W osiem i pół roku po wizycie Borysa Jelcyna, po okresie chłodu w stosunkach polsko-rosyjskich (m.in. sprawa wejścia do NATO, niejasności wokół gazociągu jamalskiego), w Polsce gościł prezydent Rosji Władimir Putin. Bawił co prawda zamiast planowanych trzech – dwa dni, bez mowy w parlamencie, ale i tak wizytę oceniono na ogół pozytywnie, szczególnie w sferze symbolicznej: hołdy pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie i Ofiar Czerwca 1956 r. w Poznaniu, niejasne – ale jednak – oświadczenia w sprawie odszkodowań dla sybiraków. Mniej oczywiste są jak na razie wyniki wizyty w innych sferach, np. gospodarczej. W komentarzach przeważa więc ostrożny ton: dobra atmosfera – mało konkretów. Analiza s. 18.
Tłok pod krokwią
Duża speckomisja
Maksimum treści, minimum reklam
Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!
Kup dostęp