Rozmowa z Anthonym Minghellą, reżyserem „Angielskiego pacjenta” i „Utalentowanego pana Ripleya”
, kiedy w jakimś odległym zakątku ziemi na Tajwanie albo w Turcji ludzie wzruszają się tym samym co ja; kiedy to samo ich rozśmiesza i tak samo reagują na czułość i okrucieństwo. Trzeba umieć to docenić. Rozmawiał Janusz Wróblewski Anthony Minghella (ur. 1954 r.), dramaturg, scenarzysta, reżyser
Nie zamierzam jednak specjalizować się w rolach sentymentalnych kochanków – mówił w wieku 25 lat Leonardo di Caprio.
Niech polskie znaczy doskonałe – namawiał Gierek, usiłując eksportem doskonałych wyrobów zrównoważyć zadłużenie kraju. Niestety, nasi wierzyciele mieli doskonalsze i naszych nie chcieli. Ćwierć wieku później historia się powtarza: niech polskie przedsiębiorstwa będą bardziej konkurencyjne – wzywa rząd, zatrwożony narastającą nierównowagą w handlu. Czy i finał będzie podobny?
polski ambasador w Moskwie, Pradze czy Budapeszcie zamieni się w akwizytora. Nadzieja na dożynki Ćwierć wieku temu nasz udział w handlu światowym był mniej więcej taki, jaki w ludności świata: około 1 proc. Od tamtego czasu nasz handel wzrósł, ludność świata bardziej, a handel światowy jeszcze bardziej
Rozmowa z reżyserem Peterem Greenawayem
. Rozmawiał Janusz Wróblewski Peter Greenaway, reżyser, scenarzysta, malarz, ur. 5 kwietnia 1942 r. w Wielkiej Brytanii. W pierwszej połowie lat 60. studiował malarstwo w Walthamstow School of Art. Realizował filmy krótko- i średniometrażowe, które przyniosły mu duże uznanie na międzynarodowych
Z Jimem Jarmuschem, amerykańskim reżyserem filmowym, rozmawia Janusz Wróblewski
niewiele mniej Węgrów niż w Budapeszcie. Są też Polacy i Czesi. Myślę, że Clevlend to taka namiastka Europy Wschodniej. Ale żeby się o tym przekonać, muszę do was przyjechać. Rozmawiał Janusz Wróblewski Jim Jarmusch, ur. w 1953 r., jeden z najbardziej interesujących twórców współczesnego kina
Rozmowa z Romanem Polańskim, reżyserem filmowym
przejść obok takiego wydarzenia jak wychowanie dziecka. I jak bardzo doceniają ten proces w wieku dojrzałym. Rozmawiał Janusz Wróblewski Roman Polański ur. w 1933 r. w Paryżu. Trzy lata później jego rodzice przenieśli się do Krakowa. W 1954 r. zagrał w „Pokoleniu” Wajdy. Podczas studiów w
Po grudniowym szczycie w Helsinkach, gdzie ustawiono Polskę w dłuższej kolejce do Unii i praktycznie rozwiano nadzieje na przyjęcie w 2003 r., rodzimi eurokraci posmutnieli. Trudno, myślą sobie, ze ślubu na razie nici, to niech przynajmniej pierścionki zaręczynowe będą z prawdziwego złota. Czy Bruksela, fundując różne programy przedakcesyjne, chce ukoić własne wyrzuty sumienia – czy też dać trochę, żeby opanować polski rynek i odebrać sobie w dwójnasób?
wiceminister Henryk Wujec. Jego kolega od ochrony środowiska Janusz Radziejowski jest w jeszcze gorszej sytuacji: nie wiadomo, czy program ISPA, dwukrotnie większy (350 mln euro), będzie rozliczany w odcinkach rocznych czy według poszczególnych zadań? Jego ból głowy pojmą ci, co jeszcze pamiętają czasy, gdy
Siła nabywcza naszej płacy jest dziś o 8 proc. większa niż przed dziesięcioma laty, ale dwuipółkrotnie mniejsza niż średnia Unii Europejskiej. To nie dziwi. Szokujące jest inne zestawienie: optymistycznych, mimo wahań, wskaźników gospodarczych i społecznych – z powszechnym i rejestrowanym w badaniach opinii publicznej narzekaniem.
, jakich nigdy nie brakuje. To ich narzekanie słychać najgłośniej. Trudno mieszkać w aucie Prof. Janusz Czapiński, psycholog: Jeżeli poziom życia rośnie, to apetyt na jeszcze lepszy poziom rośnie do kwadratu, razem z nim społeczna frustracja i nieustający lament. Tak tłumaczę rozpiętość między
Po zjednoczeniu Niemiec wszyscy moi znajomi zamiast się cieszyć i szukać nowych perspektyw, zaczęli się pogrążać w morzu narzekań i wzajemnych pretensji. Typowym objawem lenistwa duchowego Niemców było czekanie, że państwo za nich pozałatwia wszystkie sprawy. Mam poczucie ogromnego braku wizji, braku odwagi tych ludzi. To jest główny powód opuszczenia ojczyzny.
, braku odwagi tych ludzi. To jest główny powód opuszczenia ojczyzny. Mieszkam teraz w Ameryce, ale moje filmy wciąż wyrastają z ducha niemieckiej kultury. Nadal robię bawarskie filmy. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Po śmierci Krzysztofa Kieślowskiego powstała luka. Kina inteligentnego, uczciwego, stawiającego trudne pytania nie ma dziś odwagi (lub ochoty) tworzyć żaden z polskich reżyserów. Któż by się spodziewał, że miejsce po Kieślowskim zechce wypełnić Jerzy Stuhr? - Tylko nie porównujcie mnie z nim - prosi aktor. I chyba ma rację. Nie sposób. Mimo to "Tydzień z życia mężczyzny" dowodzi, że on sam stara się, żeby tych podobieństw było sporo. Dobrze to czy źle?
Tak. Za najtrudniejszy. Komedia może się udać tylko wówczas, kiedy podszyta jest myśleniem o śmierci. Dzieje się tak, ponieważ śmiech - w sensie filozoficznym - wyraża metafizyczną naturę człowieka. Jest manifestacją wolności. Opowiem panu anegdotę. Walter Matthau miał umierającego przyjaciela. - Ciężko ci - współczuł aktor. - To najcięższa do odegrania komedia - odpowiedział przyjaciel.
będę wkładał serce i własne doświadczenie. Otrzymuję teraz mnóstwo propozycji z Francji, Australii, Ameryki. Wszystkie odrzucam. Chcę grać i reżyserować w swoim stylu. Nie mam jeszcze gotowego projektu. Ale może po tej rozmowie coś mi się w głowie urodzi. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Przed wojną Fabryka Karabinów w Warszawie produkowała maszyny do pisania ef-ka. Po wojnie fabryka maszyn do pisania Predom Łucznik w Radomiu produkowała karabiny AK-47. To nie jedyna ironia naszej historii gospodarczej. W efekcie przestawienie fabryk zbrojeniowych na produkcję cywilną okazuje się trudne, z cywilnych zamiarów wychodzi wojskowy rezultat. Przypomniała o tym niedawna uliczna bitwa robotników Łucznika z policją. O co jednak tak naprawdę gra Łucznik?
ministrem obrony przemysłu, tylko obrony narodowej - mówi Janusz Onyszkiewicz - Beryle na razie nie są nam potrzebne. - Może poszukać jakiegoś kompromisu - sugeruje Romuald Szeremietiew. - Przecież postne lata miną, będzie więcej pieniędzy na wojsko, warto pomóc im przeżyć. Szeremietiew opowiada, że
Francuzi w przeciwieństwie do Albańczyków i Polaków nie musieli przeżywać goryczy emigracji (nie licząc francuskich Żydów, którzy w czasie niemieckiej okupacji zostali zmuszeni do opuszczenia ojczyzny). Za to systematycznie od 40 lat zacierali w zbiorowej świadomości ślady kolaboracji z nazistami. Nie rozmawiano o tym w mediach, fałszowano historię, choć ludzie, którzy wtedy żyli, pamiętają to do dziś.
, z którymi pan pracował, uchodzili w tamtych latach za najbardziej odważnych. Wierzyli, że sztuka zbawi świat. Czy dziś jest jeszcze miejsce na taką postawę? Jestem przekonany, że tak. Tylko nie należy wymagać jej od wszystkich. We współczesnym kinie jest miejsce i dla Kiarostamiego, i dla Camerona. A gustem tzw. masowego widza nie ma się co przejmować. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Pornografia stała się nieodłączną częścią naszego życia. Jest plagą, którą wielu postrzega dziś jako coś zwyczajnego. Kasety z najwymyślniejszymi kombinacjami seksualnymi można kupić wszędzie. Pokazywane są w telewizjach kablowych, w Internecie. Tylko w ubiegłym roku dochody amerykańskiego przemysłu porno przekroczyły 10 mld dolarów. To więcej, niż wynoszą obroty całego Hollywoodu. Miliard zysku przyniosły same usługi przez telefon (sekstelefony). Pary striptizerów występujące w erotycznych klubach zarabiają więcej niż wszystkie instytucje kulturalne w USA razem wzięte.
