Był tam zimny schweppes o smaku mandarynkowym, bezchmurne niebo i ciepłe morze. A także cola z lodem i piwo sprzedawane na plaży wprost z lodówki. Dlatego kochaliśmy bułgarskie i rumuńskie kurorty nad Morzem Czarnym. Tym bardziej że w czasach PRL dla wielu Polaków jedyna dostępna zagranica to były tzw. demoludy. Dziś prawie nie ma polskich turystów nad Morzem Czarnym. W biurach podróży mówią, że młodzi nie znają tych stron, a starszych odstraszają relacje o kradzieżach i wysokie ceny usług turystycznych. Ale Bułgaria się zmieniła!
brzoskwiniowych sadów. Bułgarzy podobno już się zreflektowali i myślą, jak je odbudować.Na razie są zadowoleni z siebie. Przed rokiem zarobili na turystyce 1,3 mld dol. Rumuńska riwiera długo nie będzie dla Bułgarii poważną konkurencją. Obcy kapitał boi się Rumunii i na razie nie zainwestował tam dolarów. Bułgarzy wierzą więc, że to oni wygrają na wracającej modzie na wypoczynek nad Morzem Czarnym.Jagienka Wilczak, fotografie Grzegorz Press
Pałacki sprzedaje sztalugi w 140 krajach świata. Jego polsko-japońsko-holenderska firma to prawdziwy tygrys w Bieszczadach
Państwowej Międzyresortowej Komisji do spraw Upamiętnień Ofiar Wojen i Represji jako cmentarz wojskowy. Z pewnością nie można wpadać w histerię podobną do tej, jaka ogarnęła radę miejską Lwowa, a została wywołana przez kilkanaście osób ze skrajnie prawicowych ugrupowań. Bo przecież ta decyzja nie kończy ani nie zamyka dobrych polsko-ukraińskich kontaktów i współpracy we wspólnej Europie.Jagienka Wilczak
Kiedy posłanka Samoobrony Danuta Hojarska, oskarżona, kolejny raz nie przybyła na rozprawę, Sąd Rejonowy w Elblągu stracił cierpliwość i chce ją aresztować. Hojarska uważa, że to żart: jako wiceprzewodnicząca sejmowej komisji sprawiedliwości nadzoruje także prace sądów i ani myśli z funkcji zrezygnować.
Rozmowa z Bożydarem Djeliciem, ministrem finansów Serbii
Serbii niepopularny ze względu na to, co mówię, jak mówię, ze względu na moją nieustępliwość i wymagania, zwłaszcza na dyscyplinę finansową, jaką staram się wprowadzać. Tymczasem jest odwrotnie. Myślę, że po tylu latach chaosu i rozkładu nasi obywatele tęsknią za porządkiem. Rozmawiała Jagienka
Spis, jaki nas czeka z końcem maja – zalecany przez Unię Europejską – ma być fotografią Polski jednoczącej się z Europą. Niespodziewanie okazało się, że spis – jak przed laty – budzi strach i podejrzenia o próbę inwigilacji społeczeństwa.
Spis, jaki nas czeka z końcem maja – zalecany przez Unię Europejską – ma być fotografią Polski jednoczącej się z Europą. Niespodziewanie okazało się, że spis – jak przed laty – budzi strach i podejrzenia o próbę inwigilacji społeczeństwa.
Mimo kubłów pomyj, które prezydent Leonid Kuczma wylewał na reformatorów – stary układ zaczął się kruszyć i Ukraina staje przed szansą prawdziwych zmian. Poparcie, jakie uzyskał Wiktor Juszczenko, lider zwycięskiego bloku Nasza Ukraina, pozwala sądzić, że pojawił się realny kandydat na przyszłego prezydenta.
