Jak zmieniła się kosmologia za sprawą idei Einsteina.
Stulecie ogólnej teorii względności to doskonały pretekst nie tylko do tego, by wyjaśnić istotę Einsteinowskiej rewolucji.
To niewiarygodne, jak bardzo może postarzeć się Ziemia, a nawet cały Wszechświat, za życia jednego człowieka.
Jakim człowiekiem był twórca teorii względności, opowiada prof. Eryk Infeld.
Równania ogólnej teorii względności, pomimo matematycznej zawiłości, niosą ze sobą bardzo proste przesłanie. „Materia mówi grawitacji, jak ma zakrzywiać czasoprzestrzeń, grawitacja mówi materii, jak ma się poruszać”.
Co przypadek ogólnej teorii względności mówi o tym, jak przebiega postęp w nauce?
Pół godziny trwał wykład habilitacyjny wygłoszony w 1854 r. przez Bernharda Riemanna (1826–66) na Uniwersytecie w Getyndze. Wykładu słuchało grono profesorów, z „księciem matematyków” Carlem Gaussem na czele, ale nikt nie mógł przewidzieć, jakie znaczenie będzie miał on dla przyszłości nauki. Rozmawiamy o tym z dr. hab. Markiem Kordosem.
Dążenie do jednolitego opisu całego świata materialnego za pomocą jednej teorii wydaje się naturalne i gdyby taki opis istniał, traktowalibyśmy go jako doskonały.
Dziś zamiast jednego gmachu wiedzy mamy do czynienia z dwiema budowlami, równie pięknymi i równie dobrze opisującymi dane empiryczne. Kłopot w tym, że zupełnie do siebie nie pasują. A przecież świat jest jeden!
Jak zmieniały się koncepcje czasu od Isaaca Newtona do dzisiaj i co niezwykłego z czasem uczynił Albert Einstein. A po nim – inni. Rozmawiamy o tym z dr. Andrzejem Wajsem.
Największe marzenia ludzkości bazujące na ideach Einsteina – swobodne podróże przez oceany przestrzeni i czasu – wciąż realizujemy tylko w powieściach i filmach SF. Już dziś korzystamy jednak z wielu technologii, które mają swe korzenie w jego odkryciach.
Gdy Albert Einstein wytyczał nową drogę myśleniu o przestrzeni, czasie i grawitacji, wiedeński lekarz Zygmunt Freud rewidował wiedzę o istocie człowieczej natury.
Jak doszło do narodzin epokowego dzieła Darwina „O powstawaniu gatunków” i o czym ono właściwie jest? Prace nad nim trwały 22 lata i trzymane były w najściślejszej tajemnicy.
„Szanowna Pani Curie, bardzo podziwiam pani intelekt, energię i uczciwość” – pisał Albert Einstein do naszej rodaczki. Znali się, cenili wzajemnie i przez ponad 20 lat utrzymywali kontakty, także towarzyskie.
Współczesna biotechnologia zmienia medycynę i nasze życie. To zasługa odkrycia łańcucha DNA, które utorowało drogę do poznania ludzkiego genomu. Choć jak w bajce wszystko zaczęło się od ziarnka grochu.
Na przełomie XIX i XX w. żył i pracował w niemieckim Halle człowiek, który dokonał rewolucji w matematyce. Uruchomiła ona serię kolejnych odkryć, które zasadniczo zmieniły świat.
Nowa era chemii to czas pierwiastków, które powstają wyłącznie w laboratorium. Jeden z nich nazwano mendelewem na cześć uczonego, który 146 lat temu dokonał jednego z największych odkryć w tej dziedzinie.
Umysł, by stać się przedmiotem badań prowadzonych na wzór nauk przyrodniczych, musiał czekać do narodzin psychologii eksperymentalnej w XIX w. Ale dyscyplina ta nie odpowiedziała na kluczowe pytanie: czym on jest? Takie ambicje ma kognitywistyka.
Człowiek jest wytworem ewolucji materii, musi więc podlegać tym samym prawom natury, co materia. Czy jednak znajomość tych praw wystarczy, by wyjaśniać i przewidywać indywidualne i zbiorowe zachowania ludzi?
W nauce nowe instrumenty są równie ważne jak nowe teorie.
Zanim wielkie idee i odkrycia naukowe trafiły do kanonu, ich autorzy musieli znieść potężny opór obrońców starego.
Co jeszcze zostało do zbadania i odkrycia?
Nauka i wiara trwają od wieków splecione w uścisku. Czy to zwarcie zapaśników, czy też, jak sądzą niektórzy, tylko braterskie objęcie?
Koniec teorii – tak zatytułował swój artykuł Chris Anderson. Nie jest on naukowcem, a „Wired”, magazyn, w którym ogłosił swe rewelacje, to nie pismo naukowe. Artykuł wywołał jednak żywą, trwającą do dziś dyskusję.