dobrowolnie umierać. A dwa filmy o 'Batmanie'? Nie może pan wymagać powagi od komiksu. W Ameryce, gdzie o Batmanie krążą setki opowieści, każdy ma własne wyobrażenie tej postaci. Moja wizja i tak była najbardziej tragiczna. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Przebrzmiało hasło "małe jest piękne", teraz jest w modzie "duży może więcej". Architekci gospodarki upajają się siłą nowych, powstałych z połączenia jednostek, z upodobaniem nazywanych holdingami. Konsoliduje się firmy dobre ze złymi, zyski ze stratami i bilans wychodzi na zero. Zerowy też pożytek z takich zabaw.
nie echo minionej epoki, to pogląd prezesa Gryfii anno 1999. - Konsolidacja to trend globalny. Małe jest piękne, ale i duże ma swoje uroki. Nawet przemysł samochodowy się konsoliduje. My jako największa z trzech stoczni przejęlibyśmy dwie pozostałe.Prezes Janusz Jagielski liczy, że jego stocznia jest
Każda gazeta cieszy się, kiedy jej się uda ubiec konkurencję. "Rzeczpospolita" jako pierwsza doniosła 27 marca o zamierzonej komercjalizacji przedsiębiorstwa państwowego, ale w tonie informacji trudno było doczytać się radości. Chodziło bowiem o Państwowe Przedsiębiorstwo Wydawnicze "Rzeczpospolita".
'symetryczną' polityką: jeśli dziś będzie rozmowa z Millerem, to najdalej za tydzień z Krzaklewskim. Jeśli dziś zamieści opinię wolnorynkowca, to jutro keynesisty. Stereotypy żyją jednak dłużej niż fakty. Siedem lat po wypowiedzeniu umowy wicepremier Janusz Tomaszewski w swoim felietonie na łamach
Lars von Trier, ur. 30 IV 56 r. w Kopenhadze, w 1983 uzyskał dyplom duńskiej szkoły filmowej. Zrealizował m.in.: "Element zbrodni" (1984), "Epidemia" (1987), "Europa" (1991), "The Kingdom" (1994). Pracował w telewizji, realizując filmy dokumentalne, m.in. "Nokturn", "Image of a relief", "Liberation pictures".Za "Przełamując fale" otrzymał Nagrodę Specjalną w Cannes, a za "Europę" Grand Prix Jury.
zależy od tego, jaki człowiek ma stosunek do religii. Czy wie, co ma robić z rytuałami, z przykazaniami. Niektórzy popadają z tego powodu w szaleństwo. Inni nie. Bess, bohaterka 'Przełamując fale', jest gotowa zaakceptować wszystko, co zbliża ją do Boga. Wiara wyróżnia ją ze zbiorowości i oddala od niej. W tym sensie wydaje się szalona. Rozmawiał Janusz Wróblewski
"Zakochany Szekspir" jest opowieścią o opowiadaniu różnych historii, zwłaszcza w teatrze. Nie wiemy, dlaczego pewne rzeczy udają się na scenie, a inne nie. W scenariuszu Stopparda i Normana ta magia zostaje opisana.
wiadomo, już została uruchomiona produkcja 'Titanica II'. Kiedy należy się spodziewać kontynuacji 'Zakochanego Szekspira'? Nieprędko i beze mnie. Nie widzę sensu w powtórkach. Żądza zysku producenta nie ma nic wspólnego z aktem artystycznej kreacji. Poza tym mam świadomość, że drugiego takiego scenariusza już nie dostanę. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Robert Duvall, ur. 1931 r. w San Diego, w Kalifornii. Debiutował na ekranie w 1963 r. w filmie "Zabić drozda". Zyskał sławę dzięki występom w wielu głośnych filmach, m.in.: "M.a.s.h.", "Ojciec chrzestny", "Network", "Czas Apokalipsy". Jest reżyserem filmu "Apostoł", który trafił niedawno na ekrany naszych kin.
