Typowy amerykański protestant w oczach Polaka musi być jak Bush albo Palin. Musi więc sprzeciwiać się aborcji, negować ewolucjonizm Darwina, potępiać gejów i kochać broń. Do tego obrazu nie pasuje jednak nowy prezydent USA, który też jest protestantem – wyznawcą Zjednoczonego Kościoła Chrystusa.
Kazimierz Bem, Jarosław Makowski
21.02.2009