Żyjmy Lepiej

Przygarnij królową

A może hodować mrówki? Przygarnij królową

Utrzymanie mrówek może być praktycznie bezkosztowe w porównaniu z hodowlą innych zwierząt. Utrzymanie mrówek może być praktycznie bezkosztowe w porównaniu z hodowlą innych zwierząt. BEW
Kto żyje z jednym stworzeniem domowym, ma zazwyczaj kogo przytulić, ale nie trafia mu się okazja do obserwowania międzyzwierzęcych interakcji. Jeśli komuś bliższe jest bardziej badawcze podejście do świata przyrody, może się zdecydować na hodowlę mrówek.
Jak urządzić siedzibę dla kolonii owadów? W sklepach internetowych dostępne są formikaria, jak fachowo nazywa się takie lokum, ale można je też stworzyć samodzielnie.Getty Images Jak urządzić siedzibę dla kolonii owadów? W sklepach internetowych dostępne są formikaria, jak fachowo nazywa się takie lokum, ale można je też stworzyć samodzielnie.

Choć większości Polaków kojarzą się raczej z problemem, mrówki są jedynymi owadami społecznymi, które w przeciętnym nadwiślańskim M można bezproblemowo hodować i podglądać. – Niezwykle wciągające jest obserwowanie, jak współpracują, uczą się i komunikują. Zwłaszcza że na ich aktywność łatwo można wpływać. To atrakcyjne szczególnie dla dzieci w wieku szkolnym – mówi dr Paweł J. Mazurkiewicz, psycholog i badacz zwyczajów mrówek (a słuszność jego słów potwierdza osobiste doświadczenie autorki tekstu, matki ciekawego świata dziewięciolatka). Zorientowali się w tym także popularyzujący naukę youtuberzy, którzy na swoich kanałach zamieszczają filmiki z życia swoich owadów. – Nie jestem jednak pewien, czy mrówki warto kupować – kontynuuje dr Mazurkiewicz.

Liczne sklepy internetowe oferują różnorakie „zestawy startowe”. Najczęściej jest to królowa i kilka-, kilkadziesiąt robotnic, w cenie ok. 100 zł. Tymczasem w polskich warunkach, w których żyje ok. 100 gatunków mrówek (z czego cztery są chronione), kilka razy do roku ma miejsce tzw. rójka królowych. – Od później wiosny do wczesnej jesieni można zobaczyć fruwające osobniki. To królowe i samce w locie godowym – tłumaczy dr Mazurkiewicz. – Królowa jest wtedy zapładniana (na marginesie: po tym jednym akcie będzie składać jaja do końca życia), a gdy wyląduje, szuka miejsca na gniazdo. Można ją rozpoznać, gdy idzie po ziemi z jednym skrzydłem (dwuskrzydłe mogą być jeszcze przed lotem) lub też już bez skrzydeł, wyraźnie pękata, z dużym odwłokiem. Taką królową można przygarnąć i obserwować powstawanie hodowli od zera. Jak przekonuje badacz, nie trzeba obawiać się złapania królowej do ręki: nie będzie agresywna, a jeśli nawet zdarzy jej się ugryźć, prawie nie sprawi bólu.

Żyjmy lepiej „Nasze zwierzęta” (100167) z dnia 25.05.2020; Jak ptak z gryzoniem; s. 149
Oryginalny tytuł tekstu: "Przygarnij królową"
Reklama