Publiczny obraz polskiego sędziego piłkarskiego nazywanego drukarzem, czarnym rozprowadzaczem lub czarnuchem, to obraz nędzy i rozpaczy. Kibice czarnego lżą, niekiedy mu przyłożą, postraszą anonimami, spuszczą mu powietrze z opon, porysują karoserię. A wszystko to z wściekłej bezsilności.
okręgówce jak Bogdan Terefelko, który sędziuje 50 meczów w sezonie i dostaje 150 zł za występ. Jeśli zdrowie mu pozwoli, dociągnie do tysiąca meczów (ma już 700), potem może zostanie lokalnym obserwatorem jak koledzy, choć rzecz jasna nie wszyscy, bo obserwator to poważne zajęcie i nie każdy się nadaje. – Przecież taki ktoś musi coś widzieć, umieć pisać i się wysłowić – zaznacza Terefelko. Sławomir Mizerski
W złotych latach polskiej szkoły himalaizmu wspinaczka była wyborem nie tylko sportowym, ale i moralnym. Dziś wypraw obliczonych na wielki wyczyn organizuje się niewiele – jedną, dwie w roku. Ale legenda zobowiązuje – najlepsi jesteśmy w chodzeniu zimą.
wyczuwam opór przed dokooptowaniem Rosjan. I myślę, że jeśli się zdecyduję, wezmę tylko jednego, bo jeśli byliby dwaj, mogliby wejść bez nas.Nikt nie ma wątpliwości, że na taki wariant odradzający się polski alpinizm nie może sobie pozwolić.Sławomir Mizerski
Siedem lat temu była pierwszą kobietą dziekanem na wydziale fizyki. Dzisiaj jest pierwszą kobietą rektorem na polskim uniwersytecie. Spokojna, twarda, rzeczowa, przez studentów nazywana Konserwą – profesor Katarzyna Chałasińska-Macukow.
zostania zawodowym menedżerem nauki. – Stanowisko rektora jest na pewno ostatnim stanowiskiem w mojej karierze administracyjnej. Wiem, że potem wrócę na Wydział Fizyki, do swojego zakładu, bo czuję się naukowcem. – Ale zanim wróci, jestem pewna, że zrobi więcej, niż ludzie myślą, że zrobi – nie ma wątpliwości prof. Kicińska Habior. Sławomir Mizerski
2500 numerów „Polityki” – wśród tej imponującej liczby nie znajdziesz, Drogi Czytelniku, dwóch takich samych. Wykonanie aż tylu różnych numerów zajęło prawie pół wieku, co nie może dziwić, gdyż nie były to przypadkowe szybkie numery, lecz wykonane świadomie i z rozmysłem. Niektóre z nich były naprawdę ostre.
paliwa i tak starczy jakoś na kilkadziesiąt najbliższych numerów. Rodzi się jednak uzasadnione pytanie: co dalej? Na redakcyjnych korytarzach już wyczuwa się niepokój, czy w związku z zapowiedziami polityków w numerze 3000 będzie w ogóle o czym pisać? Sławomir Mizerski
Spektakl pod nazwą 48 Walny Zjazd Delegatów Związku Artystów Scen Polskich, wystawiony na deskach stołecznego Teatru Polskiego, miał być kulminacją teatralnego sezonu. Niestety, po jego odegraniu nie ma pewności, czy wykonawcy odnieśli sukces, czy też wbili kolejny gwóźdź do trumny, w której złożono jedność środowiska.
Rozmowa z prof. Michałem Tempczykiem teorii chaosu, demonie Laplace'a, kobiecie jako układzie niestabilnym i Bogu, który nie gra w kości.
Sławomir Mizerski: – Za oknem dzień jak co dzień: Słońce świeci, wokół niego krąży sobie Ziemia, samoloty latają, nie spadają. Szczerze mówiąc, świat nie sprawia wrażenia szczególnie chaotycznego. Michał Tempczyk: – Wie pan, jeśli świat byłby naprawdę chaotyczny
O teorii chaosu, demonie Laplace'a, kobiecie jako układzie niestabilnym i Bogu, który nie gra w kości
Sławomir Mizerski: – Za oknem dzień jak co dzień: Słońce świeci, wokół niego krąży sobie Ziemia, samoloty latają, nie spadają. Szczerze mówiąc, świat nie sprawia wrażenia szczególnie chaotycznego. Michał Tempczyk: – Wie pan, jeśli świat byłby naprawdę chaotyczny, to byśmy nie istnieli
Jest prezesem spółki Elektrim, szarą eminencją Polsatu i najbardziej zaufanym człowiekiem Zygmunta Solorza. Kilkanaście dni temu został prezesem rady nadzorczej Ery GSM. To w czwartek. A już w niedzielę – prezesem Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Ktoś powiedział o nim: człowiek-wszystko.
skorzysta na tym? – Może i tak. Ale nawet jeśli będzie skutecznie działał na rzecz polskiego sportu, a śmietankę z tego kierował do Polsatu, to i tak wolę to od tego, co jest dzisiaj.Sławomir Mizerski
Lista Wildsteina wywołała medialną bijatykę. Z góry upatrzone pozycje zostały przez strony szybko zajęte, a słowna amunicja – odpalona. Niektórzy w bitewnym zapale chwytają cepy, starając się za wszelką cenę znokautować przeciwnika.
Sławomir MizerskiRośnie liczba zamroczonych, pogłębiają się polityczno-środowiskowo-towarzyskie podziały. Jan Pietrzak mówi o „wielkim świństwie »Gazety Wyborczej«”, broniący Wildsteina publicysta Maciej Rybiński nazwał Jacka Żakowskiego „strażnikiem jedynie słusznej
W Wiśle Kraków, najlepszym i najbogatszym polskim klubie piłkarskim, trwa zamęt. Jest nowy trener Werner Liczka, ale stary, Henryk Kasperczak, nie daje się zwolnić. Wystawiony na pośmiewisko właściciel mówi: bawcie się, ale beze mnie.
Kiedy siedem lat temu rozeszły się pogłoski, że rodowity warszawianin Henryk Konieczny, właściciel firmy Heko, buduje we wsi Czermno zawodowy klub piłkarski, koledzy biznesmeni złapali się za głowy: Heniek, lepiej weźmy Koronę Kielce albo Widzew! Dziś Heko Czermno przewodzi III lidze.
twardo odpowiada, że nigdzie z Czermna nie odejdzie. – Dlaczego? – Bo nie. Na pytanie, do czego właściwie zmierza, Henryk Konieczny zapada się głębiej w fotelu. – Spodziewałem się tego pytania – wzdycha. I z rozbrajającą szczerością przyznaje: – Nie wiem. Sławomir Mizerskizdjęcia Stanisław Ciok
z profesorem Maciejem Grabskim, materiałoznawcą, rozmawia Sławomir Mizerski
Sławomir Mizerski: – Dlaczego nie docenia się roli materiałów? Maciej Grabski: – To ma być może swój początek w tradycji starogreckiej. Przypomnę, że Hefajstos, bóg, który zajmował się materiałami, stanowił wśród pięknych mieszkańców
Z profesorem Maciejem Grabskim, materiałoznawcą, rozmawia Sławomir Mizerski
Sławomir Mizerski: – Dlaczego nie docenia się roli materiałów? Maciej Grabski: – To ma być może swój początek w tradycji starogreckiej. Przypomnę, że Hefajstos, bóg, który zajmował się materiałami, stanowił wśród pięknych mieszkańców Olimpu wyjątek, będąc brzydkim i do tego kulawym
Mętna i aferalna rzeczywistość doprowadziła do wykształcenia specjalnego aferalnego języka jej opisu. W mediach karierę robią osobliwe konstrukcje słowne. Nazwijmy je: uwalacze. Są pożyteczne, niestety, często tak samo niejasne jak zjawiska, które opisują.
nawet oni przyznają, że bez zbudowanego na nim języka mediom trudno byłoby skutecznie pełnić misję polegającą na ujawnianiu afer i opisywaniu zjawisk zachodzących w mętnej wodzie, jaką jest polska rzeczywistość towarzysko-biznesowo-bankietowo-polityczna. Sławomir Mizerski
Na ulicach, placach i skwerach trwa bój o czystą, piękną polszczyznę. Przeszkolone patrole policji i straży miejskiej pilnie nadstawiają ucha, łowiąc znajomą ordynarną frazę, której władza powiedziała twarde „nie”. Tych, którzy dobro, jakim jest język polski, traktują ze szczególnym okrucieństwem, funkcjonariusze upominają i karzą mandatami. Zatem obywatelu: uważaj, co mówisz, bo następny możesz być ty!
