Dobiegająca końca największa wystawa sztuki w Europie Documenta 11 w Kassel tym razem zaprezentowała nie tyle najnowsze nurty estetyczne, ile przedzawałowy stan niezdolnych do dialogu kultur.
„Milion lat: przeszłość i przyszłość” On Kawary. Kilka tomów zawierających same liczby od 1 do 1 000 000, odczytywane równocześnie w odstępach kilkudziesięciosekundowych przez dwóch lektorów przez całe 100 dni trwania wystawy. To jednak mało nośny pomysł, podobnie jak estetycznie może i
Przed wyborami 22 września koalicja socjaldemokraty Gerharda Schrödera pogrąża się pod ciężarem 4 mln bezrobotnych. Jeśli nie zdarzy się cud – władzę obejmą chadecy i liberałowie pod wodzą Edmunda Stoibera.
W tym sielskim otoczonym Alpami skarbcu Europy szok goni szok. Bankructwa, wypadki, huśtawka nastrojów, kłopoty z tożsamością i historią.
Europy. Oto upiorna wizja nie tylko dla Szwajcarów. Na razie jednak świat odsuwa się od Czarodziejskich Gór, a i sami Szwajcarzy zaczęli z nich schodzić. Adam Krzemiński z Yverdon-les-Bains
Wygląda na to, że Indianie znowu wymierają, tym razem jako mit kultury masowej. Ustępują pola bohaterom filmów i gier komputerowych rozgrywających się w przestrzeni kosmicznej, najemnikom w najdziwniejszych wojnach z kuriozalnymi imperiami zła, Supermanowi czy innym nadludziom machającym laserowymi mieczami.
niszczycielską wszechwładzę pieniądza. I nawet jeśli wyemigrowaliśmy do USA, to nie rzucim ziemi skąd nasz ród. Howgh!Po październiku 1956 r. polska literatura dla młodzieży obrodziła rodzimymi powieściami indiańskimi. Autorzy byli sprawni: Adam Bahdaj w „Czarnym Sombrero” czy
Od czasu gdy padły wszelkie zakazy, wielu pisarzy startuje w wyścigu szczurów: aby zaistnieć w przemyśle literackim i uczestniczyć w medialnym cyrku, trzeba sprowokować sensację, rozdrażnić i zbulwersować. Wolno wszystko również dlatego, że padły obiektywne kryteria jakości literackiej. W mediach królują recenzenci-szamani czarujący publiczność i według własnego widzimisię nadymający jedne książki w bestsellery, inne z kolei szyderstwem strącający w niebyt.
zdaniach prowokuje: cytuje zdania Hitlera wypowiedziane 1 września 1939 r., że po polskich prowokacjach Niemcy odpowiadają ogniem... W powieści – po prowokacjach krytyka, odpowiada ogniem pisarz, odtwarzając fakty, które mogły doprowadzić do morderstwa. Tyle że morderstwa nie było. Krytyk
Wraz z wypowiedzią chadeckiego kandydata na kanclerza Edmunda Stoibera, wzywającą Polskę do „uchylenia dekretów sankcjonujących wypędzenie i wywłaszczenie Niemców po II wojnie światowej, powróciły złe duchy z przeszłości. Jeszcze gorzej, że dzieje się to u progu naszego wstąpienia do Unii Europejskiej, które ostatecznie miało przekonać Polaków, że w ten sposób dopełnia się pojednanie między zwaśnionymi ongiś narodami.
pewno nie będą w niej nas dopadać z taką siłą jak dotychczas upiory przeszłości... Adam Krzemiński To ja byłem „Hupkoczają” Rozmowa z Herbertem Hupką, przewodniczącym Ziomkostwa Śląskiego Jak długo będzie istniał między Polską i Niemcami problem przesiedleń, do Sądnego Dnia? Pokolenie
Pokaż mi, co śpiewasz, a powiem ci, kim jesteś, zaś w czasie piłkarskich mistrzostw świata – jak będziesz grał. Piłka nożna to rytualne polowanie – twierdzi autor „Nagiej małpy” Desmond Morris. Fani malują sobie twarze w barwy wojenne, odurzając się narkotykiem naszej kultury – alkoholem – i wprawiają w rytualny taniec rytmicznym klaskaniem, a przede wszystkim hymnem klubu, regionu, państwa, tym naszym współczesnym zawołaniem plemiennym. Oto obszerny zestaw tych zawołań.
porośnie”. Żadnych szabel, żadnego krajoznawstwa, żadnego wyzwierzania się przeciwko obcym, po prostu trwaj władzo cesarska i scalaj to co rozproszone.Adam Krzemiński
Rozmowa z Sigmarem Gabrielem, premierem Dolnej Saksonii, o tym, jak rządzić własnym kawałkiem kraju
interpretować to, co mówimy. Niemiecka hegemonia od dziesięcioleci należy do przeszłości. Rozmawiał Adam Krzemiński Sigmar Gabriel, (ur. 1959 r.) studiował nauki polityczne, socjologię i literaturę niemiecką. W 1977 r. wstąpił do SPD, Socjaldemokratycznej Partii Niemiec. W latach 80. był wykładowcą
Propozycja utworzenia we Wrocławiu, a nie w Berlinie, Centrum przeciwko Wypędzeniom – zgłoszona przeze mnie wraz z Adamem Michnikiem – wywołała zarówno w Polsce jak i w Niemczech gwałtowne dyskusje. U nas przeciwnikami tej idei są narodowcy pragnący pielęgnować jednostronną pamięć
Marceli Reich-Ranicki swymi poglądami na temat literatury polskiej kilkakrotnie wzbudzał u nas gwałtowne reakcje. Również jego autobiografia wywołała u nas uznanie jednych, a grymasy drugich recenzentów. Nie była tak oszałamiającym bestsellerem jak w Niemczech, ale została zauważona. Między innymi dlatego, że w dużej mierze rozegrała się w Polsce.
„Generacja P” Wiktora Pielewina to powieść kultowa. Przedstawia Rosję jako wirtualną wioskę wymyśloną przez agencje reklamowe i rządzoną przez sklonowanych bolszewików kapitalizmu.
Rozmowa z prof. Paulem Lendvaiem, austriackim politologiem i publicystą, o tym, czy Europa Środkowa jest bardziej wschodnia, czy zachodnia
. Dlatego tylko instytucje europejskie powinny rozstrzygać problemy europejskie tak, by nie mnożyć krzywd. Rozmawiał Adam Krzemiński Prof. Paul Lendvai ur. w 1929 r., pochodzący z rodziny węgiersko-żydowskiej, znany politolog i publicysta austriacki. W latach 1960–82 korespondent dziennika
Jak stworzyć kapitalizm nie mając ani kapitału, ani wiedzy, a w istocie: czy i jak modernizować kraj? Oto jedno z naczelnych polskich pytań od ponad dwustu lat. Odpowiedzi na nie szuka Jerzy Jedlicki w fundamentalnej pracy „Jakiej cywilizacji Polacy potrzebują”, której poszerzone wydanie właśnie się ukazało.
zaborca, lecz – dokładnie odwrotnie niż dla liberała – również prozachodni modernizator. I tak ze szlacheckiego dworku wyjdzie zarówno polski obskurantyzm, jak i wielka poezja romantyczna, kórej lider Adam Mickiewicz pomstował – jak dziś Sołżenicyn – na zachodni kapitalizm
Czołgi Ariela Szarona na oczach całego świata może właśnie kładą kres karierze politycznej Jasera Arafata. Jednego z najbardziej wytrwałych, znienawidzonych i podziwianych polityków drugiej połowy XX wieku.
