Teraz Zachodni Brzeg
Teraz Zachodni Brzeg. Zagrożone zawieszenie broni w Strefie Gazy
Porozumienie w Gazie obowiązuje od 15 stycznia. Już dwa dni później wojsko izraelskie przystąpiło do intensywnych działań w drugiej części państwa palestyńskiego. Wyciągamy lekcje z Gazy – tak minister obrony Israel Kac uzasadniał kampanię niszczenia „komórek terrorystycznych”.
Do najcięższych ataków, z użyciem sił lądowych i ciężkich pojazdów, doszło w obozie w Dżeninie, gdzie mieszka ponad 24 tys. uchodźców. Z dziewiętnastki podobnych obozów na Zachodnim Brzegu właśnie tu panują najtrudniejsze warunki, na czele z bardzo wysokim bezrobociem, równie wysokim poziomem niedostatku i brakiem perspektyw. Stąd Dżenin pozostaje kluczowym ośrodkiem palestyńskiego oporu i rekrutacji młodych mężczyzn, skłonnych kupować broń z własnych oszczędności.
Wojsko postawiło też nowe posterunki na drogach, w sumie w regionie ma ich być ok. 900. Lista bezpośrednich ofiar ataków (sięgająca kilkunastu osób, w tym dzieci) może się wydłużać o osoby, którym nie zostanie na czas udzielona pomoc medyczna, bo karetki też muszą czekać w kolejkach przed punktami kontroli. Wykonywanych powoli lub zawieszanych, przez co podróże między miejscowościami, które zazwyczaj zajmują godzinę, mogą teraz trwać nawet cały dzień.
Palestyńczycy skarżą się na pogłębiającą się izolację, paraliż aprowizacji i na nieustające ataki żydowskich osadników z sąsiedztwa, co ma się składać na izraelską strategię obliczoną na aneksję Zachodniego Brzegu. Swoistą zachętą dla tych działań jest powrót Donalda Trumpa do Białego Domu. W jednym ze swoich pierwszych rozporządzeń wykonawczych prezydent zniósł sankcje nałożone na grupy żydowskich osadników. Palestyńczycy odbierają to jak zielone światło dla spirali przemocy.