Księżna Maria Krystyna von Habsburg straciła po wojnie majątek i polskie obywatelstwo. Kiedy wróciła do Żywca, straciła szwajcarską emeryturę wysokości 700 franków. Dziś 81-letnia arystokratka ma kłopoty z uzyskaniem kilkusetzłotowej polskiej renty. Ludzie zaczęli zbierać pieniądze na biedną księżną.
październiku. Sławomir Mizerski $$$1$$$ Historia żywieckich Habsburgów Większość dóbr żywieckich Habsburgowie wykupili do roku 1838. Po wybudowaniu pałacu w Żywcu Karol Stefan, dziadek Marii Krystyny, osiadł na stałe w mieście. Zakochał się w naszym kraju, nauczył się polskiego, przyjął polskie
Dziesięcioletni Klimek Murańka na rozbiegu Wielkiej Krokwi stanął na odpowiedzialność ojca i podczas pierwszego treningu skoczył na odległość 135 m. Kiedy wylądował, mamie zrobiło się słabo, a jednemu z obserwatorów wypadł z ręki aparat.
Rozmowa z profesorem Adamem Sobiczewskim
Sławomir Mizerski: – Panie profesorze, siedzimy sobie obaj, obok jest stół, książki, lampa, dyktafon. Obiekty zupełnie różne, chociaż wszystkie je łączy fakt, że podobnie jak my dwaj są zbudowane z atomów różnych pierwiastków. Skąd się wzięły
Po ateńskiej klapie polski sport przeżywa zamęt. W Komitecie Olimpijskim i w związkach sportowych rozpoczęły się porachunki i szukanie winnych.
Skończyły się igrzyska, uleciał wzniosły olimpijski duch. W Atenach zgasł olimpijski płomień, a w wielu polskich domach – pracujące bez wytchnienia telewizory. Nad polskim sportem zbierają się gradowe chmury gorzkich refleksji, bolesnych rozliczeń, a być może także oczyszczających decyzji systemowych.
Loża obradująca tym razem w składzie: Maryla Rodowicz, Mariusz Walter, Jacek Wszoła, Michał Komar, Jerzy Pilch oraz redaktorzy „Polityki” – Tadeusz Olszański, Zdzisław Pietrasik i Sławomir Mizerski, dostrzegła niestety, że bez emocji, jakich dostarczają polscy zawodnicy, igrzyska
Olimpijska loża „Polityki” rzecz jasna ucieszyła się z sukcesów Polek i Polaków, ale głównie zgrzytała zębami. Uformował się pogląd, że taki sport, jaki kraj.
W tle najbardziej spektakularnych wyczynów i porażek loża w składzie: Mariusz Walter, Józef Hen, Michał Komar, Jerzy Pilch, Zdzisław Pietrasik i Sławomir Mizerski, wychwyciła też epizody zachwycające. Pietrasik: – Obejrzałem łucznictwo, półfinał mężczyzn. Strzelał Japończyk z Australijczykiem
W ślad za rozpoczętymi w Atenach igrzyskami wystartowała powołana przez „Politykę” loża komentatorów. Na inaugurację przy obficie zastawionym stole zasiadła mocno rozdyskutowana ekipa w składzie: Kayah, Józef Hen, Mariusz Walter, Jacek Wszoła, Jerzy Pilch oraz redaktorzy „Polityki” Tadeusz Olszański i Sławomir Mizerski.
sportowych emocji, to nie jest ważne, czy zwycięża. Ja pragnę odbierać tę olimpiadę poprzez moje emocje. Loża w pełni podzieliła tę opinię, a następnie zasiadła przed redakcyjnym telewizorem, aby obejrzeć, jak Otylia Jędrzejczak w ciągu zaledwie godziny zdobywa dwa srebrne medale. Zaczęły się wielkie emocje. notował Sławomir Mizerski
Za 200 zł specjalista ajurwedy przez półtorej godziny będzie biegał po tobie robiąc masaż powodujący, że będziesz metabolicznie zregenerowany. Za 1050 zł natomiast w ciągu ośmiu dni (koszt z mieszkaniem i wyżywieniem) doświadczysz życia bez jedzenia, odżywiając organizm wyłącznie światłem. Pomoże ci to zbudować własne ciało świetliste. Ruszaj!
doskonalić się duchowo z marszu, bez zakłócania zasadniczego toku wypoczynku. Ale specjaliści przestrzegają przed półśrodkami, które nie tylko nie wyzwalają w nas niezbędnej do wewnętrznej przemiany energii, ale prowadzą na manowce. Sławomir Bubicz, organizujący kursy hatha-jogi, przyznaje, że
Trudno powiedzieć, czy dziś już mamy prawdziwy kapitalizm, ale warto przypomnieć, jak go w minionym piętnastoleciu Polacy budowali. Na czym można było się dorobić, jak powstawały wielkie fortuny? Fascynujący jest zwłaszcza okres pionierski, budzący na przemian uczucia zgrozy i nostalgii.
chcieliby szybko wyjść na swoje? Oprócz nagłego przebłysku geniuszu na pewno kontakty i znajomości – to towar wciąż bardzo poszukiwany. Na pewno polityka – wejście w nią wciąż daje duże możliwości. Na szczęście również znajomość języków i wykształcenie, czyli wysokie kompetencje, bardzo poszukiwane we wspólnej Europie. Sławomir Mizerski
Miesiąc temu o uwolnienie porwanego w Iraku Jerzego Kosa modlił się cały kraj, a przedstawiciele władzy wyrażali szczere zaniepokojenie jego losem. Dzisiaj smutno mu, bo dotąd żaden z nich nie zadzwonił i zwyczajnie nie zapytał: panie Jurku, jak się pan czuje?
Prof. Stanisław Woronowicz, specjalista fizyki matematycznej, opowiada o tym, czym jest piękno w matematyce i dlaczego na poszukiwaniu tego piękna warto strawić całe życie.
Sławomir Mizerski: – Skąd się w pana życiu wzięła matematyka? Prof. Stanisław Woronowicz: – Zawsze miałem zdolności do nauk ścisłych. Mama opowiadała, że kiedyś jako sześciolatek obserwowałem, jak myje kuchnię. W pewnym momencie zauważyłem, że umyła już trzy piąte
O dwóch samobójstwach młodych żużlowców trenerzy i działacze mówią: to mogło się przydarzyć każdemu, życie w Polsce nikogo nie pieści. Ale polski żużel to wojna o punkty, sławę i pieniądze. A na wojnie, jak to na wojnie, muszą być ofiary.
przybiegają do parku maszyn z okrzykiem: – No i co, z tym ch... przegrałeś? Do historii klubu w Częstochowie przeszła rywalizacja Sebastiana Ułamka ze Sławomirem Drabikiem. Jakiś czas temu konflikt Piotra Protasiewicza z klanem Gollobów rozbił mocny zespół Polonii Bydgoszcz. – Ten
To co się dzieje w klubie piłkarskim Widzew Łódź, przypomina sitcom kręcony od lat z uporem godnym lepszej sprawy. Są w nim wyraziści bohaterowie, znikająca kasa, zabawne dialogi, a na pierwszym planie wielka miłość do klubu, który pogrąża się, chociaż wszyscy pragną go uratować.
burzliwych negocjacjach Widzew uzyska licencję na grę w lidze. A wtedy serial znowu ruszy z kopyta, zgodnie ze starą hollywoodzką zasadą, że „przedstawienie musi trwać”. Sławomir Mizerski
Mariusz Łukasiewicz – młody, zdrowy, bardzo bogaty, rozchwytywany towarzysko. Umierając zostawił świeżo stworzony przez siebie bank, olbrzymi majątek i zszokowanych współpracowników.
pewnym sensie dopiero zaczynał – wzdycha Roman Ziaja. Nie tylko on żałuje, że nie zobaczy następnych posunięć Mariusza, jego nowych projektów. – W dzisiejszych czasach w polskim biznesie trudno o coś czystego, zachwycającego. A jego biznes był czysty jak łza – nie ma wątpliwości Marcin Mroszczak. Sławomir Mizerski
O tym, że Joanna Szczepkowska i Krystyna Janda bardzo się nie lubią, środowisko wiedziało od dawna. Ale po gwałtownym spięciu w zeszłym tygodniu okazało się, że obie panie nie są w stanie dłużej pracować pod jednym dachem.
