Na co liczy ten człowiek? Chińczycy w przewidywalnej przyszłości nie wyjdą z Tybetu. A jednak dalajlama daje lekcję nadziei wbrew nadziei. Tym razem swą siłę spokoju objawił urzeczonym Polakom.
opiekę nad wierzącymi i w interwencję Bożą w historię świata. Dla rzesz wierzących są potężną siłą motywującą i rozwijającą religijną wyobraźnię i Kościół nie może tego ignorować. Ale nie brak też ludzi, którzy wyżej cenią wiarę nie szukającą podpórek w cudach i objawieniach ani w przekonaniu, że historia jest z góry przesądzona w najdrobniejszych detalach.Adam Szostkiewicz
z Timothym Gartonem Ashem, historykiem brytyjskim, rozmowa o europejskich bólach głowy
głośniej na rzecz Bośni, że nie domagałem się bardziej zdecydowanie lepszej polityki Zachodu w tej sprawie. Rozmawiał Adam Szostkiewicz Timothy Garton Ash, historyk i dziennikarz brytyjski, autor wielu książek o najnowszych dziejach politycznych Europy Środkowej, Polski i Niemiec, ostatnio ukazała się jego „Historia na gorąco. Eseje i reportaże z Europy lat 90.”.
Niewiele mamy polskich kobiet – świętych i mistyczek. Do tej religijnej elity dołączyła – nie bez przeszkód – prosta zakonnica, która nazwała siebie sekretarką miłosierdzia Jezusa. 30 kwietnia papież kanonizuje siostrę Faustynę Kowalską. Jej kult szerzy się wśród ludu i katolickich intelektualistów.
[tylko dla znawców]
. Albo Rosja przedstawi wiarygodny plan politycznego rozwiązania konfliktu w Czeczenii, albo skaże się na samoizolację. Izolacja zaś służy ekstremistom, a nie demokracji w Rosji. Adam Szostkiewicz
Niemal w rocznicę interwencji NATO w Kosowie przedstawiciele tamtejszej mniejszości serbskiej postanowili przerwać bojkot odtwarzanej mozolnie samorządności. Do trwałego pokoju jednak daleko, a o odbudowie wieloetnicznego społeczeństwa nikt już nie wspomina. Wstrząsający raport Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie potwierdza najgorsze przewidywania.
Dwa dni po odlocie papieża z Jerozolimy najstarszy żydowski szpital położniczy w tym mieście zapowiedział, że wznawia wykonywanie zabiegów aborcji. Szpitalowi Misgav Ladach brakuje pieniędzy; jego długi wynoszą co najmniej 6 mln szekli. Jedna zwykła legalna aborcja kosztować ma 1500 szekli – 1500 zł.
– zastanawia się głośno jedna z podopiecznych księdza-dżudoki – z przodu na łyso, a po bokach takie dwa korkociągi... – To podajmy sobie rękę – proponuje ksiądz swemu żydowskiemu rozmówcy. Propozycja zostaje przyjęta. Adam Szostkiewicz z Jerozolimy
Przez blisko tydzień Jan Paweł II pielgrzymował po politycznie dziś podzielonej Ziemi Świętej. Jego wizyta zrodziła wielkie oczekiwania i papież musiałby być Chrystusem, by je zaspokoić. Jednak główne przesłanie Ojca Świętego było religijne i odnosiło się do zgodnego współżycia trzech wielkich religii monoteistycznych: judaizmu („starszych braci” – wedle słów papieża), chrześcijaństwa i islamu.
się przed żydowskimi badaczami archiwa Watykanu. Ale pobyt papieża w Ziemi Świętej zmieni obraz katolicyzmu w oczach jej współczesnych mieszkańców. Najliczniejsza ich grupa – Żydzi – nie wiedziała o teologicznej i moralnej rewolucji w stosunku Kościoła do „starszych braci w wierze” prawie nic. Ta epoka wraz z wyjazdem papieża bezpowrotnie minęła. Adam Szostkiewicz z Izraela
Czy w Jemenie musi być polska ambasada? Nie, na to pytanie nie odpowiem – dyrektor generalny Ministerstwa Spraw Zagranicznych Michał Radlicki, od dziesięciu lat w służbie, rozkłada szeroko ręce – urząd państwowy musi być całkowicie apolityczny. A kwestia istnienia tej czy innej ambasady nie jest sprawą urzędników. Możemy się za to zastanowić, do czego służy dziś polska dyplomacja. Jaką prowadzi „akcję zagraniczną”?
