Świat

Trump mrozi w Davos. Postawił NATO pod ścianą. Płaczcie i płaćcie, bo będzie źle

Przemówienie online prezydenta USA Donalda Trumpa podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. 23 stycznia 2025 r. Przemówienie online prezydenta USA Donalda Trumpa podczas Światowego Forum Ekonomicznego w Davos. 23 stycznia 2025 r. Forum
W przemówieniu do uczestników Forum Ekonomicznego w Davos Donald Trump wysunął żądania, zarysował zachęty i postawił warunki, by się podporządkować albo przygotować na karę.

Po lawinie decyzji, zapowiedzi i deklaracji z pierwszych dni prezydentury, które przytłoczyły większość obserwatorów, ale w znacznym stopniu były przewidywane, zdalne przemówienie Donalda Trumpa na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos było jak uderzenie obuchem. Prezydent USA, szef największego państwa NATO, pośród wielu innych żądań postawił i to, by inni (bo o swoim kraju nie wspomniał) przeznaczali 5 proc. PKB na wspólną obronę.

Powiedział, że taki poziom powinien być wprowadzony już dawno, i pochwalił się, że dopiero gdy on doszedł do władzy za pierwszej kadencji, większość krajów zaczęła „płacić” obiecane 2 proc. Z tą większością było trudniej, niż to opisuje Trump, ale przecież nie o szczegóły i fakty chodzi, a o jego przekonanie. A jest takie, że podczas gdy inni „nie płacili”, rachunek pokrywała Ameryka, niesprawiedliwie wykorzystywana przez sojuszników. W inauguracyjnym przemówieniu zapowiedział, że to się skończyło, i najwyraźniej zmierza do finansowego odwetu.

„Wiele rzeczy było dla Ameryki niesprawiedliwych” – powtórzył do finansjery w Davos. I wystąpił z szeregiem żądań – od redukcji stóp procentowych przez obniżenie cen ropy naftowej aż po zakończenie wojen (w tym Rosji z Ukrainą). Żeby nie było, że przyszedł tylko z kijem, jako marchewkę miał zachęty do inwestowania w USA, kraju zdrowego rozsądku, deregulacji i niskich podatków. Brzmiało to trochę jak ultimatum: albo się podporządkujecie, albo będzie źle.

Reklama