Czy podczas procesu w sprawie strzelaniny na parkingu przed Makro Cash and Carry w Warszawie doszło do sądowej pomyłki? Chociaż od wyroku upłynęło już 5 lat, ojciec jednego ze skazanych wciąż twierdzi, że jego syn jest niewinny.
– prawdziwej?) ostrzegawczej wizycie dwóch policjantów w mieszkaniu Bzdyry juniora dokonano rewizji. Znaleziono 28 g materiału wybuchowego. – Oni to po prostu podłożyli – twierdzi Andrzej Bzdyra. – Wcześniej w pewnym domu w Wesołej pod Warszawą znaleźli 1 kg takiego samego materiału, ale
Listopad ogłoszono miesiącem protestów społecznych. Ruszają do walki górnicy, pielęgniarki, kolejarze. To także miesiąc intensywnej autoreklamy związkowych liderów. Wypromowany przywódca pracowniczy będzie odcinał kupony od sukcesu aż do następnej strajkowej fali. Bój o poparcie związkowców jest nie mniej zażarty niż ten z rządem.
składki płaci 150 członków, organizacja związkowa może za pieniądze firmy zatrudniać jednego człowieka, powyżej 500 członków – dwóch ludzi, powyżej 1000 – trzech. Składki przeważnie wynoszą 1 proc. od zarobków. Związki zrzeszone w Solidarności, OPZZ i Forum Związków Zawodowych część
Afera starachowicka wywołała lawinę, która pogrążyła nie tylko polityków, ale wywołała też trzęsienie ziemi w policji. Powróciło pytanie: czy Centralne Biuro Śledcze stało się narzędziem walki politycznej? I czy w ogóle Polsce potrzebne jest CBŚ?
policyjna wymknie się spod kontroli i zacznie kąsać przeciwników politycznych, w takim kontekście są uprawnione. Gdyby jednak nasi politycy byli czyści jak łza, nie mieliby żadnych powodów do lęku. Bez wątpienia CBŚ zyskałoby wtedy więcej sprzymierzeńców, a krąg przeciwników ograniczyłby się wyłącznie do środowiska przestępców.Piotr Pytlakowski
Marii Jabłońskiej ukradziono dom. Wiedzą o tym sędziowie, prokuratorzy, adwokaci; współczują starszej pani. Mimo to przez 13 lat nieustannych procesów nie zaznała sprawiedliwości.
Niebawem we Włoszech rozpocznie się proces szefa policji granicznej na lotnisku Marco Polo w Wenecji. Został oskarżony przez Polkę o próbę gwałtu. Sprawa wlecze się już dwa lata i jest precedensowa. Doszła do skutku wyłącznie dzięki uporowi ofiary.
Wenecji uznała jej skargę za prawidłowo umotywowaną, a dowody za godne wiary. Sprawa jest prestiżowa. Warto, aby polskie MSZ też ją za taką uznało. Piotr Pytlakowski
Na końcu nabrzeża przy gdyńskim Skwerze Kościuszki spacerowiczów obserwuje z postumentu Józef Conrad-Korzeniowski, wielki pisarz, marynista i żeglarz. Stoi plecami do morza. – To nie przypadek – zauważa pewien kapitan żeglugi wielkiej. – Odwróciliśmy się plecami do wody. Statki pływają pod obcymi banderami, marynarze pracują u zagranicznych armatorów. A żeglarstwo? – Nie ma już prawdziwego żeglarstwa – ogłasza kapitan. – Komercyjne rejsy dla bogatych – oto codzienność.
Jastarni. Został wydzierżawiony grupie miłośników żaglowców i wypraw morskich, którzy stworzyli fundację Polskie Żagle im. Gen. Zaruskiego. Piotr Derkowski z Gdyni, Remigiusz Witkowski z Warszawy i Sławomir Staniszewski z Rumi postanowili statek uratować. – Pływałem kiedyś na nim, to wszystko
Ta historia stała się głośna, ale tylko z pozoru dobiegła końca. Obywatel Witkowski z Krakowa, były działacz opozycyjny, wydał wojnę bandytom. Mimo że kibicują mu nawet nobliści Miłosz i Szymborska, ta wojna nadal nie jest wygrana.
W środę, 1 października, krakowski Urząd Miasta zwołał specjalną konferencję prasową, aby poinformować o przyznaniu Pawłowi Witkowskiemu lokalu socjalnego na 3 lata. W sierpniu dotychczas zajmowane przez niego mieszkanie spłonęło. Ktoś podłożył ogień i była to niewątpliwie zemsta za wojnę, jaką
Sąd ogłosił upadłość Fabryki Wagon SA w Ostrowie Wielkopolskim. Panuje opinia, że w ten sposób wyrwano fabrykę z rąk słowackich rozbójników. Ale zagraniczni inwestorzy twierdzą, że to ich złupiono. „Polityka” dotarła do Słowaków, o których wiele ostatnio pisano, ale nikt z nimi nie rozmawiał.
(jej udziałowcem jest Vladimir Klepanec) salon Volkswagena przy ulicy Nitrzańskiej 1. Emil Sekel podjeżdża Jeepem Grand Cherokee. Następny etap – hotel Dream w centrum miasta. W salce dla specjalnych gości czeka Vladimir Klepanec. Sekel do grudnia 2002 r. był prezesem zarządu zakładu w
Za Łapą, współwłaścicielem domu publicznego Ostoja w Zielonej Górze (oficjalnie to hotel i knajpa), list gończy rozpisano 13 czerwca 2001 r. Równo po dwóch latach w świat poszedł komunikat: zastrzelony podczas próby ucieczki. Ale zielonogórska śmietanka nie śpi spokojnie: podobno Łapa ukrył kompromitujące ją nagrania.
Józef Wiesław Łapkowski, zwany Łapą, 39 lat, żonaty, ojciec jednego dziecka, z zawodu stolarz, niekarany, poszukiwany za przestępstwa z art. 286 par.1 kk – oszustwa i wyłudzenia. Miejscowa prasa nazywała go zielonogórskim bandytą numer jeden. Im dłużej trwały poszukiwania, tym więcej groźnych
W stu miastach policja zamontowała około tysiąca kamer, które całą dobę rejestrują uliczne zamieszki. To przyspiesza interwencję. Przy obserwacji ruchu drogowego kamery są aż nadto skuteczne: właściwie nikt nie przestrzega ograniczenia prędkości.
urządzenia i lokalne centra obserwacyjne. W niektórych miejscowościach pracuje jedna kamera, ale w woj. śląskim 111, a w aglomeracji warszawskiej 92. W całym kraju działa już ok. 1 tys. takich urządzeń. Przeważnie sprzęt fundują samorządy. Policja dysponuje centrami
Historia okrzyczanego gorzowskim gangsterem numer jeden Erwina Parnabola (nazwisko zmienione) pokazuje, jak rodzi się lokalna legenda o mafii. Zwykły złodziejaszek staje się bohaterem mediów, jego sława rośnie. Sądy traktują go najpierw z pobłażliwością, potem z bezradnością. A to już oznacza problem.
Daczowanie to zdecydowanie najważniejsze weekendowe zajęcie Polaka. Znów w modzie i na fali. Na daczach i daczowiskach harmonijnie egzystują obok siebie różne warstwy i słoje społeczne: niedobitki miejscowych chłopów, inteligenccy emeryci z miasta, nowe warstwy średnie i półśrednie oraz nowy prężny pieniądz. Altanki i budki budowlane stoją w sąsiedztwie wiekowych chałup, przeniesionych tu w kawałkach, a obok wyrastają rezydencje w zachodnim stylu oraz murowane pałace z racji bajkowej ornamentalistyki zwane gargamelami. Polska w pigułce.
wagonową ciągłość, ożywają wspomnienia, a wnuki mają frajdę. Na jeszcze oryginalniejszy pomysł wpadł Piotr J., mieszkaniec Rzeszowszczyzny, który ściągnął na działkę samolot pasażerski An-24. – Ciężarówki wiozły go w częściach z podkrakowskich Balic, potem miałem niezłą zabawę ze składaniem tego
Portugalska firma Jeronimo Martins Dystrybucja, właściciel sklepów Biedronka, robi wszystko, żeby mieć tani towar. Na przykład, zamiast płacić producentom za dostawy, sama domaga się od nich pieniędzy.
płacić sądowi 8 proc. wartości, które mogę odzyskać dopiero po korzystnym wyroku – wyjaśnia. Wyliczył, że ogółem JMD obciążyło go bezpodstawnie na ponad 1 mln zł. Na razie odzyskał (częściowo w wyniku negocjacji, a głównie na podstawie czterech prawomocnych wyroków) ponad pół miliona złotych
Willy, przywódca bodaj najgroźniejszej międzynarodowej bandy, która mordowała i kradła w Polsce w latach 90., został ujęty. Chciał żyć jak Al Capone, uciekł aż za ocean, siedzi w Miami. Rozpracowanie jego gangu wymagało współpracy z policjami trzynastu krajów.
Na wokandę powraca głośna sprawa zabójstwa studenta Politechniki Warszawskiej Wojtka Króla. Siedem lat temu organom ścigania tak było spieszno do sukcesu, że poszły na skróty, popełniając amatorskie błędy. Przedstawiamy nowe, bulwersujące wątki tej sprawy.
emocjonalnie reaguje na uwagi składu sędziowskiego. Po przegranej w procesie przerzucono go do prokuratury niższej instancji, w podwarszawskim Piasecznie. Teraz, jak informuje rzecznik stołecznej prokuratury Maciej Kujawski, został zawieszony w obowiązkach zawodowych z powodu „pewnych problemów natury osobistej”. Piotr Pytlakowski
Za kratami panuje nieludzki tłok, wciąż przybywa osadzonych. Scenariusze są dwa: albo zbuntują się więźniowie, albo zastrajkują ich strażnicy.
zapewnienia swoim więźniom humanitarnych warunków odbywania kary?Piotr PytlakowskiWszystkie przytoczone w tekście dane pochodzą z raportu „Podstawowe problemy więziennictwa” przygotowanego przez CZSW w maju 2003 r.
Jeremiasz Barański przez długi czas cieszył się w Austrii bezkarnością, oddając rzeczywiste bądź fikcyjne usługi policji. W Polsce znamy podobne przypadki. Rezydują u nas groźni obcokrajowcy – zorganizowani w grupy gangsterzy, cyngle mafii, brutalni bandyci. Wciskają się w luki systemu bezpieczeństwa kraju, korumpują policjantów, wykorzystują łatwowierność albo brak wyobraźni prokuratury.
kraju broń i ładunki wybuchowe. Często ich umiejętności wykorzystywane są do rozgrywek między polskimi bandytami. Ukrainiec Sergiej S., zanim w 1998 r. został aresztowany, był killerem w Gdańsku. Zastrzelił w Borach Tucholskich Piotra S., podejrzewa się go także o wykonanie wyroku na słynnym
To opowieść o bezradności wymiaru sprawiedliwości wobec człowieka, który oplata swoje ofiary misterną pajęczyną intryg i fałszywych oskarżeń. Domaga się zwrotu fikcyjnych pożyczek, powołuje się na koneksje w prokuraturach, sądach i policji. Jest wszechmocny i jak do tej pory bezkarny.
czy rzeczywiście wynikało to jedynie z nieumiejętności? Właśnie odpowiedzi na to pytanie oczekiwalibyśmy od tych, którzy dzisiaj tak skwapliwie zaprzeczają, że Pikus nie był na policyjnej liście płac i sądzą, że to załatwia całą sprawę.Piotr Pytlakowski
Poszukiwanie błędów popełnionych podczas akcji policji w Magdalence odwraca uwagę od prawdziwej kompromitacji organów ścigania.
radnym i razem z gorzowskim posłem Kazimierzem Marcinkiewiczem (PiS) staje w obronie Strepa i Maziarza. W 1997 r. w „Wiadomościach” 1 Programu TVP pokazano uroczystość w Komendzie Głównej – Michał Strep otrzymał od szefa policji nagrodę
Opowieść o tym, jak Bartłomiej Kwak znalazł się za kratami, jak go tam wychowywano i dlaczego resocjalizacja niezupełnie się udała.
osobistych poprzez publikację nieprawdziwychtreści w artykule „Wyrokowiec”(„Polityka” z 05-04-2003) Piotr Pytlakowski przeprasza Pana Ryszarda M. Zająca za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez publikację nieprawdziwychtreści w artykule „Wyrokowiec”(„Polityka” z 05-04-2003)
Nasza akcja „Zero pobłażania” wywołała żywy odzew. Setki listów, telefony, e-maile – większość korespondentów i rozmówców solidaryzowała się z tezami cyklu, w którym pisaliśmy, jak naprawdę skutecznie walczyć z przestępczością. Czytelnicy na własnej skórze odczuwają skutki panującego w Polsce bezprawia. Przedstawiamy ich opinie, oświadczenia zainteresowanych ministrów i urzędników państwowych oraz podsumowanie prof. Wiktora Osiatyńskiego, współautora akcji.
w portfelu swojej ofiary. – Powinien być brany pod uwagę zamiar sprawcy – podkreśla minister. Od 1 lipca 2003 r. wchodzą w życie zmiany w procedurach. Spowodują uproszczenie systemu i odciążenie sądów. Będzie możliwe dobrowolne poddanie się karze bez uciążliwego i pracochłonnego procesu
Przez podwarszawską Magdalenkę wciąż gnają radiowozy, a ruinę willi przy ul. Środkowej otaczają policjanci. To miejsce przejdzie do historii kryminalistyki, bowiem w nocy z 5 na 6 marca 2003 r. walka z bandytami przybrała tu postać prawdziwej wojny.
Prokuratura i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego badają przepływy kapitałowe w spółce Lwa Rywina Heritage Films i stan jej kont, a także wspólne przedsięwzięcia Heritage z Canal+ i TVP. Szukają dowodów na pranie pieniędzy. Panuje przeświadczenie, że takich dowodów raczej nie znajdą, bo w przemyśle filmowym obowiązuje filmowa magia.
prywatny, który potem TVP kupowała. Prywatyzacji branży od początku towarzyszyła atmosfera przekrętu. Dużo z tego klimatu aprobaty dla niejasnych układów przetrwało do dziś. Kręci się filmy i przy filmach. Piotr Pytlakowski O historii polskiego Canal+ czytaj na s. 36.
Na pierwszej linii walki z przestępczością stoi policja. A skuteczność policji to składowa wielu czynników: organizacji i dowodzenia, mobilności, wyposażenia, narzędzi prawnych. W naszym cyklu przedstawiamy trzecią tezę: mniej strachu, to znaczy, że policja lepsza, gdyż głównym kryterium oceny jej pracy jest poczucie bezpieczeństwa wśród obywateli.
. Policja wykrywała sprawców 4 włamań, 1 kradzieży auta i 4 rozbojów. – W skali kraju Warszawa wyróżnia się negatywnie, ale w porównaniu ze stolicami innych państw europejskich lokujemy się nie najgorzej – ocenia nadinspektor Siewierski. – To normalne, że przestępcy atakują w metropolii
Polacy się boją. Narasta poczucie zagrożenia przestępczością. Naszym codziennym wrogiem jest pijany bandzior na ulicy, drobny złodziej, podejrzany typ w bramie. Wszyscy ci, którzy unikają kary, bo chroni ich tak zwana znikoma społeczna szkodliwość ich czynów.
szkodliwość społeczną czynu. Według kodeksu karnego (art. 1 par. 2 kk z 1997 r.) nawet czyn zabroniony, ale o znikomej społecznej szkodliwości, nie stanowi przestępstwa, nie podlega więc karze. Kradzież do 250 zł (albo przedmiotów o wartości nieprzekraczającej takiej sumy) uważana jest za szkodliwą w
Na wysokich stanowiskach w agendach rządowych i w rządzie Leszka Millera pracuje przynajmniej kilkanaście osób związanych ze służbami specjalnymi PRL. Złożyli stosowne oświadczenia, przyznali się i nie ma prawnych przeszkód, aby pełnili swoje funkcje. Oświadczeń lustracyjnych nie muszą składać szefowie spółek, choć życiorysy wielu z nich wskazują, że też „przeszli przez służby”. Czy ta wspólna przeszłość ma dzisiaj znaczenie?
wyraźnie na życie polityczne we współczesnej Polsce. W SLD ścierają się i przenikają dwie frakcje: Smolna (ZMS) i Ordynacka (ZSP). Być może jest także trzecia, nazwijmy ją: Aleje Niepodległości, gdzie swoją siedzibę miał Zarząd II Sztabu Generalnego, a dzisiaj WSI. Piotr Pytlakowski Krótka historia
Henryk Niewiadomski ps. Dziad spisał w więzieniu wspomnienia. Zostały niedawno wydane w dużym nakładzie. Jako autor książki występuje wyłącznie Dziad, ale gołym okiem widać, że ktoś bardzo mu pomógł. Kto?
i prasy numery statystyczne) pod numerem uwidocznionym w pamiętniku Dziada figuruje jako wydawca firma Henryk Niewiadomski z Ząbek, ale to nie on odbierał numer ISBN, uczynił to Piotr J. z upoważnienia Sławomira B. – obaj szerzej nieznani w branży wydawniczej. Numer telefonu kontaktowego
Jest 1981 r., gorący czas, wciąż wybuchają strajki, ludność się burzy, tym bardziej że rząd wprowadza kartki na kolejne towary: mięso, wędliny, tłuszcze, mydło i proszki do prania. Panuje chaos. Z chaosu wyłania się nowa formacja prawdziwych komunistów – grupa związana z tygodnikiem „Rzeczywistość”.
Skąd bandyckie szajki czerpią nowych członków, jak odbywa się nabór, jakie motywy kierują młodymi ludźmi, którzy decydują się na mafijną karierę? Jednej z odpowiedzi mogą dostarczyć wyniki niedawnego raportu NIK. Wynika z niego, że zbyt liberalne poprawczaki mogą być kuźnią przyszłych przestępczych kadr.
– twierdzi funkcjonariusz CBŚ. – Wiedzieliśmy, że szybko go odstrzelą.Niedawno zastrzelono Piotra J., ps. Klajniak, lat 54, człowieka ze starej struktury pruszkowskiej. Chciał przejąć kontrolę nad działającymi na własną rękę grupami młodych bandytów, którzy po zamknięciu pruszkowskiego
Socjaldemokratyczna „Trybuna” zwalnia połowę dziennikarzy, a pozostałym obniża pensje. Prawicowe „Życie”, które miało być odtrutką na „Gazetę Wyborczą”, pod koniec tygodnia przestało się ukazywać, chociaż jest jeszcze cień szansy na przetrwanie. Dwa pomysły na zaangażowane ideowo pisma nie wytrzymują próby czasu.
