Polska reprezentacja wygrała drugi mecz w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze. Pokonała Albanię 4:1, choć ten wynik nie oddaje obrazu gry, jaką widzieliśmy na Stadionie Narodowym.
Bednarkiem na czele lub słabszą formę innych (Wojciech Szczęsny), to zaczęły się natrętnie pojawiać złe scenariusze. A przecież nie wspomnieliśmy w ogóle o Arkadiuszu Miliku i Krzysztofie Piątku, od dawna borykającymi się ze zdrowotnymi problemami. Kapitan Lewandowski I w tym momencie do akcji wkroczył
Na naszych (i nie tylko) paraolimpijczyków patrzymy przez pryzmat zdobytych przez nich medali i przejmujących historii, które za nimi stoją, ale także, niestety, z powodu ciemniejszej strony sportu.
Cezary Kulesza został wybrany prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wystarczyło jedno głosowanie. Tu reasumpcja nic by nie dała: aż 92 delegatów (na 118) postawiło na kandydata z Białegostoku. Zbigniew Boniek przez aklamację jest od dziś prezesem honorowym.
współpracować ze wszystkimi, którym na sercu leży dobro polskiego futbolu. Chce zwrócić uwagę na piłkę młodzieżową. To akurat jest gorący temat po sromotnej porażce naszych 17-latków z niemieckimi rówieśnikami 1:10. Wiele głosów nawołuje do poważnego zabrania się do spraw szkolenia, w tym również trenerów
Zgasł znicz XXXII Igrzysk Olimpijskich Tokio 2020. Ta największa sportowa impreza świata różniła się od poprzednich pod wieloma względami. Ale to, co najważniejsze, czyli rywalizacja, było równie emocjonujące co zwykle.
sześciorga z nich. Na szczęście grupa na tyle potrafiła się pozbierać, że czwóro dotarło do finałów. Szczególnie cieszą wyniki dwóch młodych: Krzysztof Chmielewskiego i Jakuba Majerskiego. Nie wszystko zasługuje na krytykę w tej dyscyplinie. Jasnym punktem naszej reprezentacji okazała się Aleksandra
Dzięki świetnemu finiszowi i aż czterem złotym medalom w lekkiej atletyce 17. lokata w klasyfikacji ogólnej na dzień przed zgaszeniem znicza wygląda całkiem nieźle. I pozwala zapomnieć o tym, że w niektórych dyscyplinach wyniki w Tokio były znacznie słabsze od planowanych.
Dawid Tomala mistrzem olimpijskim w chodzie na 50 km. Sensacja? To mało powiedziane. Medal Polaka jest czwartym złotym, a jedenastym w sumie zdobytym przez naszą reprezentację w Tokio. Lekkoatleci ratują igrzyska.
Rozwiązał się worek z lekkoatletycznymi medalami w Tokio, już jest ich osiem. Dzisiaj do złota Dawida Tomali dopisujemy wicemistrzostwo Marii Andrejczyk w rzucie oszczepem. A to jeszcze nie koniec, na finałowy start jutro czekają sztafety 4 x 400 m.
Niemożliwe stało się faktem. Leo Messi nie będzie piłkarzem FC Barcelona. Ta wiadomość na dłuższą chwilę przyćmi olimpijskie wieści z Tokio.
Klasyfikacja medalowa nie wygląda już dla nas tak mizernie jak jeszcze dwa dni wcześniej. Dzięki temu trochę łatwiej przełknąć rozczarowanie związane z wczorajszą porażką siatkarzy.
Do dwunastego dnia na polskim koncie były zaledwie dwa medale, we wtorek doszły kolejne cztery. Oby nie był to koniec dobrych wiadomości z Tokio. Zostało jeszcze trochę szans, swoją niestety zaprzepaścili siatkarze.
Jak długo można się cieszyć z dwóch medali polskiej reprezentacji na igrzyskach w Tokio 2020? Dość długo. Robi się coraz bardziej nerwowo, gdy patrzymy na medalową klasyfikację.
Czekaliśmy długo, ale doczekaliśmy się. Polska sztafeta mieszana 4x 400 m nie miała sobie równych w olimpijskim finale. Trenerzy Aleksander Matusiński i Marek Rożej doskonale zestawili składy na oba biegi. To także ich sukces.
Mniej martwi to, że brakuje Polaków na czołowych miejscach w Tokio. Bardziej – bezbarwne występy, choć oczywiście nie można wszystkich pakować do jednego worka.
optymistycznych wieści na basenie nie jest bez szans. 17-letni Krzysztof Chmielewski z klubu Muszelka w Warszawie przebojem wpłynął do finału wyścigu na 200 m motylkiem. To samo udało się właśnie Jakubowi Majerskiemu na 100 m motylkiem i doświadczonemu Radosławowi Kawęckiemu (6 m na 200 m grzbietem
Sześć dni czekaliśmy na pierwszy medal polskiej reprezentacji, ale wreszcie jest. Srebro wywalczyła wioślarska czwórka podwójna kobiet: Agnieszka Kobus-Zawojska, Marta Wieliczko, Maria Sajdak i Katarzyna Zillmann.
Niełatwo kibicować polskim sportowcom w Tokio. Mija czwarty dzień bez żadnych znaczących osiągnięć. Do listy rozczarowań dopisujemy Igę Świątek, która w drugiej rundzie nie uporała się z Hiszpanką Paulą Badosą 3:6, 6:7 (4:7).
Wygrała lepsza Nie wszyscy tenisiści traktują igrzyska jako imprezę nr 1. W przypadku Polki sugerował to nawet trener Piotr Sierzputowski, ale jego podopieczna na pewno traktowała ten start najpoważniej. Wracała do olimpijskich tradycji w rodzinie, czyli wioślarskiego występu ojca w Seulu w 1988 r
Igrzyska w Tokio z covidowym poślizgiem, bez widzów na trybunach, ale właśnie się rozpoczynają i… oby zgodnie z harmonogramem znicz olimpijski zgasł 8 sierpnia. Polski Komitet Olimpijski liczy ostrożnie: na 15 krążków.
Zespół Manciniego nie załamał się szybką stratą gola. Cierpliwość i wielka determinacja zatriumfowały. Włosi po 53 latach znów są mistrzami Europy. Anglicy po raz kolejny bez tytułu.
A jednak Włochy mistrzem. Chyba najlepsza reprezentacja Euro 2020 z pucharem Delaunaya. Trzeba było dogrywki i karnych, żeby pokonać Anglików. Po dogrywce było 1:1, a w karnych 3:2. Euro 2020. Anglia i Włochy zasłużyły na ten finał Przed ostatnim wieczorem Euro 2020 bardziej zaangażowani kibice
Hubert Hurkacz nie jest showmanem. Przeciwnie, to uosobienie skromności, ale od dzisiaj będzie się musiał liczyć ze znacznie większym zainteresowaniem mediów. Nie tylko z powodu sukcesu, ale także sposobu, w jaki go osiągnął.
Włochy czy Anglia? To ostatnia niewiadoma Euro 2020. Wiemy już prawie wszystko, ale to „prawie” robi różnicę. W niedzielę późnym wieczorem dowiemy się, kto został mistrzem Europy.
dogrywce w oblężenie bramki kapitalnie broniącego Kaspera Schmeichela. I wreszcie sędzia odgwizdał rzut karny. Harry Kane na raty, ale pokonał Schmeichela. Skończyło się po 120 min wynikiem 2:1 dla Anglii. W tym meczu było prawie wszystko. Niesamowita walka, ale i wysoki futbolowy poziom. Piękne akcje i
W półfinałach Euro 2020 na Wembley zagrają najpierw Włochy z Hiszpanią, a następnego dnia Anglia z Danią.