Marion Dönhoff (1910–2002)
jej obca, już choćby z powodu ich piskliwego głosu. Większości mężczyzn ona była obca. Jako kobieta. Jako kumpel zawsze była wiecznym gościem. Tylko nieliczni byli tak niezależni, by obok jej pracowitości dostrzegać jej piękno i wdzięk”. Pytana o swe samotne życie odpowiadała ze śmiechem: „Ngdy nie miałam kłopotów jako kobieta, ale potrzebuję szczypty samotności”. Adam Krzemiński
Na pierwszy rzut oka wizyta polskiego prezydenta w Niemczech wyglądać mogła na pomoc dla niemieckich towarzyszy socjaldemokratów przed wyborami do Bundestagu. Aleksander Kwaśniewski odwiedził landy rządzone – lub współrządzone – przez SPD. W rzeczywistości jednak celem wizyty było zaprezentowanie naszej wizji polsko-niemieckich stosunków wszystkim partiom obecnym w parlamencie: od bawarskich chadeków z CSU po postkomunistów z PDS. I słusznie, bo po wyborach 22 września każda konstelacja rządowa w Niemczech jest możliwa.
całkowitej utraty władzy przez SPD w Niemczech wszystko będzie układane na nowo. Dlatego trzeba dobrze przyglądać się niemieckiej kampanii, ponieważ rozgrywać się w niej będzie także okruch naszej własnej przyszłości w Unii Europejskiej i w stosunkach dwustronnych. Adam Krzemiński
Prusy – ten parweniusz wśród mocarstw europejskich, znienawidzony i podziwiany – umierały długo. Ale czy naprawdę umarły? Przebity 25 lutego 1947 r. osinowym kołkiem pruski upiór właśnie zmartwychwstaje.
Już sam tytuł – „Pełzanie rakiem” – jest polemiką niemal 75-letniego dziś pisarza z samym sobą. Trzydzieści lat temu Grass, wspierając politykę wschodnią Willy’ego Brandta i zarazem ścierając się z rebeliancką młodzieżą tęskniącą do rewolucji w Republice Federalnej, mówił, że postęp dokonuje się ruchem ślimaka: powoli, ale wytrwale. Dziś laureat literackiej Nagrody Nobla już nie jest pewien, czy przypadkiem nie trzeba się poruszać „na skos w stosunku do linii czasu, tak jak raki, które udając, że się cofają, robią unik w bok”.
Jest nerwowo. Polska prowadzi kłopotliwe rozmowy z Unią Europejską o przyszłych funduszach restrukturyzacyjnych i dopłatach bezpośrednich do rolnictwa, ale Czesi znaleźli się w cięższych opałach. Poszło niby o nową czeską elektrownię atomową w Temelinie, ale tak naprawdę o dużo więcej: o zadawnione czesko-austriackie pretensje i niechęci, o wzajemne zawiści i kompleksy, a wreszcie o politykę wewnętrzną, w której po jednej i po drugiej stronie granicy nie brak populistów znakomicie grających na lękach i frustracjach obywateli.
Harald Schmidt przed kilku laty w swym nocnym programie w Sat 1 chętnie powtarzał mało wybredne „Polenwitze” w stylu: „Dlaczego Wielki Wóz zniknął z nieba? Bo go ukradli Polacy”. Dziś z kolei można wysłuchać równie głupiego rewanżu w polskiej telewizji: „Dlaczego Niemcy piją? To proste: jak Niemiec rano wstanie i zobaczy w lustrze gębę Niemca, musi to zapić” – rechocze nasz kabareciarz do kamery TVP.
Hitler wywarł na wieku XX większe piętno niż jakikolwiek inny człowiek. To wystarczy, by wciąż się nim interesować – mówi prof. Ian Kershaw.
