Świat

1045. dzień wojny. Jak się zmieniło pole walki, co mocno dziwi, co rozczarowało. Podsumujmy

Ukraiński czołg pod Kurachowe, grudzień 2024 r. Ukraiński czołg pod Kurachowe, grudzień 2024 r. Wolfgang Schwan / Anadolu / Abaca Press / East News
To pierwsza wojna w Europie toczona na tak ogromną skalę. W myśleniu o współczesnym konflikcie zbrojnym doszło zarazem do wielu przewartościowań. Spróbujmy to podsumować.

Rosyjski gaz przestał płynąć przez Ukrainę, co zdecydowanie ograniczy zyski Rosji ze sprzedaży tego surowca. A na moskiewskiej giełdzie akcje Gazpromu poszybowały. Cuda, panie, cuda! Najwyraźniej jak tylko przewiduje się gwałtowny spadek zysków spółki, to jej akcje szybko rosną. Można? Można!

Ukraina zapowiedziała intensyfikację ataków na cele w Rosji za pomocą środków produkowanych u siebie. Chodzi o zmasowane użycie dronów dalekiego zasięgu, pocisków manewrujących Palanica i Neptun oraz rakiet balistycznych Sapsan (Hrim-2). Te ostatnie były produkowane w śladowych ilościach, podobno w tym roku ma się to rozkręcić. W 2024 przemysł produkował 30 proc. sprzętu i uzbrojenia używanego przez ukraińskie wojska, 70 proc. pochodziło z dostaw zewnętrznych.

Ukraińcy uderzyli wczoraj pociskami HIMARS na miejscowość Iwanowskie w obwodzie kurskim. Władze Rosji ogłosiły, że ucierpiał dom kultury. Wygadał się jeden z blogerów militarnych, publikując zdjęcia z ceremonii odznaczeń z udziałem dowództwa 810. Brygady Piechoty Morskiej Gwardii w... domu kultury w Iwanowskiem.

Na frontach bez większych zmian. Najgorzej jest tradycyjnie pod Pokrowskiem i Kurachowem. Na północ i południe od Kurachowe Rosjanie poczynili postępy, zdobyli m.in. wieś Sonciwka.

Reklama