1038. dzień wojny. Pamiętnik szeregowca Gyonga Hong Jonga. Zginął za Kima czy za Putina?
Prezydent Wołodymyr Zełenski wspomniał, że Donald Trump chce opóźnić członkostwo Ukrainy w NATO o co najmniej dekadę. 26 grudnia zapytano Władimira Putina, co o tym sądzi. Jak stwierdził, nie chodzi o to, czy stanie się to jutro, za 10 czy 20 lat. Ukraina nie może do NATO wstąpić nigdy. Nie interesują go zapewnienia terminowe, ale warunki, które postawił w 2022 r. Czyli denazyfikacja (zmiana władzy na kogoś, kto będzie inaczej podchodził do Rosji), neutralność (żadnych gwarancji bezpieczeństwa) oraz demilitaryzacja (żadnej możliwości samoobrony).
Podsumowując: Ukraina ma skapitulować, to jedyne, co go interesuje. Siergiej Ławrow dodatkowo podtrzymał pogląd, że władze w Kijowie są nielegalne, więc Kreml nie będzie z nimi negocjował, bo z tego nic nie wynika. Każde porozumienie też byłoby nielegalne.
Towarzysz Stalin tak daleko się nie posunął, choć nie uznawał rządów dwóch prezydentów Finlandii: Kyösti Kallio i Risto Ryti, a w zamian uznawał władzę marionetkowego „premiera Demokratycznej Republiki Finlandii”, towarzysza Ottona Kuusinena, którego sam ustanowił. Kiedy przyszło do negocjacji, jego wysłannik zasiadł do stołu z przedstawicielami nowego prezydenta Carla Gustafa Mannerheima, jego wojskowego pogromcy, byłego carskiego generała, biegle posługującego się rosyjskim. Istnieje nikłe prawdopodobieństwo, że Putin zasiądzie do stołu z Zełenskim – jeśli zechce konflikt zamrozić. W każdym innym wypadku może negocjować np. z Wiktorem Janukowyczem. Właściwie mogliby zacząć już. Janukowycz jest w Moskwie od 2014 r.