Przewodniczący OPZZ Maciej Manicki publicznie ostrzegł, że PKN Orlen SA nosi się z zamiarem wykupienia połowy akcji niemieckiej rafinerii w Leuna. Chce temu zapobiec, bo uważa, że Orlen wpadnie w pułapkę i sam zostanie łatwym łupem dla któregoś z wielkich koncernów. Wśród ekspertów zdania na ten temat są podzielone. Orlen jest oburzony publiczną debatą nad interesami prywatnej spółki.
negocjują zakup pakietu akcji. Wartość transakcji to 1 mld dolarów, które mają pochodzić z banków niemieckich, a będą gwarantowane majątkiem płockiej spółki. Manicki uważa, że transakcja, której cena stanowi ponad połowę wartości Orlenu (dziś ok. 1,8 mld dolarów), przerasta możliwości przedsiębiorstwa
Rząd przyjął projekt ustawy o podpisie elektronicznym (podpisel?). Niebawem trafi on do Sejmu, gdzie na rozpatrzenie czeka już konkurencyjny projekt poselski. Rząd i posłów łączy przekonanie, że bez uregulowania sprawy elektronicznego podpisu nie jest możliwy rozwój internetowej gospodarki. Dzieli natomiast pogląd, do jakiego stopnia może w nią ingerować państwo.
Najlepsze interesy na wschodniej granicy robi się dziś przerzucając paliwo. Zysk prawie jak na przemycie wódki i papierosów, za to proceder, na dobrą sprawę, legalny. Przez polską granicę przeciekają tysiące litrów oleju napędowego oraz benzyny, i nikt nie wie, jak poradzić sobie z tym zjawiskiem.
bezakcyzowa benzyna apteczna. Szara strefa z nadzieją czeka też na uchwalone przez Sejm przepisy o tanim paliwie rolniczym. Znów nadarzy się okazja do zarobku. Adam Grzeszak
Andrzej Chronowski, nowy minister skarbu, ma naturę wojownika. W przeciwieństwie do poprzedników mniej zajmują go sprawy prywatyzacji, bardziej zaś walka o władzę. W spółkach państwowych osadza własnych ludzi, przeprowadza ataki na firmy już sprywatyzowane, a nawet na takie, które od początku były prywatne. Pospiesznie buduje imperium, w skład którego wchodzą już największe i najbogatsze polskie firmy. Deklaruje, że działa w publicznym interesie, choć wiele wskazuje, że kieruje się osobistym, dość szczególnym zamysłem politycznym.
kolegom pozbawionym poselskich diet i intratnych posad, a także wspomagać kampanie wyborcze. Wdzięczność gwarantowana. Zapewni mu to bardzo wysoką pozycję na scenie politycznej. Adam Grzeszak Rada Nadzorcza PKN Orlen SA Kto reprezentuje kogo? Skarb Państwa:Marek Łatacz – przewodniczący, Ludomir
To był czarny rok dla polskiej branży motoryzacyjnej. Sprzedaż nowych aut gwałtownie spadła, zaś indywidualny import pojazdów używanych wzrósł lawinowo. Przedstawiciele firm samochodowych winią fiskusa za doprowadzenie do kryzysu ważnej gałęzi gospodarki. Zarzuty te były dotychczas odrzucane jako bezpodstawne. I oto nagle rząd uderzył się w piersi.
Dobry pomysł to w biznesie połowa sukcesu. Najlepsze podsuwa życie, jednak wielce inspirujące może być także oglądanie telewizji. Polscy przedsiębiorcy coraz częściej korzystają z ekranowych podpowiedzi.
1 stycznia weszły w życie trzy znowelizowane przepisy kodeksu drogowego. Choć zapowiadano je już wcześniej, wielu kierowców jest nieświadomych dokonanych zmian, ci zaś, którzy o nich wiedzą, zastanawiają się nad ich sensem. Na ulicach polskich miast zapanował bałagan. Czy kodeks drogowy musi być nieustannie zmieniany?
Nowy rok Poczta Polska rozpoczęła od podwyżek. Drożej będziemy płacić m.in. za wysłanie listu, kartki pocztowej, przesyłki poleconej, czyli za te usługi, na które poczta ma monopol.
