Coś dziwnego dzieje się w tych dniach z pewnością siebie Polski, przynajmniej jeśli prześledzić i brać na serio ostatnie wypowiedzi premiera, ministrów czy szefa partii rządzącej. Gdzieś raptem znikło słynne „nie strasz, nie strasz” prezydenta.
”? Odpowiedzi udzielają sami politycy, intencje czytelne. Wagnerowcy stali się amunicją w przedwyborczym polskim boju. Rządzący hasła i argumenty o groźbie infiltracji czy dywersji natychmiast łączą z atakiem na opozycję, by wywołać wrażenie, że tylko przedłużenie obecnej władzy zabezpieczy Polskę
Wagnerowcy są na Białorusi. To już widać, słychać i czuć. Rozpoczęli potencjalnie wrogą działalność tuż pod polską granicą, na brzeskim poligonie wojskowym. W takich sytuacjach zawsze pada pytanie: bać się czy nie? Jak poważne jest to, co się dzieje? Czy to strachy na lachy, czy wagnerowska uwertura do wojny?
jednolitą sferą bezpieczeństwa i zagrożeń. Po raz kolejny powstaje wrażenie, że niebezpieczeństwo wymyka się polityce. Problem jest nie tylko w Europie. Białoruś jako zagrożenie militarne nie pojawia się praktycznie w wypowiedziach i komunikatach Pentagonu czy Białego Domu, to zagrożenie jest zredukowane do poziomu lokalnego. Tyle że Białoruś to dziś wysunięty wojskowy „balkon” Rosji, uzbrojony przez Putina i realizujący jego cele.
Obronność też miewa sezon ogórkowy. Nowe pokolenie odbiorców „wojennych” newsów jest właśnie karmione scenariuszem zajęcia przez Rosję ważnego obszaru NATO. Niestety dla Rosji i dla tych newsów – coraz lepiej bronionego.
stacjonujące na stałe w obwodzie królewieckim i garnizonach położonych najbliżej granic NATO. Ciężkie baty zebrała słynna i postrzegana wcześniej za elitarną dywizja spadochronowa z Pskowa oraz przynależne do okręgu 20. armia wojsk połączonych i 1. gwardyjska armia pancerna. W ocenie zachodnich wywiadów
Wejście Szwecji do NATO domyka panowanie nad obszarem północno-wschodniej Europy, ułatwiając realizację właśnie przyjętych planów obronnych.
Uwaga w pierwszym dniu skupiła się na Ukrainie i na dalszy plan zepchnęła wątki sojusznicze. Tak naprawdę to między szczytami dokonuje się prawdziwa, mozolna, codzienna transformacja NATO. Dlatego Sojuszu nie można oceniać po końcowych komunikatach, lepiej robić to na poligonach.
: Gdy Rosja straszy wojną, NATO ma problem... z pieniędzmi Gdzie szczyt NATO rozczarował? Omawiane od kilku miesięcy, również w artykułach „Polityki”, nowe regionalne plany obronne są przełomem, który tylko z grubsza został opisany i na pewno zasługuje na więcej. Komunikat ze szczytu mówi
Po głośno wyrażanym wczoraj niezadowoleniu Ukraina świętuje sukces na szczycie NATO. Otrzymała długoterminowe zapewnienia od grupy najważniejszych krajów Zachodu i już nie uznaje Wilna za porażkę. A co z polskimi postulatami, o których kilkukrotnie mówił przed szczytem Andrzej Duda?
W środę na wspólnej konferencji z sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem, Wołodymir Zełenski uśmiechał się i żartował, całym sobą pokazując, że jest w świetnej komitywie z politykiem, który jeszcze wczoraj obwieszczał niesatysfakcjonujące Kijów wieści o braku automatyzmu wejścia Ukrainy
To już jest szczyt emocji, a będzie ich więcej. Wilno podwyższa ciśnienie w NATO. Turcja po tygodniach kluczenia zgodziła się na wejście Szwecji do Sojuszu. Czy ten sukces uruchomi kolejne?