W głębi duszy Południe nie pokochało Północy szczerze i do końca. Ma się wciąż za coś lepszego, ruchliwszego, z głową wolną od spętania komunizmem. Ludzie żyją w przekonaniu, że to Południe ciągnie Wietnam do przodu, nie Północ ani nie środek. Partii niezbyt się podoba ten podskórny podział; z wysiłkiem sklejano kraj, a ekonomia może sprawić, że znów się podzieli.
sklepikarze, ale także turyści przykucają wokół lub przysiadają na plastikowych krzesełkach jak z wyposażenia z przedszkola: tu wszystko odbywa się w kucki albo w przysiadzie. Z tego poziomu widać, jak kapitalizm zdaje się rozkładać przeciwnika na macie, jak się przystosowuje, mutuje niczym ameba i umacnia się krok po kroku. Jagienka Wilczak z Ho Szi Min
Odessa jest miastem apolitycznym. Nie było tutaj strajków, a ruch Ukraina bez Kuczmy, który w zeszłym roku wstrząsnął Kijowem, tu wygasł, zanim zyskał zwolenników. Wieczorem po ulicach przechadzają się duchy postaci z prozy Babla – Sońki Złotej Rączki i Miszki Japończyka. Młody biznes jeździ najnowszymi modelami Porsche. Ale przedwyborcza gorączka ożywiła ostatnio nawet Odessę.
Nasza Ukraina przeciwstawi się ich sile oraz ekspansji komunistów. Ale przede wszystkim ma nadzieję, że wygra wybory na mera Odessy. Teraz, kiedy idzie Derybasowską albo Riszeliewską, a nawet Grecką lub Polską, kobiety całują mu ręce. Jagienka Wilczakfotografie Grzegorz Press
Najchętniej oglądanym widowiskiem telewizyjnym w Jugosławii są bezpośrednie transmisje procesu Slobodana Miloszevicia przed Trybunałem w Hadze. W cotygodniowym rankingu wydarzeń medialnych, prowadzonym przez popularną stację Studio B, widzowie już drugi raz z rzędu uznali rzecz za absolutny przebój. Tylko intelektualiści protestują nieśmiało, że to banalizacja zła.
Dżindżiciem przybiera na sile. Kosztunica jawi się w tym sporze jako nacjonalista, a Dżindżić jako patriota, zatroskany o przyszłość kraju, który szybko nie wydźwignie się z ruiny bez finansowego zastrzyku i poparcia na Zachodzie. Jagienka Wilczak z Belgradu
Ten jeden z największych polskich piłkarzy przez całe swoje sportowe życie grał jako prawoskrzydłowy. Teraz postanowił zmienić skrzydło. Został senatorem SLD. W Mielcu zastanawiają się, czy na nowej pozycji zagra równie skutecznie.
Bułgarzy najpierw wybrali na premiera Zbawcę – cara Symeona II. Nieco później głosowali na postkomunistę Georgi Pyrwanowa, prezydenta elekta. Od obu oczekują niemożliwego: że szybko odmienią ich los.
krajem stabilniejszym i przewidywalnym. I wtedy zagraniczni inwestorzy poczują się tu bezpieczniej. Może parasol NATO przyciągnie ich skuteczniej niż osoba cara-premiera – marzą Bułgarzy. Jagienka Wilczak z Sofii
Pod Tatrami znów wrze. Nowy minister środowiska chce przywrócić Wojciecha Gąsienicę-Byrcyna na stanowisko dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego. W tej sprawie Podhale się podzieliło. Powrotu Byrcyna nie chcą samorządowcy pod wodzą nowego burmistrza Zakopanego. Nawet spośród działających w parku czterech związków zawodowych dwa są „za”, a dwa „przeciw”.
Franciszek Księdzulorz, który podczas odpustu na Wiktorówkach zaapelował do zgromadzonych wiernych o odmówienie piątej części różańca w bardzo zbożnej intencji: żeby Wojtkowi Brycynowi uschły ręce. Jagienka Wilczak
Liderzy AWSP byli pewni, że koalicja przeskoczy próg do Sejmu dzięki wynikowi wyborczemu uzyskanemu na Podkarpaciu. Wyborcy jednak swoją przychylnością obdarzyli SLD oraz Zygmunta Wrzodaka, który na Podkarpaciu triumfował. Pan Bóg karze pychę bardziej niż cudzołóstwo – diagnozuje Jarosław A. Szczepański, szef gazety codziennej „Nowiny”. Region Solidarności ma udziały w dzienniku, które zwykle gwarantowały przychylność dla prawicy. Tym razem to nie wystarczyło.
Nadszedł czas, żeby wyznać całą prawdę: podhalański oscypek jest wyrobem nielegalnym. Nielegalna jest jego produkcja i sprzedaż, a co za tym idzie spożywanie jest procederem nielegalnym. Tymczasem oscypek jak rosyjska mafia zawojował świat od Chicago po Watykan. Teraz musi jeszcze rzucić na kolana unijnych urzędników.
Wybory prezydenckie na Białorusi niewiele miały wspólnego z demokratycznymi procedurami. Trwały sześć dni, od wtorku do niedzieli, i przebiegały pod dyktando urzędującego prezydenta Aleksandra Łukaszenki. Jednak bez względu na wynik, który nie mógł być w tej sytuacji inny, zmieniły białoruską rzeczywistość i scenę polityczną.
Specjaliści twierdzą, że obecna powódź zasadniczo różni się od powodzi stulecia z 1997 r. Poza jednym: tak jak wtedy wielka woda nawiedziła nas w przededniu wyborów do parlamentu. Jakby na potwierdzenie popularnego przed czterema laty powiedzenia, że Pan Bóg sprzyja każdej ekipie, póki się na niej nie pozna.
Piorun zabił młode małżeństwo na plaży w Karwi, córka cudem przeżyła. Koło Łęczycy huraganowy wiatr zerwał dach przygniatając nim śmiertelnie kobietę. Na jeziorze Gołdapiowo w czasie burzy zaginął żeglarz z Warszawy. 15-letni Niemiec spędzający wakacje w kajaku na Mazurach schronił się przed deszczem pod drzewem – przywalił go urwany konar. Na Zatoce Puckiej piorun poraził amatora surfingu. Komunikaty z frontu, tym razem atmosferycznego, otwierają wszystkie najważniejsze wiadomości radiowe i telewizyjne. W połowie lipca gwałtowne burze szalały w całej Polsce powodując co dzień śmierć kilku osób i raniąc kilkanaście. Nawałnice, huraganowe wiatry, trąby powietrzne pustoszące całe wsie, grad wielkości kurzego jaja. Co się dzieje? Pogoda zwariowała?
stężeniem CO2 a średnią temperaturą na Ziemi (patrz wykres obok). Modele komputerowe klimatu sugerują, że gazy cieplarniane emitowane do atmosfery w minionych dwóch stuleciach spowodują wzrost średniej temperatury na całym świecie o 1–4 st. C w ciągu najbliższych 50–75 lat. Inni naukowcy
Wydawało się, że po ostatniej powodzi, jaka spustoszyła nasz kraj przed czterema laty, wielka woda już nas nie zaskoczy. Że wyciągnęliśmy wnioski z błędów i wiemy, ile może kosztować niefrasobliwość. Stało się inaczej: kiedy wielka woda spadła na Gdańsk, zawiodło wszystko. Ekipom ratowniczym pozostało tylko usuwanie skutków powodzi.
Tę podróż można odbyć wieloma tropami. Ci, którzy chcieliby obejrzeć dawny świat pobożnych Żydów, powinni wybrać się śladem kabalistów i cudotwórców, ortodoksyjnych chasydów i wielkich cadyków, którzy zaludniali Galicję i po trosze Kongresówkę.
Kiedy w 1992 r. Andrzej Przewoźnik rozpoczynał sekretarzowanie Radzie Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, nie przekroczył jeszcze trzydziestki. A tu na głowę zwaliły mu się sprawy wagi państwowej i międzypaństwowej: wojna pomnikowa z mniejszością ukraińską, konflikt wokół Cmentarza Orląt we Lwowie, Katyń, Charków, Miednoje, Jaworzno, Treblinka, Bełżec, Chełmno, Lenino, Wołyń, Kazachstan, Łambinowice. Teraz Jedwabne, jedno z najtrudniejszych zadań, jakie przyszło rozwiązać w jego urzędniczej karierze. Od wojny minęło pół wieku, a on wciąż po niej sprząta. Ale przede wszystkim sprząta po komunizmie.
umieszczono, po hebrajsku, tekst żydowskiej modlitwy za zmarłych. Rada, której przewodniczącym został niedawno Władysław Bartoszewski (powołany przez premiera na miejsce zmarłego Stanisława Orszy), zaakceptowała działania Andrzeja Przewoźnika. Przyjęła też rolę koordynatora obchodów 60 rocznicy wydarzeń. A Andrzej Przewoźnik szykuje się do oczyszczania pamięci na innych polach. Jagienka Wilczak
W Kijowie na papieża czekają (prawie) wszyscy: wierni trzech wyznań i kościołów, politycy, opozycja. I chyba najbardziej prezydent Kuczma. A to oznacza, że wizyta będzie miała w równym stopniu charakter duchowy co polityczny. Czy papież wyczaruje dla Ukraińców kremówki?
odległość ani wysiłek. – Tak się należy, to będzie nasza pokuta za grzech zaniechania przez lata komunizmu – mówią. I dodają, że wymodlili sobie tę wizytę mimo wszystko. Jagienka Wilczak z Kijowa
Nasz pierwszy powojenny spis ludności, nazwany sumarycznym, miał być zbiorczą fotografią Polaków wykonaną 14 lutego 1946 r. W praktyce to zbiorowe zdjęcie okazało się technicznie kiepskie, nieostre.
niż w 1950 r. Że starzenie i choroby cywilizacyjne spowodowały wzrost liczby niepełnosprawnych. Że zwiększyła się liczba rodzin niepełnych aż o 26 proc., że mniej budowaliśmy mieszkań. Po raz pierwszy statystycy użyli słowa „ubóstwo”. Że choroby społeczne, jakie przypisywano Zachodowi, dopadły także socjalizm. A rok później, w czerwcu 1989 r., dowiedzieliśmy się o sobie dużo więcej, i to bez spisu. Współpraca: Jagienka Wilczak
Ankieterów brano za szpiegów władzy
, przeszkadzać dalszemu usprawnianiu naszej polityki gospodarczej” – pisał dr Stefan Jędrychowski. Zdaniem władz, grudniowy spis 1950 udowodnił „doniosłe przemiany społeczno-gospodarcze w Polsce”. Stan ludności wzrósł o 1 047169 osób. Poinformowano jednak wkrótce, że ta liczba nie
Pięć malowideł stanowi całość dzieła Schulza. Schrayberman zabrał dopiero część, usprawiedliwiając się, że miałby zbyt duży bagaż. Stąd wniosek, że posiadając akt darowizny zechce wrócić po resztę.
Dwaj wysocy urzędnicy Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Rzeszowie, dyrektor Jacek Pasternak i szef wydziału organizacji kadr i nadzoru Jerzy Wilk, sami zostali bezrobotnymi. Ostatnio przyjęto ich do robót publicznych, prawda że umysłowych. Niebawem pewnie dołączy do nich trzeci z& zespołu, były wicedyrektor tego urzędu Roman Fedyna, któremu kończy się trzymiesięczny okres wypowiedzenia.
Bez względu na to, czy dymisja ukraińskiego premiera Wiktora Juszczenki odbyła się za zgodą prezydenta kraju Leonida Kuczmy, czy wbrew jego intencjom, oznacza umocnienie pozycji komunistów i partii oligarchicznych. Chcą oni przejąć kontrolę nad państwem, są przeciwni reformom i zbliżeniu z Zachodem.
Każdy most ma dwa końce. A most w Kamieńcu Podolskim tym się dodatkowo wyróżnia spośród innych budowli, że jeden jego koniec leży w Polsce, a drugi w Ukrainie.
Jestem Gruzinem, ale byłbym gotów umrzeć za Ukrainę – zarzekał się kilkanaście miesięcy temu. Niebawem okazało się, że to przeraźliwie prawdziwe słowa: śmierć Georgija Gongadze, a zwłaszcza towarzyszące jej okoliczności, wskazujące, że mógł zostać zamordowany na zlecenie prezydenta Ukrainy, sprawiły, że Georgij stał się najbardziej znanym na świecie ukraińskim dziennikarzem. Jego śmierć spowodowała też najgłębszy w historii niepodległej Ukrainy kryzys polityczny, który nie wiadomo czym się zakończy.
ciało Georgija Gongadze. Chcą, żeby pogrzeb odbył się jak najszybciej.W jednej z rozmów prowadzonych w Internecie Gongadze powiedział: „Jestem gotów walczyć w obronie ideałów, w jakie wierzę. Ale czasem przychodzi mi do głowy myśl, żeby stąd wyjechać. Nie chcę już dłużej bać się”. Dziś wszystko wskazuje na to, że nie zdążył.Jagienka Wilczak z Kijowa
Strefa wolna od Kuczmy – jak ją nazywają protestujący – mierzy trzysta, może czterysta metrów długości i pięć metrów szerokości. Rozciąga się wzdłuż Chreszczatyku, głównej ulicy Kijowa. Strefę od reszty Ukrainy oddzielają sznury, sznurki, foliowe taśmy i metalowe płotki obwieszone hasłami i antyprezydenckimi plakatami. – Mieliśmy żyć w wolnym i demokratycznym kraju. Tymczasem w Ukrainie nie ma ani wolności, ani demokracji. Jest tylko kłamstwo i cynizm władzy – tak Jura Łucenko, dziennikarz, tłumaczy, dlaczego zamieszkał tu w jednym z namiotów.
O Dolinie Strugu zrobiło się głośno, bo tu z pomocą pieniędzy z Brukseli realizowano eksperymentalny program ożywienia terenów wiejskich.
Krzysztof Bross pierwszy raz przyjechał w Bieszczady polować na wilki. Ale tak naprawdę w nosie miał wilki, chciał się przespać z cudzą dziewczyną w hotelowym pokoju.
Psy, które pogryzły ze skutkiem śmiertelnym Rozalię T., nie pojawiły się w Pysznicy znikąd.
, mieszańca, uwiązaną przy jabłoni. Zwierzak ładny, ale miała na niego złość, bo kiedyś udusił kurę. Egzekucję wstrzymano na prośbę syna. Dwie puste budy są nawet obok plebanii: ksiądz proboszcz też należy do koła myśliwskiego Bażant. Komendant posterunku policji twierdzi, że nic nie wie o egzekucji. Jagienka Wilczak
Polscy żołnierze służący w Kosowie odczuwają niepokój przede wszystkim z powodu sprzecznych informacji napływających z kraju i zagranicy. Jednego dnia dowiadują się, że użycie przez siły NATO pocisków ze zubożonym uranem absolutnie nie zagraża ich życiu, a już nazajutrz słyszą, że Amerykanie ostrzegali sojuszników przed możliwością zachorowań na tak zwany syndrom bałkański. I że NATO zamierza przeprowadzić dodatkowe badania dotyczące szkodliwości promieniowania emitowanego przez zubożony uran. Czego się trzymać?