Podwyżka tłumaczona jest na dwa sposoby: tradycyjny (inflacja) i rynkowy (podniesienie jakości usług). Pocztowcy zapewniają, że większość naszych listów będzie trafiała do adresata w systemie „D+1”, czyli następnego dnia po wysłaniu. Klientom mającym doświadczenie w
Nie płacisz długów? Jesteś złym szefem dla swych pracowników? Źle traktujesz klientów? Strzeż się, bo możesz trafić na czarną listę. W Internecie trwa wymierzanie sprawiedliwości.
razie brak), dopisać do listy restaurację, w której źle nas obsłużono, lub wskazać warsztat samochodowy, który należy omijać. Marynarze mogą zaś dowiedzieć się, którzy armatorzy nie zapłacą im za pracę na morzu. Adam Grzeszak
Na początku jest wielka miłość, oświadczyny i decyzja o małżeństwie. Potem w nową drogę życia wyprawia narzeczonych armia specjalistów z branży ślubno-weselnej. Większość młodych ludzi marzy, by choć ten jeden raz poczuć się jak bohaterowie „Dynastii”. Kosztuje to majątek, ale jeśli chodzi o ślub, rodzice z groszem się nie liczą. Właśnie zaczyna się karnawał, sezon, kiedy spełnią się ślubne marzenia kolejnego pokolenia Polaków.
Studio Filmowe Oko oraz telewizja Polsat postanowiły pokolorować dwie czarno-białe komedie filmowe – „Samych swoich” Sylwestra Chęcińskiego i „Jak rozpętałem II wojnę światową” Tadeusza Chmielewskiego. Pomysł wywołał w środowisku filmowym poważne zastrzeżenia, a myśl o barwnym „Kanale”, „Zezowatym szczęściu” lub „Popiele i diamencie” w prawdziwych kinomanach budzi dreszcz przerażenia. Czeka nas zapewne spór na temat dopuszczalności kolorowania filmów podobny do tego, jaki kilkanaście lat temu toczył się w USA i Europie Zachodniej.
telewizyjnym ekranie. Tadeusz Chmielewski już nieśmiało wspomina o możliwości powtórzenia operacji ze swymi dwoma innymi komediami: „Gdzie jest generał” i „Ewa chce spać”. Kinomani mogą się pocieszać, że szybciej pokolorowana zostanie „Stawka większa niż życie”, co byłoby do zniesienia, niż „Rękopis znaleziony w Saragossie”, którego byłoby szkoda. Adam Grzeszak
Epidemia BSE zwana popularnie chorobą szalonych krów rozlała się po Europie docierając do granic Polski. Choć u nas – odpukać – ani jedna krowa na nią jeszcze nie zapadła, mamy już pierwsze objawy wściekłości. Wściekli są weterynarze na lekarzy i vice versa. Wściekły (a co najmniej – zły) jest minister rolnictwa na ministra zdrowia. Wściekli są hodowcy i importerzy bydła, producenci pasz, handlowcy. Tradycyjnie wścieka się też Andrzej Lepper. W obawie przed wściekłością konsumentów wprowadzono zakaz importu bydła oraz wołowiny i jej przetworów z krajów objętych chorobą. Czy mamy powody bać się befsztyka wołowego?
niezwykłą opieszałość w tworzeniu ustawy o zwalczaniu chorób zwierząt oraz przepisów wykonawczych do niej. Jeszcze dłużej trwała organizacja Głównego Inspektoratu Weterynarii (powstał 1 stycznia 1999 r.). Nic więc dziwnego, że na granicach kontrolerzy NIK zobaczyli to, co zobaczyli. Niemal we
Jeden z koncernów farmaceutycznych zafundował kilkuset polskim lekarzom, którzy przepisali w minionym roku najwięcej recept na jego drogie leki, luksusowe wakacje w Portugalii. Grzegorz Opala, nowy minister zdrowia, po odbiór nominacji przyjechał wprost z lodowca, na którym za pieniądze firm farmaceutycznych szlifował narciarską formę. Poddawani nieustannej presji i pokusie lekarze wyraźnie pogubili się: coraz trudniej im ustalić, gdzie kończy się naturalna współpraca z producentami leków, a gdzie zaczyna korupcyjne uzależnienie. Może przyszła pora, aby ustalić to jasno i dobitnie?
