Dziś w Turcji nikt już nie zaprzecza rzezi Ormian, ale wciąż nie mówi się o odpowiedzialności.
Vicken Cheterian
autor książki „Wojna i pokój na Kaukazie”
Uroczystości 95 rocznicy rzezi Ormian obchodzono w tym roku nie tylko tradycyjnie w stolicy Armenii Erewanie, ale też – po raz pierwszy – w Stambule. I chociaż w Turcji nie mówi się o ludobójstwie 1,5 mln społeczności, tylko o śmierci około 500 tys. Ormian, którzy zginęli w zawierusze wojennej, nikt tam już nie twierdzi, że podobna historia w ogóle się nie zdarzyła. Gorzej jednak jest z uznaniem ludobójstwa. Tymczasem Ankarze bardziej niż uznanie szkodzi sposób, w jaki turecki rząd próbuje przekonać świat do swojej wersji.
Vicken Cheterian
autor książki „Wojna i pokój na Kaukazie”
Uroczystości 95 rocznicy rzezi Ormian obchodzono w tym roku nie tylko tradycyjnie w stolicy Armenii Erewanie, ale też – po raz pierwszy – w Stambule. I chociaż w Turcji nie mówi się o ludobójstwie 1,5 mln społeczności, tylko o śmierci około 500 tys. Ormian, którzy zginęli w zawierusze wojennej, nikt tam już nie twierdzi, że podobna historia w ogóle się nie zdarzyła. Gorzej jednak jest z uznaniem ludobójstwa. Tymczasem Ankarze bardziej niż uznanie szkodzi sposób, w jaki turecki rząd próbuje przekonać świat do swojej wersji.
•
Polityka
19.2010
(2755) z dnia 08.05.2010;
Świat;
s. 70
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp