Po 15 latach transformacji Polacy wracają do przyjaźni. Albo półprzyjaźni. Albo rodzino-przyjaciół. Dziesiątki współczesnych mutacji. Które wcale nie są od pierwowzoru ani lepsze, ani gorsze.
: słowo „przyjaciel” pada w reklamach w kontekście zabawek, ale też napojów, czasopism i gier komputerowych.11-letni Patryk i 9-letnia Martyna Gralakowie z Kartuz uważają, że najważniejszy w ich życiu jest teraz półprzyjaciel. To taki ktoś, kto czasem z
Pierwsze zezwolenie na wejście do Polski spośród unijnych produktów dostało piwo z marihuaną. W uzasadnieniu zgody było mniej więcej tak, że dopuszcza się je, bo brakuje podstaw, by dalej zabraniać.
Europejskiej dla produktów spożywczych i numer dopuszczenia na rynek europejski: DEB/1093/02/1. Dopóki Polska nie weszła do Unii, piwo pół roku czekało przed granicą. W Polsce nikt nie chciał być pierwszy, tłumaczy Lucjan Szponar, dyrektor departamentu w Instytucie Żywności i Żywienia, który w końcu
Pod Piłą, w rodzinnych stronach, w ogóle nie mówi się o senatorze. Bo strach. To dziwne, wszakże Henryk Stokłosa jest tu największym dobroczyńcą.
ówczesnych złotych, na obiecane wyborcom Centrum Handlowe Stokłosa. Miesiąc później wyceniono budynek na 1 mld.– Starałem się unieważnić tę transakcję – opowiada ówczesny wojewoda pilski Waldemar Jordan. – Owszem, wszczęto sprawę, ale wobec sprzedającego, a nie kupującego.Dla
W gminie Przykona kobiety za mało rodzą. Wójt postanowił na zachętę płacić matkom za dzieci. Począwszy od stycznia 2004 r., po 600 zł od obywatela. Na miarę gminnych możliwości.
. Wójt: Owszem, mam pewne nadzieje co do Planu Przyrost. Ale też nie wykluczam, że może się on nie powieść. Bo 600 zł to jest jednak trochę mało. Jak na skalę potrzeb. Martyna Bunda
Dawni pracownicy służb bezpieczeństwa starymi metodami odzyskują nowe długi. A młodzi uczą się od starych. Zgłębiają ich know how z przeszłości: akcje nękające, werbunek, podsłuch, szantaż. Jedną z takich firm założył osobisty esbek Jana Rokity.
tom I: „Wydział IV, działania nękające wobec aktorów. W okresie od 1 do 7 maja rozesłano do dyrektorów teatrów, znanych aktorów oraz rozkolportowano w teatrach 100 druków kompromitujących ob. A. Hanuszkiewicza jako reżysera i obywatela. Akcja będzie kontynuowana
Polacy zaczęli coraz liczniej emigrować pod miasto. Na obrzeżach każdego z dużych ośrodków powstało po kilkanaście osiedli. Już nawet Główny Urząd Statystyczny zauważył, że miastom ubyło 2 proc. mieszkańców, którzy w większości wyprowadzili się właśnie do tych domków.
.• Emeryci – około 20 domów.• Rodziny wielopokoleniowe – 1.• Rodziny z problemami finansowymi – 2. Administrator osiedla Viking II Marek Gajowiak jest zdania, że to wcale nie ten szlaban, lecz wspólne aspiracje, pozycja, także majątkowa, oraz priorytety wiążą w jego osiedlu
Toczy się cicha wojna o grobowce. Administracje cmentarzy grożą kwaterowaniem obcych nieboszczyków w rodzinnych katakumbach. Chyba że wniesie się pokaźną opłatę.
rozporządzeniem z 1972 r.Policjant ściągnął z Internetu ustawę, i znalazł w niej tylko dwa zdania o grobach murowanych. „Grób nie może być użyty do ponownego chowania przed upływem lat 20. (ust. 1). Po upływie lat 20 ponowne użycie grobu do chowania nie może nastąpić, jeżeli
Podczas napadu na poznański bank złodzieje zrabowali prawie 190 tys. zł. Sprawców nie wykryto, za to pracownica, która powiedziała za dużo, dostała dyscyplinarne zwolnienie.