grupy Wiesława Walendziaka. Szybko przełożyło się to na nowe ogniska zapalne w redakcji. Zwolniono z pracy szefa działu krajowego Piotra Skwiecińskiego, który protestował przeciwko manipulacjom w tekście o powiązaniach „króla żelatyny” Kazimierza Grabka z ludźmi z AWS. Odejście
Chociaż prokurator postawił już zarzut osobie podejrzanej, wciąż nie wiadomo, kto ukradł cenną rzeźbę z Dylewa. Sposób prowadzenia śledztwa budzi ogromne wątpliwości, a za sprawą może się kryć zwykła intryga przeciw małżeństwu archeologów.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu ukarał w ubiegłym tygodniu Polskę za bezduszne potraktowanie tymczasowo aresztowanego Wacława P. Podejrzany o kradzież i umieszczony w areszcie najpierw prosił o przepustkę na pogrzeb matki – nie wyrażono zgody. Po miesiącu odrzucono kolejną prośbę, tym razem na pogrzeb ojca. Działo się to w 1994 r., w okresie liberalizacji polityki karnej i penitencjarnej. Dzisiaj prawo jest surowsze, a areszty przepełnione.
w sierpniu za kaucją 30 tys. zł. Przez pierwsze siedem miesięcy aresztu policjanta Morawskiego, o którym już wspomnieliśmy, jego rodzina też nie dostawała zgody na widzenia. Adwokatowi odmawiano wglądu w akta sprawy. Mecenas Piotr Dewiński, broniący Morawskiego, napisał zażalenie na działalność
Sąd w Olsztynie wydał wyroki na 16-osobowy gang porywaczy – to największy tego rodzaju proces w Polsce. Jest to sukces organów ścigania, ale w jeszcze większym stopniu zwykłych obywateli. Olsztyńska historia dowodzi, że można stawić opór gangsterom. Można się skrzyknąć i nawet z nimi wygrać.
zakładnika. Później porwano Zbigniewa Ł., właściciela firmy handlowej. Okup początkowo miał wynosić 1 mln zł, bandyci przystali na 460 tys. zł, bo tylko tyle pieniędzy udało się zgromadzić rodzinie. Ł. wypuszczono po tygodniu przetrzymywania w podolsztyńskiej wsi. Wreszcie gang uprowadził Piotra R
Miłość do nart dopada człowieka nagle i już go nie opuszcza. Narciarzem można zostać w każdym wieku. Tak więc drogi czytelniku, nawet jeśli nie jesteś już młody, nie trać ducha. Pojedź w góry i spróbuj. Niech Cię nie załamią pierwsze niepowodzenia. Stara góralska zasada brzmi: Jak się nie przewrócis, to się nie naucys.
knajpkach posilić się, a nawet znaleźć nocleg w pięknie położonym schronisku PTTK. Kolejki do trasy gondolowej i wyciągów nie za długie, w szczycie czeka się ok. pół godziny. Wjazd gondolą kosztuje ok. 8 zł, wyciągi 1–3,50 zł. Gorzej bywa po południu ze śniegiem na głównej trasie. Tworzą się muldy
Zwrot mienia przedwojennych gmin żydowskich miał rozwiązać bolesny problem z przeszłości. Nieopatrznie wywołał całkiem nowy: w środowisku żydowskim rozpoczęła się bezpardonowa walka o majątek, pełna emocji i wzajemnych oskarżeń.
działała na Pradze – mówi Szenicer. – Jak zdobędziemy już stu członków, wystąpimy o rejestrację. Skończy się w Warszawie monopol na żydostwo. Piotr Pytlakowski
Na procesie bossów gangu pruszkowskiego ustaliła się strategia obrony: obalić wiarygodność świadków koronnych. Od ich zeznań zależy bowiem los oskarżonych – więzienie albo wolność.
instytucji świadka koronnego. Publicyści, którzy teraz wytykają CBŚ nieudolność, bo gazety ujawniały zeznania Masy, nawet nie wiedzą, że to, co ujawniano, nie miało wiele wspólnego z prawdziwymi zeznaniami. Skłócić bandytów Ustawa o świadku koronnym weszła w życie 1 września 1998 r. Początkowo na
Przed obliczem sądu stoi czternastu ludzi, z tego pięciu to zarząd gangu pruszkowskiego. Brakuje wielu z pierwszego planu, najbardziej – Andrzeja Zielińskiego, Słowika. Polska czeka na wydanie gangstera, ale hiszpański sąd zwleka.
