Jeśli do przeglądarki internetowej wpisać hasło „planowanie rodziny” – można otrzymać 2011 artykułów. Wszystkie dotyczą sejmowo-kościelnej zawieruchy aborcyjnej, żaden kobiecych planów, lęków i marzeń. Żaden – rzeczywistego planowania rodziny, co wiele młodych kobiet naprawdę stara się robić.
, związanych z brakiem pracy i perspektyw rozwoju, miało jeszcze dojść to związane z urodzeniem dziecka. Odkładanie decyzji budzi frustrację, powołanie na świat potomka (zwłaszcza w warunkach desperacji prokreacyjnej) – tłumiony radością żal, że coś tam się skończyło, jakaś szansa bezpowrotnie cię ominęła.Agnieszka Niezgoda, Ewa Winnicka
Polacy stanęli na czele międzynarodowej armii artystów, która odbija Białoruś z rąk zmurszałych działaczy państwowej kultury. Kierunek natarcia: performance.
Ponad połowa Polaków lekceważy objawy choroby lub leczy się sama. 12 proc. Polaków zrezygnowało w ubiegłym roku z planowanej wizyty u lekarza, bo nie miało pieniędzy. Ilu poszło do znachorów i uzdrowicieli?
, która nie jest lekarzem medycyny? Wiele razy ...... 4 proc. Jeden raz ...... 11 proc.Kilka razy ...... 20 proc.Nigdy ...... 64 proc.Trudno powiedzieć ...... 1 proc. (Źródło: CBOS) Samodzielnie Jakie dolegliwości leczą państwo najczęściej bez konsultowania się z lekarzem? Drobne urazy
Powojenne losy Radziwiłłów: peerelowskie kroniki filmowe do znudzenia pokazują księcia Janusza Radziwiłła, senatora, lidera arystokracji II RP, na polowaniu z Hermanem Göringiem; bez komentarza, że z inicjatywy emigracyjnego rządu interweniuje w sprawie zbrodni hitlerowskich. W rezydencji księcia otwiera się Muzeum im. Lenina. Sam książę ląduje w kawalerce na Mokotowie. Po 1989 r. Radziwiłłowie wracają do życia publicznego. Maciej Radziwiłł, finansista-analityk, od niedawna prezes Elektrimu, mówi: – Mam akustyczne nazwisko. Z nim nie można zginąć w tłumie.
Na Ukrainie były matkami i żonami, pisały doktoraty, grały na skrzypcach, pracowały w szpitalu. Kiedyś leczyły pacjentów, teraz leczą polskie kompleksy.
, na pewno uda się w Polsce. Cieszymy się też, że Polska ma w planach otwarcie nowych konsulatów. To usprawni wydawanie wiz. Będziemy też naciskać, żeby wizy były tanie. Co do nowego prawa wizowego, Luba jest skrajną pesymistką. – Ja ci powiem, co się stanie na Ukrainie w lipcu przyszłego roku. Najpierw będzie głód, a potem będzie rewolucja.Ewa Winnicka
Był najbardziej kontrowersyjnym uczestnikiem drugiej edycji programu Wielki Brat. Najpierw utrzymywał, że ma kontakt z kosmitami, a 63 dnia wyprowadzono go z domu i umieszczono w szpitalu psychiatrycznym, gdzie spędził kilka tygodni.
drapie się zbyt intensywnie pod kołdrą. Mieszkańcy mieli też świadomość, że w każdej chwili mogą wejść do pokoju zwierzeń, w którym za weneckim zwierciadłem będzie czekać psychologiczne ciało doradcze, które rozwiąże problem. Ewa Maciocha, psycholog i psychoterapeutka z Instytutu Psychiatrii i
Gdyby wierzy w statystyki, bylibymy jednym z najczciej wyjedajcych za granic narodów wiata. W 2000 r. przekroczyo j 56,7 mln Polaków, pótora wyjazdu na statystycznego obywatela, wczajc starców i niemowlaki. Najczciej jednak byy to parogodzinne wypady. W 2001 r. wicej ni jedn noc spdzio za granic 7,7 mln osób – i to ich wiatowa Organizacja Turystyki uznaje za podróników penowymiarowych. Ilu z nich udao si za granic w celach innych ni zarobkowe? 1,5–2 mln – szacuj fachowcy. Te inne cele bywaj dziwne i niebanalne. Oto typologia rodzimych trampów.