Kościół szykuje się do historycznych przeprosin za wszelkie zło popełnione w imię Ewangelii przez wyznawców Chrystusa. 12 marca w ramach jubileuszu 2000-lecia chrześcijaństwa papież podczas uroczystej mszy w Watykanie wyzna winy Kościoła. Papieskie „mea culpa” ma w Kościele przeciwników. Uważają oni, że Jan Paweł II posuwa się za daleko.
Kościoła ks. prof. Jan Kracik: „dobro samo się chwali, tyle było samochwalstwa, że trochę krytyki nie zaszkodzi. Samokrytyka jest najtańszą formą odprawienia krytyków, a prawda wyzwala”. Nie wszystko można tłumaczyć uwarunkowaniami historii czy psychologii. To nie papież posuwa się za daleko, lecz katolicy, którzy nawet dzisiaj gotowi są szukać usprawiedliwienia dla losu, jaki Kościół zgotował Giordano Bruno. Adam Szostkiewicz
15 batalionów sił rozjemczych KFOR ściągnięto do Mitrovicy, ostatniej enklawy wieloetnicznego Kosowa, by dom po domu szukały nielegalnej broni. Serbowie przecierali oczy ze zdumienia na widok Amerykanów w pełnym rynsztunku bojowym, którzy rankiem 20 lutego załomotali do ich drzwi.
Pierwsza w dziejach wizyta biskupa Rzymu w Egipcie to etap pielgrzymki śladami Abrahama, mającej być duchowym zwieńczeniem pontyfikatu Karola Wojtyły. Ale na Bliskim Wschodzie w sprawy ducha zawsze wdziera się gorący żywioł polityki. W dniu, kiedy Jan Paweł II modlił się na Górze Synaj o pokój i porozumienie między religiami, studenci palestyńscy obrzucili kamieniami premiera Francji Lionela Jospina.
Zabójczy dla wszystkiego co żywe cyjanek sodu rozkłada się dużo szybciej niż ołów. Wyciek w rumuńskiej kopalni złota zabił faunę i florę w Cisie i częściowo w Dunaju. Ale katastrofa zatruła także Bałkany politycznie. Takie trucizny rozkładają się jeszcze dłużej niż metale ciężkie.
Wśród piszących o Kościele Roman Graczyk i Jarosław Gowin to pierwsza liga. Dwaj publicyści młodszego pokolenia wydali ostatnio książki potwierdzające ich czołowe miejsce w debacie o miejscu Kościoła i religii w wolnej Polsce. Problemami, o których piszą i o które spierają się Graczyk i Gowin, przejmuje się w Polsce o wiele więcej ludzi niż się wydaje. W istocie bowiem dotyczą one nas wszystkich.
i przywracać należne jej miejsce w świecie wolności. Nie będzie to jednak miejsce porównywalne z tym, jakie wiara i jej zorganizowane formy zajmowały w przeszłości, bo świat współczesny inaczej rozumie – a właściwie odrzuca – zasadę autorytetu. Adam Szostkiewicz
Dziś Jörg Haider, a kto jutro? Czy sukces austriackich wolnościowców wyzwoli efekt domina w polityce europejskiej? Narodowi populiści zacierają ręce. Przyczółki populistów powstały także na gruzach realnego socjalizmu.
żądają takich samych praw dla swoich w naszym, to źle? Demaskowanie tych sprzeczności może być częścią politycznej walki z narodowym populizmem w Europie.Adam Szostkiewicz• Vlaams BlokBlok Flamandzki: ścisła współpraca z Le Penem i niemiecką skrajną prawicą pod
Partia Wolnościowa FPÖ współrządziła w Austrii już w połowie lat 80. – w koalicji z lewicą. Ale wolnościowcom nie przewodził wówczas Jörg Haider, Austria nie należała do Unii Europejskiej, a skrajna prawica nie podnosiła głowy od Sekwany po Moskwę. Joshka Fischer, minister spraw zagranicznych Niemiec, ostrzegł, że powstanie austriackiego rządu z udziałem partii Haidera będzie „historycznym błędem”, grożącym alpejskiej republice międzynarodową izolacją. Wtórowali mu inni przywódcy Unii, a poparł ich Bill Clinton. Izrael zagroził, że wycofa ambasadora z Wiednia. Wielu Austriaków oburza takie postawienie sprawy, jak gdyby uważali, że historia nie może popełniać błędów.
Augiasza, czyli usunięcie zastarzałych i skorumpowanych elit władzy? Jak zabsorbować ten radykalny żywioł, nie naruszając reguł demokratycznej reprezentacji? Brak odpowiedzi na te pytania może okazać się ciężkim błędem powojennej historii Europy. Adam Szostkiewicz Haidera droga do sławy 1966 wygrywa
Uwielbiany lekarz rodzinny, 54-letni ojciec czworga dzieci, zgładził zastrzykami heroiny co najmniej 15 kobiet w wieku od 49 do 81 lat. Większość ofiar dr. Harolda Shipmana zmarła we własnych domach tuż po lub jeszcze w trakcie wizyty lekarza, aż pięć (!) w jego własnym gabinecie. Dr Shipman przezwany przez prasę „dr. Śmierć” zgromadził zapasy morfiny zdolne unicestwić setki ludzi. Możliwe, że uśmiercił w sumie blisko 200 osób: absolutny rekord w brytyjskich annałach zbrodni. Dlaczego zabijał? Co zrobić, by horror się nie powtórzył?
nazywają go jak zamordowanego premiera Rabina szakran – kłamcą, bo obawiają się, że jego polityka – zwłaszcza zamiar zwrotu Wzgórz Golan Syryjczykom – wbrew zapewnieniom zagraża bezpieczeństwu Izraela. Teraz – niestety – zyskali nowy argument, podważający wiarygodność Baraka.Adam Szostkiewicz
Co powiedziałby Jerzy Turowicz o wniosku grupy dziennikarzy, by lustrację rozszerzyć na wszystkie media w Polsce, publiczne i prywatne? Zmarłemu rok temu redaktorowi naczelnemu „Tygodnika Powszechnego´' nikt tego pytania już nie zada. Niewykluczone że gdyby żył, lustratorzy zajęliby się i nim. Turowicz jest symbolem pewnej tradycji polskiej inteligencji, która w szermierzach lustracji budzi podejrzliwość.
Wieści z owianego mistyczną aurą Dachu Świata to smaczny kąsek dla mediów. Odkąd dalajlama dostał pokojową Nagrodę Nobla, a Hollywood nawrócił się na buddyzm tybetański, zainteresowanie tym krajem wielkości Europy Zachodniej wyszło z getta cyganerii artystycznej i intelektualnej. Zataczająca coraz szersze kręgi kampania na rzecz wolnego Tybetu spędza sen z powiek politykom nie tylko w Pekinie i Delhi. Teraz mają nowy kłopot: himalajską odyseję młodziutkiego mnicha Urdzien Trinleja. Ale jej sens bynajmniej nie jest jasny.
Z Kościoła niemieckiego, który ponad 20 lat temu wsparł wybór kardynała Karola Wojtyły na papieża, wyszedł teraz sygnał odczytany przez wielu jako przerwanie milczenia wokół dalszej możliwości sprawowania urzędu przez Jana Pawła II. Choć bp Karl Lehmann sam zdementował doniesienia mediów, jakoby wezwał on papieża do abdykacji, temat został wywołany.
Radiu Kraków ks. Adam Boniecki, „są w Kościele ludzie, którzy od samego początku (pontyfikatu Jana Pawła II) uważali, że to papież nie do wytrzymania”, ale przecież biskupi niemieccy nie są tak naiwni, by sądzić, że po nim przyjdzie nowy, młody i powie: – Nie przejmujcie się, wszystko jest w porządku, czyli podżyruje jakąś wewnątrzkościelną rewolucję. Tych więc, którzy oczekują wielkich zmian, może spotkać zawód.
Okrzyki i śmiechy ze ślizgawki na Agrykoli mieszają się z pobożnymi śpiewami dochodzącymi z wielkich namiotów. Tu i tam młodzi ludzie z Europy i innych kontynentów szukają tego samego: nowych doświadczeń, nowych przyjaźni, a przede wszystkim religii, która nie dzieli.
wiosną”. Od ponad czterdziestu lat uczestnicy tego ruchu wykonują swą własną pracę na rzecz jedności europejskiej. „Inni martwią się o europejski rynek, monetę euro, system obrony, rolnictwo, oświatę, trybunały – pisał ksiądz Adam Boniecki. – Taizé gromadzi młodzież Europy
Na Piazza Navona święty Mikołaj gra na saksofonie. Do czerwono-białego grajka puszcza oko jasnowłosa wróżka w tiulach. Ludzie biją brawo i rzucają datki. Krąg pęka; gapie mieszają się z wielojęzycznym tłumem oblegającym niekończące się rzędy świątecznych straganów. Ta scena nie byłaby możliwa w wielu innych słynnych miejscach Wiecznego Miasta. Saksofon rzymskiego Mikołaja zagłuszony zostałby jazgotem pneumatycznych młotów. Watykan na Wielki Jubileusz 2000 zdąży, czy zdąży Rzym? Już nie zdążył – macha ręką rzymski lud, ale nie wątpi, że tą „pizzą” ktoś na pewno naje się do syta.
Kim był ten młody mężczyzna? Jak to się stało, że wywarł tak wielki wpływ, choć nie pozostawił ani jednej własnoręcznie napisanej linijki? Jak naprawdę wyglądał? Do dziś zmagamy się z zagadką Jezusa?
Noc narodzin Jezusa była rzeczywiście cicha. Imperium Rzymskie trzymało się mocno i akurat nie prowadziło wojny. W Palestynie jeszcze nie wrzał bunt przeciwko rzymskiej okupacji. Żydzi nie mieli wprawdzie państwa, ale mieli szeroki samorząd i wolno im było nie oddawać boskiej czci cesarzowi. Kapłani starali się więc nie wchodzić w kolizję z rzymskimi porządkami, a lud czekał na Mesjasza-wyzwoliciela. W antycznym świecie elity mówiły po grecku, łacina była językiem dowódców i administratorów. Bunty niewolników i podbitych tłumiły niezwyciężone legiony. Duszami milionów wciąż władały religie wielu bogów, które monoteizm nazwał pogardliwie pogaństwem. Nic nie wskazywało, że ten świat ma się radykalnie odmienić duchowo, kulturowo, politycznie. I że początek tym zmianom dadzą wydarzenia w zabitej dechami Galilei, gdzie urodził się Jezus.
bogactwo, ale i głaz przygniatający prawdę o Jezusie. Wciąż też pojawiają się ludzie i ruchy, próbujące ten głaz odsunąć - powrócić do pierwotnego chrześcijaństwa i Kościoła. Adam Szostkiewicz Brat Jezus Chrystus Dwa tysiące lat temu (o niedokładność kalendarzową mniejsza) Bóg wszedł w historię
Trzydzieści lat konfliktu w Irlandii Północnej kosztowało życie ponad trzy tysiące ludzi. Trzy lata temu zwaśnione strony zasiadły do rokowań. Rok temu w Wielkanoc podpisano porozumienie. Dwóch jego protagonistów dostało za nie pokojowego Nobla. Tydzień temu ogłoszono skład rządu prowincji. Wciąż jednak pokojowi zagrażają nieufność i ekstremiści.
Czy nadchodzi czas pokoju między religiami? Podpisanie "deklaracji o usprawiedliwieniu" między luteranami i katolikami, spokojny przebieg wizyty Jana Pawła II w Indiach, przygotowywana milenijna pielgrzymka papieża do Ziemi Świętej, która ma być spotkaniem trzech wielkich religii, dialog głowy Kościoła katolickiego z prawosławnym patriarchą Gruzji - religijne wydarzenia ostatnich tygodni są pożywką dla refleksji ostrożnie optymistycznej. Ale to nie Bogowie wszczynają wojny religijne, lecz ich wyznawcy - gotowi potępiać, prześladować, zabijać w imię swojej Prawdy.
Nie zdarzyło się dotąd, by gdzieś w świecie palono kukły wyobrażające papieża; nie zdarzyło się też, by radzono Janowi Pawłowi II, aby przemawiał do rzesz wiernych zza kuloodpornej szyby. A jednak papież nie odwołał swej podróży do Indii. Nie zamierza też - mimo dyplomatycznych nacisków Zachodu - rozstać się z ideą pielgrzymki "śladami Abrahama", której szlak prowadzić ma przez starożytne miasto Ur w Iraku, co dziś oznacza także spotkanie z Saddamem Husajnem.