, Litwy i Łotwy. Andrzej Duda ujawnił, że w liście do sekretarza generalnego zaapelowali nawet o zmiany w polityce odstraszania nuklearnego. Chodzi o wywołanie dyskusji w NATO, jak zareagować na rozmieszczenie rosyjskiej broni jądrowej na Białorusi i inne zagrożenia z terytorium tego kraju dla
Szczyt NATO w Wilnie właśnie teraz na dobre się zaczyna, ale najważniejsza rzecz już się na nim dokonała: Sojusz odzyskał optymizm i wiarę we własne możliwości. Obraz ten zakłóca jednak poważny zgrzyt wywołany brakiem zaproszenia Ukrainy.
domagali się dowódcy wojskowi. Z kolei politycy stają na wysokości zadania, deklarując nie tylko kolejne pakiety pomocy dla Kijowa, ale przede wszystkim trwałe wzmocnienie obecności wojskowej na wschodniej flance. Szklanka, która jeszcze niedawno wyglądała na pustawą, stopniowo się wypełnia. Pierwszą
To przez Niemcy i dzięki coraz silniejszym Niemcom Ameryka będzie oddziaływać wojskowo na naszą część Europy. Polska na tym skorzysta, ale wymaga to zaakceptowania realiów, z czym obecnie władza PiS ma największy kłopot.
Olafa Scholza. Niemiecki punkt zwrotny Scholz usiłuje udowodnić, że jego „Zeitenwende” (punkt zwrotny, przełom) to naprawdę wielka zmiana, że wojna w Europie na serio zmusiła Niemcy do przestawienia polityki obronnej na wzmocnienie, dofinansowanie, dozbrojenie i większą aktywność. Ale
Wizyty, spotkania, konferencje, uściski rąk i uśmiechy do kamer – w NATO trwa przedszczytowy festiwal uprzejmości. Za zamkniętymi drzwiami słychać jednak o „wykręcaniu” rąk, byle tylko uratować ambitne cele wileńskiego szczytu. Choć stawy trzeszczą, już wiadomo, że nie wszystko się uda.
antyrakietowego Patriot, o której najwyżsi rangą politycy PiS – z prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele – kilka miesięcy temu mówili, że jest niepotrzebna, a nawet w razie ataku nie będzie strzelać do rosyjskich iskanderów. Teraz niemieckie patrioty okazują się na tyle w porządku, że Mariusz
Potrójne pyknięcie nad Bałtykiem zmieniło polską obronę powietrzną. Tak strzelają rakiety CAMM, główny oręż przeciwlotników przyszłości i nadzieja polskiej zbrojeniówki.
Jeśli Morawiecki chciał pójść na całość i wykorzystać „polskie pięć minut”, to bardzo mu to nie wyszło. Wręcz mogło zaszkodzić postrzeganiu Warszawy w NATO i sprawom, o które słusznie walczy.
NATO przekonany, że polityka zagraniczna i bezpieczeństwo są tu traktowane poważnie. Gdy przyszło mu przedwcześnie wyjeżdżać, robił to już z przekonaniem, że żadnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Polska nie ma, bo cała jej polityka sprowadza się do wewnętrznej batalii o utrzymanie władzy
Kilkutysięczna banda dobrze wyszkolonych zbirów w sąsiedztwie Polski i Litwy to zła wiadomość. Relokacja wagnerowców na Białoruś wymusi większą czujność i szybszą reakcję wojska, dyplomacji, służb granicznych i NATO.
Pytania o członkostwo Ukrainy i jej współpracę z NATO wracają, ale Sojusz w tej pierwszej kwestii nadal nie ma jasnej odpowiedzi. Może w Wilnie jakiś konkret padnie na samym szczycie, choć wymagałoby to politycznego cudu lub trzęsienia ziemi.
geostrategiczne były zawsze okolicznościami obciążającymi, a nie takimi, które mogły przyspieszyć proces akcesyjny. Do tego dochodziły trudności polityki wewnętrznej – niestabilność polityczna, korupcja, przestępczość, także w aparacie bezpieczeństwa – czy nieszczelność granic. Te obawy nadal ma
To są manewry, jakich NATO jeszcze nie widziało, ale zobaczyć i zrozumieć ma je przede wszystkim Rosja. Przesłanie jest takie: wojna z NATO uruchomi potęgę sił powietrznych, która szybko pozbawi Rosję marzeń o uzyskaniu przewagi na lądzie.
Amerykańscy audytorzy odkryli, że silnik najnowocześniejszego samolotu taktycznego na świecie nie daje sobie rady. Jego wymiana wydaje się pilna, bo od niej zależy powodzenie kluczowej modernizacji.
F-35 wpada w kolejny krąg problemów. Samolot okrzyknięty najlepszym i najnowocześniejszym na świecie może w istocie taki jest, ale jednocześnie nagromadził masę krytyki. „Newsy” o F-35 można podzielić na dwie grupy: wychwalane przez polityków i wojskowych ponadprzeciętne możliwości
Niemal dokładnie rok po pierwszej wizycie szef MON odwiedza największego zagranicznego dostawcę broni dla Polski. Teraz również jako kredytodawcę finansującego ambitny program zbrojeniowy.
Minister obrony Mariusz Błaszczak to mistrz uników. W ostatnim i najpoważniejszym w swej karierze kryzysie, po znalezieniu w głębi Polski rosyjskiego pocisku, zastosował wszystkie znane sobie sposoby ucieczki od odpowiedzialności. I odkrył nowe.
mityczne błaszczakowe imperium rosyjskiego pocisku manewrującego do bólu pokazało, że do szczelności daleko, a i ze środkami odpowiedzi i procedurami jej zatwierdzenia jest różnie. Ucieczka, potem kontratak Przemilczanie niewygodnych tematów jest dla polityków charakterystyczne, choć w kwestiach
Były dowódca NATO w Europie gen. Philip Breedlove wskazuje, że celem ukraińskiej kontrofensywy powinien być Krym. Podkreśla rolę połączonego manewru wojsk lądowych i słabość ukraińskiego lotnictwa.
skalę „adaptacja budżetowa” do nowych zagrożeń wciąż nie nastąpiła. Dlaczego? Były dowódca NATO przywołuje swoje doświadczenia z czasów, gdy zasiadał za wielkim owalnym stołem Rady Północnoatlantyckiej. – Często narzekamy, gdy słyszymy od polityków frazę o pierwszeństwie interesów
Nie ma wątpliwości, że gdy spotyka się G7, jest to szczyt kluczowych graczy kolektywnego Zachodu. Dziś bardzo zajętych nie tyle sobą nawzajem, co Ukrainą i Chinami. Rosja dla Stanów Zjednoczonych jest zagrożeniem aktualnym, ale uznawanym za przejściowe i do pokonania. Chiny są dla Ameryki zagrożeniem przyszłościowym i egzystencjalnym.
spotyka się więc swego rodzaju dyrektoriat zachodniego świata, który formalnie nie ma żadnej władzy decyzyjnej, ale może ustalać wspólną politykę. Co prawda to nie te czasy, gdy najbogatsze kraje świata (zachodniego) tworzyły 70 proc. globalnego PKB, ale wciąż tworzą go prawie połowę i na pewno
Po odkryciu rosyjskiego pocisku pod Bydgoszczą dymisji w wojsku ani rządzie najprawdopodobniej nie będzie, ale sprawa się nie zakończyła. Prezydent z BBN usiłują godzić, ale do gry wszedł też aktor mniej przewidywalny.
prezydenta, tylko chwilowo wzmocnionego przez załamanie wizerunku Błaszczaka. Szef BBN politykiem PiS nie jest i chyba nie zamierza na razie być, nieznana jest jego relacja z Jarosławem Kaczyńskim. Dla Błaszczaka, od dwóch dekad bliskiego prezesowi, nie jest równorzędnym partnerem i nie może mu stawiać
Znamienne, że na dwudniowej konwencji PiS do trwającego któryś dzień kryzysu na linii MON–najwyżsi dowódcy nikt się nie odniósł. To, że nie wspomniał o nim Mariusz Błaszczak, może być zrozumiałe. Ale o generałach nie napomknął nawet prezes Kaczyński, a przecież z łatwością można sobie było wyobrazić, że zrobi z wojskowych kolejną „specjalną kastę” do rozliczenia lub weryfikacji.