Słodka Francja wciąż zaskakuje. Akurat w chwili, gdy świat zachwiał się w posadach po ataku islamistów na symbole zachodniej cywilizacji, literacka Francja trzęsła się nad seksem, pornografią i rasizmem najmodniejszego dziś swego pisarza. Niby minęły czasy, gdy po kawiarniach całej Europy wypadało biegać z najnowszymi powieściami francuskimi pod pachą, a jednak Francuzi mają znów eksportowego literata. Jest nim 43-letni Michel Houellebecq, którego najnowsza powieść „Plateforme” w ciągu kilku tygodni rozeszła się w 180 tys. egzemplarzy, wywołała skandal przy okazji nagrody Goncourtów i już ściągnęła na autora procesy o zniesławienie i rasizm.
cały najbardziej wymyślny przemysł pornograficzny. I o tym właśnie są powieści nowej erotycznej fali w literaturze francuskiej. O wymyślnych protezach, jakie dostarcza rynek ludziom pozbawionym miłości.Adam Krzemiński
Polskie przedsiębiorstwa są atrakcyjnym łupem politycznym. Dlatego po każdych wyborach gospodarka przeżywa okres wielkich porządków kadrowych. Żelazna miotła nowej władzy wymiata prezesów, dyrektorów, członków zarządów i rad nadzorczych związanych z poprzednią ekipą, a na ich miejsca wprowadza własnych ludzi. Właśnie trwa kolejna taka operacja. Wraz z kurczeniem się udziału państwa w gospodarce walka polityków o kontrolę nad przedsiębiorstwami staje się coraz bardziej zażarta.
Krzemińskiego minister skierował prof. Stanisława Speczika, byłego dyrektora Instytutu Geologicznego. Profesor Speczik jest warszawskim radnym SLD, zna wprawdzie KGHM, bo zasiadał w radzie nadzorczej spółki, ale poza tym nie ma doświadczenia w zarządzaniu grupą kapitałową. Minister Kaczmarek wierzy jednak
Czy Osama ibn Laden zasługuje na tytuł Mister przed nazwiskiem? Media amerykańskie rozstrzygnęły, że nie. Herszt terrorystów spadł w językowej hierarchii poniżej królika i lisa. Casus Osamy przypomniał o zawiłych regułach, ba, labiryntach grzeczności, w których gubią się narody, a przede wszystkim ci studiujący języki obce.
szyfrują dość zabawnie. List rozpoczęty zwrotem Herr Adam... wskazuje na pewien oficjalny dystans, ale i sympatię, jest świadomym zapożyczeniem słowiańskiej formy. Lieber Herr Krzeminski to formuła oficjalna z miłością nie mająca wiele wspólnego. Lieber Adam Krzeminski jest o oczko cieplej, ale najcieplej w korespondencji zawodowej, przechodzącej w prywatną, jest oczywiście Lieber Adam... A więc jednak tak jak u nas. Adam Krzemiński
1 stycznia 2002 r. Niemcy mogliby spisać taki zbiorowy nekrolog: „Pogrążeni w głębokim żalu zawiadamiamy, że w wieku 54 lat, mimo znakomitego zdrowia, odeszła z tego świata D-marka rozpuszczając w Unii Europejskiej drobinę duszy niemieckiej. Cześć jej pamięci”.
– w lipcu. Pensje wypłacano już w nowej walucie w stosunku 1:1, utrzymano również dawną wysokości rent, czynszów i podatków. Natomiast wkłady bankowe w reichsmarkach przeliczono w zasadzie 1:10. Oczywiście majętni właściciele fabryk, papierów wartościowych, placów
Niemcy znów są kimś. Tak jak w roku 1878 na Kongresie Berlińskim ustalano przyszłość państw bałkańskich, tak teraz na konferencji w Bonn – a nie w Paryżu czy Abu Zabi – zaczęto układać przyszłość Afganistanu. Wtedy Bismarck odgrywał rolę „uczciwego maklera”, zresztą dobrze pilnując niemieckich interesów. Czy dziś tę rolę przejmuje Gerhard Schröder? Czym kanclerz Niemiec zasłużył sobie na taką pozycję w stosunkach międzynarodowych? Bezwzględną – jak powiedział – solidarnością ze Stanami Zjednoczonymi po 11 września, szczególną rolą w europejskim dyrektoriacie trzech mocarstw: Anglii, Francji i Niemiec, czy tradycją dobrych stosunków niemiecko-afgańskich jeszcze z okresu międzywojennego?
na nową narodową potęgę, lecz Europa stara się odnaleźć dla siebie nową rolę. I tylko u nas wieją inne wiatry. Chamski atak Leppera na ministra spraw zagranicznych – w gruncie rzeczy za to, że rząd dodał gazu w sprawach europejskich – dowodzi, że nie brak takich, którzy opacznie odbierają znaki czasu, broniąc swojego folwarku przed kosmopolitycznym państwem obywateli świata. Adam Krzemiński
CDU/CSU. Schröder w końcu wygrał, ale – przy trudnej sytuacji gospodarczej Niemiec – może to być bardzo kosztowne zwycięstwo.Adam Krzemiński
Czy w nowej sytuacji światowej mamy więcej czy mniej Europy? Zależy której – europejskiej solidarności i współdziałania z zaatakowaną przez terrorystów Ameryką czy Unii Europejskiej, która z bólami brzucha przygotowuje się wreszcie do rozszerzenia na wschód.
Dwie książki, obecne właśnie na naszym rynku, „Wojownicy Boga” i „Oblicza terroryzmu” pozwalają zrozumieć kluczowe dziś zjawisko religijnego terroryzmu, który może zachwiać nie tylko – i tak chwiejnym – ładem politycznym i gospodarczym na świecie, ale również zasadami moralności publicznej, skoro zabijanie siebie oraz tysięcy przypadkowych ofiar staje się znowu przejawem religijnej żarliwości.
Zamachowcy-samobójcy, którzy spowodowali masakrę na Manhattanie i zaatakowali Waszyngton, bynajmniej nie odpowiadali klasycznemu wizerunkowi islamisty, który wpada do nowoczesności prosto z najmroczniejszego średniowiecza: ze sztyletem w ręku i koranicznymi surami na ustach. Swobodnie poruszali się w społeczeństwach otwartych Zachodu i byli zintegrowani z zachodnią cywilizacją. Lub takich udawali.
polskiej strony nie tyle odruchu Pawłowa, słów świętego oburzenia, ile wyraźnej koncepcji polityki wschodniej dla UE i NATO, z polską, czeską i węgierską w niej rolą. Ale przede wszystkim nowy rząd będzie musiał bardzo szybko nadgonić nasze zapóźnienia na drodze do Brukseli, by zdobyć lepszą pozycję również wobec Rosji.Adam Krzemiński
Potrzebne jest nie zderzenie, ale dialog kultur. Paradoksalnie może się okazać, że rzeczywiście – jak chce Bassam Tibi – szok 11 września spowoduje szybszą europeizację islamu.
Terrorystów samobójców odróżnia od innych terrorystów przekonanie, że to cel – usunięcie filaru znienawidzonego ustroju, państwa zaborczego, przywódcy wrogiego narodu – jest wszystkim, ty jesteś niczym. Terrorysta samobójca to morderca zdecydowany na wszystko.
mordercy. Adam Krzemiński Portret islamskiego kamikaze „Żałuję, że nie mam jeszcze jednego syna, który chciałby oddać życie słusznej sprawie”, powiedział Ali Hadż Omar kamerzystom palestyńskiej telewizji. Jego 23-letni jedynak, członek islamskiego Hamasu, wysadził w powietrze
Marlena urodziła się w grudniu 1901 r., Leni – w sierpniu 1902 r. Były piękne, utalentowane, ambitne i zdyscyplinowane. Przez moment rywalizowały ze sobą o tę samą rolę i o tego samego mężczyznę. Potem ich drogi się rozeszły, a one znalazły się na dwóch przeciwległych szczytach kultury masowej. Po stu latach spotykają się jako dwie przeciwstawne ikony Niemek XX wieku.
premierę pierwowzór przyszedł osobiście.I na starość jednak Riefenstahl pokonuje Dietrich. W sztuce Thei Dorn „Marleni” sędziwa Leni wdrapuje się po gzymsie do mieszkania sędziwej Marleny, aby ją przekonać do ostatniego filmu, jaki Leni chce nakręcić z Marleną. Nareszcie rozmawiają po duszam, o swych karierach, o swych mężczyznach. I Leni wygrywa na punkty. Ale upiorne to zwycięstwo.Adam Krzemiński
Sto lat po strajku polskich dzieci we Wrześni, które protestowały przeciwko germanizacji nauczania religii w zaborze pruskim, Polacy i Niemcy opracowują model polsko-niemieckiego „sąsiedztwa wiedzy”.
