Żyjmy Lepiej

Ich ostatni sen

Ich ostatni sen. Strata ukochanego czworonoga boli jak pożegnanie z bliskim człowiekiem

Cierpiący po odejściu ukochanego psa czy kota najczęściej doświadczają niezrozumienia. Albo się takiej reakcji otoczenia obawiają. Cierpiący po odejściu ukochanego psa czy kota najczęściej doświadczają niezrozumienia. Albo się takiej reakcji otoczenia obawiają. Mirosław Gryń / Polityka
Strata czworonożnego przyjaciela jest tak samo dotkliwa jak pożegnanie z bliskim człowiekiem. A czasami nawet bardziej.

Mężczyźni śmierć ukochanego psa czy kota najczęściej porównują do odejścia najlepszego przyjaciela – mówią psychologowie. Kobiety natomiast do utraty dziecka. Psycholożka Julie Axelrod twierdzi, że to dlatego, że tracą źródło bezwarunkowej miłości. A taką miłość, która nie zadaje żadnych pytań, nie stawia żadnych warunków, poza dzieckiem może człowiekowi dać tylko zwierzę.

Inaczej jednak niż w przypadku dzieci, w tę relację od początku wpisana jest nieuchronność śmierci. Bo psy i koty żyją o wiele krócej niż ludzie.

To tylko pies, tak mówisz
Tylko pies
A ja Ci powiem
Że pies to czasem więcej jest
Niż człowiek

Przynajmniej dla Barbary Borzymowskiej, psycholożki (ludzkiej i zwierzęcej), psychoterapeutki, pisarki i poetki, która ból po stracie kudłatych członków rodziny koi, pisząc wiersze. Pożegnała już dwa konie i kilka psów. – Z psem człowiek ma najsilniejszą, zupełnie wyjątkową relację, bo łączy nas ponad 10 tys. lat współewolucji – mówi. – Jakość tego związku decyduje o przetrwaniu zwierzęcia.

Dlatego psy potrafią bezbłędnie, tylko z wyrazu twarzy, odczytać nastrój opiekuna i np. pocieszyć go w trudnej sytuacji. Wkładają w to całą swoją duszę.

Gdy umarła ośmioletnia Orta, Joanna od najbliższych wciąż słyszała: „przestań rozpaczać, to był tylko pies, weźmiesz sobie następnego”. Po miesiącu nie wytrzymała – zdecydowała się na pracę w innym mieście. Na razie tylko na cztery dni w tygodniu. W każdy poniedziałek o świcie pakuje do samochodu Zizi i Danę – dwie pozostałe jej suczki – i wyjeżdża. A właściwie ucieka. Od domu, w którym wszystko przypomina Ortę. Od parkowych alejek, po których razem spacerowały. Od rodziców, którzy jej bólu nie rozumieją.

Żyjmy lepiej „Nasze zwierzęta” (100167) z dnia 25.05.2020; Pożegnanie; s. 161
Oryginalny tytuł tekstu: "Ich ostatni sen"
Reklama