Wyniki grudniowego sondażu CBOS „Komu ufamy, komu nie”:
1. Zbigniew Religa – ufa mu 65 proc. Polaków
2. Aleksander Kwaśniewski – 60 proc.
3. Jan Rokita – 49 proc.
4. Lech Kaczyński – 49 proc.
5. Jarosław Kaczyński – 48 proc.
Przeczytałem i pomyślałem sobie: ufa nie ufa, ale to już UFO zupełne. Pomieszanie z kosmicznym właśnie poplątaniem. Zacznijmy od detalu. Badanie opinii przeprowadzone zostało, jak podaje CBOS, na reprezentatywnej próbie losowej 973 dorosłych Polaków. Wynikałoby z tego, że w ojczyźnie naszej co setny obywatel co najmniej odróżnia braci Kaczyńskich, a co więcej, jednego przenosi nad drugiego. Wśród 25 mln dojrzałych Lechitów dawałoby to 250 tys. niebywale subtelnych kaczologów. Wybaczcie państwo, ale ja to między bajki włożę. Nie o to jednak chodzi. Jeżeli chciałbym podważyć wiarygodność cytowanego sondażu, to nie ze względu na dwóch takich, co ukradli księżyc, ale żeby zachować resztki wiary w rodaków i nadzieję na rozwój demokracji w kraju.
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp