Archiwum Polityki

Kogut zablokuje tory?

1 minuta czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj

Po zeszłotygodniowym kilkugodzinnym proteście na kilku węzłach kolejowych kolejarze grożą teraz strajkiem generalnym. – Na pewno nie przed 3 lutego. Pozwolimy też dzieciom spokojnie wrócić z ferii, które kończą się 28 lutego – mówi Stanisław Kogut (z lewej), przewodniczący 40-tysięcznej Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ Solidarność, filaru Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Kolejarzy, utworzonego przez 11 central związkowych. – Na razie czekamy, ale oddolne naciski są bardzo silne. Oni chcą strajku natychmiast – dodaje Kogut.

Na ile groźba strajku wszystkich kolejarzy w całym kraju jest realna? Sami związkowcy zapewniają, że są do niego gotowi. Skrzyknęły się już wszystkie związki kolejarskie bez względu na polityczne sympatie (w sumie 28).

Siła tych organizacji zależy od tego, kto ją szacuje. Sami związkowcy mówią, że stanowią 85 proc. wszystkich pracowników PKP, których jest ok. 138 tys. Kierownictwo PKP ocenia, że jest ich ok. 60 proc. – Strony (rząd, PKP, związkowcy) różnią się niuansami. Nie wyobrażam sobie, by na tej podstawie odbył się strajk – mówi Jacek Prześluga, rzecznik PKP. Tym „niuansem” jest sporny 6 punkt z 15-punktowego porozumienia, który zdaniem związkowców ogranicza ich wpływ na reformę przewozów regionalnych.

Zatrzymanie wszystkich pociągów popierają dyżurni ruchu zrzeszeni w należącym do OPZZ Wolnym ZZ Kolejarzy: – Najważniejsi są dyżurni, bo jak oni zastrajkują, to stanie 100 proc. – mówi Danuta Brewka, szefowa związku. Strajk wspiera też licząca 9 tys. członków Konfederacja Polskich Kolejarzy Forum: – Napięcie rośnie – mówi Tadeusz Gawin, szef Forum. Ostatni, zapowiadany w 2003 r.

Polityka 3.2005 (2487) z dnia 22.01.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 15

Maksimum treści, minimum reklam

Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!

Kup dostęp
Reklama