granicę, ale w ogóle zamierzało wyjechać na urlop ledwie 27 proc. Polaków. Nigdzie nie wyjedzie, nawet na parę dni, nawet na jeden – 68 proc. respondentów.Ewa Winnicka, Wojciech Markiewiczwspółpraca Marzena GregierTurysta ma wiele twarzyTurystą według definicji ONZ oraz Światowej Organizacji
Siła wróżek na jednego Marcina P.
natychmiast psychiatrę. Nie psychologa, tylko psychiatrę. Dopiero on rozwiąże wszystkie supły, które się panu w duszy zawiązały. A ta rzekomo słynna Wiktoria, mówiła to panu? Nie? No widzisz pan, co to za wróżenie...Ewa WinnickaFotografie Grzegorz Press
Tomaszów Mazowiecki chciał mieć oczyszczalnię ścieków, a Unia Europejska chciała dołożyć do tej budowy masę pieniędzy. Ogłosiła właśnie, że jednak nie da ani euro, ponieważ strona polska nie umiała należycie przygotować się do inwestycji. To pierwszy przypadek anulowania dotacji z funduszu PHARE. Jak zatem traci się okazję na 8 mln euro, a przy okazji topi 2 mln zł w bezużyteczną dokumentację?
Do tej pory w obronie używanej odzieży sprowadzanej do Polski z Zachodu zorganizowano jeden pokaz mody z lumpeksu, jeden piknik pod głównym gmachem Sejmu, jeden nieudany przemarsz z balonami po korytarzach sejmowych, koncert kapeli ludowej, występ zespołu rockowego oraz demonstrację protestacyjną pod Domem Poselskim.
przybiera coraz bardziej widowiskowe formy, zasadnicze znaczenie ma interpretacja słowa odpad. – Do lutego spaliśmy spokojnie – tłumaczy Ewa Metelska-Świat, prezes Krajowej Izby Gospodarczej Tekstylnych Surowców Wtórnych. – Wiedzieliśmy, że Ministerstwo Środowiska przygotowuje
„Człowiek nie może być dobry, jeśli nie potrafi rozmawiać” – napisał w podręczniku konwersacyjnym wydanym w połowie XVI w. Włoch Stefano Guazzo. Zalecał szczerość, uprzejmość oraz dbałość o uczucia kobiet. Dziś jego rady byłyby bardzo na czasie. Jeśli wierzyć echom z gabinetów psychoterapeutycznych, dramatycznie tracimy umiejętność rozmowy z najbliższymi. Nawet jeśli chcemy – próba kończy się porażką. Więc już nawet słabo próbujemy. Według badań „Pritt i Rodzina 2002”, przeprowadzonych na zlecenie Henkel Polska, wynika, że tylko 30 proc. rodziców wpada na pomysł, żeby spędzać czas na rozmowie ze swoim dzieckiem. Za to 60 proc. woli oglądać telewizję. A rozmowa, tłumaczą psychologowie, jest podstawowym budulcem więzi między ludźmi. Jeśli nie potrafimy rozmawiać – tracimy drugiego człowieka.
. Mało tego, najważniejsze dla niego jest, żeby nas dobrze zrozumieć. Ale to nie jest dobra wiadomość. Ewa Winnicka, rysunki Mirosław Gryń Plan Marshalla Rady amerykańskiego terapeuty Marshalla Rosenberga • Nie buduj barier między sobą i drugim człowiekiem. Nie bądź szakalem, który jest
Hodowla przemysłowa zmieniła zwierzęta w żywe produkty. Liczy się wyłącznie wydajność, opłacalność i zysk. Jest to trend cywilizacyjny obecny na całym świecie, jednak Europa Zachodnia pod presją opinii publicznej właśnie stara się od niego odchodzić. Polska – przeciwnie. To, co odbywa się w parlamencie pod hasłem dostosowania polskiego prawa do norm europejskich, przypomina zabawę zwaną marynarskim krokiem: dwa kroki do przodu, krok w tył.
uważa problem za tak błahy, że nie wart ich uwagi. Może jednak wart?Joanna Podgórska, Ewa Winnicka, Marcin KołodziejczykWprzód iwtyłGdy przy poprzedniej próbie nowelizacji ustawy o ochronie praw zwierząt (czerwiec 2001 r.) pod pretekstem dostosowywania polskiego prawa do wymogów unijnych
Uczestnicy Marszu Żywych – modlitewnych spotkań w miejscach Holocaustu, od 14 lat organizowanych dla żydowskiej młodzieży – są w wieku, w którym wkłada się mundur i strzela. Jak widzą wydarzenia w swoim kraju? Czy chcą walczyć? Jak wpływa na ich świadomość i emocje wyprawa do miejsc, w których zgładzono ich przodków?
Warszawa, blokowisko Wawrzyszew na Bielanach, w połowie drogi między starym Żoliborzem a hutą Lucchini. Sąsiedzi z klatki numer 3 nie widzieli Olgi Koszutskiej-Listkiewicz od piątku. W sobotę jeszcze słyszeli trzaśnięcie drzwiami: do Oleny – tak starszą panią nazywali przyjaciele – przyszli goście. Przypomną sobie później: do Oleny przychodziła dziewczyna, która nie mieszka z rodzicami, nie ma pieniędzy, nie pracuje. Olena pomaga jej finansowo, oddaje jakieś ubrania.
jej matka. – Była otwarta, bezpośrednia, wręcz skupiała wokół siebie młodych ludzi. Było inaczej niż w moim mocno zhierarchizowanym domu rodzinnym. U Oleny i jej matki przesiadywało całe moje koleżeńskie pokolenie: Katarzyna Łaniewska, Maja Broniewska, Irena Lewandowska, Lucyna Winnicka, Mariusz
Projekt nowego regulaminu sejmowego dopuszcza wezwanie Straży Marszałkowskiej, która wyprowadzi z sali posła naruszającego regulamin Sejmu. I dotkliwe kary finansowe za wygłupy na mównicy.
III RP zakłada, że poseł może ponieść koszty swojej niesubordynacji, ale wyłącznie za nieusprawiedliwione nieobecności na obradach. Za jeden dzień nieobecności nieusprawiedliwionej (lub absencję w pięciu głosowaniach w danym dniu) trzeba zapłacić 1/30 miesięcznego uposażenia. Kolekcjonowaniem
Pewne jest tylko to, że ona jedyna się uratowała. Prawie półtora roku po wypadku nadal nie wiadomo, co wydarzyło się u duńskich wybrzeży Morza Północnego i kto jest winien katastrofy polskiego jachtu „Bieszczady”, w której zginęło siedem osób. Dlatego brzemię winy nosi Małgorzata Kądzielewska, żeglarka z Łodzi, która przetrwała nocny horror. Do prokuratury wpłynął jej pozew przeciwko pani B., matce zmarłego członka załogi.
30-letnia Anna K. z Częstochowy przeprowadziła kryminalne śledztwo. W rezultacie sześciu bandytów, którzy ściągali haracze od pracownic agencji towarzyskich, trafiło do aresztu, ale równocześnie tożsamość Anny K. została ujawniona. Bandyci, Anna jest pewna, szykują krwawą zemstę. Zawiedziona, sama pragnie zemsty na prokuraturze. Prokuratura nie rozumie oburzenia Anny.
Oprócz kolejnego ataku terrorystycznego, recesji, depresji, bezrobocia, choroby psychicznej, wojny i wąglika, mieszkańcom pionu B, wąskiej kamienicy przy 8 alei w dzielnicy Chelsea na Manhattanie, grozi regularna powódź. Lokator z czwartego lub piątego piętra (według szacunków starszego mieszkańca z trzeciego piętra, to architekt Sherman bądź aktorka Elisabeth) podłączył do instalacji wodnej pralkę, co w budynkach czynszowych jest nielegalne, grozi rozerwaniem starych rur, a w konsekwencji katastrofą. Szczególnie w przypadku ponadstuletniej kamienicy w centrum miasta. Brudne ubrania należy zanosić do pralni.
wszystkich miejsc w mojej dzielnicy. Byłoby przesadą upierać się, że tysiąc kilometrów stąd ludzie żyją mniej upiornym życiem niż moi sąsiedzi .Ewa WinnickaFotografie: Grzegorz KlatkaChelseaHistoria Chelsea zaczęła się na dobre w 1830 r., kiedy właściciel ziemski Charles Mark Moorer wystawił
Starość to jest sytuacja stosunkowo świeża. Praprababki jej nie doświadczały. Nie musiały bać się swojego odbicia w lustrze, głębokich bruzd, zwapniałych kości, nie musiały przeżywać szaleństwa klimakterium. Sto pięćdziesiąt lat temu przy odrobinie szczęścia kobieta dożywała 40 lat. W połowie ubiegłego stulecia, dzięki medycynie i higienie, kobiety dostały w prezencie dodatkowe 30 lat. Powstał więc światowy problem, co zrobić z tak hojnym prezentem.
