Archiwum Polityki

Pompki i kotki

10 minut czytania
Dodaj do schowka
Usuń ze schowka
Wyślij emailem
Parametry czytania
Drukuj
Nasi politycy, nawet gdy los obdarzył ich sylwetką wschodnioeuropejską, usiłują pokazać, że o kondycję dbają na sposób amerykański. Najbardziej fit jest premier Marek Belka, tuż za nim Jerzy Szmajdziński. O trzecie miejsce walczą wicepremier Jerzy Hausner i Donald Tusk, lider Platformy Obywatelskiej. Ostro ćwiczy też Andrzej Lepper.

Fachowcy od politycznego marketingu, których pełno w gabinetach politycznych władzy, uczą, że najmniej ważne jest to, co polityk mówi. Nieco bardziej – jak, ale najważniejszy jest przekaz pozawerbalny: zachowanie, wygląd i sylwetka. To one wysyłają wyborcom sygnały, które przekładają się na słupki społecznego poparcia.

Sylwetka marszałka Józefa Oleksego, który od pięciu lat idealnie trzyma tę samą wagę, ale nie powie jaką, dyskretnie sygnalizuje, że osiągnął wewnętrzną harmonię. Dla polityka to trudne. – Żywią się niehigienicznie, w pośpiechu – zauważa Józef Oleksy. – Biesiady rozpoczynają po 20.00, podczas gdy o 18.00 powinno się już kończyć. Taki styl życia wpływa na wygląd, ale ciału marszałka udaje się zachować stabilność. Ten wizerunek umacniają długie spacery z psem, który, przekładając na ludzki wiek, ma już 110 lat; obaj nie wykonują więc gwałtownych ruchów. W zależności od tego, o której marszałek kończy pracę, spacerują pięć albo dwanaście kilometrów. Tylko wtedy, gdy wraca do domu o 23.00, rezygnuje z marszów. Na urlopie chodzą po plaży o piątej rano.

Wysiłek fizyczny, czyniony z przymusu lub lęku o zdrowie, jest bez sensu – uważa Józef Oleksy. – Bez przesady z tym szarpaniem organizmu. Harmonii wewnętrznej marszałka nie udaje się zakłócić nawet jego poprzednikowi. Józef Oleksy zapewnia, że Marek Borowski ma manię zbijania punktów cudzym kosztem. Przed dwoma laty złożył wniosek, żeby posłom obniżyć pensje i do tej pory są zaniżone. Mnożyłby zakazy, podnosił podatki, nawet wakacji chciał posłów pozbawić. Może to te cechy jego charakteru powodują, że choć je dużo, jest taki szczupły?

Polityka 36.2004 (2468) z dnia 04.09.2004; kraj; s. 35

Maksimum treści, minimum reklam

Czytaj wszystkie teksty z „Polityki” i wydań specjalnych oraz dziel się dostępem z bliskimi!

Kup dostęp
Reklama