłosił, że reforma górnictwa się udała – wreszcie zaczęło ono przynosić zyski; jeżeli byłoby to prawdą, to powinien najpierw dostać ordery, a potem Nobla z ekonomii. Tymczasem premier błyskawicznie podpisał dymisję kolegi ze śląskiej drużyny.
Jan Szlązak podał powód swej dymisji: jest to protest przeciwko ściganiu przez fiskusa prezesów węglowych spółek za niepłacenie podatków. Wicepremier Leszek Balcerowicz wyśmiał ten motyw, a dyrektor Izby Skarbowej w Katowicach Augustyn Kubik dodaje: – Członek rządu nie powinien publicznie
Śląsk jest największym dłużnikiem podatkowym kraju. Tylko w ubiegłym roku nie odprowadzono stąd do państwowej kasy 2 mld zł. Dwie trzecie wszystkich zaległości przypada na górnictwo. Kopalnie nie płacą w całości żadnego z wymaganych podatków. Do tej pory prezesi państwowych spółek nie ponosili za to konsekwencji. Byli też rozgrzeszani przez ministrów, reprezentantów Skarbu Państwa, którzy każdego roku udzielali im skwitowania. Śląski fiskus – w imię zasady sprawiedliwości podatkowej – chce skończyć z dotychczasową pobłażliwością.
obronie prezesów staje Związek Pracodawców Górniczych i resort gospodarki: – Kto w takiej sytuacji będzie chciał kierować kopalniami? – pytał Jan Szlązak, wiceminister gospodarki odpowiedzialny za górnictwo. Wiceminister zapowiedział interwencję w tej sprawie w Ministerstwie Finansów. Jan Dziadul
W internetowym raporcie UOP o „bezpieczeństwie państwa w aspekcie zewnętrznym i wewnętrznym” (POLITYKA 16) jedyną rozszyfrowaną z nazwy organizacją niosącą potencjalne zagrożenie dla Polski był Ruch Autonomii Śląska (RAŚ). Raport pojawił się dokładnie w 10 rocznicę powstania ruchu. Autonomiści, żyjący od kilku lat na politycznym marginesie Śląska, znaleźli się znów w świetle jupiterów. Teraz domagają się od premiera odwołania Janusza Pałubickiego za sugestie autorów raportów, że „działalność na rzecz upodmiotowienia mieszkańców Ziemi Śląskiej była inspirowana przez niemiecki Związek Wypędzonych”.
W województwie śląskim rozpadła się koalicja Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności. Radni z AWS widzą w tym spisek centralnych władz UW i SLD, które traktują Śląsk jako poligon doświadczalny dla przyszłej koalicji parlamentarnej. Jaki to może mieć wpływ na funkcjonowanie koalicji rządowej, której liderzy związani są przecież ze Śląskiem?
. – Takie dostałem polecenie partyjne! Kępkę odwołano głosami UW i SLD – AWS była przeciwna. Wcześniej z zarządu odszedł Jan Rzymełka, drugi przedstawiciel unitów, który niedawno został posłem. Tak więc przynajmniej na szczeblu zarządu koalicja przestała istnieć. Przewodniczący Ostrowski poprosił o
Katowicka prokuratura i policja badają, czy akcji giełdowej spółki Centrozap nie próbowano kupić za jej własne pieniądze. Droga do tej niecodziennej transakcji prowadziła poprzez obrót wekslami. Tylko na jednym, który Centrozap poręczył, a później musiał wykupić, firma straciła 10 mln zł. Takich weksli może krążyć po kraju wiele. Handel nimi odbywa się na podobnych zasadach jak wierzytelnościami. Przejmowanie długów państwowych spółek było w ostatnim czasie najszybszą ścieżką do zarobienia wielkich pieniędzy. Weksle mogą być jeszcze lepszą drogą na skróty...
powróciły do obrotu finansowego zapomniane przez pół wieku weksle. Ponowna nauka kosztuje: Centrozap zapłacił solidne frycowe. Ile zapłacą inni? Jan Dziadul, Tomasz Szymborski („Trybuna Śląska – Dzień”) Weksel to dokument kredytowy na specjalnym blankiecie zawierający bezwarunkowe
Górnictwo to finansowy bankrut. Tylko w ubiegłym roku przyniosło 3,2 mld zł strat, powiększając górę długów do ponad 20 mld zł. W tej sytuacji kopalnie powinny długo zastanawiać się nad wydaniem każdej złotówki i zasadnością sprzedaży każdej tony węgla. Tak jednak nie jest.
prawnej. Wiadomo, kto na tym interesie stracił. A kto zarobił? Solidarność mówiła o stratach, jakie poniosło górnictwo, ale faktycznie setki milionów złotych wypłynęły z budżetu państwa, który górnictwo dotował; ponadto bez przerwy umarzano budżetowe długi, a do tego innymi kanałami państwo wspomagało przedsiębiorstwa, które straciły pieniądze w postępowaniach układowych (oddłużających górnictwo). Jan Dziadul