ekstradycja. Ścigani są tylko ci, którym grozi wyrok powyżej 1 roku więzienia. Listy gończe dzielą się na zwykłe i tzw. czerwone – dotyczą ściganych za najpoważniejsze przestępstwa. Czerwone listy gończe rozpisano m.in. za malwersantami z firmy Coloseum, za Ryszardem Niemczykiem (uciekinier z
Moskwa przekonuje, że wprowadzenie wiz utrudni kontakt z obwodem kaliningradzkim. Tymczasem rosyjskie służby graniczne w obwodzie robią wszystko, by i tak odciąć go od świata.
sierpnia, godz. 17, żółty Seat Cordoba na warszawskich numerach dojeżdża do granicy Litwy z obwodem kaliningradzkim. Turysta Piotr P. wraca z żoną i synem z wakacji na Litwie, Łotwie i Estonii, chcą zakończyć wyprawę w Jantarze nad Zatoką Gdańską, dlatego turysta P. wybiera drogę przez rosyjską enklawę
Rządowa zapowiedź pozbawiania gangsterów ich nielegalnych majątków brzmi groźnie i efektownie. W praktyce może okazać się jednak, że ani sądy, ani prokuratury nikogo i niczego nie pozbawią.
podatku VAT, też nie należy do niego, ale do żony. Inny biznesmen Piotr B., słusznie spodziewając się kłopotów prokuratorskich, przeprowadził z żoną fikcyjną separację. Nadal mieszkają razem, w ich życiu nic się nie zmieniło poza faktem, że teraz oficjalnie to ona ma wszystko, a on jest goły jak święty
W polskich lasach – mimo przelotnych deszczy i burz – jest tak sucho, że wystarczy jeden niedopałek, aby wybuchł największy pożar w dziejach. Najgroźniejsza sytuacja panuje w Puszczy Piskiej, gdzie drzewa powalone huraganem kilka tygodni temu leżą jak na stosie gotowym do podpalenia.
Lasy żółkną. Wysuszona na wiór ściółka, wyschnięte krzaczki jagód, igły na sosnach z zielonego przechodzą w kolor złoty. – Ściółka ma 6 proc. wilgotności, kartka papieru jest wilgotniejsza – mówi leśnik Piotr Czyżyk, szef Nadleśnictwa Maskulińskie w Rucianem-Nidzie. Aby wilgotność
Przestępcy zacierają ręce, bo w najbliższych latach 20 tys. spraw sądowych ulegnie umorzeniu z powodu upływu okresu karalności czynów. Już za moment, po latach tajemniczej bezczynności Temidy, przedawnią się sprawy słynnych gangsterów – Dziada, Słowika i Oczki.
W potyczkach lokalnej władzy z lokalną prasą jest coś z klimatu Dzikiego Zachodu. Często – jak w westernie – dziennikarz staje w słusznej sprawie sam przeciwko wszystkim. Ale bywa też, że jego sprawa nie jest wcale słuszna, bo zostaje użyty jako narzędzie w lokalnej rozgrywce.
stanęły murem także media centralne. To przykład dobrze rozumianej dziennikarskiej solidarności. Pionierzy demokracji potrzebują bowiem wsparcia, szczególnie wtedy, kiedy ktoś wykorzystując narzędzia demokratyczne dokonuje zamachu na demokratyczną wolność słowa Piotr Pytlakowski
prawie w 1997 r. niejako na próbę, czasowo. Ma obowiązywać do 1 września 2006 r. Dzięki ich zeznaniom rozbito już w Polsce prawie 200 groźnych grup przestępczych. Ponad 90 proc. badanych przez dr. Raua policjantów, sędziów i prokuratorów opowiada się za wprowadzeniem tej instytucji prawnej na stałe. Zbigniew Rau: Przestępczość zorganizowana w Polsce i jej zwalczanie. Wyd. Kantor Wydawniczy, Zakamycze 2002 r.
