Polityka o historii. Odc. 64
Tajwan: jaki jest naprawdę. Beczka prochu, Formoza, piękna wyspa
Która wyspa jest jak beczka prochu, zaplątana w wielką geopolitykę, o nieuregulowanej państwowości, a jednocześnie jest potentatem produkcji mikroprocesorów i najlepszej herbaty oolong? To Formoza, czyli „Piękna wyspa”, najlepiej znana jako Tajwan. Prof. Marcin Jacoby, sinolog z SWPS oraz autor właśnie wydanej książki „Tajwan, Herbatka na beczce prochu”, opowiada o tym fascynującym zakątku świata, który gości w naszej wyobraźni jako potencjalne zarzewie międzynarodowego konfliktu zbrojnego.
Tajwan jest wyjątkowy niemal pod każdym względem. Geologiczno-geograficznym, ponieważ leży na styku dwóch płyt tektonicznych: ma wysokie góry, które zatrzymują chmury, więc stale padają tam deszcze, a jednocześnie stale nawiedzany jest przez trzęsienia ziemi. Historycznym, ponieważ jego chińskość nie jest tak jednoznaczna, jakby wskazywała na to propaganda Chin kontynentalnych. Politycznym – chociażby ze względu na niezwykle prężnie działającą demokrację, chociaż nie ma podmiotowości jako państwo. Gospodarczym – jako niezastąpiony monopolista produkcji mikroprocesorów.
Prof. Jacoby opowiada nie tylko o tym, kiedy wyspa została zasiedlona i kim są tajwańscy autochtoni, ale też kiedy pojawili się tam chińscy i europejscy osadnicy (bardzo późno), dlaczego Tajwańczycy dość przyjaźnie przyjęli okupujących ich Japończyków i jak zaczął się na wyspie biały terror wprowadzony przez Czang Kaj-szeka, przywódcę Kuomintangu. Ale też dowiadujemy się, że Tajwan to najlepsze miejsce do uczenia się klasycznego chińskiego, chińskich sztuk walki i zwiedzania historycznych chińskich zabytków. Że wyspiarscy Tajwańczycy są trochę inni, bardziej wyluzowani z jednej strony, ale niezwykle ostrożni, gdy przechodzi się na tematy polityczne i gospodarcze z drugiej. Oraz że jeśli trafimy na wyspę, to będziemy wyrzucać śmieci przy dźwiękach „Dla Elizy” Beethovena i „Modlitwie dziewicy” Tekli Bądarzewskiej.
***
Dziękujemy, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one dzięki wsparciu cyfrowych prenumeratorów. Ciesz się dostępem do wszystkich, także specjalnych materiałów „Polityki”, i dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.