W śledztwie trzymali w swych pokojach zabawki. Jonathan – misie, Robert – kolekcję troli. Jonowi śniło się, że uda się uratować Jamesa, a świat będzie wielką fabryką czekolady. Dwuletni James Bulger, którego zamordowali przed sześciu laty w sąsiedztwie stacji kolejowej Walton w Liverpoolu, przychodził też w snach do Roberta.
Jak to możliwe, żeby do parlamentu mogła się wedrzeć uzbrojona w "kałasze" grupa szaleńców? Co robili w momencie ataku ochroniarze premiera i rządu? Czy za masakrą w Erewanie kryją się jakieś zorganizowane siły? Prezydent republiki Robert Koczarian obiecał ujętym mordercom uczciwy proces sądowy - być może przyniesie on jakieś odpowiedzi.
Chciałbym pisać prozę, mam kilka projektów. Piosenki przychodzą mi z dużą łatwością i przynoszą, dzięki nagraniom, środki do życia. Tantiemy dają mi około 20 tys. dolarów australijskich rocznie. Na takim poziomie żyje przeciętny Australijczyk. Moim marzeniem jest jednak istotnie powolne przejście do pisarstwa.
doświadczeniem i pieniędzmi zgromadzonymi na Zachodzie muszą przegrać, bo to Polska jest krajem prawdziwych Dyzmów. Idę zdecydowanie pod prąd, bo w postaci Leona pokazuję, że pewien typ postawy, której wcieleniem było pokolenie przedwojennych socjalistów z ich bezinteresownością i mądrym działaniem na rzecz ludzi, na pewno się skończył. Rozmawiał Adam Szostkiewicz
Premier Nawaz Szarif dokonał rzeczy jak na Pakistan dość wyjątkowej. Za swej trzeciej, właśnie przerwanej, kadencji zjednoczył przeciwko sobie wszystkie ważniejsze partie opozycyjne. Dla zewnętrznego obserwatora powód tej nienawiści jest jednak mało przekonujący. Poszło przede wszystkim o Kaszmir, a ściślej - o zaniechanie wywijania szabelką w Kaszmirze.
John Cornwell tłumaczył, że zamierzał bronić Piusa XII przed zarzutem milczenia o zagładzie Żydów. Ale w miarę, jak studiował temat, ogarniało go przerażenie. Zamiast obrony napisał książkę–oskarżenie. Przypieczętował tytułem: „Hitler's Pope” – Papież Hitlera.
Niektóre sprawy zgłaszane do nas od razu oddalamy; gdy na przykład któreś z rozwodzących się małżonków twierdzi, że kryzysowi uczuć winna jest sekta, bo zawładnęła sercem męża czy żony, albo gdy zgłasza się szef jakiejś firmy i oskarża firmę-konkurenta o konszachty z jakąś sektą. Informacje, które otrzymujemy od jednostek administracji państwowej, sprawdzamy, ilekroć mamy wątpliwości, prosząc o dodatkowe szczegóły i uzupełnienia.
pewno nie: to jest państwo świeckie. Katolicy w Polsce znają, jak sądzę, wypowiedzi papieża, który podkreśla, że katolicy powinni służyć społeczeństwu swoją wiedzą i inteligencją, ale nie wyręczać się państwem w pełnieniu misji Kościoła. Rozmawiał Adam Szostkiewicz
Po ogłoszeniu wyników referendum w sprawie przyszłości podbitego przez Indonezję Timoru Wschodniego - prawie 80 proc. głosów za niepodległością - poszły w ruch maczety proindonezyjskich bojówek. Milicja siała śmierć i zniszczenie, regularna armia indonezyjska nie zapobiegła masakrze. Czy w Timorze powtórzy się scenariusz kosowski? Może temu przeszkodzić niezwłoczna międzynarodowa interwencja, ale nie taka jak w Rwandzie, skąd siły pokojowe po prostu uciekły.
200 tys. wiernych w Częstochowie na Jasnej Górze, 130 tys. w Kalwarii Zebrzydowskiej, 25 tys. w Licheniu, 10 tys. w Kalwarii Pacławskiej... 15 sierpnia - kościelne święto Wniebowzięcia Maryi - potwierdza żywotność kultu maryjnego, tego znaku rozpoznawczego polskiego katolicyzmu. A także idealną symbiozę religii i państwa w III Rzeczpospolitej pod rządami koalicji AWS-UW.