przyszłym roku planujemy podobny konkurs, tyle że norma została podwyższona – 70 recept miesięcznie. Kto ją wykona, spędzi wczasy na Sycylii. Taki konkurs to spora inwestycja – ok. 1 mln dolarów – ale opłaci się.Surowo wzbronioneKonkursy, prezenty i inne tego typu praktyki
Minister skarbu Andrzej Chronowski postanowił unieważnić umowę prywatyzacyjną PZU SA, na podstawie której 30 proc. akcji największej polskiej firmy ubezpieczeniowej kupiło konsorcjum Eureko-BIG Bank Gdański. Twierdzi, że chce w ten sposób odzyskać władzę nad PZU, która mu się słusznie należy. To pierwszy taki przypadek w historii polskiej prywatyzacji. Na oczach publiczności toczy się zażarta walka, której sens, nawet po lekturze pozwu, do którego udało nam się dotrzeć, trudno zrozumieć. Wygląda na to, że dla obu stron jest to walka o życie. Dokładniej: o PZU Życie.
pozwolić, więc został zmuszony do wydania oświadczenia, że popiera ministra Chronowskiego. – Teraz ma oficjalne poparcie Buzka i Krzaklewskiego – mówi z podziwem klubowy kolega. – Nikt go nie ruszy. Wielka gra ministra Chronowskiego będzie więc toczyć się dalej. Adam Grzeszak
W ubiegłym tygodniu seulski sąd ogłosił upadłość koncernu Daewoo Motor. W tym samym czasie przebywająca w stolicy Korei polska delegacja rządowa usłyszała, że nie ma powodów do obaw – polskim zakładom Daewoo nic nie grozi. Stanowią najwartościowszą część upadłej firmy i zostaną sprzedane któremuś z wielkich koncernów motoryzacyjnych. Niepokój o los Daewoo trapi jednak nie tylko polski rząd i pracowników zakładów, ale ponad pół miliona krajowych użytkowników aut Daewoo. Czy i oni mogą spać spokojnie?
Mieszkańcom Warszawy dostarczany jest do domów bezpłatny tygodnik „Dzień Dobry”. Niebawem w środkach miejskiej komunikacji dostaną za darmo dziennik „Metro”. Już niedługo w stolicy będzie rozprowadzane ponad milion egzemplarzy bezpłatnej prasy tygodniowo – więcej, niż sprzedaje się gazet płatnych. Czy to oznacza ich śmierć?
Trwający od wielu miesięcy w PZU SA konflikt między prywatnymi akcjonariuszami a ministrem skarbu przerodził się w otwartą wojnę. Prezes PZU Jerzy Zdrzałka, wbrew stanowisku ministra, doprowadził do odwołania prezesa PZU Życie Grzegorza Wieczerzaka. Teraz zapewne minister będzie chciał wysadzić z fotela Zdrzałkę. Tymczasem w sejmowych kuluarach mówi się o konieczności odwołania ministra skarbu.
Rok po upadku koreańskiego koncernu Daewoo los jego polskich spółek wydaje się coraz bardziej niepewny. W Lublinie rozpoczęto grupowe zwolnienia, na Żeraniu zapowiedziano politykę zaciskania pasa. Za kilka dni do Seulu wyrusza rządowa delegacja, by dowiedzieć się, jaki los czeka polskie zakłady Daewoo. Koreański koncern jest drugim co do wielkości zagranicznym inwestorem w naszym kraju, bezpośrednio lub pośrednio dającym pracę 50 tys. Polaków.
Spółka ABB ZWAR chce teren swojego podwarszawskiego zakładu w Międzylesiu przeznaczyć pod budowę sklepów i domów mieszkalnych. Nowy gospodarz Stoczni Gdańskiej planuje zamienić ją w wielkomiejskie centrum. Na terenie Huty Zabrze powstały stacje benzynowe. W Łodzi na terenach upadłych firm włókienniczych buduje się hipermarkety. Kupowanie prywatyzowanych zakładów jest teraz sposobem na zdobywanie atrakcyjnych nieruchomości.
