Archiwum Polityki

Głosy i glosy

2 minuty czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj

To nie służy interesom ani naszym, ani Ameryki, ani świata, żeby nas postrzegano jako partnera Amerykanów, który nigdy nie stawia warunków.
David Cameron
lider konserwatystów brytyjskich
Te słowa przywódcy największej partii opozycyjnej zbiegły się z piątą rocznicą wydarzeń 11 września. Premier Tony Blair, najwierniejszy sojusznik USA, ma coraz większe kłopoty z utrzymaniem urzędu, konserwatyści są w natarciu. Choć doktryna specjalnych stosunków brytyjsko-amerykańskich z pewnością nie wyląduje na śmietniku historii, kiedy prawica wróci do władzy na Wyspach, jednak polityka zagraniczna Busha i tu sieje spustoszenie.

 

U

famy, że Syryjczycy zostaną sojusznikami i wybiorą walkę z terroryzmem.
Tony Snow
rzecznik Białego Domu
Tę niezwykłą amerykańską deklarację politycznej nadziei na ugodę z Syrią wywołała spektakularna akcja pod ambasadą USA w Damaszku. Syryjskie służby specjalne udaremniły zamach na tę placówkę, zabijając trzech terrorystów i tracąc jednego agenta. Czyżby jeden udaremniony zamach terrorystyczny mógł odwrócić sojusze na Bliskim Wschodzie? Trudno w to uwierzyć, tak jak trudno uwierzyć, by w państwie policyjnym, jakim jest Syria, pozyskawszy informacje o planowanym zamachu czekano aż do ostatniej chwili z kontrakcją, windując niebotycznie ryzyko. Może tu chodzić o coś innego: o demonstrację, kto tu rządzi, a przy okazji o wysłanie sygnału, że Damaszek gotów jest do jakiejś współpracy z USA wymierzonej w Al-Kaidę.

 

P

an Jezus chyba by się na mnie nie gniewał za moje przesłanie do ludzi.
Madonna
gwiazda muzyki pop
Piosenkarka ruszyła w świat z koncertami.

Polityka 38.2006 (2572) z dnia 23.09.2006; Świat; s. 52

Maksimum treści, minimum reklam

Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!

Kup dostęp
Reklama