. Teraz będą chcieli to zmienić Duńczycy, którzy uporali się z Czechami 2:1 i zasłużyli na wygraną. Oni już niczego nie muszą i może to jest jeden z ich najmocniejszych atutów przed konfrontacją na Wembley. Czytaj też: Fenomen Lewego Euro 2020. Uwaga, Włosi dużo strzelają W drugim półfinale spotkają się
Piękne jest to, że na tych mistrzostwach może się urzeczywistnić jeszcze wiele scenariuszy. Na przykład ten, który przewiduje tytuł dla Danii. Czemu nie?
może liczyć na ostateczne rozgrzeszenie fanów. Ale najczęściej będziemy wracać do wielkich potyczek Chorwacji z Hiszpanią i Francji ze Szwajcarią. W obu spotkaniach w ostatnich minutach było 3:1 dla jednego z zespołów i to nie wystarczyło do ostatecznego sukcesu. Chorwaci dogonili Hiszpanów, ale ci
Po ćwierćfinale w Paryżu Polka skromnie opowiada dziennikarzom, że na wimbledońskich kortach jest po to, żeby się uczyć. Styl wygranej w pierwszej rundzie wskazuje, że nasza mistrzyni uczy się szybko.
. Mówi się, że nie chce nakładać na siebie presji i czuć przy każdej piłce, że kibice w kraju liczą na wielki wynik. Styl wygranej z Tajwanką wskazuje, że nasza mistrzyni uczy się szybko. Na prestiżowym korcie nr 1 w obecności świetnej publiczności była po prostu lepsza. A trzy asy plus wygrywający
Euro 2020. Realnie tylko 3 pkt. ze Szwecją zapewnią nam awans do jednej ósmej finału. Pojawiły się spekulacje, że Szwedzi, pewni już wyjścia z grupy, mogą podejść ulgowo do tej potyczki. Moim zdaniem to wykluczone.
Nie udało się. Szwecja zaskoczyła drużynę Paulo Sousy i odesłała Polaków do domu mimo dwóch goli Roberta Lewandowskiego.
potraktowania rywali znad Wisły. Najsilniejsze zestawienie świadczyło o tym, że Szwedzi postanowili wygrać grupę E. I natychmiast to udowodnili. Zaczęło się tragicznie. W drugiej minucie było 1:0 dla Szwedów, którzy zamiast się bronić – jak przewidywali fachowcy – ostro ruszyli do przodu
Paulo Sousa świetnie ustawił drużynę. Polacy zagrali, jak obiecali, i zremisowali z Hiszpanią 1:1. Ciągle mamy szanse na wyjście z grupy. Gol Roberta Lewandowskiego przedłuża nadzieje.
końca piłkę, ale Polacy wyglądali na nieźle zorganizowanych i przez dłuższy czas nie tracili głowy. Wszystko to jednak było za mało. Alvaro Morata myślał, że strzelił ze spalonego, a okazało się, że niestety nie. Od 26. minuty było więc już 0:1. Niewiele potem brakowało, żeby Polacy wyrównali. Karol
Było po prostu słabo. Sparingi z Rosją i Islandią nie były ściemnianiem, to jest poziom naszej reprezentacji. I w ten sposób wróciliśmy do nieszczęsnej triady. Mecz otwarcia za nami, teraz gra o wszystko z Hiszpanami.
bramkarza. Następne minuty napawały nadzieją. Aż do faula Grzegorza Krychowiaka, po którym sędzia pokazał mu drugą żółtą kartkę. Co to oznacza, nie trzeba tłumaczyć. Kilka minut później było już 2:1 dla Słowaków. Milan Škriniar po rzucie rożnym ośmieszył naszą obronę i strzelił nie do obrony
24 reprezentacje podzielone na sześć grup, mecze na 11 stadionach, no i oby nie wszechobecny koronawirus. Na Stadio Olimpico w Rzymie rozpoczęły się z rocznym poślizgiem Euro 2020. Po Polakach możemy spodziewać się wszystkiego, nawet sukcesu.