Pod koniec marca w Wiśle robi się luźniej, śnieg już nie taki biały, a w knajpach straszą puste ekrany telewizorów wygaszonych po narciarskim sezonie. Tylko na billboardzie przy rynku Adam Małysz wciąż jeszcze szybuje w najlepsze ponad wielkim napisem: „Wisła, no problem”. Ale Wisła i tak czuje, że problem jest.
Studiowanie za granicą jest dziś modne i wcale nie tak niedostępne, jak by się zdawało. Przy podejmowaniu decyzji o wyjeździe mniej liczy się pasja naukowa, więcej – chęć poznania świata, poimprezowania i nawiązania międzynarodowych kontaktów.
nadal szuka miejsca w życiu, ale nie boi się niczego. I o powrocie do kraju na razie nie myśli. Sławomir Mizerski Erasmus i inni Liczba polskich studentów na uczelniach zagranicznych jest trudna do oszacowania, gdyż wiele osób podejmuje je indywidualnie lub w ramach różnych rozproszonych inicjatyw
Media stworzyły superdetektywa Rutkowskiego, bo takiego towaru brakowało na rynku. Elegancki, zdecydowany (z lekką nutą brutalności), do tego – produkt krajowy. Zaczynał od łapania złodziei samochodowych, teraz wkracza do polityki.
. – Chcę być detektywem, kocham to. I gdybym miał wystarczająco dużo pieniędzy, robiłbym to za darmo, bo najlepsze, co można usłyszeć w tej robocie, to ludzkie dziękuję.Sławomir Mizerski
Młode, ładne dziewczyny mają w życiu fajnie, ale jeszcze lepiej mają młode, ładne dziewczyny, które są w czymś dobre. Zwłaszcza w tym, co lubi pokazywać telewizja, na przykład w sporcie.
częścią życia, a więc i biznesu, a biznes i życie to trochę sport. – Lubię to. Nie ukrywam, że mam gadane. – Sport jest jak narkotyk – powiada Teresa Sukniewicz. – Odstawienie go powoduje pustkę, wszystko naokoło staje się płaskie. Mnie ten sport nie przyniósł wielkich pieniędzy, ale ogromnie dużo satysfakcji. I luz życiowy. Sławomir Mizerskifotografie Grzegorz Klatka
Pani Madeline uśmiecha się szeroko. Co roku musi znaleźć pięć tysięcy ludzi nadających się do noszenia bajkowych kostiumów. Polska to jedyny środkowoeuropejski kraj na jej trasie. Dziewczyny są tutaj piękne, tradycje tańca wielkie, polska młodzież zna języki i ma w sobie entuzjazm do ciężkiej pracy. I właśnie dlatego bramy raju, jakim jest podparyski Disneyland, otwierają się dziś przed nią szeroko.
się do krainy Myszki Miki – kwituje i idzie sobie coś skręcić zanim wróci do Niemiec, podczas gdy zmęczona pani Madeline dla wybrańców ogłasza przerwę przed interwju, a resztę zaprasza za rok.Sławomir Mizerski fotografie Andrzej Wiktor/fotorzepa
W szkole najważniejsza ze wszystkiego jest samoobsługa, bo tylko ona daje uczniowi szansę na życie w świecie, w którym żyją wszyscy. Dlatego całymi miesiącami uczy się trzymać łyżkę, trafiać nią do ust, gryźć, sygnalizować potrzeby, podciągać spodnie, ciąć nożyczkami, spuszczać wodę, liczyć do trzech lub dziesięciu, odróżniać parasol od kubka, przedmioty jadalne od niejadalnych i zimę od lata. Niektórzy uczniowie nauczą się tego po roku, dwóch. Dla innych świat do końca pozostanie obojętną, nierozświetloną masą.
