Ten zbiór piosenek, które mają w tytułach narkotyki, ich nastrój, oniryczny klimat wynika z doświadczeń lat 90., pierwszej dekady wolnej Polski – mówi Jan Emil Młynarski przed premierą najnowszej płyty.
MIROSŁAW PĘCZAK: – Skąd wziął się pomysł na album „Narkotyki”, zbiór utworów sprzed stu lat o używkach? JAN EMIL MŁYNARSKI: – Pomysł generalnie nie jest taki nowy, bo idea redystrybucji piosenek sprzed wieku pojawiła się u mnie już dawno temu. A jeśli chodzi o sam temat, to
Kora żyła muzyką od zawsze, w książce Kubisiowskiej muzyka tworzy częściej tło niż pierwszy plan.
Niektórzy uważają, że blues nie musi być smutny, ale teksty poety Bogdana Loebla, dzięki któremu dekady temu blues zaczął brzmieć po polsku, nigdy nie były wesołe.
Zespół Hańba! dalej po swojemu opowiada historię. To już nie lata 30., propagandowa tromtadracja i staczanie się Polski ku jakiejś możliwej albo trudniejszej do wyobrażenia formie faszyzmu.
Liczy się przesłanie i energia dźwięków, których na tej płycie nie brakuje.
Tomasz Hołuj, perkusista legendarnego Osjana i tria Tomasza Stańki, opowiada o tym, jak sztuki wizualne łączą się w jego życiu z muzyką.
, że naprawdę znakomity muzyk, gdy gra, znika – mówi Tomasz Hołuj, przy okazji wspominając o swoich artystycznych inspiracjach. Rozmowę prowadzą Bartek Chaciński i Mirosław Pęczak. Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych
Debiutancki album Darii ze Śląska wychodzi poza konwencjonalną melancholię.
Prawdziwie godna podziwu artystyczna reakcja na to, co się dzieje – na wojnę, wywołane nią lęki, na cyniczną politykę i bezradność.
Piękne melodie, a połączenie instrumentów akustycznych z elektroniką godne uznania.
Im więcej w przestrzeni publicznej klerykalizmu, tym więcej oddolnego sprzeciwu wobec wpływów księży i hierarchii. Przekonuje o tym wydana właśnie książka Michała Rauszera o ludowym antyklerykalizmie.
Show-biznes uwielbia, gdy wykonawcę można ulepić tak, jak tego chcą wytwórnie, i kontrolować jego karierę. Ten model wciąż jest u nas praktykowany, ale ja się z nim nie utożsamiam – mówi Bovska, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów i artystka wizualna.
MIROSŁAW PĘCZAK: – Kiedy wydawałaś swoją pierwszą płytę, byłaś nie tylko debiutującą piosenkarką, autorką piosenek i kompozytorką, ale też profesjonalną ilustratorką i graficzką. Rynek muzyczny był i jest bardzo trudny dla debiutantów, nie było żadnych wątpliwości? BOVSKA: – Oczywiście
W piosenkach z „Dzikiej” spontaniczność i emocjonalność konfrontuje się z życiowym doświadczeniem, co może rodzić poczucie melancholii, ale może też dawać siłę.
Jak to u Króla, taniec to raczej kolejna pojemna znaczeniowo metafora, dość przewrotna, zdecydowanie bardziej refleksyjna niż rozrywkowa.
Agresywne gitary potęgują klimat ekologicznej apokalipsy, o której traktują teksty.
Tegoroczna gala Paszportów POLITYKI przejdzie do historii nie tylko ze względu na jubileusz nagrody czy smutny kontekst wojny w Ukrainie. W kuluarach Teatru Wielkiego bodaj najczęściej padały słowa: jak to dobrze, że znów mogliśmy się spotkać.
To już ósma studyjna płyta warszawskiego zespołu Riverside uchodzącego (nie bez racji) za najbardziej udane wcielenie rodzimego rocka progresywnego we współczesnym wydaniu.
(W porządku alfabetycznym, wybór autorski).
Uwodzicielskie głosy, poetyckie teksty. Świetny hip-hop, metal na światowym poziomie. Autorskie podsumowanie 2022 roku w polskiej muzyce popularnej.
1. Monofon, Monomiasto, Mystic Production. Ostatnie dzieło Jacka „Budynia” Szymkiewicza, zmarłego w kwietniu 2022 r. wokalisty, autora tekstów, multiinstrumentalisty. Jacek tu śpiewa, ale także jest autorem wszystkich (poza jedną) piosenek. Literacko znakomite, muzyka nie do zapomnienia
Muzyczny klimat trochę jak z Beatlesów, trochę jak z akustycznych utworów Davida Bowiego, w sumie zaś jedyny w swoim rodzaju.
Publiczność kulturalna „od zawsze” dzieliła się na snobistyczne elity i niewybredne masy. Tak było przed wojną, tak było w czasach PRL. A jednak zmiany, jakie zaszły w Polsce po 1989 r., unieważniły także i te podziały.
Polska transformacja ustrojowa umożliwiła intensywny kontakt z reglamentowaną wcześniej rozrywką i sztuką z Zachodu. Chwilę później żyliśmy jednak nie w utopii wyrafinowanej kultury, tylko na jarmarku.