Oskarżany przez władzę gen. Tomasz Piotrowski zaapelował: „wierzę, że żyjemy w kraju demokratycznym i wiemy, co to wymiar sprawiedliwości”. MON Mariusza Błaszczaka odpowiedział przeciekiem z kontroli w jego dowództwie.
fakt ich sformułowania sprzyja przeciwnikom Polski. Tym samym odezwa ta jest pewnego rodzaju odpowiedzią na oświadczenie ministra. Generał nie kieruje jej do przełożonych czy zwierzchników politycznych, a do całego narodu, co jest gestem rzadko spotykanym w relacjach wojska z politykami i podkreśla
Błaszczak winą w sprawie pocisku obciążył jednego z dowódców, w obronie wojskowych stanął szef sztabu. Może jeszcze to nie do wszystkich dociera, ale to najpoważniejsza „afera” na linii wojsko–politycy w czasie rządów PiS, być może w całej historii cywilnego zwierzchnictwa nad armią.
pocisk manewrujący, choć sam nie przenosił głowicy bojowej, eksplodował z opóźnieniem w polskiej polityce i można powiedzieć, że był to wybuch sekwencyjny. Pierwszą iskrą było przypadkowe odnalezienie 27 kwietnia szczątków „rakiety” (ściślej pocisku manewrującego o napędzie turboodrzutowym
Narzuca się sformułowanie, że „w każdym normalnym kraju” sprawa taka jak wtargnięcie pocisku należącego do kraju agresora w czasie trwającej wojny wywołałaby skandal, dymisje lub zawieszenie w obowiązkach osób potencjalne odpowiedzialnych. A także publiczne dochodzenie, przejrzyste dla obywateli.
. Specjaliści WITU mieli potwierdzić przyjętą jako najbardziej prawdopodobną hipotezę, że amunicja wleciała do Polski w grudniu, w czasie jednego ze zmasowanych uderzeń powietrznych Rosji przeciwko Ukrainie, najpewniej wskutek awarii. Doświadczeni reporterzy śledczy RMF (Krzysztof Zasada i Marek Balawajder
Zachodnia technologia antyrakietowa poprzedniej generacji wykazała przewagę nad najnowszą rosyjską technologią rakietową. To dobry punkt wyjścia dla dalszych analiz, programów zbrojeń, a przede wszystkim – dostaw dla Ukrainy.
rękach ukraińskich przeciwlotników wykazała wyższość nad rosyjskim uzbrojeniem najnowszej generacji. Istnienie kindżała zostało ogłoszone światu w słynnym przemówieniu Władimira Putina z 1 marca 2018 r., w którym na forum parlamentu omawiał sześć najnowszych typów uzbrojenia, które miały zapewnić
Rozmowy z przedstawicielami Globalnego Południa potwierdzają podział świata na „Zachód i resztę”, jak to zgrabnie ujął w niedawnym raporcie znany think tank ECFR. Nie jest to podział nowy, ale wojna uwidoczniła go z nową wyrazistością.
rządów wojna jest świetną okazją, żeby się wytłumaczyć z każdej niekompetencji, żeby uniknąć odpowiedzialności za błędną politykę i korupcję. Na dziesięć krajów z najwyższą inflacją według IMF wszystkie to przedstawiciele południa, z Europy łapie się do tej fatalnej statystyki tylko Turcja. W dodatku
Polska z opóźnieniem odkrywa i sprawdza, czy na nasze terytorium wleciał i spoczął rosyjski pocisk manewrujący. Taki sam, jaki jest używany do bombardowania Ukrainy. Choć nie wygląda to na celowy atak zbrojny, nie można udawać, że nic się nie stało. Spóźnione tłumaczenia nie bardzo pomogą. Rząd po raz kolejny poległ w komunikacji. Odkrycie na polu było przypadkowe, bez udziału władz.
Po ostatnim poszerzeniu o Finlandię tylko 8 na 31 państw Sojuszu spełnia uzgodnione niemal dekadę temu minimum wydatków obronnych. Finansowe wakacje uniemożliwiają podniesienie zdolności wojskowych do takiego poziomu, jakiego wymaga uzgodniona rok temu w Madrycie nowa doktryna.
, Niderlandy, Macedonia Północna, Norwegia, Albania, Bułgaria, Włochy). Poniżej 1,5 proc. PKB na wojsko wydawały: Niemcy, Węgry, Dania, Portugalia, Turcja, Czarnogóra, Czechy, Kanada, Słowenia, Belgia i Hiszpania. Luksemburg poniżej 1 proc., ale rzecz jasna nie liczy się jako wojskowa potęga (choć
Korea Południowa uzyskała nuklearne wsparcie Waszyngtonu. To symbol znaczenia tego kraju, ale niekoniecznie strachu przed reżimem Kimów. Seul uzyskał status podobny, a może przewyższający Australię. Będzie mieć odnowiony amerykański parasol atomowy.
sojusznik USA, Japonia, z powodów historyczno-politycznych nie wchodzi na nuklearną ścieżkę, ale właśnie zmienił politykę obronną i zbrojeniową, w praktyce decydując o skokowym dozbrojeniu. Amerykańskie bazy morskie i lotnicze Japonia i tak posiada, czasami zawijają do nich również atomowe okręty
PiS sprawnie odcina kupony od popularnych i obiektywnie potrzebnych decyzji obronnych. Wojska jako tła kampanii wyborczej jest dużo, będzie jeszcze więcej, a opozycja nie bardzo ma argumenty, by to krytykować.
polityków PiS. Błaszczak nie musiał najdroższego posiadanego systemu obronnego wysyłać tylko dla satysfakcji Marka Suskiego czy swojego zastępcy w resorcie Wojciecha Skurkiewicza, bo ma powód całkiem racjonalny i uzasadniony. Lotnisko w Radomiu to w części wojskowa baza mieszcząca eskadrę samolotów
Liczba F-35 do dyspozycji NATO w połączeniu z unikatowymi zdolnościami to dowód, że lotnictwo Sojuszu ma nad rosyjskim miażdżącą przewagę i dzięki niej ewentualne starcie wyglądałoby zupełnie inaczej niż to, co dzieje się w Ukrainie. Spory wkład będzie tu miała Polska.
– wręgi centropłata. Napis „AZ-1 Republic of Poland” niewiele wyjaśnia, ale wskazuje, dla kogo został zbudowany. Fabryka Lockheed Martin w Marietta na przedmieściach Atlanty to miejsce historyczne dla amerykańskiego przemysłu lotniczego, w skomplikowanym łańcuchu produkcji F-35 zajmuje się
Inicjatywa zerwania Aktu Stanowiącego NATO–Rosja z 1997 r. stała się centralnym punktem pierwszego od kilku lat exposé ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. Szef dyplomacji wyraził taką wolę rządu w Warszawie i wezwał Berlin do tego samego.
. Związanie tej kwestii z krytyką Niemiec i wezwanie Berlina do odrzucenia aktu – ujęte w zręcznym sformułowaniu, że to Polska wsparłaby taką inicjatywę Niemiec – pokazuje, że ma to być narzędzie nie tylko polityki sojuszniczej, ale miernik jakości relacji dwustronnych, szczególnie tych
Kryzys wyciekowy pogłębia się przy milczeniu Pentagonu. Dokumentów jest coraz więcej i dotyczą nie tylko Ukrainy, ale właśnie te mówiące o stanie sił zbrojnych walczącego z Rosją kraju są najbardziej niepokojące.