W domu kultury w Działdowie powstaje męski zespół tańczący. Powstaje po cichu, nie bez napięć. Bo trzeba bardzo uważać. Zanim bowiem jeszcze grupa zdążyła na dobre zacząć próby, na jej losach już odcisnęły piętno straszne ekscesy ekshibicjonisty.
, żeby nie było wątpliwości. Grupa niby tańcząca, ale spokojna, raczej chodząca sobie po wybiegu. – No może nie aż tak sztywno – dodaje sponsor, ale na stronie, bo teraz już się ze swoją wizją na głos nie wyrywa. 1. Eksces Dyrektor ze sponsorem spierają się od zawsze, odkąd się poznali
Prokuratorzy nie korzystają z pomocy rodzin ofiar przestępstw. Nie chcą, nie potrafią, boją się nękaczy – jak ich nazywają. Nękacze z kolei boją się paprotek – coraz to innych prokuratorów stawiających się na kolejnych rozprawach w tej samej sprawie.
Wody nie ma, asfaltu nigdy nie było, prąd był, ale odcięli. Niemiecka telewizja ZDF przyjechała kręcić reality-show o przetrwaniu na Syberii. Ludzie z Chużyru się śmieją albo obrażają: jaki survival, jakie przetrwanie, zwykła wieś. Tylko stary Babuszkin zaciera ręce. Da się na Niemcach zarobić.
Pracownicy upadających zakładów zrzekają się części pensji, pobierają ją w bonach, biorą bezpłatne dyżury i urlopy. Gdzie przebiega granica między rozsądną obroną miejsca pracy a beznadziejnym buntem i głupim uporem?
Czy w starciu z władzą chiński obywatel może się powoływać na prawa człowieka? Nowy rząd ChRL stawia na reformy systemu sprawiedliwości, ale w odwodzie ciągle ma policyjną armię i jej pałki.
Mundurowi walczą z bajzlem. I czasami z artystami. Artyści zwalczają urzędasów. I czasami strażników. A spory rozsądza Grudzień. Zenon Grudzień, szef straży przemysłowej Stoczni Gdańskiej.
oprowadzałem Rosjan, znajomych malarzy, jeden ze strażników śledził nas cały wieczór. Przydybałem go, jak się czaił w krzakach i głupio było nam wszystkim.Dresu: – Strażnicy imperium, którego już nie ma. Uparli się, żeby odgrywać przed sobą, że wciąż istnieje system, który już się zawalił.Janusz: – Materiał na sztukę? Może?Martyna Bunda, Marta Sapała fotografie Maciej Kosycarz
Jan wróci do swej rodziny, będzie pił, bił i gwałcił. Ale wieś powita go pewnie jak bohatera.
Dziesięć kobiet wzięło urlopy z pracy i ruszyło w świat z pomocą. Dopłynęły do Władysławowa.
Wykształceni, odpowiedzialni, znają języki. Ale chorują psychicznie. Nikt ich nie chciał, więc sami stworzyli sobie firmę. U pana Cogito w Krakowie, całkiem normalny hotel.
W Polsce lekarz, który dostrzega rażącą niekompetencję swego kolegi, ba, zaniedbanie prowadzące do śmierci pacjenta i domaga się wymierzenia sprawiedliwości, zachowuje się – w myśl kodeksu etyki lekarskiej – haniebnie.
kogoś w błąd”.Martyna BundaZmienić artykuł 52?Polski kodeks etyki lekarskiej zabrania lekarzowi dyskredytowania własnego środowiska. Jeśli zauważy błąd w postępowaniu swojego kolegi, nie wolno mu przed chorym puścić pary z ust. Wszystko, co może zrobić, to poskarżyć się Izbie
Dziecka nie da się podzielić. Lecz sądy wciąż próbują. A potem już nie ma odwrotu.
z nieznanej przyczyny ograniczono prawa rodzicielskie ojca, w Wysokiem Mazowieckiem i Łomży. A potem frustracja, wściekłość i eskalacja konfliktu, jak zawsze. W każdej z tych spraw Radwanowicz pytał sąd, skąd taka decyzja. Wyjaśnienia jak zwykle nie udało się uzyskać. Martyna Bunda