Jak doszło do powstania Rzeczpospolitej Obojga Narodów, unii realnej Królestwa Polskiego i Wielkiego Księstwa Litewskiego.
Opowiadamy w tym „Pomocniku”, jak doszło do zawarcia unii lubelskiej i o 222 latach istnienia Rzeczpospolitej Obojga Narodów – fenomenu w ówczesnej Europie.
Ranga średniowiecznej Polski rosła wraz ze znaczeniem tzw. Młodszej Europy. Ale potęgę Rzeczpospolitej można uznać za zagadkę dziejową.
„Jedna spolna Rzeczypospolita, która się ze dwu państw i narodów w jeden lud zniosła” – głosił akt unii w Lublinie. Obrady uchwalającego ją sejmu to była polityczna partia szachów.
W kanonie edukacyjnym polskiej szlachty było czytanie pism Arystotelesa. Nic zatem dziwnego, że unia otrzymała wychwalany przez wielkiego Greka model ustroju monarchii mieszanej, harmonijnie łączącej elementy klasycznych form: monarchii, arystokracji, demokracji.
Dość skomplikowany system administracyjny Rzeczpospolitej kształtował się przez stulecia i odzwierciedlał granice i struktury dawnych dzielnic książęcych i przyłączanych do państwa kolejnych terytoriów.
Dzierżysław, Dziersław Andrzej Sługocki jest postacią historyczną i szczegóły z jego życia są prawdziwe. Powędrujemy z nim na sejmik i sejm, by choć trochę lepiej zrozumieć demokrację szlachecką, o której jedni mówią tylko złe rzeczy, a inni nadmiernie lukrują.
Rzeczpospolitą, rozległą na ponad 800 tys. km kw., zamieszkiwało w jej rozkwicie ok. 10 mln osób. Formalnie rzecz biorąc, każda z nich należała do jednego z czterech stanów: szlachty, duchowieństwa, chłopów lub mieszczan.
Res publica, o której mówimy, okazała się Rzeczpospolitą już nie dwojga, lecz wielu narodów; republikańską wspólnotą narodów.
Historia religijna Rzeczpospolitej Obojga Narodów jest pasjonująca, ale – jak całość – nie kończy się dobrze.
Na dyplomację Rzeczpospolitej nierzadko składały się mniej lub bardziej dyplomatyczne rozgrywki między monarchą, senatem i sejmem.
Rzeczpospolita, nawet gdy odnosiła sukcesy w polu, to stosunkowo niewielkimi siłami, przy słabym finansowaniu i ogólnej niechęci do wojaczki. Bywały całe dziesięciolecia, gdy opłacano zaledwie kilka tysięcy szabel.
Olbrzymie terytorium, różne strefy klimatyczne, odmienne warunki naturalne powodowały, że do końca istnienia nie udało się stworzyć w państwie polsko-litewskim jednolitego rynku wewnętrznego.
Rzeczpospolita szlachecka z morzem związana była silniej, niż to się zazwyczaj uważa. Od handlu bałtyckiego w dużym stopniu zależało jej bogactwo.
Tadeusz Boy-Żeleński pisał o Polsce jako kraju łagodnych Słowian, umiejących „przetłumaczyć renesans na treny po Urszulce, rewolucję francuską na Trzeci Maj, a samego Byrona na miłość ojczyzny”. Pisał to na poły z ironią, ale na poły z uznaniem.
Wbrew utartym sądom, dni wolnych od pracy, a więc czasu na zabawę, było w XVI–XVIII w. prawie tyle samo, co i obecnie. Jakim rozrywkom oddawano się najchętniej?
Sposób zachowania Polaków, trafnie określany powiedzeniem zastaw się, a postaw się, ma bogatą tradycję. Okazji dostarczały, jak i dziś: śluby, pogrzeby oraz służbowe podróże zagraniczne.
Najprościej jest spisać faktografię dotyczącą Polski XVIII w. – i po sprawie: drogę w historyczną przepaść mamy jak na dłoni. A jednak nic nie jest tu tak podręcznikowo jednoznaczne.
O Potędze i upadku I Rzeczpospolitej
Opowiadamy w tym „Pomocniku”, jak doszło do zawarcia unii lubelskiej i o 222 latach istnienia Rzeczpospolitej Obojga Narodów – fenomenu w ówczesnej Europie.