Archiwum Polityki

Nie męczyć prezesa

1 minuta czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj

Sytuacja bogaczy i oligarchów staje się coraz bardziej dramatyczna, a ostatnie wypowiedzi premiera powodują, że boją się oni już nie tylko tego, co jest, ale także tego, czego nie ma. Prezes ITI Jan Wejchert od kilku dni okazuje np. wyraźne zaniepokojenie faktem, że w stosunku do jego osoby nie pojawiły się na razie żadne poważne oskarżenia, a jego nazwisko w ogóle nie pada w kontekście jakichkolwiek afer czy nadużyć. „Może zostawili mnie sobie na deser?” – ostrożnie spekuluje w wywiadach. W sytuacji, w jakiej się znalazł, Wejchert nie ma pewności, czy Polska, która zdaniem Kaczyńskich nie jest dla bogaczy – jeszcze jest dla niego, czy raczej już nie jest i w jakim zakresie. Wejchert, co zrozumiałe, chciałby na te wątpliwości jak najszybciej otrzymać jasną odpowiedź. Tajemnicza zmowa milczenia wokół tego biznesmena dziwi opinię publiczną, a on sam nie kryje, że nie wie, co ona oznacza. Wydaje się, że w grę nie wchodzi argument, że nie jest on wystarczająco bogaty, gdyż zdaniem specjalistów, Wejchert skalą swoich projektów biznesowych nieraz udowodnił, że należy mu się miejsce w gronie zaatakowanych i oskarżonych przez premiera. Na co zatem premier czeka? Czy chce on prezesa ITI wykończyć nerwowo, spowodować, aby – zamiast pomnażać swój majątek – wykończył się snuciem nie kończących się interpretacji na temat złowrogiej ciszy wokół swojej osoby? – Niewykluczone, że premier chce Wejcherta osłabić psychicznie, a dopiero potem, mówiąc językiem piłkarskim, wpuścić prokuratorów na podmęczonego przeciwnika – tłumaczy jeden z analityków. Nie oszukujmy się, jest to gra okrutna. Dlatego tą drogą zwracam się do premiera i prokuratury, aby skończyli wreszcie te podchody i podczas jakiejś widowiskowej konferencji prasowej wyjaśnili milionom Polaków oraz samemu prezesowi Wejchertowi, o co konkretnie nie jest on oskarżony.

Polityka 38.2007 (2621) z dnia 22.09.2007; Fusy plusy i minusy; s. 145

Maksimum treści, minimum reklam

Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!

Kup dostęp
Reklama