Dwudziestoośmioletnia historia muru berlińskiego – wzniesionego w 1961 r., zburzonego w 1989 r. – to fantazyjne ucieczki z NRD wodą, ziemią i powietrzem – wpław, podkopem lub balonem, w przebudowanych samochodach, kufrach podróżnych. Mur to także ofiary: uciekinierzy zastrzeleni przez straż graniczną w centrum europejskiej metropolii. To efektowne akcje propagandowe: pikowanie radzieckich Migów nad Reichstagiem w czasie wyjazdowego posiedzenia Bundestagu w Berlinie Zachodnim, a także słynne historie szpiegowskie.
List otwarty Adama Krzemińskiego do Andrzeja Wajdy: Od pół wieku inicjuje Pan wielkie debaty o polskich losach. Mam dla Pana jeszcze jeden taki temat.
Stosunki polsko-niemieckie są wciąż poplątane. Z jednej strony „najlepsze od tysiąca lat”, z drugiej zaś zdominowane przez „kicz pojednania”. Raz mówimy, że Niemcy to adwokat naszych interesów w Unii Europejskiej, i że prawdziwych przyjaciół poznaje się w Nicei, a zaraz potem, że to właśnie kanclerz Niemiec chce naszym pracownikom zamknąć granicę na siedem chudych lat. Z okazji dziesięciolecia historycznego traktatu polsko-niemieckiego o dobrym sąsiedztwie i współpracy polski premier i niemiecki kanclerz ściskają sobie ręce we Frankfurcie nad Odrą. Ale w mediach obok okolicznościowych laurek dużo żółci.
polsko-niemieckiego przenikania już w ramach rozszerzonej Unii Europejskiej. Ponieważ to sąsiedztwo nadal jest centralnym problemem naszej części kontynentu. I nie da się od niego uciec. Polsko-niemieckie koło zamachowe w Europie Środkowej musi ruszyć. I – jeszcze raz – więcej tu zależy od nas niż od Niemców. To słabszy musi się ruszać.Adam Krzemiński
nam są Niemcy, co było widać nie tylko w Nicei. Bowiem „Europa państw narodowych” często bywa przykrywką dla gry egoizmów, w której zwykle silni i bogaci wychodzą lepiej niż słabi i zapóźnieni w rozwoju.Adam Krzemiński
Antyglobaliści wszystkich krajów łączą się i nawet mają swojego Marksa
Jakich Niemców będziemy niebawem mieć za sąsiadów? Młodzi sadowiący się z wolna za co ważniejszymi biurkami Republiki Federalnej są rozpieszczeni, egoistyczni i apolityczni. Ich zaletą jest ponoć optymistyczny pragmatyzm, poczucie dobrego smaku i autoironia. „Potrafiliśmy godzinami dyskutować, czy można do sandałów nosić skarpetki, ale obojętne nam było, czy będzie rządzić SPD czy CDU” – wyznaje Florian Illies, 29-letni autor kultowej książki „Generacja Golfa. Inspekcja” (Generation Golf. Eine Inspektion, Berlin 2000), która w ciągu niespełna roku rozeszła się w ponad pół miliona egzemplarzy!
Może zakrawać na ironię, że ludobójstwo popełnione w czasie II wojny światowej na europejskich Żydach przez nazistów i ich kolaborantów jest dziś jednym z centralnych wydarzeń właśnie amerykańskiej kultury masowej. W Izraelu, Niemczech, a nawet w Polsce, gdzie żyła większość ofiar, pamięć o wymordowanych Żydach jest zrozumiała. Ale dlaczego w USA i dlaczego dopiero teraz?
