Jak wyglądało w praktyce przemieszczanie Polski na zachód.
Jak wyglądały początki osadnictwa, przymusowego i dobrowolnego, na Ziemiach Zachodnich i Północnych? Jak to zapamiętali osadnicy? Dlaczego przez kilka długich dekad żyli w strachu i niepewności losu?
Powojenne wysiedlenia i przesiedlenia odbywały się w warunkach trwogi i znacząco ją wzmacniały. W Polsce trwał konflikt o cechach wojny domowej, a drogą odgórnej rewolucji wprowadzano nowe porządki.
Kresy Wschodnie to wielki mit Polaków. Zostały zbrojnie odwojowane po odzyskaniu niepodległości. W II RP uchodziły za ostoję polskości. Stały się sowieckim łupem drugiej wojny i ofiarą alianckich rozrachunków. Miejscem czystek, wypędzeń i powojennych wysiedleń.
Wizja słupów granicznych na Odrze i Nysie towarzyszyła pewnym kręgom polskiej myśli politycznej już od XIX w. Próbowano opisać terytorium przyszłego odrodzonego państwa, lokując je także na ziemiach Prus Wschodnich, Pomorza Zachodniego i Śląska.
Dyplomatyczna (i militarna) batalia o kształt obecnych polskich granic rozegrała się podczas II wojny światowej. Z woli Wielkiej Trójki Polskę przesunięto na zachód, jej dawne Kresy Wschodnie oddając ZSRR, a z pokonanych Niemiec wykrawając Polsce nowe Kresy Zachodnie.
Migrację Polaków z Kresów po drugiej wojnie światowej, potocznie określaną mianem repatriacji, należałoby nazwać raczej przesiedleniem (często przymusowym), a czasami wręcz wypędzeniem.
W wyniku zastosowania odpowiedzialności zbiorowej na nowo zdobyte tereny przesiedlono ponad 140 tys. polskich Ukraińców, rozpraszając ich i traktując jako element niebezpieczny.
Od nadziei do exodusu – osadnicy ocaleni z Zagłady.
Greccy i macedońscy uchodźcy na Ziemiach Zachodnich.
Powrót emigracji zarobkowej z Francji okazał się jednym z istotniejszych ruchów migracyjnych powojennej Polski, głównie ze względu na rolę, jaką przyszło jej odegrać w życiu gospodarczym i politycznym kraju.
Za usunięciem Niemców z Polski przemawiało wiele argumentów. Społeczeństwo było straumatyzowane wojną i spragnione zemsty. Oficjalnie o ich wysiedleniu zdecydowała Wielka Trójka na konferencji w Poczdamie.
Oficjalnie Mazurzy i Ślązacy mieli być dowodem na polskość tzw. Ziem Odzyskanych. W praktyce widziano w nich Niemców i tak traktowano.
Obowiązywał zbiorowy imperatyw: skoro różne dobra dosłownie leżą na ulicy, trzeba je brać, bo wszyscy tak robią.
Czerwonoarmiści chętnie wyzwalali Polaków od zakładów przemysłowych. Była to forma szabru zinstytucjonalizowanego.
Skala rabunku według sowieckich dokumentów. Studium przypadku.
Na Ziemiach Zachodnich przez 48 lat stacjonowała Północna Grupa Wojsk Radzieckich, która do grudnia 1956 r., do czasu prawnego uregulowania zasad jej pobytu, de facto była armią okupacyjną.
Przybywający na Ziemie Zachodnie Polacy bardzo szybko musieli skonfrontować swoją wrogość i moralną wyższość wobec niewysiedlonych jeszcze Niemców z ich strachem i poczuciem krzywdy.
Światowej sławy pionierzy nauki, zasiedlając po wojnie Wrocław, dowiedli, że godzien szacunku jest uczony, który potrafi w razie potrzeby dosiąść wielbłąda.
Polscy akademicy przyjechali z Kresów w czterech transportach kolejowych.
Pozyskanie zbiorów Zakładu im. Ossolińskich było wielkim wydarzeniem, ale i zawodem. Związek Sowiecki zgodził się oddać jedynie 30 proc. polskich zasobów.
Wyjazd na Ziemie Zachodnie bywał ostatnią szansą wymknięcia się z rąk bezpieki.
Nikita Chruszczow nie zgodził się na odesłanie pomnika Adama Mickiewicza, uzasadniając, że jest to pisarz, który cieszy się szacunkiem Ukraińców.
Konfesyjna historia Ziem Zachodnich.
Wymiana ludności w Prusach Wschodnich.
Wymiana ludności na pograniczu pomorsko-wielkopolskim.
Wymiana ludności na Śląsku.
Fragmenty wspomnień dawnych i nowych mieszkańców Küstrina/Kostrzyna nad Odrą.
Dotarcie na miejsce osiedlenia kończyło exodus, ale nie zamykało historii strachu i poczucia tymczasowości.
Co tymczasem działo się na utraconych Kresach Wschodnich? Oto unikatowy dokument z archiwum Instytutu Literackiego w Maisons-Laffitte pod Paryżem.
Po 1945 r. tysiące miejsc na Ziemiach Zachodnich otrzymało polsko brzmiące nazwy, żeby przesiedlona ludność mogła zacząć oswajać nową przestrzeń.
Potencjał gospodarczy przyłączonych do Polski ziem był bardzo duży mimo wojennych zniszczeń i powojennych demontaży poniemieckich fabryk przez Armię Czerwoną. Był to atut, ale i wyzwanie integracyjne.
Dolny Śląsk zawsze obfitował w górnicze skarby, ale odkrycie złóż miedzi w 1957 r. odmieniło geografię gospodarczą całych Ziem Zachodnich.
Wielkie propagandowe przedsięwzięcie miało w 1948 r. dowieść, że w trzy lata po wojnie Ziemie Zachodnie stanowią nierozerwalną część Polski.
Wśród przesiedleńców zza Buga znaleźli się działacze, trenerzy i zawodnicy, którzy kontynuowali tradycje kresowego sportu, w tym piłkarstwa.
Utworzenie NRD w 1949 r. dawało okazję do pogrzebania dotychczasowych animozji polsko-niemieckich na gruncie wspólnoty ideologicznej. Grunt okazał się grząski.
Wystarczyła szczelina, by rozpoczął się ruch ludzi, towarów, idei. Tych szczelin na granicy Polski z NRD było wiele.
Polskę wreszcie dosięgnęła sprawiedliwość dziejowa, a komuniści stawali się wybrańcami historii, którym przypadło w udziale wypełnienie odwiecznej woli ludu pragnącego zjednoczenia zachodnich dzielnic z macierzą. Na straży takiej opowieści stała cenzura i monopol informacyjny rządzących.
Nadal zdewastowane i zaniedbane Ziemie Odzyskane odkryto ponownie po 1956 r. Przemianowano je na Zachodnie i Północne, dowartościowano i spróbowano włączyć w krwiobieg całego kraju. Na dobre i złe.
W literaturze najlepiej widać, jakim mentalnym problemem – w kontekście historycznych relacji polsko-niemieckich – było przyswojenie „pojałtańskiego okcydentu”.