Nadchodzi zmiana szefa wszystkich szefów. Prezydent USA Joe Biden w najbliższym czasie musi wyznaczyć nowego zwierzchnika swych wojskowych doradców. Ten generał niczym nie dowodzi, ale bez niego nie ma amerykańskiego systemu bezpieczeństwa militarnego.
kosztem siły te są w stanie zrobić, by wypełnić polityczne zamiary i decyzje. Kolegium szefów sztabów to więc najwyższa rangą instytucja wojskowa, z bezpośrednim przełożeniem na świat polityki, a jego szef to w jednej osobie doświadczony generał, dyplomata, najważniejszy prezydencki doradca wojskowy
Opublikowane w sieci zdjęcia dokumentów nie zawierają planów wojennych, ale pokazują istotne liczby, zamiary i schematy działania Zachodu. Od ich zawartości bardziej niepokojący jest sam wyciek – to pierwsza taka sytuacja w czasie wojny, a przynajmniej pierwsza, o której wiemy.
sytuacji na froncie (dotyczy 1 marca, 370. dnia od wybuchu wojny), druga opisuje działalność amerykańskich sił i dowództw w Europie, również tego dnia. Trzecia tabela dotyczy dostaw zachodniego sprzętu i uzbrojenia dla sił zbrojnych Ukrainy w kontekście przygotowań do kontrofensywy. To, że dokumenty mogą
To kolejny etap przesuwania poważnej infrastruktury wojskowej USA na wschód Europy i dowód na istnienie realnych planów obronnych, przewidujących użycie znaczących sił. Chodzi o to, by poważne siły były dostępne szybciej i tam gdzie są potrzebne, choć niekoniecznie muszą stacjonować na stałe w pobliżu.
Dla sąsiadów z półwyspu i znad Bałtyku wejście Finlandii do NATO to dobra wiadomość, ale wejście Finlandii i Szwecji byłoby wiadomością świetną, pozwalającą z dużo większym spokojem i pewnością myśleć o militarnej przyszłości regionu. Decyzja jest w rękach sojuszników – Turcji i Węgier.
Na razie nie jest jasne, ile i jaka rosyjska broń jądrowa może trafić na Białoruś. Władimir Putin będzie jednak eskalował zagrożenie, bo strach przed wojną atomową to być może jedyna broń, jaka mu została.
nowa porcja zagadek do rozwiązania. Nasi wojskowi coś jeszcze mogą wiedzieć, jak to działało w sowieckim systemie – i oby Rosja za wiele go nie zmieniała. W Polsce przecież też istniały składy głowic jądrowych, a część byłych pilotów samolotów uderzeniowych (np. piszący dla „Polityki
„Potencjalna wojna z Rosją byłaby intensywna, objęłaby zapewne tylko część naszego kraju” – prognozuje dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych gen. Tomasz Piotrowski.
czy otwierania nowych garnizonów mówią niewiele, unikają dosłowności. Z kolei w przekazie polityków perspektywa ewentualnego konfliktu redukowana jest do ilości i jakości sprzętu, ewentualnie liczby żołnierzy. „Wojna, do jakiej my się przygotowujemy jako siły zbrojne, będzie prowadzona na
Amerykanie i inne zachodnie siły zbrojne starają się niszczyć istotne uzbrojenie i wyposażenie, jeśli ulegnie awarii czy zostanie inaczej unieruchomione na terytorium lub choćby w zasięgu wroga. Ale to raczej nie ten przypadek.
, umożliwiające minimalne korzystanie z silnika w czasie lotu. Takie maszyny, określane skrótem MALE, to żadna technologiczna nowość. Konstrukcyjny dziadek Reapera, MQ-1 Predator, wszedł do służby w 1995 r. Reaper jest do niego podobny zewnętrznie, ale bardziej „napakowany”. To duża maszyna (długość
Zachodnia technika i taktyka zmiażdżyły osłabioną i uzbrojoną w sowiecki sprzęt armię Iraku. Ale ta wojna odwróciła uwagę Zachodu od Rosji i dała jej setki argumentów przeciwko amerykańskiemu interwencjonizmowi. Skutki odczuwamy do dziś.
pierwsza inwazja na Ukrainę z 2014 r. Świat żył wojną z terrorem i jej skutkami, a pojęcia takie jak zmiana reżimu, doktryna przeciwpartyzancka, walka asymetryczna, misje poza granicami kraju i operacje poza obszarem mandatowym NATO na wiele lat weszły do codziennego języka wojskowych i polityków
Australia kupi z USA okręty podwodne, jakich nikt wcześniej nie otrzymał. Rzut oka na mapę świata pokazuje, dlaczego dla Ameryki jest tak ważna. Dzięki nowym okrętom wzmocni pozycję zbrojnego dominatora południowej półkuli.