„Lektor” Bernharda Schlinka to światowy bestseller, w którym jest zarówno pikantna akcja jak i potężna dawka psychodramy. Uwiedzenie, miłość, ludobójstwo, zbrodnia i kara, a także klątwa dotykająca następnego pokolenia. Warto tę powieść czytać razem z „Madame” Antoniego Libery.
zachodnich sąsiadów, a w czym zasadniczo odmienni ze względu na inną historię, inne dziejowe role, i inne ucieczki w miłość, a może i od miłości. Adam Krzemiński
Widmo krąży po Europie, widmo dumy narodowej. Niby nasz kontynent się jednoczy, a jednak każda sroka swój ogon chwali. My wyceniamy naszą dumę na 53 kilo żywej wagi w lotach narciarskich, Rosjanie – na tony kosmicznego złomu spadającego z nieba do oceanu. Francuzi – w gestach akceptacji przez sąsiadów ciągle rzekomo przewodniej roli Francji w Europie. A Niemcy? Niemcy wciąż nie są pewni, czy im w ogóle już wolno być z siebie dumnymi i z wypiętą piersią obnosić swój nowiutki patriotyzm.
W spółkach Skarbu Państwa oraz firmach, w których państwo pozostaje znaczącym akcjonariuszem, trwa gorączkowa walka o władzę, wpływy, stanowiska. To znak, że wybory coraz bliżej. Ten kto zdoła wywalczyć dla siebie i swych sojuszników więcej, ten łatwiej przetrwa okres politycznej hibernacji. Szczególnie smakowitym kąskiem jest spółka Polkomtel, do której należy sieć telefonii komórkowej Plus GSM. Obroty liczone w miliardach złotych, zyski idące w setki milionów – to robi wrażenie. Nic więc dziwnego, że walka jest tu najbardziej zażarta.
, że na kierowanie Polkomtelem mają apetyt szefowie spółek akcjonariuszy: Orlenu – Andrzej Modrzejewski, PSE – Krzysztof Żmijewski i KGHM – Marian Krzemiński. Pozycja, zarobki i możliwości, jakie oferuje stanowisko prezesa Polkomtela, są trudne do przecenienia. A na dodatek
Najpierw Niemcy rozprawiali się z pokoleniem 68, a teraz Francja. Po Joschce Fischerze, niegdyś anarchistycznym „wojowniku ulicznym”, a obecnie ministrze spraw zagranicznych RFN, na cenzurowanym stanął Daniel Cohn-Bendit, niegdyś postrach mieszczuchów z francuskiego studenckiego maja barykad 1968 r., a dziś poseł do Parlamentu Europejskiego. Czerwony Dany znalazł się pod pręgierzem francuskiej opinii publicznej jako rzekomy pedofil.
Joschka Fischer w Niemczech, Dany Cohn-Bendit we Francji (i w Niemczech), a u nas Adam Michnik to nieliczni prominentni przedstawiciele tego pokolenia, którzy nie tylko nie wyrzekli się swej przeszłości, ale właśnie w imię swych biografii odgrywają znaczącą rolę publiczną
Oto fakty. Pod koniec XIX wieku Hermann Hollerith, niemiecki Amerykanin, opracował na potrzeby spisu powszechnego w USA technikę dziurkowanych kart. Odpowiednie maszyny w Niemczech produkowała berlińska firma Dehomag, którą w 1922 r. kupił koncern IBM. Z doskonałym skutkiem. Wraz z racjonalizacją administracji, zarządzania przemysłem i logistyki wojskowej gwałtownie rósł popyt na elektromechaniczne maszyny cyfrowe. W 1933 r. z kolei władze III Rzeszy przeprowadziły spis powszechny używając także dziurkowanych kart Holleritha. Ten spis dostarczył wiele danych, które potem posłużyły do segregacji, dyskryminacji i likwidacji ofiar programu zagłady.
Europie ogarnia kolejne „narody spóźnione”. W końcu każdy z tych narodów szedł jakąś odrębną drogą, która wymaga racjonalnego i moralnego zarazem rozrachunku.Adam Krzemiński