– mówi obandażowana po uszy Janine, księgowa bez wieku, przed gabinetem Randiego Millera, chirurga plastycznego dla klasy średniej w Miami na Florydzie. – Myślałam: kiedy przyjdzie starość, to przyjmę ją z godnością. Ale się pomyliłam. Starość jest nieatrakcyjna, a lifting niedrogi. Ewa Winnicka Fotografie Grzegorz Klatka
Półtora miesiąca po tragedii ulotki z nagłówkiem „Missing” – „Zaginiony” naturalną koleją rzeczy odpadają ze ścian, słupów ogłoszeniowych i sklepowych wystaw. Ale przy szpitalu Świętego Wincentego wciąż pracują ochotnicy, którzy przylepiają je na nowo, przynoszą kwiaty i świeczki. Spragnieni głębszego sensu wydarzeń z 11 września do ulotek dolepiają refleksje na temat kondycji ludzkości. Na Greenwich Street, tuż przy szpitalu, dowieszono żółtą szarfę z instrukcją dla zagubionego w obliczu katastrofy społeczeństwa. Po pierwsze: poznaj wszystkich swoich sąsiadów. Po drugie: wyjdź do pralni i do biblioteki, uśmiechnij się. Po trzecie: kup psa, wyjdź z nim na spacer, poznaj innych właścicieli psów z okolicy. Po czwarte: zostań wolontariuszem, zrób coś dla drugiego. Po piąte: zacznij żyć tak, jakby następny dzień był twoim ostatnim. Twoje życie będzie bardziej wartościowe.
. Ożenił się w czerwcu, w każdą środę dzwonił do swoich rodziców. Z jakiegoś powodu zadzwonił do nich w poniedziałek, w przeddzień wybuchu. Firma, która przestała istniećHoward Lutnick stał u wejścia płonącej wieży nr 1 i pytał wybiegających ludzi, na którym
Pułkownik Roger King z Teksasu, szef biura prasowego Fortu Bragg w Północnej Karolinie, jednej z największych baz wojskowych w USA, jest zmęczony. Od czasu ataku terrorystów na World Trade Center odwiedzają ją tłumy. – W czasach pokoju Armia robi swoją robotę, ale nikogo specjalnie to nie interesuje. Teraz, kiedy wróg nadepnął nam na odcisk, ludzie chcą się tu rozejrzeć i zobaczyć, że wojsko o nich dba, że ich obroni. Okay. My zawsze jesteśmy tu dla tych ludzi.
rozumieć naloty na Afganistan. Robimy tam teraz rzeczy, o których nikt nie usłyszy, nie będzie tego w telewizji. Ktoś to musi zrobić. Ewa Winnicka, Fotografie Grzegorz Klatka
To już nigdy nie będzie ta sama Ameryka, ten sam Nowy Jork. To zdanie słyszeliśmy po tysiąc razy w ciągu ostatniego tygodnia. Odszukaliśmy więc przede wszystkim tych, którzy ledwie półtora miesiąca temu (POLITYKA 32) opowiadali, jaka jest ich Ameryka. To był reportaż o młodych Amerykanach z polskim rodowodem, o tych, którym właśnie spełniał się amerykański sen, o tych solidnie zakotwiczonych i mocno zakochanych w Nowym Jorku. Jaka jest teraz ich Ameryka?
budy był dla mnie bohaterem). •Piotr Capala wrócił do pracy przy 82 Ulicy, ale nie pamięta, żeby kiedykolwiek było tu tak cicho i spokojnie. – Nowojorczycy nie witają się radosnym „hi”. Są wyciszeni. To rozpędzone na co dzień miasto gwałtownie zamarło.Ewa Winnicka Współpraca: zespół reporterów „Polityki”
Straty po lipcowej powodzi szacują teraz wszyscy: rząd, lokalne władze, sami powodzianie. Paradoksalnie najłatwiej idzie z tymi materialnymi. Bo jak zmierzyć złość, zawiść i gorycz, które wypłukała wielka woda?
Był 1983 r. Robert Wiśniewski, student nauk politycznych Uniwersytetu Nowojorskiego, przyszedł na zabawę sylwestrową do lokalu w mitycznej polskiej dzielnicy – Greenpoint. Niestety, zabawa skończyła się dużo przed północą. Zidentyfikowany jako warszawiak Robert został pożegnany komendą: „Tu się k... Łomża bawi”. Opuścił zabawę na dobre. Dziś Wiśniewski, prawnik, ma własną kancelarię na Broadwayu, w czwartki chodzi na Madison Avenue na lekcje tanga. Jego hiszpańska narzeczona wybrała kurs salsy. Z daleka od Greenpointu wyrastają Polacy profesjonalni, których z polskim gettem łączą najwyżej wigilijne zakupy. Różni ich od „Łomży” poczucie niesmaku wobec gettowej rzeczywistości polonijnej oraz mgliste na razie przekonanie o konieczności zorganizowania się na nowo.
