Świat

Strefa spokoju

Rozejm w Strefie Gazy: Izrael i Hamas uzgodnili zawieszenie broni

Dżabalija w północnej części Strefy Gazy. Dżabalija w północnej części Strefy Gazy. East News
Po 15 miesiącach walk Izrael i Hamas uzgodniły rozejm. Pierwsza wymiana – 98 zakładników za ponad tysiąc palestyńskich więźniów – już się rozpoczęła.

Od niedzieli rozejm panuje w Strefie Gazy. Po 15 miesiącach walk Izrael i Hamas uzgodniły plan 42-dniowego przerwania walk – tyle ma potrwać pierwszy z trzech etapów. W tym czasie siły izraelskie wycofają się na słabo zaludniony wschód Strefy i wpuszczą na jej teren pomoc humanitarną. Przede wszystkim jednak Hamas uwolni 98 zakładników, których porwał z Izraela 7 października 2023 r. W zamian Izraelczycy wypuszczą z więzień ponad tysiąc Palestyńczyków (część z nich ma wyroki dożywocia za zabójstwo), zgodnie z rachubą: jeden zakładnik za 30 więźniów i jedna zakładniczka żołnierka za 50 więźniów. A wszystko to w cotygodniowych turach – do pierwszej z nich doszło już w niedzielę. Kolejne etapy rozejmu są już bardziej mgliste. Drugi przewiduje m.in. całkowite wycofanie sił izraelskich ze Strefy Gazy i zaprowadzenie tam nowego systemu władzy. Trzeci – odbudowę Strefy z pomocą zagranicznych donatorów.

Trudno nie połączyć rozejmu z inauguracją prezydentury Donalda Trumpa. Propozycja umowy – niemal identycznej z tą zawartą w weekend – padła już sześć miesięcy temu. Wynegocjowała ją administracja Joe Bidena, ale brakowało ostatecznej zgody Izraela. Dla rządu Beniamina Netanjahu warunki rozejmu były trudne politycznie. Izrael nie osiągnął żadnego z trzech celów, które postawił sobie na początku interwencji: nie zniszczył Hamasu (choć obciął mu „głowę”), nie zapewnił bezpieczeństwa swoim obywatelom (rakiety z Gazy wciąż spadały, choć sporadycznie) i nie uwolnił własnymi siłami zakładników. W takich okolicznościach na przerwanie walk nie chciały się zgodzić skrajnie prawicowe ugrupowania, bez których rząd Netanjahu nie ma większości. Poza tym premier Izraela nie chciał dawać satysfakcji Bidenowi, z którym ma na pieńku.

Trump jeszcze przed inauguracją zapowiedział, że jeśli do 20 stycznia Hamas nie uwolni zakładników, to „na Bliskim Wschodzie rozpęta się piekło” (jakby 46 tys.

Polityka 4.2025 (3499) z dnia 21.01.2025; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 10
Oryginalny tytuł tekstu: "Strefa spokoju"
Reklama