Rozmowa z Krzesimirem Dębskim, kompozytorem, dyrygentem i miłośnikiem futbolu
Dorota Szwarcman: – Często pan chadza na mecze? Krzesimir Dębski: – Z braku czasu jestem kibicem umiarkowanym. Gdybym mógł, na pewno chadzałbym częściej. Czasem oglądam mecze w telewizji. Zdarzyło mi się odwiedzić trochę stadionów w kraju i za granicą. I nasunął mi się istotny wniosek
Czy Polacy chcą mieć zabytki? Nie wskazuje na to ani stan prawa, które miałoby je chronić, ani to, co widać na każdym kroku: dziedzictwo wieków niszczeje albo jest niszczone celowo. Jakby wojen było mało.
w planie miejscowym. Plany powinna mieć każda gmina. Ale nie ma. Ustawa o zagospodarowaniu przestrzennym z 1994 r. unieważniła z dniem 1 stycznia 2003 r. plany sprzed 1995 r. Nowe, przygotowywane na zasadach wynikających z aktualnej ustawy z 2003
W stolicy jest Warszawska Opera Kameralna i Festiwal Mozartowski. Świdnica też ma operę kameralną i festiwal, tyle że bachowski. Trochę skromniejszy, ale przecież i miasto mniejsze.
Drobna, szczupła kobieta z dziesiątkami warkoczyków śpiewa, miauczy, krzyczy, szepcze, piszczy, gestykuluje, zaklina. Meredith Monk wystąpi w Cieszynie na festiwalu Era Nowe Horyzonty. Tam też zobaczymy jej filmy.
Ile to kosztuje i dlaczego tak drogo? Na temat finansów Teatru Wielkiego–Opery Narodowej od lat krąży mnóstwo mitów, a podczas ostatniego kryzysu jeszcze ich przybyło. Cóż, wielkie musi kosztować.
. Najkosztowniejsze są oczywiście premiery. W ostatnich latach ich koszty często przekraczały 1 mln zł. Szeregowe spektakle sezonu kosztują odpowiednio mniej (od kilkudziesięciu do stu kilkudziesięciu tysięcy złotych), ponieważ nie obejmują już honorariów dla realizatorów (często zagranicznych
Ostatnio świat odkrywa muzykę tworzoną w latach 1942–44 w getcie w Terezinie. Polska także: właśnie Warszawska Opera Kameralna wystawiła po raz pierwszy w Polsce „Cesarza Atlantydy” Viktora Ullmanna.
Polscy kompozytorzy są specami od muzyki filmowej już od czasów przedwojennych. Skąd się to bierze?
Od lat mówi się o spadku zainteresowania muzyką ambitną. Okazuje się jednak, że klasyka może mieć masową publiczność, czego dowodem festiwal La Folle Journée (Szalony Dzień) w Nantes, który znajduje dziś naśladowców w różnych częściach świata, choć jeszcze nie w Polsce.
„Do dziś nie zdołano rozstrzygnąć, którego dnia Fryderyk Chopin przyszedł na świat: według własnego oświadczenia na piśmie – 1 marca, według urzędowego zapisu w metryce chrztu w kościele parafialnym w Brochowie – 22 lutego” – pisze prof. Mieczysław Tomaszewski
Rozmowa z Agatą Zubel, kompozytorką i śpiewaczką, laureatką Paszportu „Polityki”
studentów różnych wydziałów, więc wywiązują się czasem bardzo ciekawe dyskusje, bo zupełnie inne spojrzenia na muzykę mają studenci teorii i wokalistyki. Ja ze swej strony staram się wynajdywać utwory i nagrania, które maksymalnie poszerzają horyzonty. rozmawiała Dorota Szwarcman $$$1$$$ Agata Zubel
Jeśli chodzi o muzykę, Europa już od dawna jest zjednoczona. W niebanalny sposób udowadnia to Warszawska Opera Kameralna prezentując utwory wszystkich 25 krajów – od Cypru po Finlandię.