Według różnych szacunków do Genui, gdzie doszło do zbrojnej konfrontacji globalistów z antyglobalistami, z Polski pojechało od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Ich przeciętny wiek – dwadzieścia kilka lat, choć zdarzali się licealiści i sześćdziesięciolatkowie. Byli to zarówno studenci jak i pracujący. Wyjechali z własnej inicjatywy – nie byli „delegatami” swoich organizacji, finansowali wyjazd z własnych środków, czasami z nieznaczną pomocą (np. Nurtu Lewicy Rewolucyjnej lub anarchistów niemieckich w załatwieniu autokaru z Berlina).
Na wakacyjnych trasach w tym sezonie zaroiło się od aut przyozdobionych dwukołowymi pojazdami umieszczonymi na dachach. Rower power, czyli potęga roweru, tak z angielska można by nazwać napływającą z Zachodu modę. Rower dachowy sporo mówi o jego posiadaczu: żwawo podąża on za modą na aktywny i zdrowy styl życia, a przynajmniej za modą na posiadanie tytanowej ramy i hydraulicznych amortyzatorów. Jakie miejsce zajmuje rower w świadomości Polaka? Szczęśliwie nie dotarł do nas chiński model ideologiczny, wedle którego rower z konieczności zastępuje motoryzację, ponieważ jej nie ma. Przewagę, jak się wydaje, uzyskuje chwilowo obyczaj amerykański: zamożny mieszczuch wywozi swoje cacko choćby na chwilę za miasto. Z trudem, lecz nie bez pewnych sukcesów, w Krakowie czy Gdańsku toruje sobie drogę model zachodnioeuropejski, gdzie zgodnie z marzeniami Zielonych rower ma radykalnie zastąpić trujący i niebezpieczny samochód.
na rowerze?Propozycja 1. Trasa płaskaHanzeatycka Europejska Trasa Rowerowa w powiecie słupskim. Prowadzi przez tzw. Krainę w Kratę, czyli przez tereny, na których zachowało się wiele zabytków pomorskiego budownictwa ryglowego. Wyruszamy ze Słupska, jedziemy przez Ustkę aż do Rowów
W sobotę Beata Smolińska, tegoroczna maturzystka z warszawskiego Solca, i Emmanuel Olisadebe, chłopak z Warri w Nigerii (którego znaczenie dla polskiej piłki nożnej trudno przecenić), pojawili się w urzędzie stanu cywilnego na warszawskiej Starówce.
Największym sukcesem polskiej piłki ręcznej w europejskich rozgrywkach jest zdobycie Pucharu Europejskiej Federacji przez drużynę Montexu Lublin. Jeszcze 9 lat temu klub był w II lidze. Szczęśliwym zrządzeniem losu spotkał na swej drodze sponsora z Niemiec i trenera z Norwegii.
Viliumas Malinauskas, 50-latek z głową do interesów, były dyrektor kołchozu i mistrz zapasów, bogacz, wizjoner, miłośnik rzeźb socrealistycznych oraz pieczarek konserwowych, zrealizował pod Druskiennikami kolejną inicjatywę swego życia. Na bagnach w miasteczku Grutas, rejon orański, obok własnej fabryki przetwórczej i domu w stylu nowobogackim, wybudował prywatny park, który – kiedy zakończą się wszystkie budowlane roboty – będzie makabryczną repliką sowieckiego łagru.
protestów 1 kwietnia 2001 r. odbyła się uroczystość otwarcia Parku Grutas. Gości witał aktor z fajką przebrany za Stalina. Nad strumieniem, wokół makiety lepianki, w jakiej swojego czasu ukrywał się Lenin, młodzież przebrana za komsomolców łowiła ryby i śpiewała komunistyczne pieśni. Negatywna reklama
Po trzech latach mozolnych przygotowań, po 100 dniach ciężkiej walki z żywiołem morskim, sprzętem i sponsorami, załoga katamaranu „Warta Polpharma” wpłynęła szczęśliwie do portu w Marsylii, kończąc w ten sposób prestiżowe regaty Race 2000. Teraz będzie się zmagać z polskim piekłem lądowym.
Piętnastoletni kulturysta amator z Legionowa opowiada, że nie zna osobiście żadnego nie koksującego pakera.