Od 1 listopada rosną ceny ubezpieczenia autocasco w Powszechnym Zakładzie Ubezpieczeń. Śladem największego asekuratora pójdą zapewne pozostałe towarzystwa, bo ceny PZU są punktem odniesienia dla całego rynku. Polisa autocasco stała się towarem luksusowym, a rosnące koszty ubezpieczeń coraz bardziej ograniczają rozwój rynku samochodowego.
się oprzeć wrażeniu, że PZU chętnie żongluje słowem zniżka nawet wówczas, gdy serwuje niepełnowartościowy towar po obniżonej cenie. Od 1 listopada można się spodziewać dużo wyższych stawek, bo taryfy zawsze konstruuje się na wyrost. Ubezpieczyciele już dawno zrezygnowali z operowania kwotami; cena
Senną atmosferę panującą wokół Narodowych Funduszy Inwestycyjnych (NFI) zelektryzowały dramatyczne wydarzenia. Skarb Państwa podjął próbę przejęcia trzech funduszy: NFI Foksal, NFI im. Kazimierza Wielkiego oraz Zachodniego NFI. W pierwszym akcja się powiodła, o losach drugiego prawdopodobnie zadecyduje sąd, w trzecim Skarb Państwa poniósł sromotną porażkę. Analitycy łamią sobie głowy, co kryje się za tymi wydarzeniami. Według naszych informacji chodzi o stworzenie kolejnego finansowego przyczółka AWS.
. W minionych tygodniach odbyły się walne w trzech innych funduszach (I, V, XIII) znajdujących się w zarządzie siostrzanej firmy BRE – Private Equity 1 (obie firmy mają się wkrótce połączyć). Przebiegły rutynowo, bez emocji. Współpraca ze Skarbem Państwa układała się dotychczas dobrze. Jego
1 listopada wejdzie w życie taryfikator mandatów za wykroczenia drogowe. Szefowie policji chcą w ten sposób uwolnić swoich funkcjonariuszy od rozważań, jaką karę należy wymierzyć za przejechanie skrzyżowania przy czerwonym świetle, a jaką za wymuszenie pierwszeństwa przejazdu. Zamierzają też wyeliminować mandaty gotówkowe. Ma to poprawić skuteczność działań policji i ograniczyć pokusy korupcyjne, na jakie narażeni są funkcjonariusze drogówki.
gwiazdy, by dowiedzieć się, że od odpowiedzialności często może uchronić autograf, plakat płyta, a czasem piękny uśmiech. Tak więc przygoda ministra Marka Siwca, który niedawno jadąc z prędkością ponad 50 km/godz. wyższą od dozwolonej nie zatrzymał się do kontroli, również po 1
Fala buntu przeciw paliwowej drożyźnie rozlała się po Europie i dotarła do Polski. Jako pierwsi zaprotestowali kierowcy wielkich ciężarówek należący do Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych (ZMPD). Choć ich protest miał niewielki zasięg, zachęcił innych do naśladownictwa. Swe niezadowolenie zamierzają demonstrować kolejne grupy zawodowe – rolnicy, rybacy, taksówkarze. Paliwowa rewolta zmusiła większość europejskich rządów do zastanowienia się nad polityką fiskalną. To zadanie czeka również polski rząd.
Polska gospodarka nie może uporać się z monopolami. Widać to najlepiej na rynku paliwowym i w telekomunikacji. Choć za ich sprawą rośnie inflacja, to demonopolizacja pozostaje wciąż pustym hasłem. Z monopolami usiłuje walczyć tylko prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. I choć nie szczędzi kar, jego działalność przypomina walkę z wiatrakami.
rynku telekomunikacyjnego oraz konsekwentna restrukturyzacja sektora górniczego” – napisała kilka dni temu na łamach „Gazety Wyborczej” prezes Narodowego Banku Polskiego Hanna Gronkiewicz-Waltz. I miała rację.Adam Grzeszak
Władze Warszawy postanowiły skłonić kierowców do zdjęcia nogi z gazu. Od 18 września po stołecznych ulicach nie będzie można jeździć szybciej niż 50 km/godz. Za Warszawą mają pójść inne miasta. Ograniczenie szybkości ma diametralnie poprawić bezpieczeństwo na jezdniach. Nadzieje te wydają się jednak płonne.