Kadrowe wybory selekcjonera są więcej niż oryginalne. Tuż przed pierwszym meczem o punkty ze Słowacją w Petersburgu trudno odgadnąć, w jakim składzie Polacy wybiegną na boisko. Paulo Sousa nie panikuje.
Górskiego przed mistrzostwami w 1974 r. Oby. Czytaj też: Polska–Rosja. Remis, który niewiele mówi Euro 2020 już za trzy dni Sousa nie panikuje. I to trzeba docenić. Strata Arkadiusza Milika na pewno pokrzyżowała jego plany. Wcześniej odpadli Krzysztof Piątek, Jacek Góralski, Arkadiusz Reca i
Na dziesięć dni przed Euro 2020 w meczu Polska–Rosja padł wynik 1:1. Miejmy nadzieję, że trener Paolo Sousa i jego w pełni zagraniczny sztab (z wyjątkiem jednego analityka) wiedzą, co robią, i gra Polaków na samych mistrzostwach będzie się znacznie różnić od tej na wrocławskim stadionie.
Przez czas wielkiego zgiełku wokół siebie Iga Świątek przeszła bez widocznego szwanku, choć zapewne łatwo nie było. To prawdopodobnie mądrość samej zawodniczki, ale też najbliższych jej ludzi.
W finale Ligi Mistrzów sezonu 2020/2021 Chelsea pokonało Manchester City 1:0. Trener Tohmas Tuchel szaleje z radości, a Josep Guardiola połyka gorzką pigułkę.
Robert Lewandowski skazał polskich kibiców na obgryzanie paznokci do ostatniej minuty, ale zrobił to. Strzelił w Monachium 41. gola w sezonie i w ten sposób pobił niemal 50-letni rekord Gerda Muellera. W tym samym czasie w Dortmundzie żegnał się z wielką piłką inny wybitny Polak – Łukasz Piszczek.
Iga Świątek wyjeżdża z Rzymu jako zwyciężczyni turnieju WTA 1000! W finale jej przeciwniczka Karolina Pliskova, kiedyś liderka światowego rankingu, nie miała nic do powiedzenia. Było 6:0 i 6:0. Po 48 minutach. Najprawdziwszy „rower”, jak określają taki wynik tenisiści.
To dywanowy nalot na europejski futbol. Jego skutków nie można do końca oszacować, ale wiadomo, że obudziliśmy się w innej piłkarskiej rzeczywistości.
Niespodzianki nie było. Anglia–Polska 2:1 w eliminacjach do mundialu w Katarze. Choć do remisu zabrakło niewielu minut.
swój zespół bardzo defensywnie, bo pierwsza połowa wyglądała bardzo blado. Milik do Modera, 1:1 Nie dość, że Polacy ani razu nie potrafili zdobyć się na strzał, to jeszcze wyglądali przy Anglikach na ubogich krewnych, którzy czują się bardzo nieswojo na Wembley. Nazwiska rywali robią co prawda
Sensacji nie było. Polska reprezentacja zwyciężyła Andorę 3:0 w eliminacjach do katarskiego mundialu w 2022 r. Po dziwnym, remisowym meczu z Węgrami taki wynik przy Łazienkowskiej to minimum przyzwoitości dla drużyny i trenera ze sporymi ambicjami.