Jerzy Bertrandt z Wojskowego Instytutu Higieny i Epidemiologii. Dodaje, że po Czarnobylu urodziły mu się bliźniaki, więc nie może narzekać na szkodliwość promieniowania. Potem nieco poważnieje: ostateczne wyniki badań nie będą znane jutro ani pojutrze. Dopiero po zakończeniu analiz, a te muszą potrwać. Na razie Ministerstwo Obrony Narodowej zakazało uczestnikom komisji komentowania sytuacji. Jagienka Wilczak z Kaczanika
Gala nie może wyjść z domu, bo zatrzyma ją pierwszy patrol.
Wygląda to na ponury kaprys historii: gdy Jugosławia w wielkim tempie demokratyzuje się i otwiera, nie ma pewności, czy w ogóle przetrwa jako państwo. Już dziś jest krajem po trosze wirtualnym: wchodząca w skład federacji Czarnogóra niezmiennie podkreśla chęć opuszczenia związku. Czarnogórski prezydent nie tylko zbojkotował przełomowe wybory, ale także nie uznaje prezydentury Vojislava Kosztunicy. Milo Dziukanović nie mówi nawet o nim publicznie – prezydent, lecz pan Kosztunica.
Brakuje tu wszystkiego: pracy, pieniędzy, prądu, nawet wody w rzekach. Ale obywatele znoszą te niedogodności ze spokojem, bo pozbyli się największego utrapienia – rządów Slobodana Miloszevicia i jego partii. Zwycięstwo wyborcze Demokratycznej Opozycji Serbii (DOS) jest miażdżące.
dodają: – Zreformujemy i oczyścimy sądy. A te zajmą się Miloszeviciem i jego zausznikami. Muszą odpowiedzieć karnie i moralnie za to, co zrobili. Nie wybaczymy im, ot tak, naszych połamanych losów. Jagienka Wilczak z Belgradu
Groźba przywleczenia do Polski choroby szalonych krów ujawniła konflikt między państwowymi i prywatnymi lekarzami weterynarii o to, kto ma zarabiać na badaniu bydła i mięsa. Z siedmiu tysięcy polskich weterynarzy, co trzeci pracuje w państwowej inspekcji weterynaryjnej, reszta na swoim. Jako pierwsi lekarze w Polsce weterynarze zostali bowiem przymusowo sprywatyzowani i na własnej skórze sprawdzili mechanizmy naszej – nieco skundlonej – gospodarki rynkowej.
Konflikt między wojewodą podkarpackim Zbigniewem Sieczkosiem (AWS) i marszałkiem województwa Bogdanem Rzońcą (AWS-ZChN) wybuchł gwałtownie pod koniec lata. Bezpośrednim powodem był program reformy służby zdrowia. Ale naprawdę na szczytach miejscowej władzy iskrzy, odkąd województwo powstało.
Telewizja przestała kłamać z dnia na dzień, w gazetach piszą prawdę, nikt nie zagłusza radia Index i wyłączono podsłuch w telefonach. To sporo jak na pierwszych kilkanaście dni demokracji. Ale Serbowie i tak zaczynają mówić, że prezydent traci czas, a ich bierze cholera.
wysyp nastąpił nazajutrz po zaprzysiężeniu. Serbowie stracili 10 lat. Dlatego spieszy im się do lepszego życia. Jak w piosence popularnego barda Dorde Balaszevicia: „Nikt nie będzie po was płakał, lata dziewięćdziesiąte. Przemijajcie, przemijajcie szybciej”. Jagienka Wilczak z Belgradu
Irena bywała głodna, bo w domu brakowało na chleb. Dziesięć lat nie była na wakacjach i nie pamięta widoku morza. Jelena urodziła dziecko podczas bombardowań, a teraz szła zdobywać parlament. Chciałaby wreszcie pożyć z dala od polityki. Jasza poczuł dumę, że jest Serbem, pierwszy raz w życiu. Jugosłowiańska rewolucja jeszcze nie pokonała reżimu, ale Serbowie nie chcą wypuścić z objęć pani demokracji.
