Chiny są jedynym państwem starożytnym, które przetrwało do dzisiaj zachowując ciągłość i tradycję. Antyk pozostaje tu źródłem wzorców, wartości, symboli oraz inspiracji.
Zanim przedstawimy ich historię, spróbujmy Chińczyków zlokalizować i scharakteryzować. Kto jest zatem Chińczykiem i ile jest krajów chińskich?
Ta krótka ściągawka z geografii Chin pozwoli nam osłuchać się z pewnymi nazwami ważnymi także dla opowiedzenia historii Chińczyków.
Antyczne królestwa chińskie zostały zjednoczone siłą w ciągu zaledwie dekady. Odseparowane od świata cesarstwo, przeżywające wzloty i upadki, przetrwało następnie ponad 2 tys. lat.
Najbardziej znanymi rodzimymi systemami filozoficzno-religijnymi Chińczyków są konfucjanizm i taoizm, ale i w tym przypadku mamy do czynienia z mnogością idei, tradycji, wyznań.
Chińskim, jednym z oficjalnych języków ONZ, jako rodzimym posługuje się największa liczba ludzi na świecie. Ale co to znaczy: język chiński?
Literatura chińska ma za sobą ok. 3 tys. lat nieprzerwanego rozwoju. Dorobek pisarzy i poetów z tylu wieków urósł do skali, którą trudno sobie wyobrazić. Dają się na szczęście zauważyć wspólne cechy i motywy, których przybliżenie pozwala naszkicować jakiś obraz tej przebogatej tradycji.
Opowieść o sztuce chińskiej nie ma znanych nam z naszej własnej tradycji punktów zwrotnych, niewiele w niej znajdziemy analogii do estetyki naszego kręgu kulturowego.
Obecny status światowej potęgi gospodarczej Chiny osiągnęły po przejściu długiej, wyboistej drogi.
By opisać rozwój nauki i techniki w nad wyraz długiej historii Chińczyków, sięgnęliśmy po klucz: w czym byli pierwsi i co do naszego kręgu cywilizacyjnego przywędrowało z Państwa Środka?
Co prawda Chińczycy nigdy nie stworzyli spójnego kanonu procedur medycznych, ale holistyczne postrzeganie ciała ludzkiego uwiodło skupiony na szczególe Zachód.
Kuchnia Chińczyków to alegoria ich cywilizacji. Mają w nią swój wkład gospodynie domowe, filozofowie, medycy, poeci, monarchowie, zaś w ostatnim stuleciu także politycy-rewolucjoniści i ekonomiści-reformatorzy.
Chiny są kolebką azjatyckich sztuk walki. Ich oryginalne techniki znane są pod ogólną nazwą kung fu, a sportowa odmiana, stosunkowo niedawno stworzona w ChRL, nosi miano wu shu.
Istniejące ponad dwa tysiące lat cesarstwo rozpadło się, gdy skrzyżowały się drogi buntowników przeciwko mandżurskiej dynastii Qing, zrewoltowanych modernizatorów oraz mających dalekowschodnie interesy mocarstw Zachodu.
Próby obalenia panowania Mandżurów i restauracji rządów Hanów zakończyły się, dla większości zaskakującym, ustanowieniem republiki. Szybko stała się ona areną walk na różnych frontach.
Republika Chińska padła pod ciosami zadanymi z kilku stron naraz.
Reżim maoistowski może być analizowany jako ostatnia, heretycka faza konfucjańskiego cesarstwa, w której na dawne tradycje nałożył się bolszewizm sowiecki i własne wzorce komunistyczne wypracowane w Chinach.
Według oficjalnej wersji, kraj został przeobrażony w wyniku polityki reformy (gaige) i otwarcia na świat (kaifang), nazywanych reformami Deng Xiaopinga. Miało je zainicjować III Plenum KC KPCh w grudniu 1978 r. Prawda jest o wiele bardziej skomplikowana.
Gdziekolwiek się dzisiaj obejrzymy, wszędzie znajdujemy informacje o sukcesie Chin, które stały się drugą potęgą gospodarczą świata.
Miejsce Chin w świecie wyznacza rozmiar i położenie kraju, historia, a obecnie także bezprecedensowy rozwój gospodarczy. Chińczycy zaczęli też aktywnie pracować nad swym wizerunkiem.
Dominująca wcześniej „czerwona kultura” sławiąca proletariat i rewolucję, choć nadal obecna, zaczęła ustępować zarówno zagranicznym nowościom, jak i potrzebie odkrywania własnej spuścizny cywilizacyjnej.
Rozważania o chińskim systemie prawa i – tak bulwersujących Zachód – prawach człowieka można sprowadzić do dylematu: czy partia nade wszystko?
Jak to się stało, że w ciągu trzech dekad Chińczycy odnieśli taki sukces? I czy ich model rozwojowy jest do powielenia gdzie indziej?