Dokument pod tytułem "Niewierzący w parafii"' - opublikowała go niedawno w całości "Gazeta Wyborcza" - przygotował Komitet do spraw Dialogu z Niewierzącymi Rady Konferencji Episkopatu Polski, a podpisał przewodniczący Komitetu biskup włocławski Bronisław Dembowski. To ważny dokument, urzędowy Kościół w Polsce rzadko mówi takim głosem. Jasnym, zrozumiałym, szukającym porozumienia.
Adam Michnik, uczestniczyli między innymi kardynał Poupard z watykańskiego sekretariatu do spraw dialogu z niewierzącymi, bp Alfons Nossol, Bronisław Dembowski (jeszcze nie biskup), ks. Michał Czajkowski, Marek Edelman, Dariusz Fikus, Bronisław Geremek, Maciej Iłowiecki, Marcin Kula, Władysław
Za każdym razem, kiedy papież przyjeżdża do swojej Polski, wszystko inne przestaje być ważne. Magnetyczna siła Jana Pawła II przyciąga miliony rodaków na trasy pielgrzymki. Polska rusza w drogę, Polska masowa, tłumna, jakiej nie jest w stanie zgromadzić żadne inne wydarzenie, przegląda się w sobie, za każdym razem z ciekawością odkrywając, co się zmieniło od poprzedniego spotkania. Obok uniesień wiary, świadomości obcowania - a może także pożegnania - z jedną z największych osobowości mijającego stulecia, to rozpisane na etapy zbiorowe nabożeństwo czerwcowe jest też festynem, lokalną atrakcją, obyczajem towarzyskim, wycieczką. I często obraz, nastrój tych chwil, jest dla pielgrzymów ważniejszy, bardziej uchwytny niż nauki papieża, który nie uznaje kompromisów.
Na długie dwanaście dni przyjeżdża do Polski Jan Paweł II. Mottem pielgrzymki są ewangeliczne słowa "Bóg jest miłością"; papieskie homilie mają być osnute wokół Kazania na Górze, tego - mówiąc językiem współczesnym - programu chrześcijaństwa "na tak".
Kazimierz Świtoń jest skuteczny. Swoją głodówką i apelem o stawianie krzyży na żwirowisku w Oświęcimiu zahamował dialog polsko-żydowski. Nie podpisano planowanej na połowę lipca "Deklaracji Oświęcimskiej", ustalającej zasady nowoczesnego urządzenia terenu obozu zagłady. Premierowi Buzkowi nie udało się podczas jego niedawnej wizyty w Waszyngtonie przełamać impasu w tej sprawie. Kościołowi hierachicznemu akcja Świtonia zamknęła - z kilkoma wyjątkami - usta. Nawet biskup Tadeusz Pieronek uznał, że w obecnej sytuacji "jedynym rozwiązaniem jest milczenie".
Minęło zaledwie kilka dni od śmierci Wisławy Szymborskiej, a już zbudowaliśmy jej pomnik ze słów i anegdot. Ale ta sympatyczna, pogodna i piękna pani wymaga od nas więcej niż hołdu i żałoby.
W dyskusjach o Holocauście i sprawach polsko-żydowskich obszarem, jeśli nie liczyć kilku wyjątków, słabo rozpoznanym są powojenne losy Żydów polskich. Właśnie wydano książkę bardzo pomocną w nadrobieniu tego braku.
sprawiedliwych na szczytach władzy okazał się etniczny Polak, były pepeesowiec Adam Rapacki, minister spraw zagranicznych PRL. Dopisał własne nazwisko do przekazanej mu listy osób do usunięcia z MSZ i zakończył urzędowanie. Wśród wielu złych i długotrwałych skutków społecznych Marca
Rozmowa z ks. dr. hab. Grzegorzem Rysiem, historykiem Kościoła, o dialogu chrześcijan i Żydów oraz jego znaczeniu dla sporów o polskość i patriotyzm
Adam Szostkiewicz: – W „papieskim” Krakowie ruszył kurs dla kleryków, poświęcony stosunkom chrześcijańsko- i polsko-żydowskim. Z jaką wiedzą o Żydach wchodził w kleryckie życie młody Grzegorz Ryś, który dziś wykłada o historii stosunków Kościoła ze światem żydowskim