Im dalej skakał Adam Małysz, tym głośniej było o jego rodzinnej Wiśle, miasteczku w Beskidzie Śląskim. Z tutejszej piwiarni U Bociana nadawano transmisje telewizyjne równie często jak z rozsianych po całym świecie skoczni, na których Polak przeskakiwał swych rywali. Inny znany wiślanin Jerzy Pilch dziękuje Bogu, że zdążył napisać to i owo o Wiśle, nim nastał Małysz. Wisła, jak Polska, miała w tym sezonie dni chwały, odcięła sobie 169 cm (wzrost Małysza) dumy narodowej.
wie obecnie cały świat, w stoisku szefuje pani Ewa, mama mistrza.Zainteresowanie mediów sparaliżowało jeszcze codzienną pracę trenerów i działaczy klubu sportowego Wisła, w barwach którego występuje zdobywca Pucharu Świata, aż w końcu skanalizowało się w barze piwnym U
Biologiczne przyporządkowanie Małgorzaty do którejś płci uznano za świadczenie ponadstandardowe, a takiego luksusu kasa chorych refundować nie może.
Kiedy na początku lat 90. Leoluca Orlando po raz drugi starał się o posadę burmistrza, pojechał do rodzinnego Corleone. Przemawiał na rynku, ale mieszkańcy bali się bossów, więc udawali, że przyszli tam w zupełnie innej sprawie. Mówił im: – Idźcie i powiedzcie Toto Riinie, że jest mordercą, że jest skończony. I rok później nie było już Riiny na wolności.
powinien trwać przy starym systemie. Tancredi tłumaczy wujowi: „Jeśli chcemy, żeby wszystko zostało tak jak jest, najpierw wszystko musi się zmienić”. Ewa Winnicka z Sycylii Korzystałam m.in. z publikacji R. Rychlika: „Zarys włoskiej koncepcji walki z organizacjami mafijnymi
Wyciszony Wrzeszcz przedmiejski, Wrzeszcz z powieści Pawła Huellego „Weiser Dawidek”, dawno zarósł blokami, hurtowniami i asfaltem, więc Wojciech Marczewski, reżyser, przeniósł akcję swojego filmu „Weiser” na Dolny Śląsk, gdzie przeżył własne magiczne dzieciństwo. Ale lokalni gdańscy patrioci nadal wierzą, że między ulicami Słowackiego i Wojska Polskiego, między plażą Jelitkowa i morenowymi Lasami Oliwskimi żyje duch Wrzeszcza, sprawca wszystkich niezwykłych historii. Według Mieczysława Abramowicza, dziennikarza i historyka Gdańska, z duchem tym spotkał się na pewno Günter Grass, a potem jeszcze Stefan Chwin i Paweł Huelle.
afiszowali się, zmieniali nazwiska. U nas nikt taki jak Dawidek nie pojawił się. Ewa WinnickaFotografie Grzegorz Press Cytaty: Paweł Huelle: „Weiser Dawidek”; Słowo/obraz terytoriaPaweł Huelle: „Pierwsza miłość i inne opowiadania”, Wydawnictwo Puls
Drugie tysiąclecie człowieka pracującego skończyło się już w piątek, 22 dnia grudnia. Pod względem godzin spędzonych w pracy rok 2001 będzie jeszcze krótszy. Czy opłaca się mniej pracować?
budowlany, wiceprezes Business CentreClub. Wedle obliczeń Konfederacji Pracodawców nowelizacja kodeksupracy spowoduje dwuprocentowy wzrost kosztów pracy.Według Marka Kukuryki, prezesa zakładów ceramicznych Koło, u którego produkcja w czasie międzyświątycznym idzie na 1/10 gwizdka, a
Louis S. Michel, najstarszy w palestyńskim Betlejem „dyplomowany przewodnik po miejscach świętych w językach arabskim, francuskim i angielskim”, nie oprowadził od dwóch miesięcy żadnego turysty. Wizyta obywatela izraelskiego niechybnie zakończyłaby się tu ukamienowaniem, zaś Europejczycy boją się zbłąkanych kul.
Minister N. wracał kiedyś windą na salę obrad w towarzystwie litewskiego prezydenta Landsbergisa. Zaczynała się właśnie międzynarodowa konferencja zorganizowana w luksusowym wiedeńskim hotelu. Trzecim towarzyszem podróży w windzie był milczący czarnoskóry obywatel w zielonej szacie etnicznej. Kiedy rozluźnieni dyplomaci w garniturach pozwolili sobie na żartobliwe komentarze pod adresem sukni obywatela, ten nie wytrzymał. – Studiowałem w Warszawie – wyjaśnił najczystszą polszczyzną – a teraz jestem wiceprezydentem Namibii. Zdaje się, jedziemy na tę samą konferencję.