zastąpić sześć obecnie używanych, szwedzkiej konstrukcji okrętów typu Collins. Można więc powiedzieć, że to przypadek caracali do sześcianu. Paryż wściekał się kilka miesięcy, ale musiał zaakceptować realia, bo na razie nie zmienił własnej polityki nieudostępniania okrętów atomowych na eksport. Francja
MON i PGZ chętnie chwalą się ostatnio olbrzymimi zamówieniami. I choć państwowa grupa firm zbrojeniowych korzysta na tym w niespotykanej wcześniej skali, to nie zawsze w takiej jak zagraniczni dostawcy.
z wiodącym udziałem polskiego przemysłu. Teraz dowiadujemy się, że zamówienie w Korei będzie powiększone, a produkcja w Polsce będzie dotyczyć „co najmniej 500” czołgów K2PL. O tym rachunku mniej chętnie mówią politycy i prezes. Kiedy w ubiegły piątek w Wojskowych Zakładach
Nowy bojowy wóz piechoty może być największym projektem polskiej zbrojeniówki. Tylko właśnie skala tego wyzwania może mu najbardziej zaszkodzić.
, rozpoznaniem i łącznością. Dziś rolę tę w Wojsku Polskim odgrywają wiekowe (mające na karku 50 lat) bojowe wozy piechoty BWP-1. Ta swego czasu przełomowa konstrukcja miała zapewnić Armii Czerwonej szybkość manewru w ataku na Zachód, przez północnoniemieckie pojezierza, kanały i duńskie zatoczki
Przez ostatnie lata kraje zachodnie wolały kilka razy wyciszać alarm i dopiero dziś orientują się, jak mocno zaspały. Realizm podpowiada, że optymizm nie może być strategią, a piękne słowa i obrazy nie zastąpią wysiłku, wydatków i poświęcenia.
czego” stanowić szpicę reagowania NATO. „Rozbroiliśmy się, bo wojna w Europie nie mieściła nam się w głowach” – przyznał w Monachium wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej oraz wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa Josep Borrell. Siedział
Kijów–Warszawa–Waszyngton. Joe Biden wytyczył oś transatlantyckiej jedności i współpracy na najbliższe lata. I odbył sojuszniczy rytuał, który wzmacnia wiarę w NATO i wskazuje kierunek zmian.
osobisty wyraz stuprocentowego zaangażowania Stanów Zjednoczonych i jego samego – najważniejszego polityka – w obronę Europy i Ukrainy. Czytaj także: Rzeźnik z Kremla zapłacił wielką cenę i nie zyskał prawie nic. Na co liczy teraz Putin? Kraje ze wschodu miały rację Biden wyznaczył program
Kryzys amunicyjny zajrzał w oczy zachodniemu sojuszowi obronnemu. To nie jest narracja rosyjskich propagandystów, a przekaz sekretarza generalnego NATO. Produkcja nie nadąża za zużyciem, a jej wzrost to kwestia kilku lat – dlatego Jens Stoltenberg wszczął alarm.
Sprawa chińskiego balonu szpiegowskiego, który przeleciał nad USA i został zestrzelony, urosła od ciekawostki do głównego problemu bezpieczeństwa narodowego Ameryki. W kluczowym momencie odwracał uwagę Amerykanów i ich elit od Ukrainy, Rosji i Europy.
bardzo tego nie lubią. Nic dziwnego, że w ciągu kilkudziesięciu godzin sprawa chińskiego balonu zdominowała amerykańską debatę polityczną i medialną. Padają zarzuty o brak zdolności i brak decyzji, o bezczynność wojskowych oraz rządzących polityków, o nadmierne skupienie się rządu na „jakiejś
Amerykanie proponują uzbrojenie Polski w rakiety sprawdzone na polu walki w Ukrainie albo jeszcze lepsze. Na zapowiedzianych 10 mld dol. może wcale się nie skończyć.