Dorota Szwarcman Nad skompletowaniem i logistyką projektu, nazwanego „Odą do Europy”, a prezentowanego od maja 2004 do maja 2005, pracowali dyrektor Stefan Sutkowski, jego zastępca Edward Pałłasz i pełnomocnik do spraw sezonu Krzysztof Kur. Przez dwa lata wykonywali robotę iście
Kiedy słyszysz pseudooperowe śpiewy z towarzyszeniem pseudosymfonicznych brzmień z samplera, to wedle bossów przemysłu muzycznego słuchasz klasyki. Ściślej – crossoveru. Koncerny fonograficzne pod etykietą classical przemycają po prostu marną muzykę.
” Verdiego z Bocellim w roli tytułowej, kompletnie nie do słuchania (co dało się przewidzieć). Co z takich zamian ról wynika? Tylko tandeta i bylejakość, które oby nas całkiem nie zalały – czego czytelnikom i sobie w Nowym Roku życzę. Dorota Szwarcman
Wielkim IX Symfonia zostanie odtańczona; premiera owego baletu miała miejsce oczywiście 1 maja. Każdą część symfonii opracował inny ceniony polski choreograf; utanecznienie wielkiego finału przypadło samemu Conradowi Drzewieckiemu. Doprawdy, chyba najwyższy już czas założyć Towarzystwo Obrony IX Symfonii. A swoją drogą, czy ktoś już pomyślał o baletowej wersji Mazurka Dąbrowskiego? W końcu to przecież taniec w przeciwieństwie do ody.
Nigdy dotąd nie było w Polsce tak wielu imprez o tematyce żydowskiej. Kłopot w tym, że kulturę żydowską łatwo sprowadza się do paru stereotypów. Często niestety kiczowatych.
Przez kilka lat obserwowaliśmy powstawanie nowej, młodej widowni Warszawskiej Jesieni. Tegoroczna edycja dowiodła, że ta widownia już dominuje. Że ma swoich idoli, swoich kompozytorów, wykonawców, a nawet krytyków.
Po zakończonej właśnie 39 edycji festiwalu Wratislavia Cantans, na rok przed kolejnym jubileuszem, w momencie kolejnej zmiany szefa artystycznego warto się zastanowić nad tym, co dalej. Zwłaszcza że Wrocław jest miastem szczególnym i jego mieszkańcy nie dadzą się zbyć byle czym.
. Dużo miejsca poświęcano też muzyce polskiej. Pierwsze festiwale trwały mniej niż tydzień; później rozrosły się do prawie dwóch tygodni. Tradycją było rozpoczynanie 1 września od koncertu-hołdu dla ofiar II wojny światowej. To też miało się w przyszłości zmienić. Pojawiła się chałtura Po czterech
Nos z „Wesela” Wyspiańskiego twierdził, że Chopin, gdyby żył, toby pił. Dziś nasz muzyczny wieszcz widząc, co dzieje się wokół jego dziedzictwa, miałby rzeczywiście ochotę upić się z rozpaczy. I to wódką swojego imienia.
, ówczesny dyrektor TiFC i prezes zarządu Fundacji Chopinowskiej, otrzymał od Włodzimierza Pospiecha, szefa powstałej w 1989 r. spółki Konsbud-Audio, propozycję „wniesienia wkładu na rzecz naszej spółki w wys. 1-2 mld zł, który zamierzamy wykorzystać na sukcesywne zakupy instrumentów muzycznych
Takiego wysypu imprez z muzyką dawną, jak tego lata, jeszcze nie było. Zaskakująco wielu słuchaczy, także młodych, gotowych jest dla starych instrumentów i nut poświęcić czas ze swoich wakacji.
Naprawdę są w Polsce ludzie, którzy prawie codziennie chodzą do filharmonii lub opery, a w radiu łapią tylko muzykę poważną. Twierdzą, że to ich sposób na życie.
ładu i sensu. Niektórzy szukają go w kościele. Ja osiągam ten stan na koncercie. Dorota Szwarcman O melomanach można też posłuchać w radiu RMF Classic w środę 21.07.