, szef rady naukowej Ośrodka. Trzy lata temu MSZ odmówił pomocy w rozsyłaniu „Kontaktu” do swoich placówek, a MEN cofnął dotację w wys. 7 tys. zł. Marzenia o absolwencie dopieszczonym, komputerowej bazie danych, wymianie gospodarczej, polskim lobby rozpływają się w szybkim tempie. Ewa
Najpierw, cztery lata temu, Zbigniew Sajnóg sam ogłosił swoją śmierć. Przyjechał do matki, oznajmił: „Zbigniew już nie żyje” i wrócił do sekty. Potem, w maju tego roku, uśmiercono go. Gazety ogłosiły, że czarnowłosy mężczyzna z podciętymi żyłami znaleziony pod lasem w Majdanie Kozłowieckim, gdzie jest siedziba sekty Niebo, to prawdopodobnie on. Ale nie: Zbigniew Sajnóg, poeta, performer i dziennikarz z Gdańska żyje i od siedmiu lat należy do Bogdana Kacmajora, guru sekty Niebo.
którym wiersze drukowali ludzie z Totartu, tragiczny los Zbigniewa to efekt satanistycznych praktyk i niemoralnej działalności artystycznej, która doprowadziła go do opętania przez diabła. 1. Historia Totartu i Zbigniewa zaczyna się na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Gdańskiego w czasach
(czyli co się działo po ogłoszeniu wstępnych wyników wyborów)
). Odczytuje oświadczenie, w którym gratuluje zwycięstwa Aleksandrowi Kwaśniewskiemu i obiecuje, że nie zawiedzie swoich wyborców. Na twarzy ani cienia uśmiechu. – Jest ze mną moja wnuczka, uważajcie więc, by nic jej się nie stało – przestrzega. Relacje spisali: Ewa Winnicka, Agnieszka Zagner, Marcin Kołodziejczyk, Igor T. Miecik
W zaciszu domów akademickich uniwersytetów Berkeley i Harvarda tworzy się metodologia nowoczesnej antyglobalizacyjnej protestacyjnej zadymy ulicznej. Do studenckich doświadczeń rodziców z 1968 r. należy dodać Internet i telefon komórkowy, amatorską wspinaczkę na biurowce, kilka pierwszych rozdziałów „Psychologii społecznej” Aronsona oraz wspomnienia weteranów z protestów w Seattle, Melbourne i Waszyngtonu. Tak się otrzymuje przepis na bój w Pradze: w imieniu światowej biedy przeciw ekspozyturze żarłocznego kapitalizmu w postaci Banku Światowego i Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
ochoty na zorganizowanie następnego szczytu globalistów. Ewa Winnicka, Współpraca Natalia Gańko,Fotografie Grzegorz Press Do akcji zalecanych przez antyglobalistycznych liderów należą: strajki, demonstracje, przejazdy rowerami dużych grup, wspinaczka na biurowce, przykuwanie się do wieżowców, żądania
Widzieli swoje nazwiska wypisane wielką czcionką na pierwszych stronach gazet, pierwsi oglądali góry pomarańczy na wystawach kapitalistycznych sklepów, byli obdarzeni absolutną miłością ludu. Olimpijczyk to był przywilej, któremu trudno sprostać. Równie fascynujące było naszych bohaterów pozaolimpijskie życie powszednie.
. Zaczyna się wielkie picie. Jerzy Pawłowski startuje w sześciu olimpiadach. Zdobywa pięć medali olimpijskich: złoty, 3 srebrne i 1 brązowy. Zostaje agentem CIA. Amerykanów interesuje każdy szczegół świadczący o ruchach wojsk w Polsce, nawet rury żelazne transportowane ciężarówkami. Ale także fałszowane
SMS (Short Message System, czyli System Krótkich Wiadomości Tekstowych) są tańsze od rozmowy telefonicznej, pracochłonne, ale dyskretne. Od czterech lat triumfalnie kroczą po łączach komunikacji komórkowej. Cierpliwie wystukiwane przez posiadaczy telefonów GSM w tramwajach, na konferencjach, naradach, na czerwonym świetle, krążą między komórkami informując o spotkaniach, o dozgonnej miłości, o stanie konta i zaawansowaniu w podróży.
