Zawodowe wypełniają realizacje projektów dla zagranicznych inwestorów w najdalszych zakątkach świata – w Afryce, Azji i wielu krajach Europy. Prywatne toczy się na przedmieściach Rzeszowa, gdzie stworzyli dla siebie idealny azyl.
Poczucie zamknięcia i zagrożenia pozwoliło nam docenić smak wolności.
Twist to imponujących rozmiarów obiekt artystyczny, ulokowany w malowniczej scenerii norweskiego parku rzeźb. Jest galerią, gdzie odbywają się wystawy prac współczesnych twórców. Ma też przyziemną funkcję: służy za most, przez który można się przedostać na drugi brzeg.
Elektrownia Powiśle wraz z otaczającym ją kwartałem ulic po dwunastu latach projektowania i trzech, które zajęła budowa, otwiera się na spacerowiczów ciekawych unikatowej architektury przemysłowej. Znaki rozpoznawcze – niebieska budka na szczycie dawnej kotłowni i wysokie kominy – wskazują drogę. Po obiekcie często oprowadzają autorzy przebudowy, architekci z APA Wojciechowski. Świetny pomysł, bo nikt tak jak oni nie poznał sekretów tego miejsca.
Jego dziadek kuł młotem i formował stal, on robi to samo z wykorzystaniem cyfrowej technologii. Oskar Zięta, rocznik 1975, projektant, wykładowca, przedsiębiorca. W firmie założonej wraz z ojcem, siostrą i żoną produkują meble i architektoniczne rzeźby dla frików na całym świecie.
Mam przeczucie, że szyba zostanie z nami na dłużej. To kwestia zdrowego rozsądku. Bo dlaczego mamy wchodzić w kropelkowe relacje z dziesiątkami obcych ludzi i się narażać?
Zmierzaliśmy w stronę cywilizacji nowoczesnych nomadów. Teraz mamy stać się z powrotem społeczeństwem osiadłym, a najlepiej niewychylającym nosa z domu bez wyraźnej potrzeby.
Tutaj wystarczy dotknąć ścian, żeby trafić na pozostałości poprzednich epok – mówi Krzysztof Kris Stojałowski, który zamienił karierę akademicką na pracę przy renowacjach zabytkowych włoskich wnętrz. We własnym domu współczesnymi akcentami przełamał wystawność fresków.
Dom nad jeziorem Roch. z pomostem na wyłączność, bezkresem błękitu, szumem sitowia. Ale też z wszelkimi wygodami cywilizowanego świata.
Romantyczna decyzja, do której dojrzewali dwa lata, skłoniła ich do nabycia budynku z 1930 roku. Pachnie w nim jeszcze mąką. Przymierzają się więc do wypieku chleba. Stawiają piec, ale i sadzą winorośle, będzie też piwniczka na wino.
Wirus uświadomił nam, że potrzebujemy nie tylko wygodnych miejsc do pracy zdalnej, ale też budownictwa bardziej zielonego i ekologicznego. Zarówno domy, jak i biura zaczynają się zmieniać. Nawet koniec epidemii tego nie powstrzyma.
Jak zmienią się miejsca naszej pracy? Czy open space jest przeszłością? Popularne jest przekonanie, że nowo powstające biura będą bezdotykowe, oparte na sztucznej inteligencji i wyposażone w przycisk pandemiczny. Że staną się racjonalne jak nigdy wcześniej. A może nie będzie ich w ogóle?
W leśnej chatce mieszkał filozof Martin Heidegger, a nawet Le Corbusier – twórca przeskalowanych architektonicznych wizji. Niedawno ratowano przed zburzeniem czarną rybacką chatę reżysera Dereka Jarmana. Domki za miastem są coraz popularniejsze. Przybliżają nas do natury i uczą ograniczania potrzeb.
W „mieście spotkań” ruszyliśmy na spacer z Robertem Koniecznym, chyba już niekwestionowaną gwiazdą polskiej architektury, skoro po drodze kilka razy ktoś prosił o wspólne z nim zdjęcie. Jak mówi ten uznany projektant, Wrocław to z jednej strony miasto z ludzką skalą, z drugiej – w jego DNA zapisana jest odwaga w eksperymentowaniu.
Cały ambaras wziął się z ludzkiej potrzeby, aby być bliżej wody. Potrzeby, której nie da się z nas wyrugować.
Rozliczne wynalazki pozwalają nam oszczędzać wodę nawet wtedy, gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ale wciąż zbyt wiele cennych zasobów ucieka do kanalizacji.
Fenomen własnego domku
Poczucie zamknięcia i zagrożenia pozwoliło nam docenić smak wolności.