Cena ropy naftowej uparcie pnie się w górę. W ubiegłym tygodniu osiągnęła kolejny rekord – 37 dolarów za baryłkę. Świat zaczyna ogarniać naftowa panika, Francuzom jako pierwszym puściły już nerwy. Strajk kierowców protestujących przeciwko paliwowej drożyźnie przez tydzień paraliżował Francję i zaczął rozprzestrzeniać się po Europie. Czy nadciąga kryzys naftowy podobny do tego z lat siedemdziesiątych?
Jan Kulczyk odniósł kolejny sukces: po kilku latach żmudnego powiększania udziałów w Towarzystwie Ubezpieczeń i Reasekuracji Warta SA ostatecznie przejął pełną kontrolę nad tą, drugą co do wielkości, firmą ubezpieczeniową. Zdobytą władzę zamierza teraz drogo sprzedać. W Warcie pojawi się niebawem zagraniczny inwestor.
wykluczają, że może to zrobić samodzielnie, ale teraz, gdy musi gromadzić pieniądze (chodzi o 1 mld dolarów), by objąć akcje Telekomunikacji Polskiej SA, które kupił do spółki z France Telecom, byłoby to trudne. Lepiej jeśli do portfela sięgnie partner. Wiele wskazuje, że będzie nim francuska AXA. Ta silna
Sporą część energetycznych potrzeb Polski mógłby zaspokoić wiatr. Wieje jednak na próżno, bo mamy zaledwie kilkanaście małych generatorów wiatrowych. Mimo to zainteresowanie energetyką alternatywną szybko rośnie. Czy odnawialne źródła energii mają szansę konkurować z węglem brunatnym, podstawowym paliwem polskich elektrowni?
inwestycji. Dziś inwestycja w wiatr zwraca się, kiedy za 1 kWh można otrzymać 24–28 gr, podczas gdy wielkim elektrowniom na węgiel brunatny opłaca się cena już 8 gr. Tylko że węgiel brunatny to najbardziej uciążliwy dla środowiska rodzaj paliwa. Energetyka konwencjonalna zapewnia nam wprawdzie
Internet stał się ziemią obiecaną dla wielu polskich spółek giełdowych. Porzucają swą dotychczasową działalność i ruszają na podbój wirtualnego świata z nadzieją, że tam – niczym przed nimi Amerykanie – znajdą pieniądze i sławę. Ich śladem podążają zachwyceni inwestorzy, gdyż na giełdzie hasło Internet wciąż powoduje żywsze bicie serca. Analitycy z rezerwą traktują ogłaszane przez kolejne spółki strategie internetowe.
gospodarczy opiera na podatku liniowym i zmniejszeniu obciążeń fiskalnych przedsiębiorstw. Niestety, wygląda na to, że nas ta wielka europejska reforma podatkowa ominie. Ambitne plany reformy odeszły z rządu wraz z Leszkiem Balcerowiczem.Adam Grzeszak
Warszawską giełdę zelektryzowała wieść o zainteresowaniu rosyjskiej firmy Łukoil Polskim Koncernem Naftowym Orlen SA. Inwestorzy uznali ją za prawdopodobną i zaczęli kupować akcje płockiej spółki, co spowodowało nagły wzrost kursu. Władze Orlenu uspokajają – firma nie utrzymuje kontaktów z Łukoilem, nie ma go też wśród dużych inwestorów posiadających akcje koncernu. Czy scenariusz wrogiego przejęcia polskiego monopolisty paliwowego przez rosyjskiego giganta to wymysł giełdowych spekulantów? Czy rzeczywiście Orlenowi nic nie grozi?
Na polskich drogach wakacyjny szczyt. Jedni wracają z urlopów, drudzy na nie spieszą. Drogami wędrują harcerze i pielgrzymi, między wsiami jak gigantyczne mastodonty przemieszczają się kombajny zbożowe, kolumny TIR-ów żłobią w asfalcie głębokie koleiny. Wszędzie objazdy i roboty drogowe. Podróżowanie samochodem po Polsce staje się coraz trudniejsze i coraz niebezpieczniej-sze. Co grosza nic nie wróży poprawy. Co roku przybywa milion nowych kierowców, 600–700 tys. nowych aut i zaledwie kilkadziesiąt kilometrów nowych tras komunikacyjnych.