przestały obrysowywać usta dekadencką czarną konturówką. Mężczyźni nie przesiadują w knajpach wpatrzeni w przestrzeń. To właśnie jest nadzieja. Jagienka Wilczak z Belgradu
Po raz pierwszy od wielu lat serbska opozycja czuje się zjednoczona i silna. Po raz pierwszy wszystkie jej działania są profesjonalne i przemyślane. Nie ma kłótni ani przepychanek. Po raz pierwszy udało się nakłonić do nieposłuszeństwa cały kraj.
cofnie sankcje? Czy będzie obwiniać Serbów za wynik wyborów? Czy znów wysiłek pójdzie na marne? – Czy widzisz, jak się zmienił nastrój, czujesz ulgę, że się nareszcie skończyło, że nic już nie będzie jak przedtem – krzyczy do słuchawki przyjaciółka. W lodówce od 13 lat czeka butelka szampana. Czy będzie za co go wypić tym razem? Jagienka Wilczak z Belgradu
Czy któryś z osiemnastu szwedzkich marynarzy ze statków „Kinnekulle” i „Iwan” zaginionych na Bałtyku w 1948 r. może wciąż przebywać w radzieckich więzieniach lub szpitalach dla psychicznie chorych? Dokumenty znalezione niedawno w Sztokholmie sugerują, że nie jest to wykluczone. Dyplomacja szwedzka kolejny raz szuka rozwiązania tej zagadki.
Zamordowani polscy oficerowie leżą na cmentarzach w Katyniu, Charkowie i Miednoje. W Katyniu pochowano 4412.
[warto mieć w biblioteczce]
, które we Lwowie współistniały obok siebie, przenikały się i wszystkim było z tym dobrze. To opowieść, która przynosi własną odpowiedź na pytanie, jakie od zawsze stawiają sobie lwowianie:
„Powiedz nam miasto, jak to się stało,
Jagienka Wilczak
[lektura obowiązkowa][warto mieć w biblioteczce][nie zaszkodzi przeczytać][tylko dla znawców][czytadło][złamane pióro]
W Czarnogórze sprawy secesji i suwerenności nie stawia się jeszcze na ostrzu noża. Politycy podkreślają jednak, że republika zerwała nie tylko z komunistycznym reżimem, ale przede wszystkim z kompleksem zależności od Serbii. Jeśli federacyjne państwo Jugosławia ma przetrwać, musi zostać zbudowane na nowych warunkach. Belgrad milczy na ten temat.
chciałby secesji Czarnogóry. Jest w sytuacji bez wyjścia: umieszczenie jego nazwiska na liście zbrodniarzy wojennych powoduje, że tylko pozostanie u władzy pozwala mu ocalić głowę. Kadencja prezydenta Jugosławii mija w przyszłym roku. Gdyby Czarnogóra oderwała się od federacji, można by zmienić konstytucję i przedłużyć władzę Miloszevicia od dwie dalsze kadencje, a może nawet dożywotnio. Jagienka Wilczak z Podgoricy
Dzisiejsza Jugosławia wygląda jak zły sen Billa Clintona: reżim Miloszevicia nie upadł, wręcz przeciwnie, ma się całkiem dobrze, opozycja zamiast się wzmocnić, słabnie z dnia na dzień. Tylko społeczeństwo żyje coraz biedniej.
się nie wyczerpały, czyli kraj nie sięgnął dna. Ludzie biednieją równomiernie, można rzec ewolucyjnie, i tak samo maleją ich wymagania. Dlatego wciąż nie doszło do buntu socjalnego. Zważywszy, że w szeregach rządzącej SPS nie ma nurtu reformatorskiego, reżim Miloszevicia może czuć się niezagrożony. Ale kraj zamienia się w rezerwat osobliwości, z którego wyjście będzie coraz trudniejsze. Jagienka Wilczak z Belgradu