Francja święci dwustulecie urodzin George Sand, pisarki, która dla swych rodaków jest narodową ikoną. Polacy widzą ją wyłącznie przez pryzmat jej związku z Chopinem, choć to tylko osiem lat z jej niezwykłego życia, a i te doszczętnie wykoślawiono w literaturze, filmie i biografiach.
Sto jedenaście osób z siedemnastu krajów przystąpiło do V Międzynarodowego Konkursu Wokalnego im. Stanisława Moniuszki. Każdy musiał wykonać pieśń patrona. Większość uparła się śpiewać po polsku, więc z estrady w warszawskiej Operze Narodowej co i raz brzmiało coś w rodzaju „zal go zdjal” albo „gdibiś te de mno bila”.
splatasz wieniec z róż, liliji i tymianka?”) zrobiła arię operową. Nie przeszła Ola Komar od „Złotej rybki” i „Pana Tadeusza”. Za to ekipa Teatru Maryjskiego prawie zadowolona – tylko jedna osoba odpadła. Teraz ćwiczyć, ćwiczyć. Dorota Szwarcman fotografie Anna Musiałówna
Nie ma rady, folk jest skazany na sukces: na świecie zainteresowanie nim ciągle rośnie, a my przecież lubimy naśladować zagranicę. Może przy okazji uda nam się odnaleźć samych siebie?
1 maja w Belfaście, na wielkim koncercie plenerowym laureatów nagród programu BBC3 w dziedzinie world music, wystąpiła Kapela Ze Wsi Warszawa – zespół, który zwyciężył w kategorii, nomen omen, newcomers (przybysze).W Polsce nazwalibyśmy ten zespół folkowym. Anglicy, by się
, Warszawa • Pracuję w Publicznym Przedszkolu nr 1 w Rydułtowach i z racji swoich zainteresowań i predyspozycji wykorzystuję w pracy z dziećmi wszelkie formy wychowania muzycznego – śpiew, grę na instrumentach, ruch przy muzyce, słuchanie i tworzenie muzyki. (...) Dzieci uwielbiają każdą z form
Muzyka poważna wraca do łask. Może nie tyle w filharmonii, co w dzwonkach telefonów komórkowych. Dobre i to!
portali internetowych oferują obok tapet i grafik dzwonki, które klient może ściągnąć za pomocą esemesa o cenie specjalnej: ok. 4 zł w przypadku dzwonków jednogłosowych, ponad 10 zł – w przypadku polifonicznych lub true tone (tu obok autentycznych fragmentów
Rozmowa z Tomaszem Stańką, trębaczem jazzowym
Dorota Szwarcman: – Właśnie ukazała się twoja nowa płyta, w marcu nagrywasz kolejną w Oslo, wytwórnia ECM wydała ci antologię jako jednemu z dwudziestu swych najważniejszych muzyków, jedziesz na długie trasy promocyjne do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Twoja wspaniała passa trwa
Rozmowa ze skrzypkiem Kubą Jakowiczem, laureatem Paszportu „Polityki”
Dorota Szwarcman: – Powiedział pan o sobie, że jest człowiekiem szczęśliwym, bo nie dość, że robi to, co lubi, to jeszcze ma czas na coś innego. Kuba Jakowicz:– Tak właśnie jest. Pracuję intensywnie, ale nie mam wytyczonych godzin pracy, więc łatwiej mi znaleźć chwile wolności i chętnie
Trudno uwierzyć, ale znalazła się taka sprawa, za którą Sejm obecnej kadencji opowiedział się jednomyślnie, nawet bez głosów wstrzymujących się. Była to uchwała o proklamowaniu bieżącego roku Rokiem Witolda Lutosławskiego.
Konserwatyści, przywiązani do tradycyjnego podziału na muzykę bardziej i mniej poważną, muszą w końcu dostrzec, że granica między nimi staje się dziś coraz bardziej płynna. A może nie ma jej w ogóle.