Rada Ministrów podjęła decyzję o stworzeniu specjalnej strefy ekonomicznej na terenie fabryki Fiat Auto Poland w Bielsku-Białej. To wydarzenie bez precedensu. Dotychczas zagraniczni inwestorzy lokowali się w strefach, teraz strefa ulokowała się u wielkiego i bogatego inwestora. „Kiedy Fiat kichnie, cała Italia ma katar” – mówią Włosi. Okazuje się, że i u nas jest podobnie.
zabiega o ulgi. Wszystkim zajmuje się Fiat. Zabieg kosmetyczny Fiatowi jest łatwiej, bo ma w Polsce pozycję szczególną. Jest największym zagranicznym inwestorem (ok. 2 mld dolarów) i największym eksporterem (ok. 1 mld dolarów w 1999 r.). Z jego zdaniem muszą liczyć się kolejne rządy. W umowie z
1 lipca król Szwecji Karol XVI Gustaw i królowa Danii Małgorzata uroczyście otworzyli Öresundbron, czyli most łączący ich kraje przez cieśninę Sund. To niezwykłe dzieło sztuki inżynierskiej zapewnia Skandynawom szybkie bezpośrednie połączenie kolejowo-drogowe z zachodnią Europą. Stanowi też ważny element integrujący kraje tego regionu.
11 tys. studentów i 10 tys. naukowców). Tymczasem handlowcy tłumaczą, że nie ma lepszego motywu podróżowania niż chęć zrobienia tanich zakupów i domagają się prawa działania w rejonie mostu. Inaczej, tłumaczą, inwestycja może ponieść finansową klapę. Adam Grzeszak z Malmö Mostowy cennik (ceny w
Dr Jan Kulczyk ma szczęśliwą rękę do interesów. W ciągu ostatnich dziesięciu lat stworzył potężne imperium, zapewniając sobie międzynarodową sławę, prestiż i tytuł najbogatszego Polaka. Dla jednych jest dowodem ogromnych możliwości polskiego prywatnego biznesu, dla drugich symbolem podejrzanych powiązań polityki i gospodarki. Na czym polega tajemnica sukcesu Jana Kulczyka?
Posłowie sejmowej komisji Skarbu Państwa zwrócili się do premiera z żądaniem natychmiastowej dymisji ministra skarbu Emila Wąsacza i wiceminister Alicji Kornasiewicz. Jeśli chce się psa uderzyć, kij się zawsze znajdzie – mówi stare przysłowie. Chętnych do uderzenia w ministra Wąsacza nigdy nie brakowało. Nic więc dziwnego, że i kij się znalazł – PZU SA. Nieoficjalnie mówi się, że minister zgłosił gotowość odejścia. Gra idzie o dużą stawkę.
Zwiększą, nie zwiększą? – zastanawiano się przed ubiegłotygodniową konferencją Organizacji Państw Eksporterów Ropy Naftowej (OPEC). Do końca nie było wiadomo czy naftowy kartel, zrzeszający jedenastu największych producentów ropy, znacząco podniesie wydobycie, czy też utrzyma je na dotychczasowym poziomie. Skończyło się kompromisem: wzrost o 700 tys. baryłek dziennie. To więcej niż kartel wcześniej zakładał, ale mniej niż oczekiwał świat. Uprzemysłowione kraje coraz dotkliwiej odczuwają skutki radykalnej postawy OPEC i naftowej posuchy.
napędowego trzeba dziś w USA zapłacić rekordową cenę ok. 1 dolara (czyli ok. 1 zł/l), a taka sama ilość benzyny kosztuje aż 1,90 dolara (ok. 1,90 zł/l). Również Europa źle znosi skutki drogiej ropy, choć rządy wielu krajów, aby je łagodzić, zdecydowały się na obniżenie podatku akcyzowego od sprzedawanych
Nowo mianowany minister transportu Jerzy Widzyk już w pierwszym dniu urzędowania zmierzyć się musiał z najpoważniejszym problemem, z jakim borykać się będzie przez całą swoją kadencję: z PKP. Kolejowi związkowcy, którzy w ubiegły czwartek zamierzali przystąpić do strajku, dali ministrowi dwa tygodnie do namysłu. Jeśli w tym czasie nie spełni ich żądań, ruch na torach zamrze. Minister złożył niejasne obietnice i przystąpił do rokowań. PKP stały się zakładnikiem kolejarskich związków zawodowych, a władze zakładnikiem silnego lobby kolejarskiego.