. Dzisiejsi gwiazdorzy osiągają sławę jako nastolatkowie. Czy trzeba nas w związku z tym spisywać na straty? Grałem kiedyś człowieka, który stale powtarzał: im starsze skrzypce, tym łagodniejsza z nich płynie muzyka. Łagodność nie musi przegrywać z młodością. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Johnny Depp, aktor amerykański, wystąpił w wielu znanych filmach, m.in.: "Arizona Dream", "Co gryzie Gilberta Grape´a", "Truposz", "Don Juan De Marco". Debiutuje jako reżyser filmem "Odważny", który wszedł właśnie na ekrany naszych kin.
. Przysiągłem, że nie złamię raz danego sobie słowa. To się stało swego rodzaju przekleństwem. Ale równocześnie dzięki uporowi i konsekwencji udało mi się utrzymać tuż nad powierzchnią wody. Aktorstwo to przecież chodzenie po linie bez zabezpieczenia. Nie ma żadnej gwarancji, że publiczność zaakceptuje to, co robię. Rozmawiał Janusz Wróblewski
Quentin Tarantino, ur. 1963. Amerykański reżyser filmowy, aktor, scenarzysta i producent. Reżyser głośnych filmów: "Wściekłe psy" (1992), "Pulp Fiction" (1994, Złota Palma w Cannes), jednej z nowel w "Czterech pokojach" (1995). 21 bm. wchodzi na ekrany naszych kin jego ostatni film "Jackie Brown".
, który zachowuje się jak małpa'. Oczywiście, on go nie lubił. Nic mu nie odpowiedziałem, bo uznałem, że nie warto. Nie jestem przywiązany do swoich postaci. Co więcej, nie mam zasad, wedle których je tworzę. Nie znam recepty na antybohatera ani na bohatera ironicznego, ani na żadnego innego. Nie obchodzą mnie klasyfikacje. Staram się tylko mówić prawdę o tych, których znam najlepiej. Rozmawiał Janusz Wróblewski
W autobiografii "Wynaleźć samotność" napisał pan, że dopiero pobyt we Francji w latach 60. odkrył w panu pisarza. W wywiadach prasowych przesuwa pan tę granicę wcześniej. Kiedy właściwie postanowił pan zostać pisarzem?
●●●○○○
●●●●●○
●●●●○○
Rozmowa z reżyserem Robertem Glińskim o pracy w łódzkiej filmówce i teatralnej rewolucji w Powszechnym
Janusz Wróblewski: – Rektor najlepszej szkoły filmowej w Polsce, autor znakomitych filmów, zostaje dyrektorem Teatru Powszechnego w Warszawie. Czego szuka filmowiec w teatrze? Robert Gliński: – Kiedyś w Ateneum wystawiłem komedię teologiczną „Mein Kampf” George’a Taboriego
Wystrzałowy debiut („Wesele”), szokujący film drugi („Dom zły”). „Róża z Mazur”, kolejny bezkompromisowy portret Polaków i polskiej historii, może być filmem przyszłego roku.
Rozmowa z Lindą Seger, światowej sławy specjalistką od poprawiania scenariuszy filmowych, o tym, jak przykuć uwagę widowni
Janusz Wróblewski: – Konsultant scenariuszowy – jest taki zawód? Linda Seger: – Przed 1981 r. ten fach nie istniał. Byłam pierwszą osobą w Hollywood, którą zatrudniono na tym stanowisku. Na czym pani praca polega? Wynajmują mnie scenarzyści albo producenci, czasami reżyserzy, rzadziej
●●○○○○
są dobrzy i chcą dobrze, a najsłabsi przegrywają. Na domiar złego staroświecka narracja w formie serii mechanicznych retrospekcji nie podnosi atrakcyjności „Paraiso Travel”, które ogląda się, niestety, z poczuciem nieodwołanie traconego czasu. Janusz Wróblewski
wszystko gra, całość jednak lekko rozczarowuje swoją przewidywalnością i archaiczną konstrukcją scenariuszową. Najbardziej jednak boli publicystyczna teza zredukowana do pacyfistycznego banału: pozbądźmy się głupich polityków, a wojen nie będzie. Chociaż kto wie, może nad Sekwaną jest to myśl odkrywcza. Janusz Wróblewski
natychmiastowej recepty na moralne uzdrowienie i odnalezienie się w niesprawiedliwym świecie. Stonowany, przenikliwy dramat niewątpliwie jednej z najbardziej utalentowanych autorek europejskiego kina działa jak katharsis. Janusz Wróblewski