pewno, czego nasi uczniowie mogą, a czego nie mogą się nauczyć – przyznaje Lucyna, nauczycielka klasy A 6. Dlatego jedyną słuszną drogą postępowania jest starać się. I za każdym razem zakładać, że możliwe jest o wiele więcej, niż się wydaje. Tylko wtedy jest szansa, że czasem zdarzy się cud. Sławomir Mizerski fotografie Wojciech Druszcz
Jest wszędzie: na klatkach schodowych, przystankach, na ścianach policyjnych „dołków” i w Internecie. Wyrżnięty w drewnie, pociągnięty sprayem, wydrukowany na koszulce, wydziergany na ramieniu. Skrót H.W.D.P. (czy CH.W.D.P.?) zrobił wielką karierę. Jest modny, znany i tak popularny jak coca-cola. Czy stanowi dowód, że w Polsce narasta brutalna, antypolicyjna fobia, a stróż porządku urósł do miana wroga publicznego numer jeden?
komendanta głównego policji komisarz Sławomir Cisowski w wywiadzie telewizyjnym przyznaje: – Kiedy widzę dzieciaki piszące to na murach, to myślę, że one nie wiedzą, co czynią. Trudno wymagać, aby dziesięcio- czy dwunastolatek naprawdę rozumiał to, co robi. Policjanci twierdzą, że nienawiść
– Do dziś nie wiem, co się stało – przyznaje Elżbieta Penderecka, rozgoryczona postawą prezydenta Krakowa, nierzetelnością prasy relacjonującej konflikt wokół festiwalu jej męża i publicznym milczeniem tych, którzy ją zawsze popierali. Nie wyklucza, że akcja pozbycia się jej z Krakowa była planowana od dłuższego czasu przez ludzi, którzy nie potrafili pogodzić się z sukcesem, jaki odniosła. Tymczasem pod Wawelem wiele osób świętuje obalenie dyktatury i nieśmiało liczy pieniądze, które miasto dzięki temu zaoszczędzi.
W kraju rośnie moda na brukowce. Do wypuszczenia na rynek dzienników o tematyce sensacyjno-skandalizującej przymierzają się równocześnie dwa wielkie wydawnictwa Agora i Axel Springer Polska. Oba nowe tytuły – konkurencyjne dla Super Expressu – mają się pojawić już za kilka tygodni. Wiele przykładów wskazuje, że polska prasa w ogóle zmierza w tym kierunku. Nic dziwnego, że i „Polityka” zwietrzyła tu swoją szansę. Dlatego postanowiliśmy oddać w Państwa ręce własny brukowiec. Zapewniamy, że będziemy dążyć do tego, aby w naszym wykonaniu bruk sięgnął ideału.
wciąż jest bezrobotny, potrafi zasnąć nawet podczas posiłków. Kiedy nie śpi, cały czas jest uśmiechnięty i bez przerwy mówi. Obecnie lekarze i językoznawcy próbują ustalić, co mówi do nich wyleczony z depresji górnik. Redaktorzy odpowiedzialni: Wojciech Markiewicz, Sławomir Mizerski. Redaktorzy
W skórzanych kaskach, spodenkach do kolan, ochraniaczach na krocze, piersi i zęby, przypominają czołgistów w dziwacznym negliżu. Ich elektryzująca kobiecość daje o sobie znać dopiero, gdy z furią rzucają się na siebie, okładają pięściami tak, że aż trzęsą się warkocze, a po walce ze łzami w oczach całują się, przytulają i głaszczą.
Dlaczego coś staje się w Polsce modne? Kto lansuje u nas gwiazdy? Co teraz ma szanse na powodzenie?
talentu kucharza i jakości składników, można w ten sposób uzyskać zarówno danie barowe o krótkotrwałej przydatności do spożycia, jak i potrawę bardziej pożywną o oryginalnym smaku.Wiosną 1997 r. Sławomir Sokołowski, producent muzyczny i kompozytor, trafił na koncert
Afera Rywina ugruntowała przekonanie, że na przeszkodzie w budowie prawdziwie demokratycznego państwa stoi poważna siła – zblatowana, powiązana nieformalnymi układami warszawska elita, czyli Towarzystwo. Kto to jest? Czy prawdziwe Towarzystwo pokrywa się z tym opisywanym przez plotkarskie media i w gruncie rzeczy przez nie stworzonym po to, żeby mieć o czym pisać?
być także informacje o towarzyskiej śmierci Lwa Rywina. Towarzystwo łatwo nie pozbywa się swoich najlepszych ludzi. – On wciąż jest fragmentem elity. Nie mam żadnych oporów, żeby się z nim spotykać. Chociaż myślę, że jako człowiek wrażliwy i taktowny w tej chwili raczej by nie przyszedł – wyznaje jedna z najbardziej prominentnych dam Towarzystwa.Sławomir Mizerski
Eurosceptycy! To dla was żer. Bruksela stolicą Polski jest. Tam pędzą rzesze polskich polityków. A miejscem ciągnącym ich jak magnes są aż trzy ambasady. Wszystkie – polskie!
Aktor Janusz Zakrzeński zapytany, czy nie czuje się „zrobiony” w Józefa Piłsudskiego, odpowiada: – Nawet jeśli tak, to zrobiłem się w niego sam. Niechcący. I bez wyrachowania.
Mimo że Klub u Wołodzi w Hajnówce przypomina lokal GS, przewodnik Pascala przekonuje, że jest równie atrakcyjny jak żubry i Puszcza Białowieska. Wewnątrz można się – w 85 rocznicę rewolucji bolszewików – zadumać na tym, jak gospodarz oswoił komunizm.
znajomych Rosjan i Białorusinów handlujących na bazarze. Ich wygląd nie nastraja do żartów, zwłaszcza gdy teraz będą się wysypywać ze starej Wołgi. – Miała być koniecznie czarna, bo czarne Wołgi są najstraszniejsze. Ale nie mogli mi czarnej znaleźć, więc na razie będzie żółta, niestety. Sławomir Mizerskifotografie Jan Malec/Forum
Geniusz – mówiono w 1973 r. o Jacku Karpińskim, gdy jego minikomputer K-202 zadziwił Zachód. – W Polsce Ludowej zniszczyli mnie urzędnicy partyjni, a teraz bankowi – powiada on dzisiaj. Sławny konstruktor kolejno stracił pieniądze, dom oraz złudzenia. Twierdzi, że jedyne, co mu pozostało, to pomysły.
wielu językach.Jest ostrożny. – Wiem, że sam nie potrafię tego sprzedać, bo znowu mnie natną – uśmiecha się. Dlatego tym razem dogadał się z dużą firmą pośredniczącą, która wynajmie prawników, sprzeda jego pomysł i weźmie połowę wynegocjowanej ceny.– Teraz wreszcie czuję się bezpieczny. Chociaż zobaczymy, zobaczymy...Sławomir Mizerski
Heniek Gołębiewski, filmowy Edi, powiada, że chociaż życie ma trochę przechlapane, nie żałuje z tego życia ani jednego dnia. Swojej przerwy w aktorstwie też nie żałuje, chociaż trwała 20 lat. – Żyło się, jak się żyło – kwituje zastrzegając, że szczegóły tego wyznania to nie jest opowieść dla dziennikarzy.
Do siedziby „Polityki” przybyło wymienić poglądy dziewięcioro kandydatów na urząd prezydenta stolicy. Relacjonowane przez media spotkanie przebiegało w tonacji sympatycznej, chociaż niekiedy w atmosferze lekkiego wzajemnego niezrozumienia.
Telefony komórkowe zdobyły świat, ale wygląda na to, że zamiast przez komórkę rozmawiać, coraz więcej w niej... piszemy. System przekazu wiadomości tekstowych SMS nieoczekiwanie stał się potężną i dochodową gałęzią biznesu.
Kobieta piękną jest, a skóra jej, jędrna i jedwabista, to zjawisko nieustannie opiewane przez artystów, grafomanów i twórców reklam. Jednak w dzisiejszych czasach piękno naturalne wytworzyć jest najtrudniej, wymaga ono gorączkowych zabiegów oraz wsparcia zaawansowanej technologii. Dlatego przyznając, że kobieta piękną jest, mężczyzna powinien zadać sobie kilka pytań: co naprawdę kobieta w sobie ma, ile to kosztuje i dlaczego tak drogo?