Przez ostatnie lata polski rynek motoryzacyjny wydawał się workiem bez dna, z którego na wyścigi czerpali sprzedawcy samochodów oraz fiskus inkasujący coraz wyższe podatki. Okazało się jednak, że dno istnieje. Ku rozpaczy producentów i handlowców od początku roku sprzedaż nowych aut gwałtownie spada. Czyżby rynek nie wytrzymał kolejnych obciążeń podatkowych? A może zaspokoiliśmy już nasze samochodowe apetyty?
Od kilku tygodni Polski Koncern Naftowy intensywnie reklamuje znak ORLEN – symbol swej nowej tożsamości. Jednocześnie do lamusa odejdzie wkrótce jedna z najsłynniejszych polskich marek, która dla wielu kierowców stanowi synonim stacji paliwowej – CPN. Eksperci nie mogą się nadziwić, że PKN tak łatwo pozbywa się tego znaku wartego zapewne kilkaset milionów dolarów i rezygnuje z tradycji, która w handlu ma wartość bezcenną. Jednocześnie wydaje masę pieniędzy, by reklamować coś, czego nie ma. Ani stacji, ani wyrobów marki ORLEN nikt jeszcze nie widział.
dzięki swej monopolistycznej pozycji, którą skrzętnie wykorzystuje. Moment, kiedy przyjdzie zmierzyć się z rynkiem i rywalami nie na świecie, ale tu w Polsce, zbliża się jednak nieuchronnie. Adam Grzeszak
Kiedy pewna firma samochodowa ogłosiła, że do każdego sprzedanego auta dodaje dwa rowery gratis, sprzedaż wzrosła lawinowo. A kolejka chętnych dokładniej oglądała rowery niż sam samochód. Po dziesięciu latach doświadczeń z wolnym rynkiem hasło: promocja! w najmniejszym stopniu nie straciło dziewiczego uroku i magii przyciągania. 93 proc. Polaków – ankietowanych przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor – lubi (a przynajmniej toleruje) promocje i korzysta z promocyjnych ofert. To nic, że wszystkie te kampanie, którymi jesteśmy bombardowani, kalkulowane są na chłodno, że stoją za nimi fachowcy od marketingu i reklamy. A niezliczone okazje, konkursy, loterie, degustacje, akcje wytnij i wygraj oraz pokrewne wykorzystują nasze słabostki: próżność, jarmarczną ciekawość, chciwość, snobizm, żyłkę do hazardu. Pojawił się nowy masowy gatunek klienta – łowca promocji. Nieświadom, że to on jest dla handlowców łowną zwierzyną.
, było przekonanych, że wielka wygrana jest na wyciągnięcie ręki, choć, jak obliczali matematycy, szansa na sukces był minimalna. W konkursie „Sięgnij po złoto” kupując 100 butelek nabywca miał szansę 1:250 wygrania jakiejkolwiek (zwykle niewielkiej) nagrody.Kluczyk do
Wielki amerykański fundusz inwestycyjny Templeton znalazł się w Polsce w niezwykłej dla siebie sytuacji. Musiał udowodnić przed sądem, że naprawdę jest kim jest, a dowód poprzedzić złożeniem kaucji w wysokości 10 tys. zł. Nazwę Templeton zarejestrowała bowiem wcześniej polska spółka Spectrum, której istnienie i działalność są dużo bardziej tajemnicze.
stołecznych firm. Przy ulicy Wspólnej w Warszawie, gdzie według dokumentów miała ostatnią siedzibę, znajduje się biurowy barak. Strażnik macha ręką: – Mieli tu dwa pokoje, ale pół roku temu się wyprowadzili. Również pani rzecznik reprezentująca Spectrum przed Urzędem Patentowym przyznaje: – Nie jestem w stanie skontaktować się z moim mocodawcą. Adam Grzeszak
W cieniu kryzysu rządowego rozgorzał konflikt prywatyzacyjny. Posłowie z sejmowej podkomisji ds. prywatyzacji PZU orzekli, że minister skarbu sprzedając bankowi BIG BG oraz konsorcjum Eureko 30 proc. akcji największej polskiej firmy ubezpieczeniowej nie zachował należytej dbałości o interes Skarbu Państwa. W tym samym czasie minister Wąsacz postanowił sprzedać konsorcjum Eureko kolejny pakiet akcji PZU SA: bez negocjacji, bez przetargu i wbrew wcześniejszym planom. Jaką grę prowadzi Emil Wąsacz?
Nasze obawy co do losów Horteksu (POLITYKA 48/99) okazały się uzasadnione. Firma tonie w długach, wyprzedaje zakłady, zwalnia pracowników, nie kontraktuje owoców i warzyw. Również Najwyższa Izba Kontroli ma na temat kondycji Horteksu bardzo złą opinię. Co gorsza, uważa, że spółka i jej właściciele narazili Skarb Państwa na straty wysokości 66 mln zł. Nadchodzi gorące lato. Czy horteksowska śnieżynka, jedna z najsłynniejszych polskich marek, zdoła je przetrwać?
W ubiegłym tygodniu polski złoty przeżył zapaść. Wśród specjalistów zdania są podzielone. Jedni widzą w tym drobny incydent, inni objawy poważnej choroby. Na razie złotemu pomogła trochę zbiorowa psychoterapia. Wszyscy są jednak zgodni, że dawnej siły polska waluta już nie odzyska, a skutki zapaści odczujemy szybko we własnej kieszeni.
inflacji. Wszyscy się pocieszają, że ktoś na tym jednak skorzysta – eksporterzy. Okazuje się, że i to nie jest pewne. W każdym razie Fiat Auto Poland, największy polski eksporter (1 mld dolarów rocznie), poniesie straty. Powód? Spółka jest zadłużona w walutach obcych. Wzrost kosztów obsługi
Od kilku miesięcy gwałtownie spada sprzedaż papierosów. Sukces działaczy antynikotynowych? Niestety, raczej papierosowych przemytników. Polskie firmy tytoniowe ostrzegają, że podnosząc podatki i tolerując papierosową szarą strefę fiskus kręci bicz na własną skórę.
sztuk. Na każdego Polaka, od oseska do staruszka, wypada więc ok. 7 papierosów dziennie. Szczęśliwie z roku na rok liczba palaczy maleje. W ciągu minionego dwudziestolecia skurczyła się o jedną trzecią. Firmy tytoniowe już się z tym pogodziły, że każdego roku o 1–2 proc. spada im sprzedaż
Sejm niemal jednogłośnie przyjął nowe przepisy zaostrzające kary dla pijanych kierowców. Prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami nowe zasady wejdą w życie.
Trybunał Konstytucyjny potwierdził prawo urzędników skarbowych do wglądu w nasze prywatne konta bankowe. Uczciwy nie ma się czego obawiać, a nieuczciwych fiskus musi skutecznie ścigać – do takiego wniosku doszli sędziowie i większością głosów oddalili skargę rzecznika praw obywatelskich. Rzecznik zapowiada jednak kolejne skargi, bo lista instytucji uprawnionych do informacji o kontach bankowych obywateli rozrasta się w niepokojącym tempie.
informacje objęte tajemnicą bankową:1. Inne banki2. Biuro Informacji Kredytowej3. Inspektorzy nadzoru bankowego4. Sądy5. Prokuratura6. Prezes Głównego Urzędu Ceł7. Prezes Najwyższej Izby Kontroli8. Przewodniczący Komisji Papierów Wartościowych i Giełd9. Prezes Zarządu Bankowego Funduszu
Roman Kluska, założyciel, prezes i największy akcjonariusz giełdowej spółki Optimus SA, niespodziewanie postanowił sprzedać swoje akcje, a większość uzyskanych pieniędzy przeznaczyć na cele charytatywne. Nabywcy zapowiedzieli, że szybko znajdą dla Optimusa inwestora branżowego i swoje akcje odsprzedadzą ze sporym zyskiem. Wszyscy zachodzą w głowę: co planuje Roman Kluska i dokąd zmierza Optimus?