– kasetę – co wpisywało się w mocno siermiężny koloryt raczkującego kapitalizmu w dziedzinie muzycznej rozrywki. Charakterystyczne, że pierwsze komercyjne stacje telewizyjne – wrocławska PTV Echo, warszawski Top Canal, a potem Polsat i Polonia 1 – bezapelacyjnie chciały zaspokajać
Niewiele powstało w Polsce takich książek. Takich, które opowiadają prywatną historię bycia w subkulturze.
Całego tego muzycznego tutti frutti słucha się z zainteresowaniem także jako pomysłu na poszerzanie granic hip-hopu.
Zmarły 14 listopada Jerzy Połomski był ikoną popkultury PRL, a zarazem symbolem archaicznego modelu sztuki estradowej. Przez sześć dekad swojej kariery pozostawał poza wpływem aktualnych mód.
Ten agresywny pisowski elektorat jest przynajmniej częściowo odpowiedzią na to medialne samochwalstwo tzw. ludzi sukcesu – mówi Wojciech Waglewski, gitarzysta, wokalista, kompozytor, autor tekstów, lider grupy Voo Voo.
MIROSŁAW PĘCZAK: – Najnowsza płyta Voo Voo „Premiera” sprawia wrażenie bardzo osobistego dzieła Wojciecha Waglewskiego. W tekstach piosenek właściwie nie ma śpiewanej publicystyki, tzw. tematów aktualnych, co jednak wcześniej ci się zdarzało… WOJCIECH WAGLEWSKI: – Nie
Wszystko, tak jak dawniej, otacza niepokojący muzyczny „brud” podkreślający wagę tekstu. Czyli Siksa to wciąż Siksa.
Od płytowego debiutu Antka Sojki minęły już cztery lata i oto mamy jego nowy album.
Wpływ polityki chińskiej na świat, w tym Polskę i Europę Środkową, może mieć charakter gospodarczego i de facto politycznego podboju.
Można powiedzieć, że od debiutanckiego albumu duetu Kuba Karaś i Piotr Rogucki nic się nie zmieniło w charakterze wykonywanej przez nich muzyki.
Dezerter w latach 80. z formuły punk rocka uczynił sprawne narzędzie opisu rzeczywistości, którym posługuje się do dziś. Ale to nie wszystko.
Ta płyta jest zapisem ostatniego dokonania Jacka „Budynia” Szymkiewicza, zmarłego w kwietniu wokalisty, autora tekstów piosenek, multiinstrumentalisty, założyciela legendarnego zespołu Pogodno.
Pepolowi udało się sprawić, że głos Kory, jej śpiew i mowa swobodnie przekraczają granice światów i lokują się w nieskończoności.
„Bal u Rafała” staje się okazją do skonfrontowania konwencji z opowieścią o uczuciach, a właściwie jednym z uczuć – smutkiem.
W końcówce wakacji odbędzie się w Rzeszowie wyjątkowa polsko-ukraińska impreza muzyczna.
Co się stało z odwagą twórców piosenek? I czy oznacza ona dziś to samo co przed laty? Zmianę pomaga prześledzić nowe wydawnictwo poświęcone polskiej muzyce ostatnich dekad.
Historia i teraźniejszość ma od września zastąpić w szkołach średnich wiedzę o społeczeństwie. Podręcznik „Historia i teraźniejszość 1945–1979” prof. Wojciecha Roszkowskiego został właśnie dopuszczony do użytku szkolnego. Książka ma charakter wybitnie indoktrynacyjny, o czym świadczą też fragmenty poświęcone kulturze.
„Elvis”, historia kariery najsłynniejszego w dziejach piosenkarza rock’n’rollowego opowiadana z perspektywy jego menedżera, „Pułkownika” Toma Parkera, wpisuje się w tendencję ugrzeczniania wizerunków gwiazd.
Płyta Mai Kleszcz nie jest wyłącznie rocznicowym trybutem.
Są kolejne wersje jej piosenek, jest nowa książka biograficzna. Wokół Kory widać atmosferę niesłabnącego zainteresowania podobną do tej, jaka towarzyszyła ostatnio Agnieszce Osieckiej.
Otrzymujemy album, który na pewno spodoba się starym fanom zespołu Tadeusza Nalepy.
Według zapowiedzi miał to być swoisty powrót do przeszłości, czyli do junackich czasów T.Love z epoki płyty „King”.
W pandemii mieliśmy więcej czasu wolnego, ale mniej wolności w jego spędzaniu. Już wcześniej definicja odpoczynku się rozsypywała, a po pandemii trudno ją będzie złożyć w starym kształcie.
Tak czy inaczej album warszawskiego duetu to udany debiut, po którym, mam nadzieję, przyjdą dalsze, jeszcze ciekawsze dokonania.
Postrockowe, gitarowe granie stanowi znakomity wehikuł dźwiękowy dla tych dalekich od wszelkiego pocieszenia przesłań.
Prawie wszystkie zawarte na płycie (i w książce) teksty łączy perspektywa świata widzianego oczami „zwykłego człowieka”.
Wszystkie te bardzo osobiste utwory odbiera się tak jak intymne wyznania wykonującej je wokalistki.
Przymiotnik „sowizdrzalski” pojawia się w tej książce często, głównie wtedy, kiedy autor „Sclavusa” określa za jego pomocą rozmaite poczynania Totartu.
Album nagrany w zeszłym roku w depresyjnej atmosferze pandemii łączy ze sobą mroczne klimaty Joy Division z nowszą i starszą psychodelią.
Autobiografia Woody’ego Guthriego „Bound for Glory” (taki jest jej oryginalny tytuł) z pewnością należy do kanonu tekstów kultury amerykańskiej.