To nie służy interesom ani naszym, ani Ameryki, ani świata, żeby nas postrzegano jako partnera Amerykanów, który nigdy nie stawia warunków.
David Cameron
lider konserwatystów brytyjskich
Te słowa przywódcy największej partii opozycyjnej zbiegły się z piątą rocznicą wydarzeń 11 września. Premier Tony Blair, najwierniejszy sojusznik USA, ma coraz większe kłopoty z utrzymaniem urzędu, konserwatyści są w natarciu. Choć doktryna specjalnych stosunków brytyjsko-amerykańskich z pewnością nie wyląduje na śmietniku historii, kiedy prawica wróci do władzy na Wyspach, jednak polityka zagraniczna Busha i tu sieje spustoszenie.
U
P
Polityka
38.2006
(2572) z dnia 23.09.2006;
Świat;
s. 52
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp