Koniec komputerów osobistych (PC) jest bliski. To nic, że systematycznie rośnie sprzedaż tych urządzeń. Nie ma znaczenia, że maleją ich ceny. Początek nowego stulecia ma być również początkiem nowego stylu korzystania z informatyki - wieszczą niektórzy analitycy.
W tym roku odszedł na zasłużoną emeryturę alfabet Morse’a – najdłużej przetrwał na morzu (SOS), ale w lutym ustąpił miejsca systemowi satelitarnemu. System kodowania Morse’a narodził się dokładnie 155 lat temu, 24 maja 1844 r. Telegraf oparty na nim stał się pierwszym globalnym systemem komunikacji. W chwili śmierci swego twórcy w 1872 r. ponad milion kilometrów drutów telegraficznych oplatało świat łącząc 20 tys. miejscowości. Prasa tamtej epoki pisała o powstaniu „arterii myśli”. Arteria ta była prekursorem eksplodującej po 120 latach „autostrady informacyjnej” – internetu.
obowiązek całodobowego nasłuchu radiowego. Reguła ta przetrwała do 1 lutego br. Od tej chwili bezpieczeństwo na morzu ma gwarantować satelitarny system GMDSS. W przypadku zagrożenia nadajnik GMDSS automatycznie nadaje informacje o niebezpieczeństwie i dokładnym położeniu statku. Kod binarny Wynalazek
Wyobraźnię wielu uczonych opanowała chęć budowania świata od podstaw. Wprost z pojedynczych atomów i cząsteczek. Pojawiają się doniesienia o kolejnych podbojach przestrzeni realnych, choć niewyobrażalnie małych, liczonych w nanometrach (nanometr to milionowa część milimetra).
Jeszcze do niedawna prognozy wpływu rewolucji informatycznej na kulturę przewidywały unicestwienie książek przez komputery, multimedia lub Internet. Dziś wiemy, że mimo rozwoju mediów cyfrowych książka ma się dobrze i nic nie wskazuje na pogorszenie jej kondycji w przewidywalnej przyszłości. Nie oznacza to jednak, że literatura rozwija się niezależnie od technologii informatycznych.
Miesiąc temu skróty ACTA, SOPA, PIPA znało tylko wąskie grono specjalistów. Dziś zajmują czołówki mediów, a w Polsce dziesiątki tysięcy ludzi w Internecie i na ulicach pokazało siłę swego oburzenia. Prawdziwa rewolucja czy tylko rewolta cyfrowego lumpenproletariatu?
komputerowe) w Stanach Zjednoczonych osiągnął w 2010 r. wartość 1, 627 bln dol.! To 11,1 proc. dochodu narodowego USA, a także 10,6 mln miejsc pracy i eksport wartości ponad 130 mld dol.W Europie nie jest inaczej. Francja zatrudnia więcej osób w badaniach i rozwoju niż na stanowiskach robotniczych
Czy Internet niszczy kulturę? Wręcz przeciwnie, może być jej ostatnią szansą. Wbrew stereotypom, aktywni internauci również aktywnie uczestniczą w kulturze, gotowi płacić za książki, filmy i muzykę więcej niż ludzie cyfrowo wykluczeni.
kulturowego ubóstwa. Zapraszamy na prezentację raportu „Obiegi kultury”, która odbędzie się 25 stycznia o godz. 18 w warszawskiej Zachęcie z udziałem badaczy oraz Edwina Bendyka. Wyniki badań Ericsson Consumer Lab zostaną ogłoszone 7 lutego.