Nie ma drugiego takiego przypadku ludzkiej społeczności jak orkiestra – grupa artystów- indywidualistów, którzy muszą pracować na komendę, by wspólnie stworzyć dzieło.
orkiestra do wynajęcia wyrobiła sobie wysoką markę – ale i jej nie jest już tak łatwo jak kiedyś, zamówień jest coraz mniej. Tylko patrzeć, a wszędzie będzie jak w tym dowcipie: Co mówi absolwent Akademii Muzycznej, który nie ma pracy, do studenta Akademii Muzycznej, który dostał pracę? – Zapiekankę proszę. Dorota Szwarcman
Piotr Anderszewski nagrał recital chopinowski. To prawdziwa sensacja, zwłaszcza dla nas: pianista dotąd unikał grania Chopina w Polsce. I chyba wiedział, co robi.
Za Richardem Wagnerem ciągnie się czarna legenda ulubionego kompozytora Hitlera. W Izraelu jego muzyka jest wciąż zakazana, w Polsce też miewał status wypędzonego. Teraz wraca w wielkich spektaklach. Czy tej muzyki da się słuchać bez niedobrych skojarzeń.
analogicznymi organizacjami w świecie, których przedstawiciele wybierają się tu na „Złoto Renu”.Ewa Michnik, która przygotowuje stronę muzyczną premiery, przypomina prawdziwe i wciąż aktualne przesłanie „Pierścienia Nibelunga”: „Jest to protest przeciwko urządzaniu świata za pomocą pieniądza i na drodze przemocy. Wagner mocno podkreśla, że świat należy zmieniać miłością”.Dorota Szwarcman
Ofiary 11 września uczcił koncertem fortepianowym Krzysztof Penderecki, teraz symfonię poświęcił im Wojciech Kilar. Czy artyści wybierają takie tematy z potrzeby serca, czy dlatego, że im się to opłaca?
Sensacjami sezonu muzycznego, poza aresztowaniem dyrektora chóru chłopięcego w Poznaniu, było zatrzymanie dyrektora łódzkiego Teatru Wielkiego oraz odwołanie Festiwalu Pendereckiego w Krakowie. Co się dzieje z tzw. wysoką kulturą muzyczną?
Wielkie plenerowe widowiska muzyczne są współczesną wersją starożytnych igrzysk: podobnie mogą służyć rozrywce i idei. Lepsze są dziś tylko warunki techniczne, o czym mogliśmy przekonać się ostatnio oglądając we Wrocławiu „Giocondę” Ponchiellego, wystawioną przez Operę Dolnośląską – na Odrze.
Ojciec polskiej opery – fe, nudziarstwo. I na świecie go nie znają, widocznie za słaby. Tak myśli zapewne o Stanisławie Moniuszce większość młodych Polaków. Czy da się to jeszcze zmienić?
Camilli Panufnik, wdowy po kompozytorze Andrzeju Panufniku i orędowniczki polskiej muzyki – przez prestiżową firmę EMI? Zobaczymy. Album wejdzie na rynek brytyjski w listopadzie, a i nasz teatr wybiera się tam z promocyjnymi spektaklami.Dorota Szwarcman
Jak Polska długa i szeroka, rozbrzmiewa „Oda do radości”, która za rok miała stać się naszym drugim hymnem. Czy kto jest za Unią, czy nie, przeciw Beethovenowi raczej nie ma nic. Z internetu: „Słowa są nudne, ale melodia jest extra, jak nie lubię muzy poważnej, to to mi pasi”.
Rozmowa z Piotrem Anderszewskim, pianistą, laureatem „pianistycznego Nobla”
zatrzymać. To wszystko jest dość męczące, zwłaszcza dla perfekcjonisty, jakim jestem. Ale może już trochę dojrzałem, bo czuję, że jestem bardziej wyrozumiały w stosunku do siebie. Po prostu udało mi się zrozumieć, że perfekcja nie istnieje. I myślę, że to też może być piękne. rozmawiała Dorota Szwarcman