Zakłady Przemysłu Ciągników Ursus SA i ich spółka zależna Fabryka Ciągników sp. z o.o. przystąpiły do akcji zwalczania nieuczciwej konkurencji. Zwalczanie jest widowiskowe, aktywiści Ursusa wraz z prokuratorami i uzbrojonymi po zęby policjantami najeżdżają na firmy handlujące częściami zamiennymi do traktorów, obstawiają teren, zastraszają pracowników, rekwirują towar i wywożą go do własnych magazynów. Efekt jest piorunujący, tuż przed żniwami zamarł w Polsce handel częściami do ciągników.
butów nie produkuje, a żyje wyłącznie z opłat za używanie jej znaków firmowych. Fabryka Ciągników chciałaby podobnie. Piotr Pytlakowski Komu wolno produkować części zamienne W Polsce, podobnie jak w większości krajów świata, obowiązuje zasada swobody produkcji części zamiennych. Wytwórca pojazdu czy
, że policjanci skazani przez media, przed sądem zostają uniewinnieni. Nasze życzenia na Dzień Policjanta: stu procent wykrywalności, także we własnych szeregach.Piotr Pytlakowski
W biały dzień, w centrach miast, pod okiem przechodniów i policji dochodzi do brutalnych rozbojów. Ofiarami są małoletni, ale napastnicy też niewiele starsi. Zabierają komórki, drobne pieniądze, zegarki, co bądź. Czasem biją, czasem tylko grożą. W kilku warszawskich dzielnicach – na Mokotowie, Gocławiu, Ochocie – to już prawdziwa plaga, ale policja bagatelizuje sygnały, bo ze statystyk wynika, że zagrożenia nie ma. Tymczasem większość zdarzeń to „ciemna liczba”, nie zgłaszana na komisariatach.
W ubiegły piątek przypuszczono szturm na siedzibę Banku Wschodniego w Białymstoku. Klienci próbowali wedrzeć się do placówki drzwiami i oknami. Mieszkańcy miasta, w którym przed laty Julian Marchlewski osobiście dowodził rewolucją, wpadli w panikę na wieść, że w miejsce prezesa banku powołano komisarza.
cierpliwie w ogonku. – Lokata kończy mi się za kilka miesięcy, ale nie chcę czekać, wszystko wypłacę, bo się boję, że później nie dostanę nic. W piątek, 21 czerwca, pierwszego dnia paniki, placówka była czynna do 1 w nocy, ani na moment nie utracono płynności. Wypłaty kontynuowano w sobotę. W
W czerwcu Polacy stali się ekspertami od futbolu. Magia mundialu sprawiła, że eleganckie panie malowały sobie na policzkach biało-czerwone barwy, a stateczni panowie wrzeszczeli: zabij żółtego! Bowiem mecz na mistrzostwach świata to wydarzenie rozpalające namiętności nawet tych, którzy na co dzień piłką nie interesują się, nie znają futbolowych przepisów i w życiu nie byli na stadionie. Tym większa gorycz, kiedy drużyna wraca na tarczy.
między sobą pieniądze z telewizji Canal+; rocznie stacja płaci 20 mln dol. za wyłączność na transmisje ligowych rozgrywek. Umowa przewiduje jeszcze trzy lata sponsoringu. Dolary z Canal+ trafiają do klubów I ligi (średnio po 1 mln dol. rocznie) i II ligi (po 75 tys. dol.). – Dla większości drużyn
Jeśli nie dobierzemy się do majątków zgromadzonych przez gangsterów, wojna z nimi będzie skazana na przegraną – twierdzi policja, alarmując aparat sprawiedliwości i służby skarbowe. Przypadek pewnego powszechnie znanego w Olsztynie bandyty dowodzi jednak, że ani wymiaru sprawiedliwości, ani służb skarbowych w najmniejszym stopniu nie obchodzi jego zdobyty z niejasnych źródeł majątek.