Lewandowski w 30. minucie zrobił to, co robi teraz najlepiej na świecie. Strzelił gola. Po przerwie dołożył jeszcze jedną bramkę i zszedł z boiska z obolałym kolanem. Jego zmiennik Karol Świderski miał znacznie mniej czasu niż jego słynniejsi koledzy Krzysztof Piątek i Arkadiusz Milik, a potrafił
Na początek eliminacji do mundialu Polacy zremisowali z Węgrami 3:3. Przez długą godzinę na stadionie im. Ferenca Puskasa pachniało całkowitą kompromitacją reprezentacji prowadzonej po raz pierwszy przez Paolo Sousę.
kadrowe Sousy mogą skończyć się sukcesem. Na boisko weszli w jednym momencie trzej zmiennicy: Krzysztof Piątek za Jakuba Modera, Kamil Jóźwiak za Sebastiana Szymańskiego i, to najbardziej intrygujące, Kamil Glik za Michała Helika, który wcześnie zarobił żółtą kartkę i w powietrzu wisiała czerwona
To był piękny dzień. Najpierw Iga Świątek wygrała tenisowy turniej w Adelajdzie, a kilka godzin później Piotr Żyła został mistrzem świata na skoczni normalnej w Oberstdorfie.
Odpowiedź na pytanie o najwcześniejsze mechanizmy procesu nowotworowego zmieniłaby bieg nauki onkologicznej – mówi prof. Bogdan Czerniak.
KRZYSZTOF MATLAK: Odkrył pan nową klasę genów, które nazwał pan – inspirowany Henrykiem Sienkiewiczem – harcowniczymi (ang. forerunner genes). To odkrycie może mieć zasadniczy wpływ na diagnostykę, zapobieganie i leczenie nowotworów. Co musiało się wydarzyć, aby to było możliwe?BOGDAN
„Kolarstwo to czar” – te słowa Ryszarda Szurkowskiego na mecie jednego z etapów Wyścigu Pokoju w 1969 r. pamiętam do dziś. 23-letni debiutant odpowiadał wówczas na pytanie redaktora Bohdana Tomaszewskiego.
Niespodzianki nie było. Kamil Stoch w Bischofshofen pokazał, jak wielkim jest mistrzem. Wygrał bezdyskusyjnie w tym konkursie i całym Turnieju Czterech Skoczni.
Kamil Stoch drugi na początek Turnieju Czterech Skoczni. Najpierw były nerwy, a nawet histeria. Na szczęście w tym starciu z covidem zwyciężył duch sportowej rywalizacji.
O przeskoczeniu Anglików możemy pomarzyć (choć trochę racjonalnych argumentów za naszą wygraną też da się znaleźć), ale drugie miejsce jest niemal obowiązkowe.
Diego Maradona nie żyje. Niespełna miesiąc temu skończył 60 lat. W tych dniach przeważać będą głosy, że Diego Maradona był najlepszym piłkarzem w historii. Czy faktycznie był?
Po włoskim laniu polska reprezentacja tym razem była słabsza od Holendrów i przegrała 1:2 w ostatnim grupowym meczu Ligi Narodów.
Plany zawojowania Ligi Narodów przez reprezentację Brzęczka okazały się mrzonką. W Reggio Emilia Polacy nie mieli nic do powiedzenia. Włosi z łatwością zwyciężyli 2:0.
Włosi, którzy pod przywództwem trenera Roberto Manciniego znów przeżywają lepszy okres, byli lepsi. Tyle że nie była to gra do jednej bramki.
Iga Świątek jest mistrzynią turnieju Rolanda Garrosa! W finale zdecydowanie pokonała Sofię Kenin z USA 6:4 i 6:1.
Iga Świątek w finale French Open. To nie sen, to jawa. Potrzebowała niewiele ponad godzinę, by pozbawić złudzeń Argentynkę Nadię Podoroską. Wynik 6:2 i 6:1 oddaje wszystko, co działo się na korcie Philippe’a Chartiera w Paryżu.
Cztery lata temu polski klub ostatni raz grał jesienią w europejskich pucharach. Dzisiaj wieczorem Lech i Legia znów mają szansę przebić się do grupowych rozgrywek Ligi Europy. Poznaniacy trafili na Belgów z Charleroi, a warszawiacy na Agdam Qarabag z Azerbejdżanu.