W Polsce Ludowej rzadko używano pojęcia korupcja. Skorumpowanie dotyczyło krajów imperialistycznych, w Polsce występowało swojskie łapownictwo, ale problem łapówek według oficjalnych wykładni był marginalny. Gorzej ze spekulacją – spekulacji wydano bezlitosną walkę. Ideologiczną, urzędową i robotniczo-chłopską.
wygaśnie działalność wojewódzkich delegatur NIK ds. Inspekcji Robotniczo-Chłopskiej”.IRCh narodziła się przy fanfarach. Odeszła po cichu.Piotr Pytlakowski, Ewa Winnicka
Marzena W. została brutalnie zgwałcona w lesie pod miasteczkiem Z. w Opolskiem. Była w ciąży. Na własnych nogach dotarła do komisariatu w Z. Mimo gróźb gwałciciela zawiadomiła policję, opisała sprawcę i jego samochód. Marcin K., podejrzany o gwałt 38-letni mieszkaniec pobliskich Głubczyc, pozostaje na wolności.
Decyzją Prokuratury Rejonowej w Głubczycach Marcin K. nie może zbliżać się do Marzeny na odległość mniejszą niż 1 kilometr. Ale gdyby zechciał ten zakaz złamać, to policja nie będzie w stanie temu zapobiec. W kodeksie postępowania karnego nie ma odpowiednich sankcji. Na szczęście nie ma sygnałów
Emanuel O., syn Uche i Nwasine, urodzony 22 grudnia 1978 r. w mieście Warri w Nigerii, wychowany w Lagos, piłkarz klubu Jaspers United, od trzech lat napastnik Polonii Warszawa. Ksywki i przezwiska: Oli, Pibit (dźwięk wydawany przez strusia pędziwiatra), Czarnecki (ksywka opisowa i patriotyczna), MC (Master of Ceremony, bo z każdego strzelonego gola cieszy się wyjątkowo widowiskowo).
Najstarszy, najspokojniejszy i najbardziej prestiżowy festiwal rockowy w Europie stracił niewinność drugiego dnia tegorocznej edycji, w piątek 30 czerwca, kwadrans przed północą. Godzinę po rozpoczęciu koncertu kultowego zespołu Pearl Jam na pomarańczowej, największej festiwalowej scenie w duńskim Roskilde, zginęło dziewięć osób. Udusiły się w tłumie. Najstarsza miała 26 lat.
szczęścia. – W jednej chwili pod sceną zrobiła się dziura w tłumie. Bo ludzie leżeli jeden na drugim – opowiada Ewa Śródka, reporterka www.nuta.pl, polskiego portalu internetowego, który nadawał codzienne relacje z Roskilde. Eddie Vedder, wokalista Pearl Jam, przestał śpiewać
Zbigniew Nowak pokazał światu, że jeden przyjezdny gniewny człowiek może sam wysadzić z siodła władze miasta, jeśli tylko uważa, że są skorumpowane i nie nadają się do rządzenia miastem. Nie musi przy tym niczego udowadniać.
Urzędu w Pińczowie nadszedł bowiem któregoś dnia list, w którym Zbigniew Nowak wyjawia, że prawdziwe jego powołanie wiąże się z wyjątkowym układem astralnym w dniu jego urodzenia. Ta szczególna data to 10 grudnia 1963 r. Ewa Winnicka
Dwa tygodnie temu Komenda Główna Straży Granicznej jednym ruchem wymiotła załogę przejścia granicznego w Bezledach, a następnie rozrzuciła ją po kilku oddalonych strażnicach. Zarzuty wobec pograniczników są niesprecyzowane, konsekwencje decyzji kosztowne, rezultaty wątpliwe.
szczelności granic. Gdyby tak było, to według A. powinno się winnym postawić zarzuty. – Zastosowali odpowiedzialność zbiorową, jak za komuny – rzuca B. – Jeśli chodzi o korupcję albo naszą nieudolność, to dlaczego zwolnili ludzi z zaplecza technicznego? Co im zawinił facet, który wysyła faksy? Ewa WinnickaWojciech Sumliński
Zenon na rauszu zasnął z papierosem w ręku – z dymem poszło czwarte piętro. Janek zamarzł zimą nad ranem na piątym, nieogrzewanym piętrze. Sąsiadowi, czterdziestolatkowi, pękła wątroba, bo nie mógł przestać pić koktajlu czekoladowego. Pięcioro dzieci Jadwigi spędziło święta na korytarzu. Za to pani Mirka z klatki frontowej pojechała na Wielkanoc do Tunezji. W tym czasie ktoś podpalił drzwi pana Bogdana, a pan Edmund, jak co roku, zabrał wnuki do zoo.
sześćdziesiątce. Oraz pijący: Henryk i Iwona, Ewa z chorobą Basedowa po trepanacji czaszki, na rencie, z narzeczonym Sylwkiem, robotnikiem przed pięćdziesiątką na 12 m. Ostatnio pani Jola, nauczycielka, ta, która pomaga wałęsającym się dzieciakom i ich matkom. Pan Edmund, który prowadzi mały zakład